Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2015

Rodzi się nowa tradycja...

Obraz
Sesja przebiegała prawie cacy. Jakoś szło. I nagle bęc – jazda po równi pochyłej, do poziomu bliskiego zeru. Pod obrady wprowadzono coś, co powinno się odbyć w ratuszu, lecz w innym pomieszczeniu. Za przyzwoleniem przewodniczącej Krynickiej przegłosowano wniosek w sprawie hospicjum skierowany do Prezydenta. Dlaczego to zrobiono? Nieco później okazało się, że nikt nie wie dlaczego. Nawet radca kluczył, choć odniosłem wrażenie, że celowo w duchu z co poniektórych radnych kpi. I słusznie, bo ile można słuchać… przemilczę. Poszło o dotację dla hospicjum. Klub radnych PiS zawnioskował do Prezydenta o dodatkowe pieniądze dla tej instytucji. Pozostali radni wpadli w panikę, że oni też są za, więc trzeba wniosek do Prezydenta przegłosować. Bzdura. Na produkcję wniosku był czas, na kolanie to można niesfornemu dziecku, lub zgrabnej panience klapsa dać. Radni wpadli w panikę, nie chcieli być gorsi od wnioskującej szóstki i w konsekwencji przegłosowali coś, co powinien im konkretnie radca wybić z

Pomysły skarbnik miasta legły w gruzach... Czy wszystkie?

Obraz
Dzisiejsza sesja przyniosła przedsiębiorcom, kupcom, handlowcom, rzemieślnikom i mieszkańcom niesamowicie pomyślną wiadomość. Otóż kierownik urzędu miasta Mariusz Chrzanowski storpedował pomysły skarbnik Elżbiety Parzych i oznajmił radnym, a tym samym wszystkim mieszkańcom Łomży nowinę. Zapowiedział ni mniej, ni więcej, że nie przewiduje w budżecie na 2016 rok wzrostu podatków a więc danin lokalnych. Mało tego, nie wykluczył obniżki podatków od środków transportu. Wypowiedź kierownika Chrzanowskiego była odpowiedzią na interpelację radnego Grzymały, który oparł pytania na publikacji z niniejszego bloga. Niestety, kierownik nie udzielił pełnej wypowiedzi składającemu interpelację – nie odniósł się do pytania, czy miasto będzie szukało oszczędności w oświacie. Zapowiedź kierownika Chrzanowskiego w kwestii zamrożenia podatków, a nawet obniżki niektórych, jest co najmniej sensacyjna. Sądzę, że wszyscy z ww. będą trzymali kierownika urzędu miasta za słowo i już dzisiaj mogą sobie spokojnie

Dla MPGKiM potrzebna nowa twarz i nowe otwarcie…

Obraz
Trudno powiedzieć, co było bezpośrednią przyczyną, że udało się wreszcie po wielomiesięcznej zwłoce rozpisać konkurs na obsadzenie stanowiska dyrektora MPGKiM. Kierownik Urzędu Miasta Mariusz Chrzanowski 29 maja br. sygnował swoim podpisem zarządzenie w tej sprawie, powołując skład komisji konkursowej. Rodzynkiem w powyższym składzie jest zapewne radny Tadeusz Zaremba, który chyba jako jedyny jest niezależny politycznie i zawodowo od osoby mającej ostateczny wpływ na to, kto dyrektorem MPGKiM zostanie. Ten zakład budżetowy przez ostatnie lata przechodził wzloty i upadki. Główne perturbacje (zaniedbania!) związane były i są z rekultywacją starego wysypiska śmieci w Czartorii-Korytkach w gminie Miastkowo. To właśnie m.in. z powodu niewłaściwego nadzoru i zarządzania wysypiskiem w Czartorii i naliczeniu miastu z tego tytułu kary w wysokości 1,5 mln zł, w styczniu tego roku stracił stanowisko ówczesny dyrektor Arkadiusz Kułaga. Mimo tego kłopoty miasta ze śmieciami się nie skończyły, gdyż

