Populizm i podwójna moralność…

Troszeczkę jeszcze o propozycji obniżki diet radnych. Sprawa mierzi, gdyż w mojej ocenie podszyta jest dętologią i podwójną moralnością.

Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę, kiedy Kluby Radnych PiS i Przyjaznej Łomży - wsparte jednym radnym niezależnym - wyszły nagle z propozycją obniżenia diet. Przywołanie tego terminu jest bardzo istotne. Otóż doszło do tego z chwilą utraty przez te kluby większości w radzie. Określenie tego czasu natychmiast rodzi pytanie, dlaczego nie zaproponowano zmiany wysokości diet na starcie kadencji? Nasuwa się automatycznie odpowiedź: przedstawiciele tych klubów obsiedli kluczowe i dobrze płatne funkcje w radzie, zatem pewnie nawet im przez myśl nie przeszedł pomysł z obniżką diet. Biorą „nasi”, lepiej więc nie wychylać się z pomysłami, które „naszych” uderzą po kieszeni.

Teraz, kiedy władzę kluby potraciły, uszczuplenie diet urasta do miana ocalenia miasta przed zagładą. A tak naprawdę jest strategia płytką, prymitywną, którą bez ryzyka można nazwać populizmem i hipokryzją przedniej próby. Niedopuszczalne, żeby „obcy” taką samą kasę brali. Przepłoszymy ich, wysuniemy projekt obniżki diet, że im się funkcji i większości w radzie odechce. Trzeba powiedzieć szczerze, to jest kompromitacja radnych wnioskodawców a nie strategia. Kompletna kompromitacja.

Przy tym koniecznie trzeba zwrócić uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze, w poprzedniej kadencji próby obniżki diet były przez radnych PiS torpedowane i absolutnie nie wyrażali zgody na coś takiego. Mało tego, forsownie uzasadniali, że głosowanie takiej uchwały jest niedorzeczne i swoją większością nie pozwolili na wprowadzenie tego pomysłu pod obrady.

Po drugie, proszę zwrócić uwagę, że pod wnioskiem ww. klubów brakuje podpisu radnego Wiesława Grzymały. Można przypuszczać, że pogląd tego radnego nie jest zbieżny z tym, co proponują wnioskodawcy obniżki diet. Głębsza analiza potwierdza mój odważny pogląd, potwierdzenie poniżej.
W odpowiedzi na pytania Agnieszki Widera-Cichoń z portalusamorzadowego.pl 18 stycznia 2018 r. radny Wiesław Grzymała mówi tak:
Trzeba pamiętać, że dieta radnego to nie wynagrodzenie jak w przypadku zawodowych posłów. Nie mamy zawodowych radnych, to funkcja społeczna, a dieta radnego jest rekompensatą za utracone zarobki i zwrotem kosztów przy wykonywaniu mandatu radnego.
Autorka materiału dodaje, że zdaniem radnego Wiesława Grzymały „postawienie wysokości kwoty bazowej i diet na ubiegłorocznym poziomie to dobre rozwiązanie”. – W 60-tys. Łomży to adekwatne kwoty do realiów – dodaje radny Wiesław Grzymała.
Autorka przypomniała, że w radzie Łomży „w połowie 2017 r. opozycyjni radni próbowali przeforsować projekt zakładający obniżenie diet”. Tak na to odpowiedział radny Wiesław Grzymała: – Moim zdaniem nie było to podyktowane chęcią oszczędności, ale pewnym rozgoryczeniem grupy radnych, którzy utracili dodatki funkcyjne. Zmniejszona bowiem została liczba komisji stałych, a tym samym część radnych funkcyjnych wróciła do „gołych” diet, więc chcieli, by wszyscy dostawali mniej. Wypowiedź mocna i świetnie korespondująca z obecną sytuacją, więc pozwoliłem ją sobie podać czytelnikom potłuszczoną czcionką.

Minęło sporo miesięcy, tuż po wyborach radny Wiesław Grzymała, dokładnie 26 października 2018 r. ponownie udzielił wypowiedzi dla poratusamorzadowego.pl: – Trzeba pamiętać, że dieta radnego to nie wynagrodzenie jak w przypadku zawodowych posłów. Nie mamy zawodowych radnych, to funkcja społeczna, a dieta radnego jest rekompensatą za utracone zarobki i zwrotem kosztów przy wykonywaniu mandatu radnego.

