Trzeba zrobić audyt zewnętrzny a nie przenosić biuro…

Bardzo uważnie wysłuchałem wczorajszych wypowiedzi starosty Lecha Szabłowskiego, który na antenie „Radia Nadzieja” wypowiadał się m.in. na temat Łomżyńskiego Forum Samorządowego. Jak zwykle pan Szabłowski popisał się swoimi zdolnościami oratorskimi, których to zdolności nie można jemu odmówić. Z bardziej merytorycznych wątków, jako słuchacz dowiedziałem się, że stowarzyszenie praktycznie jest pośrednikiem w rozdawaniu pieniędzy. Często są to niemałe kwoty. Zapytać można, czy pośrednik do tego celu jest potrzebny? Tym bardziej, że powoli wychodzi na jaw, że duży wpływ na funkcjonowanie tego stowarzyszenia mają względy polityczne. Czy wojewoda, chcący np. przekazać pieniądze na opiekę zdrowotną i badanie dzieci i młodzieży dla poszczególnych gmin musi to robić za pośrednictwem stowarzyszenia? Czy wojewoda chcący przekazać pieniądze dla gminy na poprawę stanu dróg musi to robić za pośrednictwem stowarzyszenia? Czy podmioty chcące wesprzeć oświatę potrzebują pośrednika? Owszem, w kupie siła, ale pod warunkiem, że wszystko funkcjonuje jak w zdrowym organizmie i w oparciu o partnerskie relacje.

Prezes Lech Szabłowski bardzo ładnie mówił o stowarzyszeniu ŁFS, unikając przy tym udzielenia precyzyjnej odpowiedzi, dlaczego jego zdaniem Miasto Łomża chce wyjść z tego stowarzyszenia? Swoimi zdolnościami oratorskimi sprowadził to zagadnienie do poziomu błahostki. W poprzednim swoim felietonie http://lomza-tuiteraz.blogspot.com/2020/02/starosta-lech-szabowski-lubi-bywac.html starałem się udowodnić, że sprawa jest poważniejsza, niż się to prezesowi Szabłowskiemu wydaje. Mam nawet śmiałość przyznać, że sprawa jest bardzo poważna. Sądzę, że radni Rady Miasta na najbliższej sesji trafią do sedna sprawy i podejmą stosowną decyzję.

Prezes stowarzyszenia Lech Szabłowski objął tę funkcję po pierwszej kadencji jego funkcjonowania. Spodziewałem się, po sygnałach, jakie docierały do łomżyńskich środowisk nie tylko w formie plotek, że rozpocznie swoje urzędowanie od audytu zewnętrznego, który pozwoliłby na ocenę dotychczasowej działalności stowarzyszenia. Bądź co bądź skupia ono sporą ilość podmiotów jednostek samorządu terytorialnego i przy realizacji projektów rozporządza sporymi kwotami. W świetle tego audyt tego typu jest wręcz niezbędny. Sądzę, że podmioty skupione w stowarzyszeniu chętnie poznałyby prawidłowość realizowanych dotychczas projektów: kto, ile i kiedy! Mam na myśli audyt finansowy, ale nie tylko. Powinien on również dotyczyć innych aspektów funkcjonowania stowarzyszenia, jak jego działalności, systemu pozyskiwania i wydawania środków finansowych. Tylko w ten sposób można uwiarygodnić działanie stowarzyszenia oraz zaspokoić oczekiwania podmiotów w nim skupionych, które łożą środki na jego statutowe funkcjonowanie. Audyt byłby również w stanie określić, czy czytelność działań jest adekwatna do rzeczywistości. Ponadto przeprowadzenie tego audytu byłoby bezpiecznikiem, dla mogących się wkraść zachowań korupcjogennych, czego przy dysponowaniu tak poważnymi kwotami nie można wykluczyć.

Prezes Lech Szabłowski tym czasem skupił się nad przeniesieniem biura stowarzyszenia do innej  siedziby, co wiąże się ze zmianami w zapisach KRS, jednocześnie podając tego powód nie bardzo adekwatny do całej tej operacji, który w moim przekonaniu nosi znamiona politycznej gry. Prowadząca program oraz prezes Szabłowski z góry założyli, że mieszkańcy Łomży po wyjściu Miasta Łomża z ŁFS stracą, co jest poglądem populistycznym i, w moim odczuciu, brzydką próbą poróżnienia władz i samorządu z mieszkańcami miasta. Co stracą, prezes dokładnie nie sprecyzował, bo mimo jego zdolności oratorskich jest to nie do określenia. Przy podobnym toku rozumowania, można mówić, że miasto zyska, jeśli wpisze się w zapowiadane i możliwe do pozyskania projekty. Pozdrawiam Czytelników.

PS. Podkreślę. Przeprowadzenie audytu zewnętrznego w organizacji, jaką jest Łomżyńskie Forum Samorządowe ma na celu usprawnienie funkcjonowania w nim systemu zarządzania finansami i określenie prawidłowości realizacji projektów. W dzisiejszych czasach takie badanie jest standardem. Nie powinno się zatem uciekać z biurem w inne miejsce, bo to dziwne jest, mało poważne i uwłaczające Miastu Łomża, lecz zbadać, jak dotychczas stowarzyszenie działało i jak zaspakajało oczekiwania. I prezes powinien być przez stowarzyszenie do tego zobowiązany, czy mu się to podoba, czy też nie.