Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Komentarz poseł Bernadety Krynickiej w sprawie zaproponowanych podwyżek cen za wywóz śmieci w Łomży…

Obraz
W kwestii gospodarowania odpadami, jako kraj mamy duże opóźnienia. W trosce o komfort życia i bezpieczeństwo nas wszystkich niezbędne są inwestycje. Rozumiem trudne położenie Prezydenta Chrzanowskiego. Łomża musi poradzić sobie z tym problemem. Wszyscy też wiemy, że budżet miasta nie jest z gumy i na wszystkie potrzeby po prostu nie starczy pieniędzy - poseł Bernadeta Krynicka dla lomza-tuiteraz.blogspot.com Marian Kruk: Szanowna Pani Poseł, czy czytelnicy bloga mogliby poznać Pani stanowisko w sprawie podwyżki cen za wywóz śmieci w Łomży. Ceny za wywóz śmieci zostały podniesione we wszystkich gminach ościennych, i to znacznie wyżej niż zaproponował na wczorajszej sesji Prezydent Mariusz Chrzanowski. Proszę o komentarz. Poseł Bernadeta Krynicka: „Wszelkie podwyżki są bardzo trudnym tematem, zwłaszcza te, które bezpośrednio dotykają wszystkich mieszkańców. W Prawie i Sprawiedliwości potrafimy liczyć i dobrze gospodarować pieniędzmi. Dzięki temu możemy oszczędzić naszym

List otwarty do posła na Sejm RP Lecha Antoniego Kołakowskiego

Obraz
List otwarty do posła na Sejm RP Lecha Antoniego Kołakowskiego Szanowny Panie Pośle, wpadł Pan na sesję i wygłosił mowę, próbującą zrobić słuchaczom przysłowiową wodę z mózgu, opartą w swej treści na niewiedzy lub świadomym kłamstwie. Nie groził Pan palcem, to fakt, lecz szukając naiwnych przestrzegał przed nieuniknionym. Jak można wmawiać radnym, a za ich pośrednictwem mieszkańcom, że PiS mówi stop podwyżkom. Wszyscy odbiorcy Pana wypowiedzi są dorośli, a zainteresowani problemem cen śmieci dobrze wiedzą, co w trawie piszczy i że jest to nieuniknione a wręcz konieczne. Szanowny Panie Pośle, słusznie zauważył radny Witold Chludziński, że „sieje Pan populizm”, bo idą wybory. Prawda zamierzeń PiS w sprawie cen śmieci, z uwagi na nadchodzące wybory, została w rzucona do szuflady i mami się ludzi, że ceny nie powinny wzrosnąć. Tym czasem jeden z punktów nowelizacji szykowanej przez PiS zawiera zmiany, które znacząco zawyżają kwotę głównie za niesegregowane śmieci o pona

„Szeroka koalicja” to nic innego, jak porozumienie grup podejmujących wspólne działania. Podmioty w tego typu koalicję łączą się…

Obraz
Nie trzeba było długo czekać. Dzisiejsze obrady Rady Miasta Łomża udowodniły, że mamy do czynienia z karykaturą „szerokiej koalicji”. A nieuprawniona próba kreowania się niektórych radnych na „przywódcę stada” jedynie ten pogląd potwierdza. Zupełny brak zrozumienia przez radnych terminu „koalicja”, skazuje ten sztuczny twór w łomżyńskim samorządzie na fasadowość i w konsekwencji porażkę. Koalicję w samorządzie z reguły tworzy się wówczas, gdy żaden z klubów radnych, czy też grup radnych z jednego komitetu nie ma w radzie większości. Dzieje się tak zwykle w sytuacji, gdy grupa radnych komitetu – w przypadku Łomży prezydenckiego – swoją ilością nie gwarantuje stabilności sprawnego zarządzania miastem. W przypadku stworzenia koalicji, o statusie partnerów koalicyjnych stanowią głównie wyniki wyborów, jak również ewentualne alternatywne możliwości współrządzenia lub ich brak. W przypadku, gdy koalicję tworzą najważniejsze ugrupowania i komitety, a z taką mamy do czynienia właśnie w

Przewodniczącego Piotra Serdyńskiego komentarz do trzech zagadnień…

Obraz
Jak wspomniałem w dniu wczorajszym, w tym samym czasie skierowałem do poseł Bernadety Krynickiej z PiS oraz przedstawiciela Koalicji Obywatelskiej prośbę o komentarz na trzy zagadnienia dotyczące bieżących wydarzeń politycznych. Odpowiedź poseł Krynickiej opublikowałem wczoraj w godzinach wieczornych. Natomiast poinformowałem czytelników, że przedstawiciel KO grzecznie odmówił komentarza. Okazuje się, że doszło do zmiany decyzji i w dniu dzisiejszym dotarł do mnie komentarz udzielony przez Piotra Serdyńskiego, Przewodniczącego Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej, za co bardzo dziękuję i… publikuję. Marian Kruk: W sobotę odbyła się Konwencja PiS. Piotr Serdyński: Sobotnia konwencja była próbą przykrycia licznych afer, z których politycy PiS nie potrafią się wytłumaczyć, takich jak Srebrna, czy bulwersująca sprawa wyprowadzania przez polityków tej partii pieniędzy oraz ubrań i jedzenia z dolnośląskiego Polskiego Czerwonego Krzyża, które mieli rozdawać ludziom w kampanii wyb

Poseł Bernadety Krynickiej komentarz do trzech zagadnień…

Obraz
W ostatnim tygodniu mieliśmy w mojej ocenie bardzo ważne wydarzenia polityczne. W związku z czym zwróciłem się do przedstawicielki PiS, posłanki Bernadety Krynickiej o komentarz do trzech wybranych przeze mnie zagadnień. Jestem mile zaskoczony, że Pani Krynicka udzieliła mi niemal natychmiast odpowiedzi, za co bardzo dziękuję. Marian Kruk: W sobotę odbyła się Konwencja PiS. Bernadeta Krynicka: Na Konwencji przedstawiliśmy naszą nową Arenę Programową – Nowa Piątka PiS, to: 1. Rodzina - czyli 500+ na każde dziecko - dzięki dobrym wynikom gospodarki, skutecznej walce z luką VAT-owską (co doceniane jest również przez instytucje europejskie) dostrzegliśmy szansę, by jeszcze bardziej wspomóc polskie rodziny. 2. Młodzi - PIT 37 - 0% dla młodych do 26 roku życia - w newralgicznym momencie życia młodych ludzi, jakim jest wchodzenie na rynek pracy, chcemy ich wspomóc, sprawić by stali się bardziej konkurencyjni. To znakomite rozwiązanie sprawi, że młodzi ludzie już na początku

Czytelnicy mogą mi zarzucić, że piszę o tych sprawach zbyt wcześnie. Odpowiem mocno: nieprawda!

Obraz
Zbliża się finał kadencji, nabiera powoli rozpędu kolejna gonitwa do parlamentu. Mamy zimę, ale dla bezpośrednio zainteresowanych jesień tuż, tuż. Zanosiło się, że będzie inaczej, ale już widać zatracenie co poniektórych „reelektów” żądnych poparcia społecznego, przybiera ono formy zupełnie upodobnione do tych sprzed kilku lat. A może nawet gorsze, gdyż buta i nadęcie króluje. Przede wszystkim zadziwia brak samokrytycyzmu u tych, którzy w mijającej kadencji niczym szczególnym się nie wyróżnili, za to napsuli aż nadto i, na przekór trzeźwym ocenom ze strony społeczności, będą zapewne próbowali ponownie zawalczyć o mandaty na Wiejskiej. Gdyby hucpa oraz brak poczucia wstydu były karalne, to już obecnie niewydolne sądy zostałyby całkowicie sparaliżowane na trudne do wyobrażenia lata. Niestety jest inaczej i wyłącznie wyborcy, w poczuciu odpowiedzialności i przytomnym spojrzeniu na otaczającą nas rzeczywistość, podejmą rolę tychże sądów. Noszę w sobie nie tylko ja nadzieję, że wyborcom

Dzisiejsza konferencja jest kapitalnym dowodem, że fakty, na których opiera swoje działania prezydent się obroniły, a publiczny rwetes był…