Troje o dotacji dla hospicjum, czyli mało radosna twórczość władz miasta…

Obraz
Okazuje się, że wice Muzyk to tytan pracy – potrzebowała kilku miesięcy, aby wpaść na pomysł obcięcia o połowę dotychczasowej dotacji dla łomżyńskiego hospicjum. Aby było jeszcze bardziej tytanicznie, w okienku TV odpowiedzialnością próbowała obarczyć radnych miejskich. Bardzo to osobliwa i butna metoda spychologii, a i kosztowna, bo wice Muzyk za taką m.in. twórczość otrzymuje od podatników miesiąc w miesiąc spore honorarium – w dwa miesiące tyle, ile obcięto dla hospicjum. Jaja, jak berety (niekoniecznie moherowe!) i obciach, wice rozsławia nasz gród już nie tylko na podlaskie, ale kraj cały wzdłuż i wszerz. W tej swojej mało radosnej i szkodliwej twórczości nie jest odosobniona. Wtóruje jej władca numer jeden w ratuszu – kierownik urzędu Chrzanowski. Facet może doprowadzić w przyszłości do wielkiego nieszczęścia lub poważnych strat dla miasta, skoro składa podpis pod czymś z czym się nie zgadza. W kontekście niedawno przyznawanych dotacji, podobnie jak dla hospicjum wnioskowanych pr

Zabierzemy oświacie i będzie raj…

Obraz
Jeśli szumnie zapowiadany przez władze Łomży program oszczędnościowy ma polegać na zabraniu jednym, aby dać drugim oraz głównie oszczędności ma się szukać w oświacie i maksymalnym podnoszeniu podatków i opłat, by następnie rozdawać to lekką ręką np. na działalność zbliżoną do kół przykościelnych, organizowanie igrzysk, działania pozbawione jakichkolwiek priorytetów i taśmowe zwoływanie patriotycznych uroczystości, to przepraszam, ale ja takich oszczędności nie chcę i coś takiego zdecydowanie potępiam. Z prostego powodu – każde z zapowiadanych źródeł znalezienia oszczędności skończy się poważnym wzrostem bezrobocia i poszerzeniem obszarów biedy. Jeśli tak ma wyglądać patriotyzm w wykonaniu prezydenta, to ja takiego prezydenta nie chcę i mam jego patriotyzm gdzieś poniżej lędźwi. Tygodnik „Narew” donosi, ustami skarbnika miasta Elżbiety Parzych, że wydatki na oświatę osiągnęły w Łomży poziom 34% i jest to zdecydowanie powyżej średniej krajowej, która wg informacji tej pani wynosi 30%. A

Zastępca Muzyk kontra radny Wojtkowski…

Obraz
Wracam do tematu, który przed paroma dniami zapowiadałem. Chodzi konkretnie o polemikę w sprawie przyznawania środków na stowarzyszenia, jaka wywiązała się między radnym Andrzejem Wojtkowskim a zastępcą prezydenta Agnieszką Muzyk. Podczas tej dyskusji został poruszony wątek, którym – nie powinno się tego wykluczyć – powinna zająć się komisja rewizyjna lub inna kompetentna komisja do zbadania stwierdzenia radnego Wojtkowskiego. Według radnego jest wiele stowarzyszeń w Łomży, "nazywają się jak nazywają, dostają pieniądze a tak naprawdę to się tam nic nie dziej, bo ja o tym wiem” . Ponadto dodał, że „proszę się przyjrzeć stowarzyszeniom, pan radny Domasiewicz na tamtej sesji wskazał, że niektóre stowarzyszenia dostają pieniądze praktycznie za nic” . Stwierdzenie radnego dotyczy bardzo poważnej sprawy, związanej z wydatkowaniem publicznych pieniędzy. Nie można więc po takim oficjalnym wystąpieniu radnego przejść do porządku dziennego. Oglądała i słyszała to cała Łomża, a przynajmniej

