Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

Proszę nie straszyć nauczycieli, że mogą nie dostać pensji oraz mieszkańców, że wzrosną ceny za wodę, ciepło i ścieki, bo odbyła się gala boksu…

Obraz
Miasto i podległe jej spółki wydały na sponsoring gali boksu łącznie ok. 100 tys. złotych. Próbuje się to przekazać społeczności w formie skandalu, co wydaje się niepoważne, złośliwe i podszyte zupełnym brakiem zrozumienia. Nie oburzają, lecz śmieszą tytuły publikacji ze znakiem zapytania typu: „Nauczyciele z Łomży nie dostaną pensji?”, czy „Za galę doliczą nam w wodzie, cieple i ściekach?”. Tytuły dla naiwnych, bo każdy wie, że nauczyciele pensje dostaną, a za sponsoring gali nikt mieszkańcom za wodę, ciepło i ścieki stawek nie podniesie. Propaganda prymitywna, poniżej pasa, śmierdzi na odległość hipokryzją i szukaniem dziury w całym. Takich nonsensów ze znakiem zapytania skierowanych w przeciwną stronę można by było stawiać setki. Ale po co? Sponsoring m.in. gali boksu w Łomży był bardzo efektywnym sposobem promocji miasta. Jednostki samorządu terytorialnego bardzo często wspierają wydarzenia sportowe, a szukanie w tym skandalu graniczy z głupotą. Spółka Orlen wyłożyła na Kub

Czas chyba zacząć pracować, a nie wciąż kupczyć i się targować. Na ile mam wiedzę, grupa radnych skupiona wokół prezydenta…

Obraz
Prezydent Mariusz Chrzanowski w ostatnich wyborach otrzymał bardzo silne poparcie społeczne. W świetle takiego wyniku nie zasługuje, by radni skupieni wokół niego, próbujący budować większość w radzie, stawiali go w bardzo trudnej sytuacji i powoli wytwarzali sytuację zmuszającą go do stawania się ich zakładnikiem. Kiedy w pierwszym podejściu złamano uzgodnienia i grupa „niby większościowa” nie zdołała wybrać swojego przewodniczącego rady, nie było jeszcze tak źle. Ten stan rzeczy można było nazwać „wypadkiem przy pracy”, do naprawienia. Nawet jeśli mieszkańcy, czekający na nowe otwarcie w samorządzie, zaczęli na taki rozwój wypadków narzekać nie było to silną przesłanką do obaw. Natomiast w drugim podejściu zaistniało coś nie do przewidzenia, nikt nie spodziewał się, że zakończy się ono takim blamażem. Przed drugim podejściem „niby większościowa” grupa złożyła ponoć jakieś zobowiązania, a stało się to co się stało. Po prostu nie uniknięto kompromitacji. Mieszkańcy obserwuj

Wielomilionowe środki proponuje się przeznaczyć na realizację bardziej priorytetowej linii kolejowej… kiełbasa wyborcza?

Obraz
W październiku napisałem cyt.: „Kandydatka (…) mocno podkreślała sprawę kolei żelaznej przez Łomżę. Ja się mogę z kandydatką założyć, że wciągu najbliższej dekady nie dojdzie do realizacji tego pomysłu. Śmiem wyrokować, że nigdy. Ale to już inna para kaloszy”. Napisałem również w tym samym czasie w sprawie obiecanej kolei, że to zwykła kiełbasa wyborcza. Nadeszła pora o tej parze kaloszy słów parę skreślić. W ostatnim dniu sierpnia br. Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury A. Bittel udzielił odpowiedzi na interpelację nr 24934 posła Kołakowskiego w sprawie przebiegu kolei przez Łomżę. Poinformował, że Komitet Sterujący CPK Kolej rozważa dwa warianty przebiegu linii. W pierwszym trasa w kierunku Mazur biegłaby przez Ostrołękę i Kolno do Pisza i dalej Orzysza i Giżycka. W tym wariancie bezpośrednie skomunikowanie Łomży realizowane byłoby z CPK i Warszawą pociągami kończącymi trasę w Łomży, natomiast skomunikowanie Mazur nastąpiłoby nową linią przez Kolno. Rozwidleni

Nie ukrywam, że z sąsiadem zza ściany omawialiśmy sesję w szczegółach. Mój kolega ma niesamowite poczucie humoru…

Obraz
Wrócę jeszcze krótko do fragmentu ostatniej sesji w sprawie ustalenia wynagrodzenia prezydenta. Jak poinformowano, ustalenia wynagrodzenia prezydenta trzeba dokonać do końca listopada. Kiedy przewodniczący taką propozycję rzucił pod obrady szanownej rady, z wnioskiem zgłosił się radny Tadeusz Kowalewski (PiS). Prosił o przegłosowanie formalne, żeby ten wniosek trafił najpierw pod obrady komisji albo klubów, ponieważ dla niego „osobiście są pewne kwoty, które chciałby skonsultować chociażby ze służbami finansowymi”. Dodał przy tym, że na pewno dzisiaj osobiście tego wątku nie podejmie, dopóki to nie będzie skierowane do komisji i ewentualnie klubów. Wniosek radnego poddano głosowaniu, uzyskał on 2 głosy za, 4 wstrzymujące i 17 przeciw, czyli jak szybko się pojawił, tak szybko padł. Wniosek radnego Kowalewskiego wyglądał co najmniej dziwnie z kilku powodów. Rzecz w tym, że wniosek w sprawie wynagrodzenia prezydenta nie mógł być skierowany do komisji, bo takie póki co nie istnieją

Warto się oddzielnie odnieść do głosowania radnych nad wysokością wynagrodzenia dla prezydenta…

Obraz
Kolejny etap głosowania na wiceprzewodniczących nie przyniósł rozstrzygnięcia, ale jednocześnie dał wyraźny sygnał, że układ sił w radzie ulega tendencji zmiennej. Ilość głosów oddanych na kandydatów zgłoszonych przez opcję PiS uległa zmianie (spadkowi) w stosunku do głosowania sprzed kilku dni. Nie trudno również zauważyć, że grupa radnych PiS obiera „kolizyjny kurs”. Gra przeciwnej strony nabiera rumieńców, kroczą rozważnie z ukierunkowaniem na końcowy sukces. Po głosowaniach na wiceprzewodniczących i w sprawie wysokości wynagrodzenia dla prezydenta, paradoksalnie odnoszę wrażenie, że wiceprzewodniczącymi rady nie zostaną radni Jóskowiak i Domasiewicz. Coś w „tej grupce” pękło i raczej będzie bardzo trudne do posklejania. Jak się powiedziało „a”, to konsekwentnie powinno paść i „b” a do tego niestety nie doszło. Dyscyplina partyjna zawiodła i pęka w szwach? Wciąż jedynym wygranym może czuć się prezydent Chrzanowski. Nie powiedział bym tego w odniesieniu do przewodnicząceg

Padło pytanie: będzie pan szarą eminencją, kierowcą z tylnego siedzenia?

Obraz
W moim odczuciu, tak jakoś bez echa przeszła audycja w „Radiu Nadzieja”, dotycząca powyborczych refleksji, z udziałem m.in. kandydata na prezydenta i radnego Tadeusza Zaremby. Ja wysłuchałem jej z uwagą i nie sądzę bym popełniał faux pas, wiążąc niektóre wypowiedzi byłego radnego z tym, co ma miejsce w obecnym ucieraniu się radnych odnośnie budowania koalicji większościowej w radzie. Być może się mylę, jestem tylko człowiekiem. Uderzyły mnie w wypowiedziach radnego szczególnie dwie sprawy. Pierwsza z nich to otwarte stwierdzenie, że „ja nie chciałem już być radnym”. Zabrzmiało to dziwnie, żeby nie powiedzieć kpiąco. Nie chciałem, ale kandydowałem. Czyż to nie policzek dla 150 osób, które oddały głos na Tadeusza Zarembę? Być może oddaliby głos na kogoś innego, kto reprezentowałby ich w samorządzie? Przyjęło się, że jak ktoś czegoś nie chce, to nie chce i nie zawraca ludziom przysłowiowej gitary. Proste, bardzo proste. Były już radny Zaremba w swojej wypowiedzi wymierzył eksp