Obraz
Zapowiadałem, że o podziale środków na sport w Łomży dam sobie na blogu już spokój, bo ile można. Napisałem wprost: już dość. Jednak dzisiejsza konferencja działaczy z łomżyńskich klubów sportowych wyemitowana na portalu mylomza.pl warta jest krótkiego komentarza. Chciałoby się powiedzieć: nie można było tak od razu panie Korytkowski. Najpierw przewodniczący i prezes wywołał medialną burzę, a teraz raptem informuje, że „takie sprawy powinniśmy załatwiać we własnym gronie”. Sportowym, jak dobrze zrozumiałem. Na konferencji okazało się, że pieniądze wcale nie są tak źle dzielone, fajnie jest, że prezydent systematycznie zwiększa środki na sport, że są przyznawane stypendia dla sportowców, że prezydent dotrzymuje słowa, że prezydent się spotyka, rozmawia i rozumie, a przy tym padło bodajże trzykrotnie „i chwała prezydentowi”. Dzisiejsza konferencja jest kapitalnym dowodem, że fakty, na których opiera swoje działania prezydent się obroniły, a publiczny rwetes był tak naprawdę k

Pogląd, że coś funkcjonuje od lat i nie ma sensu tego zakłócać, jest asekuracją i strachem przed...

Obraz
Podejmowanie decyzji niepopularnych wymaga odwagi, ale jest w odniesieniu do władz samorządowych również sztuką dyplomacji i wypracowywania kompromisów. Początek kadencji jest tym właściwym czasem, aby wiele spraw uporządkować, mimo że śmiałe kroki mogą bulwersować tych, którzy do wszelkich zmian podchodzą sceptycznie, wietrząc w takich działaniach dla siebie bezpośrednie zagrożenie. Pogląd, że coś funkcjonuje od lat i nie ma sensu tego zakłócać, jest asekuracją i strachem przed innowacyjnością. Zmiany, modyfikacje, restrukturyzacje i usprawnienia są nieodzowne, są naturalną obroną przed uwstecznianiem się, marazmem i sztampą. W odniesieniu do takiego rozumienia rzeczy, należy oczekiwać większej odwagi i śmiałości ze strony Prezydenta Łomży. Siła otrzymanego mandatu wręcz zobowiązuje Prezydenta do takiego działania. Natomiast samorząd, który dał glejt Prezydentowi w postaci pełnego zaakceptowania budżetu, a więc działań, takiej aktywizacji powinien przyklasnąć, co oczywiście nie

Powiem szczerze, że takie fuzje są obecnie bardzo nośne, i przede wszystkim bardzo korzystne z wielu punktów widzenia…

Obraz
Zaproponowana przez ratusz fuzja burs nr 2 i 3 ma sens. Wiem, wiem, zaraz padnie argument, że ludzie stracą pracę, mają na utrzymaniu rodziny itd. itp. Ale idąc tokiem rozumowania oponentów, należałoby naprodukować setki etatów i wtedy byłoby git. Pomysł infantylny, nie tędy droga, żądamy od władz racjonalności, więc akceptujmy pomysły, które wygenerują środki na inne cele. Nie na boks, czy sport, bo na relaks i rozrywkę pieniędzy poszukuje się w innych obszarach, więc ten argument z marszu odpada, ewentualnie może być sprzedawany naiwnym. Oczywiście doskonale rozumiem obawy przed utratą pracy, lecz to przy omawianiu tej sprawy nie może być wykorzystywane jako główna bariera zaporowa, bo przy wszelkiego typu restrukturyzacjach muszą się niestety także zdarzać decyzje bolesne, co nie znaczy, że trzeba od nich uciekać. Prezydent rozpoczął realizację programu wyborczego. Podczas kampanii wyborczej podobne rozwiązania proponowali jego kontrkandydaci. Prezydent zapowiadał, że z dobr

Odpowiedzi na interpelację radnych w sprawie wieży ciśnień udzielił wiceprezydent Andrzej Garlicki. W moim przekonaniu zrobił to bardzo źle…

Obraz
Z tym tematem łomżyński samorząd biegnie przez kilka kadencji. Były pomysły realne i utopijne, mające być zrealizowane przez miasto, ale i przez przedsiębiorcę, lecz każdy z nich bez wyjątku wymagający dużych nakładów finansowych. Ostatecznie wszystkie zamykały się w sferze teorii. Wieżę swego czasu nabył jeden z przedsiębiorców, ale natrafiwszy na węzeł gordyjski w postaci procedur, które by pozwoliły coś z tym fantem zrobić – odpuścił i zwrócił wieżę ciśnień miastu. Ponowne próby nie dały rezultatu. Miasto zarzucało kilkakrotnie wędkę, ale na posadowiony na jej końcu haczyk nikt nie dał się złapać. Kłopot pozostał. Największe szanse na dokonanie gruntownej rewitalizacji łomżyńskiej wieży ciśnień były w kadencji 2010 – 2014, to wówczas płynęły wartkim strumieniem środki, bardzo hojnie wydatkowane na różne cele w Łomży, co uczciwie zauważył jeden z radnych pełniący ważną funkcję w samorządzie w tamtym okresie. Pakowano w mniejsze i większe inwestycje dziesiątki milionów, co od

