Czas skłania do refleksji…
Media donoszą
dzisiaj: „Łomżyńska prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Zambrowie akt
oskarżenia przeciwko byłemu proboszczowi parafii Grądy-Woniecko. Śledztwo w
sprawie trwało ponad rok. Zarzuty dotyczą lat 2012-2015” . /mylomza.pl/
Sprawdziłem. W kręgach kapłańskich wiedziano od początku, że
tu nie chodzi o osobę poniżej 15 roku życia. Aczkolwiek wszystko i tak jest
skandaliczne! No, ale ze świeckiego punktu widzenia nie mamy tu raczej do
czynienia z pedofilią! Czas skłania do refleksji. Może warto teraz, w
dobie izolacji epidemicznej, przypomnieć sprawę bp Janusza Stepnowskiego.
Gdy bp Juliusz Paetz przychodził do Łomży, w styczniu 1983
roku, Janusz Stepnowski był klerykiem IV roku Seminarium. Od razu po
święceniach, 1 czerwca 1985 roku, został wysłany przez bp Paetza na studia do
Hiszpanii, a od 1989 roku zatrudniony: uwaga, uwaga! - w watykańskiej
Kongregacji ds. Biskupów, czyli instytucji przedkładającej Papieżowi
kandydatury na biskupów. Wprawdzie jego rola była w tym gremium prozaiczna, ale
dysponował łatwym dostępem do Prefekta, czyli szefa tej instytucji a zatem
pośrednio także do Papieża.
Kiedy w 1996 roku przygotowywano awans bp Paetza do
Poznania, rzekomo w nadziei na tytuł kardynała, ks. Stepnowski pewnikiem wiedział
o nim wszystko, jak nikt inny! I to zarówno z własnego doświadczenia, jak i z
opinii środowiska. Co zrobił? Czy przekazał dane Kongregacji? Czy raczej
milczał? Pytałem. Księża w Łomży są pewni, że milczał, aczkolwiek zło, bałagan
i zgorszenie w Łomży było wtedy przeogromne, m.in. złamane życiorysy kleryków i
księży! Wielkością to wszystko dałoby się porównać z tymi inwestycjami
materialnymi, które bp Paetz skrupulatnie realizował w Diecezji. A skutki pozostają widoczne do dzisiaj, niejako na
zasadzie rozprzestrzeniającego się wirusa! Janusz Stepnowski nie musiał żadnych
dokumentów przenosić w bieliźnie, jak to zrobiła pani Wanda Półtawska wobec
Papieża w sprawie Paetza, bo w Jego przypadku można było o wszystkim powiedzieć
„komu trzeba”, wiarygodnie, przy winie i pizzy.
Wiadomo, że Janusz Stepnowski zawdzięczał biskupowi Paetzowi
niemal całą swoją ziemską karierę (aczkolwiek w pewnym momencie, tak około 2010
roku, wyparł się go niemal całkowicie!), ale przecież etyka zawsze dzierży
prymat! Skoro szary Proboszcz z parafii Grądy-Woniecko poprosił sam o
przeniesienie do stanu świeckiego, wydaje się, że bp Janusz Stepnowski powinien
równie honorowo złożyć dymisję z urzędu biskupa łomżyńskiego! Najlepiej - w
najbliższy Wielki Czwartek!
Niech ten tydzień upłynie zatem Jego Ekscelencji Biskupowi
Januszowi Stepnowskiemu na pogłębionej refleksji, szczerym rachunku sumienia,
pokornej spowiedzi i odważnym kontakcie z Nuncjuszem Apostolskim w Polsce! Corraggio,
Ekscelencjo! Oto teraz ruch należy do Ekscelencji! Oto najważniejszy moment w życiu
Ekscelencji! Oto nadchodzi kluczowa decyzja w kapłańskiej posłudze Ekscelencji!
Noszę w sobie przekonanie, że Ekscelencja wykaże męstwo dla dobra Kościoła na
miarę prawdziwego pasterza! Veramente!
Rozmawiałem. Księża mówią, że w ciągu ponad ośmiu lat swojej
posługi w Diecezji Łomżyńskiej, bp Stepnowski zdążył poniżyć tak wielu
wspaniałych księży, dokonać tak wielu skandalicznych nominacji, zdemolować
niemal doszczętnie Seminarium (liczba kleryków spadła z 68 do 31 a jeden popełnił
samobójstwo, rzecz niebywała w stuletniej historii tej instytucji), skonfliktował
się z władzami miasta i znaczną częścią samorządu, dopuścił do podziału
Wspólnoty, że tu naprawdę nie ma już innych rozwiązań! Sfortunamente!
Jak wiadomo, pierwszą reakcją biskupa Stepnowskiego na
sprawę wspomnianego proboszcza, było ukrycie go - jak informował w filmie
Kapelan Zakładu Karnego z Czerwonego Boru - w domu rekolekcyjnym, gdzie miał
nadal dostęp do dzieci i młodzieży! Dopiero akcja redaktora Sekielskiego i
słynne „przekleństwa” Kapelana doprowadziły do izolacji podejrzanego księdza.
Nie ma już innego rozwiązania, jak dymisja biskupa Janusza Stepnowskiego! Tak
byłoby dobrze dla Naszej Wspólnoty, Kościoła oraz Łomży. Szczęść Boże.
PS. Uwierzcie, nie było mi łatwo napisać ten felieton. Z
wielu powodów. Ale jeden powód przeważył, że się odważyłem – miłość do prawdy. To
moje credo, którym bezustannie na niniejszym blogu z czytelnikami się dzielę,
także dziś, w rocznicę śmierci świętego papieża Jana Pawła II, co w moim
odczuciu, katolika, jest obowiązkiem.
Odpowiedzialność nie zaczyna w momencie przyjęcia święceń biskupich, kiedy zaczynasz mieć władzę (i pieniądze), ale w momencie, gdy stajesz się dorosły - 18 lat. Na pewno jako ksiądz (w wieku 27 lat) musisz być już odpowiedzialny! Niestety, a może raczej stety!
OdpowiedzUsuńOdważnie Panie Marianie.
OdpowiedzUsuńNa szczęście zgodnie z prawdą.
Wypada pogratulować, co niniejszym czynię!
Archidiecezja Katowicka współpracuje z samorządem w ramach programów wsparcia dla ludzi potrzebujących pomocy i wsparcia.
OdpowiedzUsuńSzpital w Łodzi otrzyma od Archidiecezji Łódzkiej pieniądze na zakup dwóch respiratorów.
Archidiecezja Częstochowska rozpoczęła zbiórkę na respirator dla Szpitala Wojewódzkiego w Częstochowie i środki czystości, ochrony osobistej na rzecz szpitali i stacji pogotowia.
Archidiecezja Lubelska niesie pomoc potrzebującym. Sukcesem zakończyła się zbiórka na zakup respiratora dla nowopowstającego Oddziału Zakaźnego Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie.
Archidiecezja Gnieźnieńska ogłosiła akcję DOBROkrążcy, polegającą na organizowaniu pomocy w robieniu zakupów i dostarczaniu ich do domów seniorów i osób samotnych przebywających na domowej kwarantannie. Włączyła się do akcji przekazywania środków finansowych, które pozwolą objąć pomocą potrzebujących.
Archidiecezja Szczecińsko-Kamieńska uruchomiła centrum kryzysowe do walki z pandemią koronawirusa.
STRASZNE TO CZASY ZNOWU NASTAŁY GDY PRAWDĘ NAZYWA SIĘ ODWAGĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń