Żółta kartka dla Kierownika ratusza od większości radnych…
Dzisiejsza sesja, jak w poprzednim wpisie przewidywałem, była bardzo ważna pod wieloma względami. Podobnie od dłuższego czasu antycypowałem na blogu zmianę układu sił w radzie. Tak też się stało, a "ucieczka" radnej Krynickiej na Wiejską ustrzegła ją od odwołania z funkcji przewodniczącej, co pewnikiem stałoby się właśnie w dniu dzisiejszym. I żadne tupanie nogą posła Jurgiela, co odważnie sugerował jeden z komentatorów bloga, tego procesu by nie powstrzymało. Widzimy już, że pękł pewien układ zawarty na początku kadencji. Ośmielam się wyrazić pogląd, iż Kierownik ratusza ciężko na to zapracował, a dzisiaj w całej okazałości pokazał zupełny brak umiejętności współpracy z radnymi. Z taktyki jedynka. Odwrotnie radni – wykazali wielką wolę na taką współpracę, nawet m.in. radni Zaremba oraz Borysewicz wprost podpowiedzieli Kierownikowi ratusza, na czym ta współpraca miałaby polegać. Niestety, Kierownik nie odczytał intencji i nie skorzystał z propozycji, za co w zamian zapewne otrzymał żółtą kartkę. Przede wszystkim nie dziwię się radnym Klubu PiS, którzy przecież ryzykują swoim szyldem sygnowanie ratuszowych pomysłów. Jak sprawa się "rypnie" wszyscy zapewne wskażą na PiS.
Dzisiejsza sesja pokazała, co stanie się na następnej sesji w kwestii wyboru nowego przewodniczącego rady. Widać wyraźnie, że radni bez ratuszowej podpowiedzi chcą sami o nominacji na tę funkcję zadecydować. I słusznie. I pewnikiem tak się stanie. Skala porażki Kierownika ratusza, w postaci odrzucenia przez 14 radnych poprawek do budżetu, w tym 900 tys. na realizację I etapu projektu Parku, wskazuje, że radni zaczęli postrzegać i nabrali odwagi, zaś poseł Kołakowski odzyskuje należne mu wpływy polityczne. Przy okazji ugrywają na tym co rozsądniejsi radni spoza Klubu PiS. Tym samym rozpoczął się bardzo czytelny proces tworzenia samorządu z prawdziwego zdarzenia – dla miasta, dla mieszkańców, ponad interesami partyjnymi. Zabrnęło to tak daleko, że tupanie posłów z centrali niewiele już może zmienić, skoro poseł Kołakowski otrzymał mocne carte blanche od wyborców, pełniąc przy tym jednocześnie funkcję zastępcy szefa PiS w regionie.
Nie polepsza sytuacji „parcie na szkło”, jakie sygnalizuje Kierownik ratusza, oznajmiając radnym, że zaprasza ich na konferencję prasową, podczas której przedstawi projekt budżetu na 2016 rok. Oczywiście może to zrobić, może obwiesić tym projektem całe miasto, pokazać, czy odczytać w przekaźnikach medialnych, a nawet wytapetować sobie nim mieszkanie. Wolno mu, wolny kraj. Tylko nie zauważa jednocześnie, że takie postawienie sprawy, a więc przekazanie projektu budżetu mieszkańcom przed przedstawieniem go radnym, świadczy, iż Kierownik ratusza traktuje niepoważnie samorząd (wzorując się na krytykowanych poprzednikach), a nawet w dniu dzisiejszym jakby wymierzył radnym siarczysty policzek popełniając wielkie faux pas. Bardzo to jakieś takie aroganckie i butne, co słusznie skomentowała część radnych, w tym bardzo konkretnie radna Konopka: Jestem bardzo zniesmaczona pana wypowiedzią. Panie prezydencie, pan nie wykazuje woli współpracy z radą. Radny Mieczkowski wprost zaproponował, by Kierownik z tego pomysłu się wycofał. Kierownik ratusza jakby naiwnie nie rozumiał, co z tym projektem w dalszej części jego procedowania może się stać z woli rady. Czy się stanie, to już inna para kaloszy. Dzisiejsza sesja pokazała wyraźnie, że Kierownik ratusza traci grunt pod nogami. Być może wypowiada wojnę radnym za podszeptem kiepskich doradców, a być może z powodu błędnej oceny swoich sił i możliwości. A rada może dużo, a nawet więcej, i zgodnie z prawem. Bez traktowania się jak równorzędni partnerzy, nie będzie możliwości solidnej współpracy na linii ratusz – rada, tyle to chyba można zrozumieć bez większego wysiłku umysłowego.
