Dzisiejsza konferencja jest kapitalnym dowodem, że fakty, na których opiera swoje działania prezydent się obroniły, a publiczny rwetes był…
Zapowiadałem, że o podziale
środków na sport w Łomży dam sobie na blogu już spokój, bo ile można. Napisałem
wprost: już dość. Jednak dzisiejsza konferencja działaczy z łomżyńskich klubów
sportowych wyemitowana na portalu mylomza.pl warta jest krótkiego komentarza.
Chciałoby się powiedzieć: nie można było tak od razu panie
Korytkowski. Najpierw przewodniczący i prezes wywołał medialną burzę, a teraz
raptem informuje, że „takie sprawy powinniśmy załatwiać we własnym gronie”. Sportowym,
jak dobrze zrozumiałem. Na konferencji okazało się, że pieniądze wcale nie są
tak źle dzielone, fajnie jest, że prezydent systematycznie zwiększa środki na
sport, że są przyznawane stypendia dla sportowców, że prezydent dotrzymuje
słowa, że prezydent się spotyka, rozmawia i rozumie, a przy tym padło bodajże trzykrotnie
„i chwała prezydentowi”.
Dzisiejsza konferencja jest kapitalnym dowodem, że fakty, na
których opiera swoje działania prezydent się obroniły, a publiczny rwetes był
tak naprawdę klasycznym robieniem z igieł - wideł i być może próbą
wykorzystania m.in. przewodniczącego i prezesa do celów bliżej nikomu
nieznanych. Proszę wybaczyć, ale taka konkluzja wtargnęła w mój umysł po
wysłuchaniu wypowiedzi pana Korytkowskiego na dzisiejszej konferencji. Nie
ukrywam, że jestem przebiegiem tego spotkania mile zaskoczony, bo okazuje się
ostatecznie, iż mamy do czynienia z powagą i znajomością rzeczy. Niewątpliwie w
trosce o środowisko sportowe, pan Korytkowski zapowiedział, że dzisiejszym spotkaniem
kończy polemikę na temat podziału środków na sport i sądzi, że inni pójdą za
jego przykładem. Ja pójdę. Pozdrawiam Czytelników.
PS. Nie ukrywam osobistej satysfakcji, że wszystko, o czym
pisałem w swoich felietonach o podziale środków na łomżyński sport, na
dzisiejszej konferencji znalazło wymowne potwierdzenie. Fakty.
Oliwa zawsze na wierzch wypływa !!!
OdpowiedzUsuńSzacunek dla pana Korytkowskiego za odwagę cywilną i powiedzenia jak jest.
OdpowiedzUsuńRzeczywistość rysuje się faktami. Jak brzmi stare powiedzenie, lepiej późno niż wcale.
Bardzo ładnie ze strony Pana Korytkowskiego, że docenił działania Pana Prezydenta. Trenerzy się starają, sportowcy się starają i Pan Prezydent się stara. Tak trzymać !
OdpowiedzUsuńZamieszanie było niepotrzebne. Trzeba rozmawiać, a nie od razu angażować media. Może autor ma rację stawiając tezę, że Pan Korytkowski został wykorzystany przez przeciwników Pana Prezydenta?
OdpowiedzUsuń