Panie radny, proszę nie spieszyć się z Wiosną, bo póki co zimę mamy, przynajmniej tę kalendarzową, i nie wypada zakłócać kontinuum…

Obraz
Radni „Przyjaznej Łomży” zabrali głos w sprawie cen wywozu śmieci. Łatwo, bo to teraz modny i nośny temat. Napisałem w tej sprawie kilka felietonów. Również na temat wydatków spółek miejskich na promocję potraktowałem co najmniej dwoma, czy trzema tekstami. Czytelnicy je komentowali, robili to bardzo rozważnie i merytorycznie. Zapraszam tych czytelników, którzy wcześniej nie zapoznali się z ich treściami, przedstawiłem tam „za” i „przeciw”, z drążyłem temat cen śmieci i wydatków na promocję przez spółki miejskie z każdej strony. Konferencja radnych „Przyjazna Łomża” warta jest skomentowania choćby z jednego, zasadniczego powodu. Odnoszę wrażenie, że albo radny Domasiewicz nie przygotował się do tej konferencji, albo nie do końca rozumie o czym mówi, albo jedno i drugie czyli dwa w jednym. Zacznę od zadniej strony, czyli drugiego z poruszonych przez radnego tematów. Zdaniem radnego Domasiewicza spółki miejskie nie powinny sponsorować gali boksu zawodowego, wydawać większych

Reakcja rzeczywiście natychmiastowa, jak pozwolił sobie zauważyć portal mylomza.pl a według mnie i bardzo celna…

Obraz
Musiało się ładnie zagotować w łomżyńskim środowisku sportowym, skoro ujrzał światło dzienne LIST OTWARTY podpisany przez przedstawicieli tegoż środowiska, będący niewątpliwie reakcją na wcześniejsze publikacje dotyczące podziału dotacji na sport w Łomży oraz publicznej wypowiedzi w tej sprawie przewodniczącego Łomżyńskiej Rady Sportu pana Andrzeja Korytkowskiego. List do przeczytania pod adresem: http://mylomza.pl/home/sport/item/19990-list-otwarty-odpowied%C5%BA-%C5%9Brodowiska-sportowego.html Reakcja rzeczywiście natychmiastowa, jak pozwolił sobie zauważyć portal mylomza.pl a według mnie i bardzo celna. Trudno mi oceniać ten list, bowiem zawiera wiele argumentów przedstawionych przeze mnie w trzech ostatnich felietonach i musiałbym się powtarzać. W związku z tym pozwolę sobie na refleksję bardziej ogólną, w odniesieniu do całego tego zamieszania w sprawie według mnie bardzo ważnej. Jak się mawia, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Być może publiczna polemik

A gdzie pewność, że się któregoś ranka w krzywe zwierciadło to lustro nie zamieni?

Obraz
Miałem już o zadymie w sprawie dotacji na łomżyński sport nie zabierać więcej głosu, ale… no właśnie, odezwał się na mylomza.pl Andrzej Korytkowski, według niektórych opinii autorytet od sportu, więc sklecę słów parę dla zasady. Choć nie powinienem, bo według mnie moje poprzednie dwie publikacje wyczerpały temat, dla mnie przynajmniej. Materiał na mylomza.pl w sprawie dotacji na sport od strony dziennikarskiej bardzo profesjonalnie zrobiony, jego autor – w przeciwieństwie do innego z portali – zapytał o opinię wiele zainteresowanych stron, to pozwala czytelnikowi na przegląd punktów widzenia. Tak się to robi. Mnie, prowadzącego bloga, ta zasadnicza reguła w dziennikarstwie oczywiście nie obowiązuje, z czego niekoniecznie jestem zadowolony. Przeczytałem z uwagą, całość. „Przemyślenia i uwagi” pana Korytkowskiego do końca mnie przekonały, że prezydent Chrzanowski prawidłowo podzielił dotacje na sport, zrobił to najlepiej, jak tylko można było. Nie przekonał mnie za to pan Kor

„Panie Kruk, żeby pisać o sporcie i jego finansowaniu trzeba się na tym znać”.