A tak na marginesie, pomysł z przedstawieniem projektu budżetu mieszkańcom na konferencji prasowej, przed udostępnieniem go komisjom rady, ma poważny i niebezpieczny w swej formie podtekst. W projekcie mogą być "ciekawe" rzeczy, fasadowe nawet i kosztowne, które zostaną najpierw pokazane mieszkańcom, by w razie wniesienia poprawek przez radnych, Kierownik ratusza mógł np. powiedzieć „chciałem dla was to, chciałem tamto, lecz radni się nie zgodzili”. Nie nazwę tej formy szantażem, ale jest to na pewno jakieś działanie z pozycji siły i trywialne stawianie radnych pod ścianą.
Zmiana sił w radzie nie powinna niepokoić. W kształcie, w jakim się zarysowała bardzo dobrze rokuje na przyszłość, bowiem możemy się doczekać samorządu, który będzie bardzo transparentnie wypełniał zapisy zawarte w ustawie o samorządzie gminnym, o finansach publicznych i statucie miasta. Rada ma obowiązek pełnić rolę kontrolera władzy wykonawczej, czego dotychczas nie można było wyraźnie dostrzec. Kierownik ratusza natomiast powinien zrozumieć, że żółta kartka, to jeszcze nie kartka czerwona. Warto na chłodno o tym pomyśleć, bez słuchania podszeptu doradców.
Nie polepsza sytuacji „parcie na szkło”, jakie sygnalizuje Kierownik ratusza, oznajmiając radnym, że zaprasza ich na konferencję prasową, podczas której przedstawi projekt budżetu na 2016 rok. Oczywiście może to zrobić, może obwiesić tym projektem całe miasto, pokazać, czy odczytać w przekaźnikach medialnych, a nawet wytapetować sobie nim mieszkanie. Wolno mu, wolny kraj. Tylko nie zauważa jednocześnie, że takie postawienie sprawy, a więc przekazanie projektu budżetu mieszkańcom przed przedstawieniem go radnym, świadczy, iż Kierownik ratusza traktuje niepoważnie samorząd (wzorując się na krytykowanych poprzednikach), a nawet w dniu dzisiejszym jakby wymierzył radnym siarczysty policzek popełniając wielkie faux pas. Bardzo to jakieś takie aroganckie i butne, co słusznie skomentowała część radnych, w tym bardzo konkretnie radna Konopka: Jestem bardzo zniesmaczona pana wypowiedzią. Panie prezydencie, pan nie wykazuje woli współpracy z radą. Radny Mieczkowski wprost zaproponował, by Kierownik z tego pomysłu się wycofał. Kierownik ratusza jakby naiwnie nie rozumiał, co z tym projektem w dalszej części jego procedowania może się stać z woli rady. Czy się stanie, to już inna para kaloszy. Dzisiejsza sesja pokazała wyraźnie, że Kierownik ratusza traci grunt pod nogami. Być może wypowiada wojnę radnym za podszeptem kiepskich doradców, a być może z powodu błędnej oceny swoich sił i możliwości. A rada może dużo, a nawet więcej, i zgodnie z prawem. Bez traktowania się jak równorzędni partnerzy, nie będzie możliwości solidnej współpracy na linii ratusz – rada, tyle to chyba można zrozumieć bez większego wysiłku umysłowego.
A tak na marginesie, pomysł z przedstawieniem projektu budżetu mieszkańcom na konferencji prasowej, przed udostępnieniem go komisjom rady, ma poważny i niebezpieczny w swej formie podtekst. W projekcie mogą być "ciekawe" rzeczy, fasadowe nawet i kosztowne, które zostaną najpierw pokazane mieszkańcom, by w razie wniesienia poprawek przez radnych, Kierownik ratusza mógł np. powiedzieć „chciałem dla was to, chciałem tamto, lecz radni się nie zgodzili”. Nie nazwę tej formy szantażem, ale jest to na pewno jakieś działanie z pozycji siły i trywialne stawianie radnych pod ścianą.
