Prezydenta Łomży sprytnie umocowali przewidujący wyborcy i o żaden parasol ochronny nie musi zabiegać…
Upłynęła kadencja
Zarządu Okręgowego PiS w Okręgu Białystok. Prezes namaścił na tę funkcję nowego
Pełnomocnika, którym został poseł Dariusz Piontkowski. Tym samym przestał nim
być poseł Krzysztof Jurgiel. Wewnętrzna decyzja partii, trudno ją komentować.
Ale czy na pewno?
Informacja warta skomentowania choćby ze względu na próby
łączenia tej zmiany m.in. z wyborami samorządowymi w Łomży. Z czym akurat w tym
przypadku trudno się zgodzić. W mojej ocenie poseł Jurgiel nie ma nic wspólnego
z porażką kandydatki PiS na fotel prezydenta Łomży. Przypuszczalnie kto za tym totalnym
blamażem stoi, pisałem wielokrotnie na niniejszym blogu.
Szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski
uzasadnia zmianę Pełnomocnika tym, że w obliczu wyborów do Parlamentu
Europejskiego i Krajowego potrzebna jest współpraca w regionie, aby te wybory
wygrać. W odniesieniu do odwołania posła Jurgiela brzmi to niewiarygodnie,
bowiem przez lata był bardzo skuteczny w wyborach wszystkich szczebli, jako
szef partii w podlaskim. Uzasadnienie więc brzmi co najmniej dziwnie, za którym
zapewne kryją się partyjne rebusy.
Zmienił się Pełnomocnik, zmienią się pewnie „reguły gry” i „strefy
wpływów”. Dariusz Piontkowski, jako nowy Pełnomocnik PiS w białostockim będzie
miał niewątpliwie decydujący głos (choć nie ostateczny, bo namaszcza
nowogrodzka) w ustalaniu list kandydatów w jesiennych wyborach do parlamentu.
Na pewno z obiektywnych przyczyn mniejszy w ustalaniu kandydatów do PE.
Co to wszystko oznacza dla PiS w Łomży i ogólnie dla Łomży?
Niewątpliwie wbrew krążącym opiniom, nie ma to większego znaczenia dla obecnego
umocowania prezydenta Mariusza Chrzanowskiego. Potwierdzam swoją opinię sprzed
kilku miesięcy, że jest w komfortowej sytuacji, jak nigdy dotąd w swojej
karierze w działalności publicznej. Paradoksalnie zawdzięcza swoje niezależne
położenie właśnie błędom PiS. Również paradoksalnie, to właśnie PiS potrzebuje
z jego strony „łaski” a nie odwrotnie, w kontekście nadchodzących kampanii
wyborczych. Jestem pewny, że obie ze stron doskonale sobie z tego zdają sprawę.
Kiedy oba z wymienionych wyżej paradoksów połączy się w
jedno, powstaje paradoks trzeci, kluczowy w tym rozważaniu, będący ich
wypadkową i śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że pośrednio prezydent
Chrzanowski może mieć uzasadnioną możliwość na wyrażenie swojej opinii co do
kandydatów z Łomży w jesiennych wyborach, a także w zdobywaniu namacalnych
awali dla miasta ze strony przedstawicieli tego ugrupowania pełniących różne
publiczne funkcje. Nie myliłem się zatem, kiedy podczas kampanii wyborczej
pozwoliłem sobie napisać, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, i
usunięcie pana Chrzanowskiego z PiS w niedługim czasie zaprocentuje oraz okaże
się korzystne bezpośrednio dla jego osoby, ale w jeszcze większym stopniu dla
miasta.
Zatem puszczanie w obieg poglądu, że z faktu odejścia posła
Jurgiela z funkcji Pełnomocnika PiS na Okręg Białystok automatycznie Mariusz
Chrzanowski traci parasol ochronny, jest poglądem fałszywym i funta kłaków
wartym. Prezydenta Łomży sprytnie umocowali przewidujący wyborcy i o żaden
parasol ochronny nie musi zabiegać, bo go posiada i to całkiem niemałych
rozmiarów. Póki co, to politycy muszą zabiegać o pana Chrzanowskiego. Tak
postrzegam te partyjne nieprzemyślane wolty. Pozdrawiam Czytelników.
PS. Serdecznie pozdrawiam Panią Posłankę. Łączy nas umowa i
jestem pewny, że każda ze stron jej warunki spełni, czy to się komuś podoba,
czy też nie, gdyż umowa to umowa. Niektórzy bezczelnie ich nie dotrzymują, lecz
to już inna para kaloszy i temat na oddzielną publikację. Odwagi. Pozdrawiam.
Wieszczący powrót Pana Chrzanowskiego do PiS nie mają racji. Jest za mądry, by nie skorzystać z otrzymanej szansy. Wybił się na niezależność i Łomża na tym skorzysta. Ściskam za Pana Chrzanowskiego kciuki. Tak trzymać!
OdpowiedzUsuńKrystyna.
Zgadzam się z powyższym. Pamiętajmy jednak że takową propozycję dostał...i w tym wypadku o kim to a świadczyć brzydko?
UsuńMoim zdaniem tylko o partii, skoro mogą człowiekowi pomóc, potem mogą go skompromitować na tle lokalnym, wyrzec się jego obecności, a potem wrócić jak pies z kulawą nogą...tylko z jedną różnicą pies to prawdziwy przyjaciel.
Świetnie przeprowadzona analiza. Zgadzam się, że teraz Chrzanowski dyktuje warunki. Na ile to wykorzysta? Jeśli Łomża zostanie potraktowana po macoszemu, wypnie w wyborach na PiS pewną część ciała. Muszą się starać, bo będzie lipa. Gratuluję Panie Marianie trafności oceny sytuacji.
OdpowiedzUsuńCoś w tym musi być. Wystarczy popatrzeć, jacy grzeczni są radni PiS.
OdpowiedzUsuńKłopotów PiS ciąg dalszy. Marszałek Kosicki złożył podobno rezygnację. Ale jaja :-)
OdpowiedzUsuńA Ty z tej giełdy "kto dalej plunie" ????????????????????????????????????????????????????
UsuńPrezes traci kontrolę nad partią!
OdpowiedzUsuńPan Dariusz zna Mariusza od początków Pis, za czasów studenckich. Wie że to człowiek o prawicowym sercu. Ale po wyczynach macierzystej partii trochę już złamanym. Myślę że współpraca będzie bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńJeżeli Marszałek zrezygnował to oznacza że Pis jest bardzo podzielony, a sam marszałek odchodzi za posłem Jurgielem. Z jednej strony podziwiam taką postawę lojalności, bo dziś nie jeden i nie jedna by poszli na stanowisko nie bacząc na nic i na nikogo.
OdpowiedzUsuńZ drugiej zaś strony, czy Łomża na tym straci ? Jest możliwość że Po przejmie sejmik i wówczas może tak być, a kto będzie największym przegranym ??? Chyba Pan wicemarszałek. Będzie trzeba wrócić na stare śmieci, jeżeli okaże się że kadencja się zakończy wcześniej. A ludzie już bardzo polubili nowego dyrektora. A chodzą słuchy że ktoś z marszałkostwa chciał do wordu człowieka, który bardzo ubliżył prezydentowi.
Myślę że lojalność tylko popłaca, nawet jeżeli traci się stanowiska - zachowuje się twarz. Warto czasem o tym pomyśleć, zanim sodowa uderzy do głowy.