Nowy klub radnych zaczął z przytupem…

Ledwie klub radnych pn. Obywatelski Klub Samorządowy powstał, a już na pierwszej sesji - w minioną środę - pokazał, że nie będzie głosował uchwał bez merytorycznego przedstawienia ich członkom samorządu. Zaczął zatem z przytupem.

W imieniu nowopowstałego klubu Obywatelski Klub Samorządowy, radny Artur Nadolny – przewodniczący Komisji Komunalnej - złożył wniosek o zdjęcie z porządku obrad uchwały w sprawie zmian w statucie MPGKiM, co pozwalałoby przejąć cmentarze pod adimistrowanie tej jednostki budżetowej miasta.

Radny Artur Nadolny uzasadniał swój wniosek faktem, że uchwała wpłynęła przed sesją i komisja, z uwagi na brak kworum, nie miała możliwości wyrażenia swojego poglądu w przedmiotowej sprawie. Dodał, że członkowie komisji proszą o przedstawienie preliminarza finansowego, aby mieć konkretne informacje w sprawie wysokości kosztów w przypadku przejęcia administrowania cmentarzami przez MPGKiM.

W wyniku wniosku radnego Obywatelskiego Klubu Samorządowego doszło do dyskusji. Pierwszy zabrał głos wiceprezydent Andrzej Garlicki, który uzasadniał potrzebę przyjęcia tych zmian, gdyż MPGKiM miałby przejąć administrację cmentarzy z dniem 1 marca br. Nie odniósł się żadnym słowem do uzasadnienia wniosku radnego Nadolnego. W dalszej części poinformował, że na następną sesję taka uchwała będzie przygotowana, aby komisje mogły ją szczegółowo przeanalizować.

Głos w tej sprawie zabrał również radny Dariusz Domasiewicz, który poddał krytyce termin wniesienia uchwały, nazywając to „za pięć dwunasta”, oraz brakiem przygotowania wiceprezydenta Garlickiego do dyskusji i brakiem dokumentów, aby temat merytorycznie przedstawić na komisjach. Radny Domasiewicz, potwierdzając uzasadnienie radnego Nadolnego, powiedział, że chciałby poznać koszty tego przedsięwzięcia. Przypomniał, że miało już miejsce przepłacanie miasta za usługi m.in. w okresie, kiedy MPGKiM zajmował się wywozem śmieci. Dlatego, zdaniem radnego, ważne jest konkretne określenie kwoty administrowania cmentarzami przez tę jednostkę. Wykazał zdziwienie, że władza wykonawcza nie przedstawia nawet szacunkowych kwot, jak to będzie wyglądało i ile będzie kosztowało. Wykazał zdziwienie brakiem takich informacji dla radnych, mimo, że władze tym tematem zajmują się od początku roku. Na koniec nazwał takie działania brakiem profesjonalizmu.

Do wypowiedzi radnego Domasiewicza odniósł się wiceprezydent Garlicki, który stwierdził, że jedynym profesjonalistą w tej radzie, nie tylko jego zdaniem, jest radny Domasiewicz. Zdaniem zastępcy prezydenta ta zmiana jest kosmetyczna, ale istotna z punktu widzenia statutu i zostanie przedstawiona w najbliższym czasie komisjom i szczegółowo przeanalizowany. W odpowiedzi radny Domasiewicz ponownie podkreślił, że sprawa nie była procedowana w normalnym trybie, ponadto zdaniem radnego, pan Garlicki nie był do omówienia tej sprawy przygotowany podczas obrad komisji. Kończąc dodał, że wie z doświadczenia o „chęciach przepłacania” miasta za różne usługi. Na zakończenie dyskusji zabrał głos radny Zbigniew Prosiński, który złożył w tej sprawie interpelację i liczy, że dotrze ona do niego w ustawowym terminie.

Finał był taki, że wniosek radnego Obywatelskiego Klubu Samorządowego Artura Nadolnego znalazł zrozumienie i został przyjęty 15 głosami „za” przy 7 „przeciw”, tym samym uchwała została usunięta z porządku obrad. Być może z tego powodu pozwoliłem sobie użyć zwrotu „nowy klub radnych zaczął z przytupem”. Ale nie tylko, bowiem pierwsza sesja w nowej konfiguracji potwierdziła mój wcześniejszy pogląd, że prezydent Mariusz Chrzanowski utracił stabilną większość w radzie, czego m.in. dowodem jest, że przeciw wnioskowi radnego Nadolnego głosowali wyłącznie radni klubu prezydenckiego. Pozdrawiam Czytelników.