Zmiana sił w radzie nie powinna niepokoić. W kształcie, w jakim się zarysowała bardzo dobrze rokuje na przyszłość, bowiem możemy się doczekać samorządu, który będzie bardzo transparentnie wypełniał zapisy zawarte w ustawie o samorządzie gminnym, o finansach publicznych i statucie miasta. Rada ma obowiązek pełnić rolę kontrolera władzy wykonawczej, czego dotychczas nie można było wyraźnie dostrzec. Kierownik ratusza natomiast powinien zrozumieć, że żółta kartka, to jeszcze nie kartka czerwona. Warto na chłodno o tym pomyśleć, bez słuchania podszeptu doradców.
Nieudolność kierownika bije również w radnych.Wyborców nie interesuje
OdpowiedzUsuńże to kierownik pcha miasto pod względem finansowym w spiralę zadłużenia które może zablokować inwestycje przy wsparciu UE gdyż nie będzie nawet na wkład własny.
Głównym płatnikiem politycznym będzie oczywiście PIS.
To właśnie ONI muszą ubezwłasnowolnić kierownika ( co na dzisiejszej sesji widać było gołym okiem ) przy pomocy doświadczonych radnych z opozycji.
W efekcie tego miasto będzie w końcu w bezpiecznych rękach.
Paradoksalnie skorzysta na tym również kierownik.
czas zejść na ziemię
To schizofrenia czy tylko rozdwojenie jaźni
OdpowiedzUsuń"... zaś poseł Kołakowski odzyskuje należne mu wpływy polityczne. Przy okazji ugrywają na tym co rozsądniejsi radni spoza Klubu PiS. Tym samym rozpoczął się bardzo czytelny proces tworzenia samorządu z prawdziwego zdarzenia – dla miasta, dla mieszkańców, ponad interesami partyjnymi. "
W dwóch kolejnych zdaniach tak sobie zaprzeczyć, to prawdziwa sztuka amatorstwa i ekwilibrystyka samorządowa.
Jak można jednym tchem pisać o należnych Kołakowskiemu wpływach politycznych oraz czytelnym procesie tworzenia samorządu.
No coments, panie (-i) autor.
to są dwa różne wątki poprowadzone równolegle i zgodne z faktami :( twoje przewidywania w g**** się obróciły :) moim zdaniem autor jest dobrze zorientowany w sytuacji :) porażki prezydenta takim wpisem nie przykryjesz :)
OdpowiedzUsuńBrawo autor.
OdpowiedzUsuńRadni zaczęli zdobywać należne im pozycje.
Dobre z tym tupaniem Jurgiela.
Koń by się uśmiał z przewidywania, które polega na sterowanym przekazie ze środka pewnej grupy radnych.
OdpowiedzUsuńWykazałem tylko elementarny brak logiki autora tego blogu, który zresztą niejednokrotnie wcześniej już był okazywany.
Co z tą cenzurą prewencyjną?
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że coś Ciebie boli. Ale to Twój problem.
OdpowiedzUsuńNie pomawiaj o sterowanie. Łatwo się domyśleć kto w tym całym zawirowaniu jest sterowany. Panicz nie rządzi, jak wyraźnie widać jest statystą.
OdpowiedzUsuńRadni biorą sprawy w swoje ręce. Bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńWyszło szydło z worka.
OdpowiedzUsuńPrezydent ma bardzo zawężone zaplecze.
To widać, słychać i czuć !!
Kierownik czeka na zmianę w marszałkowie. Dworzanski i Piorun już są za pis wiec tylko chwila i kasa bedzie plynela do Łomży lub nadal same ochlapy.
OdpowiedzUsuńwidziała świnia niebo :D
OdpowiedzUsuńUporządkujmy ten Park, lecz za rozsądną cenę.
OdpowiedzUsuńPiorun to narcyz, jest tylko żądny władzy. Lepiej niech sobie kompres zrobi. Wyjdzie mu to na zdrowie.
OdpowiedzUsuńBudowanie samorządu "dla mieszkańców" nie wychodzi od początku kadencji. Drugi pilot zamotał się już całkiem i nie przemyślał jednego. Krynicka weszła do Sejmu. PIS po wyborach nie ma wyjścia i musi zewrzeć szeregi. Odpada więc plan Drugiego pilota. Radni PO nie mogą być brani pod uwagę w koalicji. Ci którzy do tej pory najwięcej mieszali zostali już zdemaskowani i też raczej podzielą ich los.
OdpowiedzUsuńNie wyprzedzajmy faktów. Na najbliższej sesji okaże się kto zacz.
