Dobry żart jest tynfa wart…
W zawirowaniach i dziwnym czasie dla łomżyńskiej sceny politycznej, poczucie humoru rodzi niesamowite pomysły. Że tak się dzieje trudno się dziwić, bo rzeczywiście wiele politycznych zdarzeń inspiruje obserwatorów do skojarzeń, w wyniku których mogą powstawać w różnej formie humorystyczne przekazy.
Wczorajsza sesja uwidoczniła wiele ciekawych spraw. Od początku kadencji nie skrywano związku klubu radnych Przyjazna Łomża z klubem radnych PiS, był on niezwykle czytelny. Nie zakłóciło tego nawet zbliżenie radnego Dariusza Domasiewicza z partią Wiosna Roberta Biedronia, co widoczne było w uczestnictwie w konferencji prasowej Wiosny radnego m.in. w Białymstoku a wcześniej na fecie w Warszawie, która inaugurowała oficjalne wejście Wiosny na scenę polityczną.
Pomimo skrajnie odmiennych programów politycznych i takoż światopoglądów Wiosny i PiS, związek klubu radnych PiS i Przyjaznej Łomży trwał w najlepsze. Piszę trwał, gdyż wczorajsza sesja pokazała, że w obu tych klubach radnych „coś zatrzeszczało”. Głosowanie nad budżetem było tego przykładem. Przeciw budżetowi zagłosował szef klubu radnych Przyjaznej Łomży Dariusz Domasiewicz a jego dwaj klubowi koledzy wstrzymali się od głosu. W PiS natomiast dwóch radnych opuściło salę obrad i nie wzięło udziału w głosowaniu, jedna z radnych zagłosowała za budżetem a pozostała czwórka była przeciw. Głosowanie radnych tych dwóch klubów było co najmniej dziwne. Czyżby doszło do ekskrecji klubów PiS i Przyjaznej Łomży?
W obliczu tych zawirowań nie może dziwić, że jakiś pilny obserwator sceny politycznej Łomży, mający niesamowite poczucie humoru, dostarczył do Biura Rady Miasta Łomży zaskakujące „prezenty”, robiąc radnym Mariannie Jóskowiak i Dariuszowi Domasiewiczowi żart, być może tynfa wart. Otóż w dniu wczorajszym otrzymałem na pocztę bloga krótką informację, że do Biura Rady nadeszły dwa „dyplomy”, których fotografie osoba mnie informująca udostępniła blogowi. W świetle tegorocznych zdarzeń i wydarzeń w łomżyńskim samorządzie, żart wydał mi się na tyle ciekawy, że pozwoliłem się nim podzielić z czytelnikami bloga. Napisałem żart, bo inaczej nie potrafię tego zinterpretować.
Dobry żart jest tynfa wart. Pozdrawiam Czytelników.
PS. Żart jest na tyle „mocny”, że pomimo otrzymanej
korespondencji sprawdziłem, czy rzeczywiście ww. „dyplomy” dotarły do Biura
Rady Miasta Łomży. Otrzymałem potwierdzenie, że faktycznie miało to miejsce.
To widać,że PiS i Domas że sobą współpracują.Wspolne konferencje ,a na sesji nawet ciekawe było sformułowanie dworakowskiego,że domasiewicz czuje się osamotniony i musi to wesprzeć....he he Gratuluję pomysłu oddając ,jaki jest pis
OdpowiedzUsuńMyślę,że Stypa powinien ten artykuł pokazać na Nowogrodzej.W pn odbędzie się spotkanie z władzami PiS to dobra okazja pokazać, jak działa i z kim lokalny PiS
OdpowiedzUsuńJak Piontkowski to zobaczy ,z kim działa lokalny PiS to powinien przeprosić Stypę i dac teczkę do noszenia komuś innego
OdpowiedzUsuńHe he Gratuluję pomyslu.który pokazuje jak działają pisuary.a co na to biskup?nie przeszkadza mu to?
OdpowiedzUsuńtęczowa zaraza ?
UsuńPanie Marianie czy uważa Pan, ze lokalny PiS oficjalnie oglosi koalicję z działaczami Biedronia??
OdpowiedzUsuńProszę nie przesadzać, żart jest tylko żart. Pozdrawiam.
UsuńDyplom jeszcze dla dworakowskiego się przyda za wsparcie kolegi...Ale jaja w tej radzie
OdpowiedzUsuńKiepski żart. Jego pomysłodawca musi być wyjątkowo złośliwy. Dobrze, że Pan Kruk to pokazał. Mamy dzięki temu przykład, jakimi metodami walczą ze sobą radni. Nie jest to właściwa droga.
OdpowiedzUsuńnie posądzaj radnych przecież nie wiadomo kto to zrobił :-((
Usuńżart trafny ale niesmaczny !!!
OdpowiedzUsuńPomysłowy żart, bardzo mi się podoba. Aneta
OdpowiedzUsuńŻart jak żart. Buzia się uśmiecha. Wolę to niż szczerzenie zębów. Jednak nikt nie podważy że byli w koalicji, a Pan Domasiewicz pojawiał się obok Biedronia. Poza tym Biskupi pewnie nie mają nic przeciwko, sami przenocowali u siebie jak były koncerty słynnych śpiewaków. Tolerancja jest w tym środowisku. Ciekawe jak w PiS ?
OdpowiedzUsuńDosyć poniżania przez nieudaczników partii. Powinniście powyrzucać tych co prowadzą politykę nienawiści i niszczenia w swojej partii, żeby ta partia znaczyła coś więcej niż 500 plus. Dlaczego Chrzanowski wygrał ? Bo ludzie nie godzą się na podłe traktowanie kogoś, kogo wcześniej wybrali i byli zadowoleni z tego co zostało zrobione przez kadencję. Spójrzcie na wigilię miejską, Pan Prezydent jest traktowany jak równy gość, a nie jak król i Pan, to naturalne otwarcie na ludzi, bezpośredniość, jazda starym samochodem wyśmiewanym podczas kampanii, rodzinność, nie siadanie w pierwszych ławach, nie podporządkowywanie się protokołom że trzeba iść do Biskupa na imieniny i każdego innego proboszcza traktować jak nad ludzia, sprawiło ze Chrzanowski niewymuszoną postawą stał się prawdziwym reprezentantem mieszkańców, a nie elittttt i ludzi bogatych, z domami, firmami, znajomościami, Biskupem który ochrzcił komuś dziecko, bądź udzielił ślubu. Ten prestiż bycia wśród Panów i władców zostawił dla spokoju i przyziemnego życia blisko rodziny i mieszkańców. Nie pozwala to dla niezadowolonych robić tego co lubią najbardziej, manipulować, ubijać interesów nie stojąc ówcześnie w kolejce jak każdy inny prosty człowiek. To jest nowa prawica, nowa jakość, nawet jeżeli PiS opluje, wyśle paszkwila i nie wiadomo co zrobi, ludzie prawi takimi zostaną - bez znaczka, znacząc więcej niż jeden sympatyk, czy partyjniak od xxxx lat.
OdpowiedzUsuń