Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…
Zgodnie ze
wskazaniami Kodeksu Prawa Kanonicznego (kan. 287 § 2) oraz Soboru Watykańskiego
II, Kościół, jako wspólnota religijna „w żaden sposób nie utożsamia się ze
wspólnotą polityczną”, a także „nie wiąże się z żadnym systemem politycznym”,
gdyż Kościół i państwo „są w swoich dziedzinach niezależne i autonomiczne”
(Konst. Soboru Watykańskiego II Gaudium et spes, nr 76).
Odbyło się spotkanie opłatkowe z inicjatywy posła Lecha Kołakowskiego.
Niby standardowe, jakich w Łomży odbyło się wiele i w różnych miejscach. Może i
bym tego wydarzenia aż tak mocno nie zauważył, gdyby nie wystąpienie bp Janusza
Stepnowskiego, które wybrzmiało niczym dytyramb na rzecz jedynie słusznej
partii. Ja człowiek wiekowy, który w życiu niejedno widział i słyszał byłem pod
wrażeniem. Niestety tym przykrym, budzącym smutek. W pojęciu tego ważnego na
spotkaniu mówcy, okazuje się, że nasz region nigdy nie miał szansy na rozwój. I
dopiero Prawo i Sprawiedliwość sprawiło, że ruszyliśmy do przodu. Wolne żarty,
rzec by można. Ludzie tyrali i rozwijali, historii nie da się zakrzyczeć
opowiastkami o jedynie słusznej sile. Prędzej wypada zapytać, a co bp
Stepnowski i Kościół na Podlasiu zrobił po 1989 roku, by ten rozwój
przyspieszyć? Bardzo chętnie bym posłuchał konkretów, choć wiem, że byłoby to
trudne do wyrażenia. Faktem jest, że kiedy my się po „czerwonej zarazie” dźwigaliśmy
i ledwo koniec z końcem wiązaliśmy, bp Stepnowskiego w kraju nie było.
Ja dobrze wiem, jak wyglądało Podlasie i Łomża w 1989 roku.
Od tamtego czasu region przeszedł milowe kroki i zmienił diametralnie swoje
oblicze pod każdym względem. Kościół teraz bardzo chętnie opowiada, ale przede
wszystkim, i tego nie da się nie zauważyć, konsumuje. Jak nigdy wcześniej w naszej
historii, utożsamia się z jedną partią polityczną i pieje na jej cześć peany.
Przykładem tego było właśnie wystąpienie bp Stepnowskiego na spotkaniu opłatkowym
u posła Kołakowskiego. Odniosłem wrażenie, że bardziej było to spotkanie
partyjne, aniżeli spotkanie wspólnoty społeczności miasta. To było bardzo
wyraźne i nie da się tego inaczej odebrać. Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały,
jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru
Watykańskiego II. W moim odczuciu, sens wystąpienia biskupa na tym spotkaniu
odwraca zawarte w nich wskazanie: „nie wiąże się z żadnym systemem politycznym”
na „wiąże się z PiS”. Tak to odebrałem, i już w tej chwili wiem, że nie jestem
w tym odosobniony. Dwukrotnie użyty w monologu biskupa zwrot „partie”, był nieumiejętną
próbą zakamuflowania zdecydowanego poparcia dla PiS, i absolutnie nie mogło
zmienić kontekstu tego jednoznacznego przekazu.
Bp Stepnowski dokonał również trawestacji, sięgając do Pisma
Świętego, mówiąc o Jeruzalem, w którym nie świeciła gwiazda a król Herod starał
się tylko zachować swoją władzę, bo to miasto nie żyło żadnym ideałem.
Odebrałem te słowa jednoznacznie, bo inaczej ich odebrać nie można było. Dla
mnie to „chwyt poniżej pasa”. Zrobiło mi się smutno, bo przecież każdy wie, że biskup
nie jest właścicielem Łomży, lecz wyłącznie społeczność miasta i właśnie z tej
racji tylko ona może decydować „kto”. Ich wolę należy uszanować, a nie obrażać. Jest mi przykro, że bp Stepnowski przywołując
słowa o Herodzie miast łączyć, nadal niestety dzieli i poprzez to krzywdzi. Smutne, bardzo smutne. Szczęść
Boże.
Jak ulał zebranie partyjne w stylu "chwalą nas". Strach pomyśleć czym to się skończy.
OdpowiedzUsuńbez dwóch zdań pis rozpoczął kampanię wyborczą :))
OdpowiedzUsuńTrudno im się pogodzić z porażką na jesieni. Byli pewni, że będą mieli swojego prezydenta. Nie odpuszczają. Uważają, że im to stanowisko się należało. Problemy się dopiero zaczną.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Prezydenta Chrzanowskiego, że nie daje się złamać. Tak trzymać Panie Prezydencie. Wyborcy Pana wybrali i nie dadzą Pana skrzywdzić. Trzymamy kciuki!
