Stawiam hipotezę, że rozpoczęto karanie Łomży…
Kiedy konstruowano budżet Łomży na 2020 rok, wpisano weń
inwestycje drogowe nie w oparciu o „widzi mi się”, lecz na podstawie
konkretnych przesłanek w postaci precyzyjnych zapowiedzi ekipy rządzącej
województwem w ramach środków z Funduszu Dróg Samorządowych. W związku z tym
zupełnie nie tak dawno dotarła do mieszkańców informacja, że miasto złożyło w
ramach naboru na 2020 r. osiem wniosków, z czego sześć zostało
zakwalifikowanych do realizacji a dwa z nich znalazły się na wysokich miejscach
listy rezerwowej.
Okazuje się ostatecznie, że premier Morawiecki zatwierdził
dwa dni temu listy zadań do dofinansowania ze środków FDS i Łomża została na
niej ujęta w zupełnie innej konfiguracji. Z ośmiu wniosków ujęto tylko dwa na
liście podstawowej /na kwotę ok. 12 mln zł/, pozostałych sześć ujęto na liście
rezerwowej na dość odległych miejscach. Co zatem wpłynęło, że w ciągu niespełna
kilku tygodni doszło do tak zasadniczych zmian? Już teraz jestem pewny, że na
to pytanie nigdy nie znajdziemy oficjalnej odpowiedzi. Bo tam, gdzie decyduje
polityka znalezienie odpowiedzi graniczy z cudem.
Stawiam zatem hipotezę, że zmianami na tej liście zadań do
dofinansowania ze środków FDS rozpoczęto karanie Łomży, z silnym podtekstem politycznym.
Miejsca poszczególnych samorządów na tej liście kształtowały władze
wojewódzkie, premier je tylko „przyklepał”, więc do premiera pretensji mieć nie
można – sygnował on swym podpisem twórczą pracę wojewody podlaskiego.
Wysunięta przeze mnie hipoteza nie jest pozbawiona
argumentów. Łomża od dłuższego czasu nie spełnia oczekiwań decydentów PiS w
województwie. W 2018 roku miasto nad Narwią dało silny odpór kandydatce tego
ugrupowania na funkcję prezydenta, przy okazji uszczuplając siłę tej ekipy w
Radzie Miasta o jeden mandat. W niespełna rok później PiS utracił w samorządzie
władzę na rzecz zbudowanej większości przez radnych, którzy wyrazili wolę
współpracy z władzami miasta. Nie upłynęło wiele miesięcy a Łomża wyraziła
zdecydowane stanowisko w sprawie przeformatowania szpitala w jednoimienny,
postrzegając Wojewodę jako zamachowca na ich zdrowie. Nie trudno się zatem
dziwić, że kiedy w dniu spotkania załogi szpitala z nowym dyrektorem, zażądano
spotkania z Wojewodą, nie znalazł on dla nich czasu, choć ponoć przebywał w
Łomży. Wiewiórki twierdzą, że w tym samym czasie wódz województwa deliberował z
biskupami, by następnie przenieść się na spotkanie do starostwa powiatowego.
Podobnie wypiął się na zaproszenie radnych Rady Miasta, co jego służby
tłumaczyły w trudny do zrozumienia sposób. Według mojej hipotezy już wówczas
wisiała nad Łomżą kara, tylko trudno było wówczas wskazać czym się objawi.
Łomża niejednokrotnie pokazała, że potrafi walczyć o swoją
godność i samorządność. Prezydent Łomży udowodnił swoimi działaniami
zrozumienie dla woli mieszkańców, przedkładając interes miasta nad polityczne
rozgrywki. Łomża bardzo odporna jest na motywowanie na zasadzie kija i
marchewki, szanuje swoją pozycję i przysługujące jej prawa wynikające z
samorządności. W świetle zaistniałych zdarzeń i okoliczności Łomża nie
zasłużyła na karanie. Walka o swoje nie może być ganiona a akceptacja potrzeb
inwestycyjnych nie może być kartą przetargową w politycznych gierkach, bowiem
nie uderza w polityków, lecz w miasto i jego społeczność. Pozdrawiam
Czytelników.
Taka jest właśnie PIS-owska dobroć i szczerość
OdpowiedzUsuńhipoteza ale całkiem prawdopodobna :-((
OdpowiedzUsuńWreszcie otworzyliście szeroko oczy. Ełk pozdrawia Łomżę :-)
OdpowiedzUsuńTylko piszcie wyraźnie: wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, wcześniej senator PIS z Ziemi Łomżyńskiej i jego dwóch wicewojewodów, z tego jeden z Kolna
OdpowiedzUsuńPanie Kruk sugeruje Pan że z obecnym włodarzem daleko nie zajedziemy?
OdpowiedzUsuńSkorzystają na tym Suwałki i mniejsze miejscowości bo pieniądze zmienią właściciela
Nie bądź bezczelny, nie odwracaj kota ogonem !!! Włodarz jest super, gorzej z sępami na władzę i szmal !!!
UsuńŁomża była urokliwym miejscem na ziemi. Z kadencji na kadencje poziom naszej reprezentacji słabnie. Zresztą jest to odzwierciedleniem wyborców. Jakich specjalistów wybieramy na decydentów i dysponentów naszej kasy taki efekt jest. Łomża nie jest miastem. To jest folwark. Więc nie oczekujmy niczego. Na tym etapie minimum egzystencji: socjal ew jakaś praca, jeść, spać, czynności fizjologiczne i higieniczne, prokreacja, kościół i tyle. Żadnych oczekiwań, żądań. Podziękowania dla etatowych polityków co nie umieją czytać, pisać, myśleć. Sytuacja nie zmieni się za sprawą ogółu bo ludzie są tępi, zastraszeni, a tym samym podatni do manipulacji. Jedynie selekcja naturalna może coś zmienić ponieważ czynnik ludzki jak historia pokazuje nie ma takich aspiracji.
OdpowiedzUsuńpopieram bardzo trafna diagnoza
Usuń