Obraz
Pod moim felietonem o przyznaniu w Łomży dotacji na sport ukazał się taki o to komentarz: „Panie Kruk, żeby pisać o sporcie i jego finansowaniu trzeba się na tym znać. Łatwo krytykować jak się nie wie na czym to polega. Radzę nie zabierać głosu w sprawach o których nie ma Pan według mnie pojęcia. Łatwo pisać”.  (pisownia zgodna z oryginałem) Należę do przeciwników wyrażania pochopnych opinii i ocen. Jestem zakochany w faktach, i tylko na ich podstawie wyrażam swój punkt widzenia. Przyznam, że powyższym komentarzem Czytelnika jestem zaskoczony, nie ukrywam, iż mnie lekko zbulwersował. Dość agresywnie zostałem wywołany do tablicy, więc pozwalam sobie na słów kilka. Zacznę od tego, że jestem wielkim przyjacielem sportu. Przez wiele lat byłem wiceprezesem prężnie działającego klubu sportowego. W związku z czym bardzo dogłębnie poznałem mechanizmy funkcjonowania i finansowania podmiotów sportowych. Proszę mi wierzyć, że wiem na czym to polega. Znam problemy i bolączki działa

Jeszcze się taki nie urodził, żeby każdemu dogodził… powiedzenie banalne, lecz pasujące do ronienia krokodylich łez po podziale środków na sport…

Obraz
Każdy sportowiec chce, żeby dano mu szansę, szczególnie ten „raczkujący”, przed którym być może rekordy i kariera. Wcale się takim postawom nie dziwię. Nie dziwię się również „zawodowcom”, mającym już wyniki i walczącym o ich poprawienie. Jak każda dziedzina, także sport wymaga nakładów. Samorządy każdego roku, w miarę swoich możliwości starają się wesprzeć wszystkich, aby nie było niedomówień i pokrzywdzonych. Najczęściej ci, którzy osiągnęli już jakiś poziom w tej dziedzinie żądają więcej i więcej, nie patrząc, że do ich poziomu chcą także doszlusować inni a na to potrzeba pieniędzy. W Łomży dokonano podziału środków na sport, niektórzy czują się skrzywdzeni, nie zdając sobie sprawy, że nie tylko oni są reprezentantami klubów, które mogą pochwalić się tradycjami i wynikami. Nie widzą również, iż środki z budżetu miasta na ten cel każdego roku rosną, ale jednocześnie chętnych na ich pozyskanie przybywa. Z tego co widać, władze miasta starają się nikogo nie traktować po macosze

Finał był taki, iż wartości prezydenta pozostały na swoim miejscu, nienaruszone a carska Rosja została pognana hen, hen…

Obraz
Człowiek, który szefował kampanią wyborczą zwycięskiego Mariusza Chrzanowskiego, został w dniu wczorajszym wyróżniony, został wiceprezydentem. Ten news obiegł wczoraj nie tylko lokalne, ale i regionalne media internetowe, a dzisiaj z zapachem farby drukarskiej zagości też w prasie. Pięknie. To właśnie ten człowiek przyłożył swoją zdolną rękę do porażki m.in. kandydatki na prezydenta Prawa i Sprawiedliwości. Prowadzić pozytywną kampanię, z klasą, wyczuciem, by uszanować i nie urazić kontrkandydatów to wielka sztuka, tacy ludzie są w czasach dzisiejszych rzadkością, są w cenie i trudno znaleźć odpowiednik. Pan Andrzej Stypułkowski udowodnił, że emocje trzeba trzymać na wodzy, poskromić agresję, nie być napompowanym, nie stroić fochów, nie zadawać głupich pytań, by poprowadzić kampanię do zwycięstwa. Gdzie trafiły koślawe ataki na prezydenta podczas kampanii wyborczej, zdecydowali wyborcy. Gratuluję taktyki i wyczucia, do pana Stypułkowskiego można wysyłać przyszłych szefów kampanii w