Nauka nie idzie w las… projekt budżetu Łomży DOBRY, OSZCZĘDNY, BARDZO REALNY I MĄDRY

Obraz
Prezydent Mariusz Chrzanowski nie rzuca słów na wiatr i wciąż udowadnia, że dotrzymuje słowa. Projekt budżetu Łomży na 2019 rok jest dobry, oszczędny, bardzo realny i mądry. Do miejskiej kasy wpłynie 365.869.181,00 zł, a wydamy – 365.243.201,00 zł. Uzasadniony kryzys i oszczędności, te słowa można odmieniać przez wszystkie przypadki. Tak robi teraz wiele miast w kraju. Prezydent Chrzanowski w projekcie budżetu ogranicza wydatki, nie obniżając jakości życia w mieście. Inwestujemy i tniemy, tak odbieram zapisy w budżecie. Widać, że prezydent nie odstępuje od prowadzenia mądrej polityki inwestycyjnej. Faktem jest, że zapowiada dokończenie inwestycji obecnie realizowanych i tych zaplanowanych, lecz nie wyklucza ruszenia z nowymi po zbilansowaniu roku mijającego i przeanalizowaniu ewentualnych propozycji samorządu. Tak odważne podejście prezydenta do przyszłorocznych zadań, świadczy, że budżet jest pewny i bardzo realny. Pomimo planowanych oszczędności i cięć, odpowiada on na wyzwan

Tematem wiodącym był pogląd, że nie jest zdrową społeczność pozbawiona niezależnej prasy, czy też innego medialnego nośnika…

Obraz
Kiedy blisko cztery lata temu uruchamiałem niniejszy blog, napisałem, że pchnęły mnie do tego liczne rozmowy z mieszkańcami Łomży. Pod wpływem ich nie do końca czytelnej sugestii, postanowiłem dzielić się na forum publicznym swoimi refleksjami o grodzie nad Narwią. Ówczesne rozmowy z mieszkańcami, ich sugestie w połączeniu z okolicznościami minionej kampanii wyborczej do samorządu, uświadomiły mi, że w zdecydowanej większości mieszkańcy miasta są okrutnie głodni, cierpią niesamowity głód. A konkretnie, cierpią na niedostatek publicznej refleksji, popatrzenia „tu i teraz” na sprawy, problemy z różnej perspektywy, albowiem każde z nich, w mniejszym lub większym stopniu ociera się o dwie strony przysłowiowego medalu, oczekując publicznego rozstrzygnięcia. W opiniach zebranych przeze mnie od mieszkańców przewija się kluczowy wątek, taki mianowicie, że w Łomży nie ukazuje się żadne „prawdziwie niezależne pismo” i podobnie „portal internetowy” traktujące bez jakichkolwiek zahamowań o p

Przesłuchy mam mocne, kandydatów jest co niemiara a miejsc dwa. Każdy z kandydatów chce wszystko dla miasta…

Obraz
Tragifarsa, z przewagą farsy. Nie inaczej mogę nazwać parcie i pogoń łomżyńskich radnych na wakujące dwa stanowiska na funkcję wiceprzewodniczącego rady. Wyścig dla mnie niesamowity, graniczący z gigantycznym zatraceniem poczucia zdrowego rozsądku i idei ustawodawcy, który obdarzył społeczności samorządem. Wybory samorządowe były dni parę wstecz. Jeszcze słychać obietnice wyborcze, których głównym motywem, myślą przewodnią były miłe dla ucha zobowiązania, że wszystko dla miasta i jego mieszkańców. W kilka dni później okazały się sloganem, myślą ulotną i skrzętnie skrywaną. Zabrzmiały ponownie w środowe przedpołudnie, a z powodu braku wymaganej większości zabrzmią zapewne w nadchodzący poniedziałek. Znowu padnie mocne, że wszystko dla miasta i mieszkańców. A później… to się zobaczy, ważne by zaspokoić ambicje. Według rachunku prawdopodobieństwa, być może nie w każdym przypadku zdrowe. Przesłuchy mam mocne, kandydatów jest co niemiara a miejsc dwa. Każdy z kandydatów chce wsz

