Dzieci, jak tracą pole w piaskownicy, to sypią piaskiem po oczach, lub plują bez opamiętania…
Kierownikowi urzędu miasta wyraźnie zaczyna brakować argumentów. A jak brakuje argumentów, sięga się po środki zastępcze, które nie zawsze mają wymiar pozytywny. Kierownik zagrał więc po chamsku, bezczelnie, po prostu poniżej pasa. Nie inaczej należy nazwać wczorajszą wymianę zdań kierownika ratusza z radnym Tadeuszem Zarembą, odnośnie inwestycji pn. „Park Jana Pawła II”, którego posądził o stosowanie socjotechniki wyuczonej w poprzednim systemie. Brzydkie to, miałkie i kompromitujące człowieka piastującego „ponoć najważniejszą” funkcję w mieście. Kompromitacja podwójna, bo ripostując, kierownik ratusza popełnił poważny błąd logiczny, stwierdzając, że radny Zaremba kierując interpelację oparł „prawdę na faktach”. Bo cóż to jest fakt? Fakt to „zaistniały stan rzecz, a w rozumieniu potocznym wydarzenie, które miało miejsce w określonym miejscu i czasie”. W ustach przedstawiciela PiS takie ośmieszające go sformułowanie nie jest zaskoczeniem. Na co dzień mamy w środkach masowego przekazu d...