Nie tylko ja wiem, że na stypendia zasłużyliście swoją ciężką pracą i na pewno nie dostaliście ich „w ukryciu”… FOCH NA TŁUSTO

Obraz
Około godziny 12.30 portal  xlomza.pl podaje informację, że prezydent Mariusz Chrzanowski przyznał stypendia dla osiemnastu sportowców reprezentujących łomżyńskie kluby sportowe, do tego załącza fotkę prezydenta z nagrodzonymi. Dokładnie o godzinie 13.02 portal mylomza.pl zamieszcza swoje sprawozdanie i szereg fotek z tego sympatycznego wydarzenia. Pierwsza informacja nosi tytuł: „Sportowi stypendyści prezydenta”, druga „Stypendia dla sportowców”. Zarówno materiał w xlomza.pl, jak i mylomza.pl został przygotowany profesjonalnie, z czytelnym przekazem. Oko cieszą. W tytułach i tekstach obu publikacji nie ma biadolenia, stękania, pretensji, prowokowania, marudzenia, szukania taniego poklasku, nie ma też fochów. Reasumując: dziennikarstwo na dobrym poziomie, informacja miła dla wyróżnionych, podobnie zapewne dla czytelników. Dokładnie o godzinie 17.23 „portal z tradycjami” wali tytuł z grubej rury: „Stypendia „w ukryci” dla wyróżniających się sportowców” i na samym wejściu tłustą

Czy „szeroka koalicja” w Radzie Miasta Łomża jest zagrożona?

Obraz
Radny Dariusz Domasiewicz prze do „Wiosny” Roberta Biedronia, a to niewątpliwie może stawiać pod znakiem zapytania istnienie „szerokiej koalicji” w Radzie Miasta Łomża. Wczorajszy udział radnego Dariusza Domasiewicza w konferencji prasowej partii „Wiosna” Roberta Biedronia w Białymstoku trzeba odbierać jednoznacznie, że automatycznie utożsamia się z programem tego ugrupowania. Radny Domasiewicz jest członkiem klubu radnych „Przyjazna Łomża”, które od początku obecnej kadencji parło w koalicję z radnymi PiS (lub odwrotnie PiS w koalicję z „Przyjazna Łomża”), a ponoć orędownikami takiego „układu” byli niektórzy członkowie komitetu wyborczego PiS w Łomży. Warto sprawdzić, jak było naprawdę, i ewentualnie czy i jaką rolę odegrała w tym kandydatka PiS na prezydenta? W takim układzie zderzenie programów i w ślad za tym poglądów reprezentowanych przez PiS stoi w totalnej sprzeczności z powstałą partią „Wiosna”, z którą się utożsamia radny Domasiewicz, czego w tej chwili już nie kryje. W

Jedynym wiarygodnym sondażem są wybory, a aby wygrać wybory trzeba pracować całą kadencję na rzecz obywateli…

Obraz
Jak wczoraj informowałem, zawarłem umowę z posłanką Bernadetą Krynicką. Poniżej opublikowany wywiad jest niepodważalnym dowodem, że obie strony dotrzymały słowa. Zgodnie z umową ja zadałem pytania, poseł Krynicka udzieliła odpowiedzi. Każda ze stron uczciwie warunki spełniła, co publicznie oznajmiam i zapraszam czytelników do lektury.

Prezydenta Łomży sprytnie umocowali przewidujący wyborcy i o żaden parasol ochronny nie musi zabiegać…

Obraz
Upłynęła kadencja Zarządu Okręgowego PiS w Okręgu Białystok. Prezes namaścił na tę funkcję nowego Pełnomocnika, którym został poseł Dariusz Piontkowski. Tym samym przestał nim być poseł Krzysztof Jurgiel. Wewnętrzna decyzja partii, trudno ją komentować. Ale czy na pewno? Informacja warta skomentowania choćby ze względu na próby łączenia tej zmiany m.in. z wyborami samorządowymi w Łomży. Z czym akurat w tym przypadku trudno się zgodzić. W mojej ocenie poseł Jurgiel nie ma nic wspólnego z porażką kandydatki PiS na fotel prezydenta Łomży. Przypuszczalnie kto za tym totalnym blamażem stoi, pisałem wielokrotnie na niniejszym blogu. Szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski uzasadnia zmianę Pełnomocnika tym, że w obliczu wyborów do Parlamentu Europejskiego i Krajowego potrzebna jest współpraca w regionie, aby te wybory wygrać. W odniesieniu do odwołania posła Jurgiela brzmi to niewiarygodnie, bowiem przez lata był bardzo skuteczny w wyborach wszystkich szczebli, jako sz

