Świetna lekcja demokracji...
Tematem wiodącym XLIII sesji Rady Miasta w Łomży była dyskusja nad pomysłem, by w Parku Jana Pawła II posadowić małą gastronomię. Zdania radnych na ten temat były podzielone, ale jakoś tak dziwnie i to nie jest moje odczucie, lecz dokonanym faktem. Radni grupy rządzącej byli za ubarwieniem przestrzeni przy parku, radni grupy mniejszościowej podeszli do sprawy w swoim stylu, czyli opozycyjnie. W stanowiskach radnych zagościł rebus – żaden z radny tej pierwszej grupy nie był „przeciw”, ani żaden radny z grupy drugiej nie był „za”, choć tego drugiego nie byłbym pewny. Rozwiązanie tej prostej zagadki pozostawiam Czytelnikom.
Wystąpień radnych wysłuchałem bardzo uważnie. Nie przemawia do mnie pogląd pani przewodniczącej Alicji Konopka, która walnęła wprost, że jej nic i nikt nie przeszkadza. Pogląd w swej wymowie niebezpieczny; analogicznie, gdyby ktoś powiedział, że przeszkadza mu wszystko. Jedno i drugie trąci z lekka czymś w rodzaju infantylizmu. Ciekawie wybrzmiała wypowiedź radnego Zbigniewa Prosińskiego, który stwierdził, iż robienie „takich szybkich ankiet” powoduje, że mieszkańcy będą się skłócać. Dziwne, bo przecież każdy wybór będzie skłócał strony, bez względu czy to będzie ankieta, sondaż, referendum itp. Argument zatem żaden, tym bardziej, że zapewne nie będą tam „budki obite papą”, co żartobliwie określił tenże radny. Nie przemawia także sugestia radnego Dariusza Domasiewicza - w kontekście przeprowadzonej ankiety w śród mieszkańców - że gdyby podczas sesji zrobiono taką ankietę, to każdy radny byłby „za”. Podobnie nic nie wnosi do sprawy ironia jednego z radnych, że być może trzeba likwidować stadiony, orliki, bo mogą zakłócać spokój mieszkańcom osiedli. A może też ulice?
Żaden z każdych kolejnych poglądów radnych nie zawierał rozwiązania sprawy, nie wniósł nic sensownego. Być może było to powodem braku wysłuchania ze zrozumieniem rzeczy i konkretnego skomentowania merytorycznych argumentów przedstawionych przez wiceprezydenta Andrzeja Garlickiego. Jego wypowiedzi zawierały bardzo istotne tło, w jaki sposób rozwiązuje się tego typu spory w demokracji. Stawia się pytania mieszkańcom i ich odpowiedzi tworzą konkretne stanowisko w sprawie. I tego właśnie dokonały władze, by nie być obarczonym „widzi mi się”. Propozycja radnego Prosińskiego, by organizować dodatkowe spotkanie z radnymi w tej sprawie jest niepoważna, bowiem oznaczałaby wypięcie się pewną częścią ciała na uczestników przeprowadzonej ankiety. Sądzę, że p. Garlicki mówiąc o interesie większości a także miasta, chce tego nieładnego zabiegu uniknąć. I trudno temu nie przyznać racji, gdyż to świetna lekcja demokracji.
Sądzę, że posadowienie małej gastronomii w Parku Jana Pawła II ma sens, pod warunkiem, że nie będą to „budki kryte papą”, lecz jej architektura wpisze się w obraz tego pięknego i potrzebnego miejsca w Łomży. Śledzę sprawę i uważam, że zdecydowana mniejszość próbuje z prostej sprawy zrobić przysłowiowy uniwersytet. Proszę zwrócić uwagę, co jest wymowne, że żaden radny z klubu PiS nie zabrał głosu w sprawie, a to milczenie, zgodnie ze znanym powiedzeniem, może oznaczać poparcie pomysłu. Pozdrawiam Czytelników.
………………
Czytaj:
http://lomza-tuiteraz.blogspot.com/2021/08/mieszkancy-za-maa-gastronomia-w-parku.html
Wystąpień radnych wysłuchałem bardzo uważnie. Nie przemawia do mnie pogląd pani przewodniczącej Alicji Konopka, która walnęła wprost, że jej nic i nikt nie przeszkadza. Pogląd w swej wymowie niebezpieczny; analogicznie, gdyby ktoś powiedział, że przeszkadza mu wszystko. Jedno i drugie trąci z lekka czymś w rodzaju infantylizmu. Ciekawie wybrzmiała wypowiedź radnego Zbigniewa Prosińskiego, który stwierdził, iż robienie „takich szybkich ankiet” powoduje, że mieszkańcy będą się skłócać. Dziwne, bo przecież każdy wybór będzie skłócał strony, bez względu czy to będzie ankieta, sondaż, referendum itp. Argument zatem żaden, tym bardziej, że zapewne nie będą tam „budki obite papą”, co żartobliwie określił tenże radny. Nie przemawia także sugestia radnego Dariusza Domasiewicza - w kontekście przeprowadzonej ankiety w śród mieszkańców - że gdyby podczas sesji zrobiono taką ankietę, to każdy radny byłby „za”. Podobnie nic nie wnosi do sprawy ironia jednego z radnych, że być może trzeba likwidować stadiony, orliki, bo mogą zakłócać spokój mieszkańcom osiedli. A może też ulice?
