Najpierw wpisano się w „polityczną” voltę, później pogrożono paluszkiem i karności szukano, a teraz zabłyśnięto kontrą…
Przed czterema laty, kiedy Mariusz Chrzanowski władzę w
pięknym stylu wziął, wraz z radnymi udał się na Mszę Św. za pomyślność Łomży i
w intencji nowej rady oraz prezydenta, która została odprawiona w kościele OO.
Kapucynów Parafii pw. Matki Bożej Bolesnej. Nikt z radnych do kościoła innego
nie pobiegł, bo i nikt z biskupów nie zapraszał, więc nie wypadało napierać bez
plenipotencji. Nienaganne, poprawne, pokorne.
Lat cztery upłynęło, Mariusz Chrzanowski władzę wziął w
jeszcze piękniejszym stylu i niemal z już tradycyjnego przyzwolenia, wraz z
nowo wybranym samorządem w to samo miejsce postanowili się udać, by jak Bóg
przykazał rządzenie rozpocząć od błogosławieństwa. I zanim środowy ranek tegoż
dobrodziejstwa dostąpi, doszło nagle do dróg rozwidlenia. Pasterz najważniejszy
postanowił, że On błogosławieństwa udzieli w świątyni największej w mieście.
Zaskoczenie, konfuzja, zakłopotanie.
Najpierw wpisano się w „polityczną” voltę, później pogrożono
paluszkiem i karności szukano, a teraz zabłyśnięto kontrą. Podziały to czyjaś
specjalność, rzec by można o zamyśle odprawienia „mszy na przekór”. Odbieram to
jako zamysł pyszny, podlany świadomą arogancją, mączysty jednym słowem. Nie
śmieszny ajuści, lecz godny politowania się zdaje. Podział niełatwy, bo radni
to nie główki kapusty, że dwadzieścia trzy z nich z łatwością poszatkować można
po równemu. Poza tym istoty to myślące, więc podział tym bardziej trudny,
równorzędnie wręcz niewykonalny a jednak świadomie czyniony. Po co ta ostentacja?
Komu tak naprawdę jest ona potrzebna? Gdzie w tym oczekiwana powaga i majestat?
Środa ta sama. Ranek ten sam. Godzina ta sama. Bóg ten sam.
czy takich spraw nie można jakoś wspólnie uzgodnić ???
OdpowiedzUsuńŻeby coś uzgodnić musi być wola z obu stron.
Usuń....jak Pis ustala w Pisie i mają w nosie innych tylko stawiają przed faktem dokonanym? To nazywa się dialog?
OdpowiedzUsuńA może ta druga msza jest w intencji solenizanta ? I owieczki prawe pójdą tam pod strzechę szukać opieki.
Jutro po mszy św. będzie wiadomo jak podzieli się rada. Łomża się ośmieszy kolejny raz bo "chciejstwo" nad rozumem i roztropnością zwyciężyło. Jak widać ilość ksiąg przeczytanych, wygłoszonych mów, ukończonych studiów nie daje gwarancji mądrości.
Dalej się widzę kler miesza w nieswoje sprawy. Wolimy iść bez celebry do Kapucynków.
OdpowiedzUsuń