Biedroń ze swoją Wiosną NIE ODKRYWA AMERYKI i siecze kosztownym populizmem…

Obraz
Dla mnie Biedroń to zmodyfikowany Lepper. Rzec by można, czego wam jeszcze nie obiecano – obieca wam Biedroń. Tyle że to prawda połowiczna, bowiem wszystkie 30 obietnic przewijało się przez wiele minionych kampanii i krzyczało z tub różnych organizacji politycznych i społecznych. Biedroń ze swoją Wiosną nie odkrywa ameryki, lecz serwuje groch z kapustą – trochę od tych, trochę od tamtych, po czym zabełtał w garnku pod publikę, siekąc przy tym kosztownym populizmem. Polska demokracja jest młoda, żeby zrealizować taki program trzeba kilku dekad, gigantycznego zaplecza i kilku mennic a przede wszystkim zwycięstwa wyborczego na poziomie czterdziestu paru procent, i to do obu izb parlamentu oraz prezydenta z dobrym piórem i wiadrem atramentu. Pobożne życzenia, mrzonki, rojenia, wręcz utopia. Z całym szacunkiem dla uczestników, wczorajsza impreza mogła zaimponować, lecz dla mnie osobiście wyglądała niczym spektakl na cyrkowych podwalinach. Natomiast sam lider wyglądał ładnie, a jak,

Ludzie z żelaza, czy też po prostu ze zwykłej szarej tektury a może nawet zmiętego papieru…

Obraz
Bardzo często wracam myślami do filmu „Człowiek z żelaza”. Obejrzałem go nie wiem już ile razy, i za każdym razem z wielką, niemal zegarmistrzowską uwagą. Wczoraj ponownie z małżonką przejrzeliśmy jego kadry. Sądzę, że podobnie powinni uczynić wszyscy Polacy. Żyję na tym padole płaczu wiele dekad, zbliżam się do kresu wędrówki, i przyznam szczerze i odważnie, że pierwszy raz tak obficie ciekły mi łzy. Nie ze wzruszenia jednak, lecz z nerwów, rozpaczy i bezsilności. W okresie największego nasilenia strajków, ludzie byli poniewierani, upadlani, a także ginęli za sprawę, za wielką sprawę należy uczciwie dodać, bo wolność i niepodległość narodu jest czymś ponad. Oglądane na ekranie tłumy ludzi, w oczach których widzi się strach, ale i nadzieję na godne jutro, prowadzą myśl widza do niezliczonych refleksji nad tym co było, o co walczono, co wywalczono i co mamy w dniu dzisiejszym. Kadry pokazują zmęczoną twarz kobiety, jakby zapłakać chciała lecz łez brakuje, widać już do dna wy

Z tego widać, że różne "giełdy" istnieją w mieście i niekoniecznie są zgodne w swoich notowaniach…

Obraz
Przed kilkoma dniami napisałem: http://lomza-tuiteraz.blogspot.com/2019/01/nie-oszukujmy-sie-i-powiedzmy-wprost.html W finale było tak:  „ Kto powinien zostać wiceprezydentem, leży wyłącznie w plenipotencji prezydenta. Urząd Miasta to jego warsztat pracy, kieruje nim, bierze odpowiedzialność, więc od sugestii w tym zakresie uczciwie się wstrzymajmy”. Nie wszyscy zrozumieli moje intencje i wypalili dzisiaj z rana bardzo odważnie krzykliwym tytułem: „Nowy wiceprezydent Łomży”, nie fatygując się, by wstawić "uczciwy" znak zapytania. To pewnie taka osobliwa „niedźwiedzia przysługa”. A na poważnie, czemu ta poranna publikacja ma służyć? Nie wiem, na jaką „giełdę” twórca tej informacji spozierał. Na tę, na którą mi było dane spoglądać najczęściej wskazywany jest mgr inż. Krzysztof Marcinkowski.  Z tego widać, że różne "giełdy" istnieją w mieście i niekoniecznie są zgodne w swoich notowaniach. Z tą tylko różnicą, że ta podana przeze mnie nikomu „niedź