Utrata źródełka rodzi głupią krytykę…

Jedno z drugim ma tyle wspólnego, ile… Każda okazja jest dobra do stosowania chwytów poniżej pasa. Ile trzeba mieć jadu w sobie, by akcję zakupu maseczek ochronnych przed koronawirusem dla mieszkańców przez miejskie spółki wiązać z wydarzeniami organizacji gal sportowych w Łomży. Temat przedstawiany wielokrotnie, analizowany  z każdej strony i w zdecydowanej większości przypadków oceniony bardzo pozytywnie przez różne środowiska miejskie, nie tylko sportowe. Widać przeciwnicy prezydenta Mariusza Chrzanowskiego już się mocno zapętlili, brakuje im argumentów, wyczerpała się gama do wywoływania sztucznych problemów skoro pozwalają sobie na odgrzewanie kotletów.

Był czas na gale, które z powodzeniem promowały Łomżę i dawały satysfakcję kibicom. Teraz jest inny czas, pora na wsparcie dla walki z koronawirusem. Miejmy nadzieję, że wirus niebawem nas opuści a gale sportowe wrócą. Prezydent Chrzanowski w działaniach w obu obszarach doskonale się sprawdza i próba poddawania tego krytyce jest niepoważna a nawet krzywdząca. Dzięki m.in. prezydentowi Chrzanowskiemu za sprawą organizowanych gal mówiła o Łomży cała Polska, w tym pozytywnym znaczeniu. Warto było te pieniądze wydać, nie ma dwóch zdań. Jestem o tym przekonany, że bardziej niż Prezydent gali chcieli sportowcy i kibice – nie widzę w tym nic zdrożnego, że władze wyszły naprzeciw tym oczekiwaniom i przy okazji zapewniły znakomitą promocję miastu. Natomiast odwracanie kota ogonem, poprzez wpisywanie skandalu z sędziowaniem w taki kontekst, jakby miały z tym coś wspólnego władze miasta jest nieuczciwe.

Natomiast ci sami autorzy bardzo mało krytycznie piszą, a właściwie krytycznie wcale, o innej promocji Łomży, którą zafundował nam Wojewoda Podlaski, zmieniając profil szpitala łomżyńskiego w jednoimienny, porzucając na pastwę losu ok. 120 tys. ludzi. Ci krytycy, uwielbiający zabawę cyframi i liczbami, nie starają się wyliczyć strat, jakie Łomża i region ponoszą z tytułu tego przekształcenia i tej okrutnej promocji w wykonaniu wojewody i jego formacji. A straty z tym związane są gigantyczne. Warto to policzyć i pokazać, kto tak naprawdę nie ma szacunku dla zdrowia mieszkańców i publicznych pieniędzy. I to na pewno byłaby krytyka w pełni uzasadniona. Krytycy władzy łomżyńskiej nawet się nie zająkną jednym felietonem, aby pokazać jak samorządy zostały postawione przed faktem dokonanym a władza centralna, którą krytycy dziwnie „oszczędzają” zaczęła traktować samorząd jak studnię bez dna. To też bardzo łatwo pokazać na uwielbianych przez krytyków cyferkach.

Odpowiedzialne media bardzo czytelnie pokazywały i wciąż pokazują działania władz Łomży w tym trudnym czasie. Nie jest problemem władzy i prezydenta Chrzanowskiego, że niektórzy nie chcą tego w pełni zauważyć i przedstawić w rzeczywistym świetle. A przecież nietrudno dostrzec, że władza Łomży w tym trudnym czasie się spełnia, staje na wysokości zadania, tak samo, jak się spełnia, by zabezpieczyć różne inne potrzeby mieszkańców, także te w obszarach, które krytyków notorycznie drażnią. Pozdrawiam Czytelników.

PS. Miłośników cyferek oraz liczb, wrogów gali sportowych proszę, by uruchomili swoje mądre kalkulatory i pokazali społeczeństwu, ile pieniędzy w okresie 2015 – 2018 Miasto Łomża przekazało dla podmiotów związanych z łomżyńskim kościołem. Obawiam się, że po upublicznieniu tych kwot niektórym krytykom prezydenta Chrzanowskiego włosy mogą stanąć dęba. Zapewniam, kwoty na gale to przy tym mały pikuś. Ale o tym ani mru mru. Kurek przykręcono i wali się w prezydenta Chrzanowskiego bez opamiętania. O co zatem walczono jesienią 2018 roku? Odpowiedź jest bardzo prosta – o źródełko! Ja spuentuję krótko: panie prezydencie, tak trzymać!