Za takie pomysły noblistą się nie zostaje…

Obraz
W jednej z wcześniejszych publikacji wspomniałem, że władze i samorząd przymierzają się do stworzenia programu oszczędnościowego. Temu miał służyć m.in. audyt finansowy miasta. Dzisiaj okazuje się, że finanse miasta mają być ratowane w zasadniczym zakresie przez mieszkańców i przedsiębiorców, którzy w prawie 90 procentach utrzymują miasto, w tym władze i samorząd. W odniesieniu do prezydenckiego programu wyborczego brzmi to jak kpina z wyborców, a przedwyborcze prezydenckie zapowiedzi obracają w coś, czego głośno nie nazwę. Przypomnę fragment programu wyborczego prezydenta Chrzanowskiego: – Problem bezrobocia to najważniejsze zadanie do zrealizowania w moim programie na lata 2014-2018. Mam konkretny program walki z bezrobociem. Po konsultacji z przedsiębiorcami będzie stworzenie nowego programu dla przedsiębiorców. (…) W programie zawarte będą zadania, które mają pomóc rozwinąć przedsiębiorczość w Łomży. Trzeba jeszcze raz spojrzeć na ulgi dla przedsiębiorców, ulgi od podatku od nieruc

Wodewil w wykonaniu przewodniczącej rady, prezydenta i części radnych...

Obraz
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że druga część przełożonej sesji otarła się o wodewil przedniej marki. Przez półtorej godziny mogliśmy oglądać transmisję ze spektaklu, którym nie powstydziłby się żaden wzięty kabaret. Prezydent Chrzanowski nie przygotował się do spotkania z radnymi. Co innego w przeddzień obiecał, a co innego zaprezentował szanownej radzie po upływie doby. Zaproponował uchwały i zmiany w budżecie miasta niespodziewanie, opiewające na wiele milionów złotych, co nie pozwoliło na jakąkolwiek merytoryczną konsultację z radnymi. Nie może więc budzić zdziwienia polemika, jaka wywiązała się między przedstawicielami samorządu. Radni opiniowali, komentowali, sugerowali, a nawet robili „wycieczki słowne”. Remont ulicy Wiosennej urósł do rangi najważniejszego z priorytetów miasta, nawet za cenę mogących nastąpić perturbacji finansowych w oświacie wczesną jesienią br., o czym wspomniała dzień wcześniej skarbnik miasta. Zasygnalizowana budowa mieszkań komunalnych zeszła na dals

Zacząć od prezydenta, zastepców...

Obraz
Prezydent zapowiada program oszczędnościowy, część radnych napiera by stało się to jak najszybciej. Skarbnik miasta już zaczęła oszczędzanie, wspomniała coś o redukcji etatów. Takiego akurat zabiegu nie można nazwać oszczędzaniem. Ktoś głośno zapowiada szukanie oszczędności w oświacie, co może być zabiegiem co najmniej nieodpowiedzialnym. Ten sektor należy wspierać ze szczególną troską. Rację ma radny Tadeusz Zaremba, że żeby mówić o oszczędzaniu należy brać pod uwagę kwoty rzędu kilku milionów, a to akurat nie jest prostą sprawą. Miasto ma spore długi, potrzebuje inwestycji itd. itp. Jeśli ktoś szuka oszczędności, powinien zacząć od siebie. Są miasta, np. Gubin, gdzie oszczędności zaczęto wypracowywać od urzędników. Rządzący tym miastem mówi wprost: – Zarobimy mniej, ale nie będziemy musieli podnosić podatków i obciążać mieszkańców. Władze Gubina zaciskają pasa. Miasto ma do spłacenia pokaźny dług, który zaciągnęło na wkład własny do unijnych inwestycji. W najbliższych dwóch latach ch