OdpowiedzUsuńhttp://www.mylomza.pl/home/lomza/item/10317-bernadeta-krynicka.html
OdpowiedzUsuńTeraz to Benia "przyśpieszy" swój wniosek w prokuraturze o ujawnienie IP osoby, która ją "różnie" nazywała
OdpowiedzUsuńpewnie w ramach cenzury prewencyjnej :D
OdpowiedzUsuńZGODA W PIS
OdpowiedzUsuńDobro mieszkańców wzięło górę.
OdpowiedzUsuńCzy o karze ponad 7 mln zł było wiadomo przed " parkową sesją " ?
OdpowiedzUsuńJeśli tak to mamy pewien obraz równi pochyłej........
Oczywiście, że wiedzieli. O tym nie raz wspominał podczas sesji radny Zaremba. Przestrzegał przed zbędnymi wydatkami w kontekście możliwości naliczenia tej kary. I stało się!
OdpowiedzUsuńChodziło mi o to czy mieli pismo na stole przed sesją ? a mimo to żądali 2 bańki na park ?
OdpowiedzUsuńPrzecież to samorządowe samobójstwo.
Winni poprzednicy czyli pracownicy MPGKiM ?
http://4lomza.pl/index.php?wiad=40576
OdpowiedzUsuńPismo datowane 26.10.2015r
Sesja odbyła się 28.10.2015r
OdpowiedzUsuńrządzący nie mają szacunku do publicznych pieniędzy :(
OdpowiedzUsuńjedyna nadziej w radnych :(
A może pan kierownik utracił mozliwośc racjonalnego myślenia na temat finansów miasta bo spójrzmy na fakty pismo datowane jest na 26, sesja rady miasta jest dwa dni póżniej mógł kierownik oczywiście nie wiedziec o karze ale przecież zanim oficjalnie coś dotrze do ratusza na piśmie dociera najpierw wiadomośc nieoficjalna czasami zanim pojawi się pismo jako decyzja. Mimo coraz trudniejszej sytuacji finansowej miasta i grożącej karze za śmieci, nieuregulowanej do końca sprawie internetu (przynajmniej żadna informacja nie pojawiła się w dostępnych żródłach) co tez może pociagnąc skutki finansowe, dalej brnie się w koszty budowy parku, jest to postawa dalece niezrozumiała tak naprawdę nie mazadnego planu finansowego świadcząca że kierownik t
OdpowiedzUsuńświadcząca że pan kierownik nie ma pomysłu na racjonalne zarządzanie finansami miasta kreowania inwestycji pro rozwojowych (Przepraszam niechcący wysłałem materiał przed jego dokończeniem)
OdpowiedzUsuńFakt. Tadek wspominał o tej karze bodajże dwukrotnie podczas sesji.
OdpowiedzUsuńCzytam te wasze wynurzenia i nadziwić się nie mogę.
OdpowiedzUsuńJeśli jest tak wam źle, to walcie chłopy śmiało. Zarządźcie referendum o odwołanie Chrzanowskiego. Z waszej strony to będzie męskie postawienie sprawy.
Po co się tak męczyć na tych waszych radach. Jak wam referendum nie wyjdzie, to znikniecie ze swoich stanowisk z mocy prawa i będzie wreszcie spokój.
i na to przyjdzie czas :(
OdpowiedzUsuńPo co referendum za rok miasto dopadnie zapaśc finansowa i albo kierownik zrezygnuje albo wejdzie komisarz, poczekajmy na raport RIO niech się wyjaśni sprawa nieprawidłowości przy budowie internetu czy przypadkiem nie było tam działania na szkodę miasta ten styl zarządzania nieuchronnie doprowadzi do katastrofy, nutki patriotyczne to za mało żeby się rozwijac
OdpowiedzUsuńPosłanka Krynicka weźmie sprawy w swoje ręce
OdpowiedzUsuńi sytuacja Łomży znacznie się poprawi.
Zwłaszcza, jeśli poseł Krynicką poprosi o to pan Tadeusz mądry, jako ojciec jej przewodniczenia w radzie.
OdpowiedzUsuńha ha ha
OdpowiedzUsuńRadni zastanówcie się wspólnie, czy stać nas na park za tak duże pieniądze?
OdpowiedzUsuńKrk nigdy nie miał wstydu.
OdpowiedzUsuńZaremba jeden z nielicznych ostrzegał przed szastaniem pieniędzy. On także naciskał ratusz nad wypracowaniem programu oszczędnościowego.
OdpowiedzUsuńMiasto kar ? Codziennie jak nie kara to odszkodowanie...... Skąd brać ?
OdpowiedzUsuń