Wnioskodawca radny Zbigniew Prosiński, który jest za obniżką diet, co przywołał portal w zasięgu.pl w dn. 5 września 2019 r., stwierdza, że dieta, którą otrzymuje radny jest nieadekwatna do ilości godzin poświęconych na pełnienie tej funkcji. Dla mnie jest to szokujące. Kim jest radny Prosiński i kto go upoważnił do rozliczania radnych z ilości godzin, jakie poświęcają na wypełnianie obowiązku radnego? Jeśli pan Prosiński czuje się radnym tylko w czasie sesji, a po niej nie, to jego osobista sprawa. Uważam, że do tematu diet trzeba podejść racjonalnie, obejrzeć go z każdej strony. Dieta to rekompensata za poświęcony czas nie tylko na sesje i komisje, to także godziny poświęcone m.in. na różne sprawy dotyczące mieszkańców, wydatki ponoszone z tytułu pełnionej funkcji, przygotowanie uchwał, organizacja spotkań z mieszkańcami itd. itp. I to zapewne miał na myśli radny Wiesław Grzymała, mówiąc o zwrocie kosztów przy wykonywaniu mandatu radnego.

Mam głębokie przekonanie, że dętologią i podwójną moralnością budżetu się nie wesprze, tym bardziej nie wypracuje się konstruktywnych wspólnych działań na rzecz miasta. Partykularyzm, populizm i hipokryzja bardzo szkodzą samorządowi. O tym trzeba wciąż pamiętać. Pozdrawiam Czytelników.

Komentarze

  1. Ala Konopka, Zaremba i Domasiewicz zawsze byli za obniżką diet. Ala tylko ze względu na koalicję z PO zagłosowała teraz przeciw. Sama dietę pobiera najniższą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może pan napisać wszystko, bo to pana portal, ale zmieniać rzeczywistości pan nie powinien:
    1. Propozycja obniżek diet pojawiła się przed zmianami w radzie i tylko jacyś "stratedzy", czyli na poziomie Łomży to raczej knujony mogły przewidywać, że się tam zamiele.
    2. Wypowiedź radnego Grzymały jest za drugim razem tak dokładna słowo w słowo, że prawdopodobnie została zacytowana po kilku miesiącach bez pytania go przez autorkę czy nadal jest tego zdania.
    3. Ma pan rację, że radni powinni jakoś udowadniać wkład swojej pracy (te przygotowywanie uchwał i spotkania z mieszkańcami). Bo rekompensata utraconych zarobków w przypadku emerytów czy nauczycieli to fikcja. Zresztą wątpię żeby inni na państwowych posadach także brali urlop na dzień sesji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkretnie, co w moim felietonie jest niezgodne z rzeczywistością? Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Konkretnie Pan Prosiński proponował obniżenie i zrównanie diet. Każdy Radny jest równy. Ale dla niektórych to prawie główny dochód. A Miasto Tonie w długach. Dziwię że Alę wkręcili. Sama otrzymuje najniższą.

      Usuń
    3. Panie Kruk jaka to grupa Radnych w 2018r wnioskowała o obniżenie diet?
      Czy aby na pewno była tak inicjatywa?

      Usuń
    4. Do Pana który uważa że rzeczywistość jest zakłamana:

      od 1. Nie trudno było się domyślić, że zmiany będą w chwili odejścia z klubu PiS Pana Radnego Mariusza Tarki nieoficjalnie do klubu Pana prezydenta. Wiem z potwierdzonego źródła że klub PiS podobne zmiany chciał uczynić jednak tego jednego im brakowało. Więc nie trzeba być super strategiem tylko doświadczonym radnym , które już takie historie wcześniej przechodził.

      od 2. Nie wypowiadam się .

      od 3. Co do emerytów przyznaję rację . Należało by zwrócić koszt paliwa dorzucić jeszcze 100 zł górki i koniec. Co do nauczycieli to rozmawiałem jednym z nich z rady to tłumaczył że radnemu w dniu sesji lub w tym którym wykonuje pracę radnego ( np. delegacja) przysługuje mu wolne bez prawa do wynagrodzenia. Nie ma możliwości żeby dyrekcja mogła przymykać na to oko. W innych pracach państwowych pewnie jest tak samo.

      Usuń
    5. "Panie Kruk jaka to grupa Radnych w 2018r wnioskowała o obniżenie diet?
      Czy aby na pewno była tak inicjatywa?"

      Proszę czytać uważnie. Była w 2017 roku i o tym jest w felietonie. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Już widzę jak Wojtek coś traci ha ha hah

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Kruk czy mógłby Pan wymienić tych Radnych którzy są i głosowali bądź chcieli obniżki w tamtej kadencji.Oczywiście jeśli nadal są Radnymi. Interesuje mnie Domasiewicz i Prosiński szczególnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za zdjęciem z porządku obrad wniosku w sprawie wysokości diet /należy rozumieć byli przeciwni obniżce diet/ głosowali:
      Witold Chludziński, Waldemar Cieślik, Hanka Gałązka, Maria Godlewska, Anna Gorzoch, Wiesław Grzymała, Marianna Jóskowiak, Łukasz Kacprowski, Janusz Mieczkowski, Wanda Mężyńska, Jan Olszewski, Elżbieta Rabczyńska, Lech Śleszyński, Adam Zwierzyński.