UsuńMamy ważny rok wyborczy. W PiS widać strach przed porażką. Takie przemówienia będą na porządku dziennym. Ufam łomżyniakom, że nie dadzą się zwieść.
OdpowiedzUsuńuwielbiają dyktować władzy warunki :-(
OdpowiedzUsuńTrudno uwierzyć, że Biskup nie rozumie co to jest demokracja i samorząd.
OdpowiedzUsuńbez komentarza :(
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczony, tego nie wiedziałem. Zaglądam na stronę Miesięcznika Farmer i co widzę? Pan Marian Kruk walczy o sprawy rolników:
OdpowiedzUsuńhttp://www.farmer.pl/multimedia/pliki/90792.html
Okazuje się, że Pan Kruk walczy nie tylko o Łomżę, ale i o rolników. A co zrobiła dla nas rolników Pani Senator Anders przez całą kadencję? A tyle nam rolnikom z łomżyńskiego ta Pani naobiecywała podczas kampanii wyborczej. Czy w tym roku też będzie startować do Senatu z naszego okręgu?
Nie przesadzaj. Może niewiele, ale jednak Pani Senator coś zrobiła – złożyła nam życzenia świąteczne na łamach „Tygodnika Narew”. Buja się po świecie za szmal podatników, lecz o nich pamięta.
UsuńZastanawiam się, jak Pan na to trafił? To nic nadzwyczajnego!
UsuńMiło, dzięki za zauważenie. Pozdrawiam.
lepiej niech kasę załatwi na budowę hali przy 5 :-)
OdpowiedzUsuńStaram się wszystko rozumieć. Nie rozumiem jednak dlaczego Biskup robi to tak ostentacyjnie. Bardziej to szkodzi niż pomaga. Nie te czasy, kiedy wszystko co powie przedstawiciel Kościoła jest uważane za glejt do sukcesu.
OdpowiedzUsuńpycha jest silniejsza od rozumu :-(
OdpowiedzUsuńa mnie to wcale nie dziwi aczkolwiek wkurza. Sami na to pzowoliliście przez lata wchodziliście meijscowemu klerowi w cztery litery b ez szacunku dla mieszkańców miasta oraz samyvh siebie. MAŁO KTO BUDOWAŁ SWOJA PZYCJĘ W POLITYCE CZY SAMORZADZIE NA BAZIE SWOICH OSIĄGNIĘC , DOŚWIADCZENIA, PROFESJONALIZMU . WSZYTKO OPIERALIŚCIE NA BEZROZUMNYM PODDAŃSTWIE WOBEC MIEJSCOWEGO KLERU W ZAMIAN ZA POPARCIE. A można było inaczej z zachowaniem oddzielenia kościoła od państwa i byłoby dobrze. Teraz rozbestwiliście kler nie tylko miejscowy do tego stopnia ,że np taki znany pijak biskup z Gdańska któremu nie jeden raz wytyka się to nieumiarkowanie w jedzeniu i picu jedzie do Watykanu i skarży sie papiezowi ,ze to jest atak na chrześćjaństwo. To jak kler traktuje obywateli czy to kraju czy mieszkańców miasta doświadczykiśmy podczas ostatnich wyborów. Pokłosie w postaci odszczekiwania się po przegranych wyborach mamy do dzisiaj w wydaniu przewielebnego . No ale jest to obecnie niebywała okazja aby po prostu powiedzić dośc , basta i ustawić te kontakty miejscowego kleru z politykami , samorządem na własciwym poziomie i zasadach.
OdpowiedzUsuńdokładne pora żeby każdy wreszcie zrozumiał swoje miejsce w szeregu :-)
Usuńtrzeba było nie dawać na remont dachu pałacu bskupa !!!!!!!!!!!!! gdyby trochę deszczu na rogrzaną głowę biskupa popadało to moze by mu ochłodziło zwoje mózgowe i sprowadziło go na właściwą droge i miejsce.
OdpowiedzUsuńTaktykę jaką obrał bp Stepnowski nie jest dobrym sposobem na budowanie wspólnoty.
OdpowiedzUsuńMiędzy wierszami da się wyczytać - kto herodem a kto mędrcem. Tylko czy to przystoi kapłanowi? Z tak pięknego tekstu z Pisma św. robić nadinterpretacje na potrzeby polityczne. Czy nie można pogodzić się z wyborem mieszkańców? Dać spokój rządzącemu? Po co ciągłe kąśliwe słowa przy pierwszej nadarzającej się okazji? Wstyd mi za taki Kościół i takich zwierzchników lokalnych. Może Łomża będzie drugim Gdańskiem, gdzie w toalecie na desce widnieje podobizna samego użytkownika...stworzona na własne życzenie. Czy Łomża musi upaść tak nisko?
OdpowiedzUsuń