Żaden z każdych kolejnych poglądów radnych nie zawierał rozwiązania sprawy, nie wniósł nic sensownego. Być może było to powodem braku wysłuchania ze zrozumieniem rzeczy i konkretnego skomentowania merytorycznych argumentów przedstawionych przez wiceprezydenta Andrzeja Garlickiego. Jego wypowiedzi zawierały bardzo istotne tło, w jaki sposób rozwiązuje się tego typu spory w demokracji. Stawia się pytania mieszkańcom i ich odpowiedzi tworzą konkretne stanowisko w sprawie. I tego właśnie dokonały władze, by nie być obarczonym „widzi mi się”. Propozycja radnego Prosińskiego, by organizować dodatkowe spotkanie z radnymi w tej sprawie jest niepoważna, bowiem oznaczałaby wypięcie się pewną częścią ciała na uczestników przeprowadzonej ankiety. Sądzę, że p. Garlicki mówiąc o interesie większości a także miasta, chce tego nieładnego zabiegu uniknąć. I trudno temu nie przyznać racji, gdyż to świetna lekcja demokracji.
Sądzę, że posadowienie małej gastronomii w Parku Jana Pawła II ma sens, pod warunkiem, że nie będą to „budki kryte papą”, lecz jej architektura wpisze się w obraz tego pięknego i potrzebnego miejsca w Łomży. Śledzę sprawę i uważam, że zdecydowana mniejszość próbuje z prostej sprawy zrobić przysłowiowy uniwersytet. Proszę zwrócić uwagę, co jest wymowne, że żaden radny z klubu PiS nie zabrał głosu w sprawie, a to milczenie, zgodnie ze znanym powiedzeniem, może oznaczać poparcie pomysłu. Pozdrawiam Czytelników.
………………
Czytaj:
http://lomza-tuiteraz.blogspot.com/2021/08/mieszkancy-za-maa-gastronomia-w-parku.html
A może najemca już uzgodniony? Stąd ten pośpiech? Zalatuje czosnkiem.
OdpowiedzUsuńnie posadzaj czosnka to skromny człowiek taki jak stypa dobry duet zastepcow
Usuńnie chcem ale muszem hehehe
OdpowiedzUsuńJestem za małą gastronomią w parku. Argumenty przedstawione przez Pana Garlickiego są logiczne. Jak wiadomo jeszcze się taki nie narodził żeby wszystkim dogodził. Większość ma rację. Oczywiście trzeba zadbać o estetykę i wszelkie obowiązujące przepisy. Park jest ładny, więc postawiona tam gastronomia nie może odbiegać od wyglądu tego miejsca. Trzeba również zadbać o utrzymanie spokoju mieszkańców w pobliskich budynkach. To wszystko jest do zrobienia.
OdpowiedzUsuńW poprzedniej kadencji Pani Konopka różne rzeczy przeszkadzały. A przecież Prezydent ten sam.
OdpowiedzUsuńJak im mała gastronomia nie pasuje to może postawić tam wysoki, duży budynek socjalny z przeznaczeniem dla kobiet samotnych z dzieckiem, niepełnosprawnych, biednych niech mają piękno, spokój, radość i bezpieczeństwo, każdemu człowiekowi się to należy. Na parterze budynku może być gastronomia.
OdpowiedzUsuńPanie Tadeuszu Swiat idzie do przodu. Pani przewodnicząca również. A pan się cofa. Stoi pan w tym samym miejscu co 5 lat temu.
OdpowiedzUsuńPan Garlicki bardzo dobrze powiedział. Zawsze znajdzie się grupa osób którym nic nie pasuje. Jak mieli przed oknami wychodek dla psów, to im nie smierdzialo? A gastronomia mała to przy tym perfumy.
OdpowiedzUsuńReszta radnych chcą ale nie chcą, żenujące. Dyskusja do niczego nie doprowadziła. Każdy tylko mówił swoje. Przy parku PiS co mówił? proszę przypomnieć sobie. Dziś jest park. Będzie i gastronomia. Terapia szkoda dla wielu, ale widocznie tak trzeba w Łomży, bo inaczej niczego by nie było.