      Za wnioskiem /należy rozumieć chcieli obniżki diet/ głosowali:
      Andrzej Borysewicz, Małgorzata Chludzińska, Dariusz Domasiewicz, Stanisław Oszkinis, Zbigniew Prosiński, Edyta Śledziewska, Andrzej Wojtkowski, Tadeusz Zaremba.

      Wstrzymała się od głosu: Alicja Konopka.

      Usuń
    2. Głosowanie miało miejsce dn. 31 maja 2017 r. o godz. 10:12.

      Usuń
  5. Dziękuję Panie Kruk za informację. Czyli Domasiewicz i Prosiński w poprzedniej kadencji również byli za obniżeniem diet. Brawo Radni.Tak trzymać.Jesteście młodzi wasz czas nadejdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hipokryci. Za każdym razem robili to w określonych okolicznościach.
      Czemu nie proponowali obniżki diet, jak mieli większość w Radzie?
      Nie róbcie z ludzi idiotów!

      Usuń
    2. dokładnie . czemu chcieli obniżki jak stracili większość. nikt się na tę ich obłudę nie nabierze.

      Usuń
  6. Kruk jak zwykle merytorycznie brawo

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z autorem felietonu. Mamy do czynienia z obrzydliwą hipokryzją.

    OdpowiedzUsuń
  8. no właśnie czemu wtedy nie byli tacy mądrzy jak mieli większość mogli obniżyć diety nawet do 1 złotówki teraz to zagrywka a'la tadzik !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Z dedykacją dla kandydatki PiS na prezydenta Łomży:

    https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/elektrownia-w-ostrolece-nowy-blok-weglowy-nie-powstanie-opinia-grzegorza/rssjwdq

    Nie ma prezydenta PiS Ostrołęki, nie będzie też elektrowni.

    OdpowiedzUsuń
  10. – Moim zdaniem nie było to podyktowane chęcią oszczędności, ale pewnym rozgoryczeniem grupy radnych, którzy utracili dodatki funkcyjne. Zmniejszona bowiem została liczba komisji stałych, a tym samym część radnych funkcyjnych wróciła do „gołych” diet, więc chcieli, by wszyscy dostawali mniej.

    no i mamy powtórkę z rozrywki :-))

    OdpowiedzUsuń
  11. Panie Marianie jak Pan skomentuje minutę ciszy dla pedofila ?? Nasz przewodniczący rady, popisał się dziś niebywale. Nie wypadało wychodzić radnym bo dołączył do swojej "intencji" jeszcze jednego zmarłego, uczciwego człowieka. Ciekawe co na to rodzina, ze w takim duecie przebiegła minuta ciszy. Jestem w szoku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Temat diet dla radnych, co jakiś czas wraca. Ludzie opamiętajcie się. Jak są radni, którzy nic nie robią/powodów nie podaję/ to niech nie pobierają diet i koniec.kropka. Uważam, że radnym, którzy poważnie traktują swoją pracę na rzecz mieszkańców te marne grosze się należą, a nawet podwyżka.
    Należy się zastanowić, czy wnioskodawcom nie zabrać tych parę złotych. Oni działają wbrew przepisom.
    Ośmieszają siebie. Podrywają autorytet pracowitych radnych.

    OdpowiedzUsuń
  13. Panie Kruk. Radzę następnym razem się przygotować, bo pisze Pan nieprawdę. Dyskusja nt. zrównania diet miała miejsce na początku obecnej kadencji. ha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I czemu większość w radzie ich nie zmieniła?

      Usuń
    2. Na V sesji 16 stycznia 2019 r. padło na ten temat jedno zdanie. Żaden radny tematu nie podjął.

      Usuń
  14. Wówczas temat podjęła radna Alicja Konopka. Nie zareagował żaden radny, nawet radny Prosiński i Domasiewicz.

    OdpowiedzUsuń
  15. Radna Alicja Konopka powiedziała:

    - Zauważyła, że we wszystkich miastach, na początku kadencji pozmniejszano
    diety m.in. w Nowym Sączu, Gubinie, Nisko, Zgierzu, Dąbrowie Górniczej tylko nie
    w Łomży i nie wierzy w to, że w naszym mieście coś w tej kwestii się zmieni.
    Przypomniała jeszcze raz, że zgłaszała ten wniosek w poprzedniej kadencji, ale
    wniosek padł i nie wie co będzie teraz. Może w trakcie dyskusji wyjdzie, co z tym zrobić,
    czy zgłosić formalny wniosek.

    Wówczas wszyscy nabrali wody w usta do momentu, gdy stracili większość w radzie.
    Proszę mi nie zarzucać, że nie odrobiłem lekcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze utracenie większości w radzie powinno równać się wprowadzeniu zasady "teraz k*** my". Mogli nie mieszać w komisjach i ich obsadzie, a zająć się tematem obniżki diet.
      Według tej propozycji, albo jakiejś innej, wypracowanej w dyskusji wspólnie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…