Pytanie radnego Serdyńskiego coś w sobie niosło? Wyborcy lubią wiedzieć…

Obraz
Słuchając sesji inauguracyjnej, podczas zadawania pytań kandydatom na wiceprzewodniczących rady, zwróciłem uwagę na jeden z fragmentów, pozornie nieistotny, lecz dla mnie - w świetle poniższego materiału - budzący wieloznaczność, niedomówienie a i w jakimś stopniu zagadkę, na którą poszukuję jednoznacznej odpowiedzi. Być może w tych wątpliwościach nie jestem odosobniony. Na wczorajszej sesji kandydatowi na ww. funkcję radnemu Dariuszowi Domasiewiczowi zadał pytanie radny Piotr Serdyński. Brzmiało ono: „Dzisiaj w prezentacjach padały pytania o różne przynależności partyjne. Ja mam pytanie do jednego z kandydatów pana Dariusza Domasiewicza. Czy pan jest nadal członkiem jakiejkolwiek partii politycznej?”. Radny Domasiewicz udzielił następującej odpowiedzi: „Partii członkiem nie jestem. Natomiast jestem członkiem komitetu Przyjazna Łomża. Myślę, że pan taką wiedzę ma. Tak samo, jak ma pan wiedzę na to pytanie, które pan zadał. Myślę, że jest bezpodstawne. Ale nie jestem żadnym

Niezrzeczenie się funkcji radnego lub prezesa spółdzielni w określonym terminie jest powodem stwierdzenia przez radę w uchwale wygaśnięcia mandatu radnego…

Obraz
Być może kłopot ma radny Wojciech Michalak, ale nie wykluczone, że również Rada Nadzorcza i członkowie Zarządu Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, czyli summa summarum tysiące jej członków. Ale po kolei. Kłopot pierwszy. Pojawia się pytanie, czy można być jednocześnie radnym miasta i prezesem spółdzielni? W treści ustawy o samorządzie gminnym w art. 24f w pkt. 1 stoi: „radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności”. Osoba spełniająca powyższe warunki, jeśli zostanie wybrana na radną/radnego na terenie danej gminy, powinna zrezygnować z jednej z funkcji. Zgodnie z art. 44 Kodeksu cywilnego mieniem jest własność i inne prawa majątkowe w tym użytkowanie wieczyste. Art. 24f zabrania więc nie tylko prowadzenia działalności gospodarcz

Deklarujący przyjaźń dla Łomży, okazali się bardziej przyjaźni dla PiS, a już dla siebie najmniej…

Obraz
Demokracja rządzi się swoimi prawami. Ale jak powiedział w sposób prosty, lecz w bardzo głębokim sensie Winston Churchill: „demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu”. Jednak mimo wszystko uważam dzisiejszy prezent imieninowy, nie dość że nie w pełni udany, to przede wszystkim za zbyt kosztowny dla miasta. W mojej ocenie deklarujący przyjaźń dla Łomży, okazali się bardziej przyjaźni dla PiS, a już dla siebie najmniej. Interpretacje wyboru przewodniczącego rady mogą być różne, pokłosie zaś niekoniecznie musi okazać się zgodne z przewidywaniami jego projektodawców. Dzisiejsza sesja dała niedowiarkom i wątpiącym jeszcze jeden dowód. Taki otóż, że prezydent ma twardy kręgosłup i rozwód z PiS traktuje poważnie. Tak przynajmniej odbieram postawę członków jego komitetu wyborczego. Prezent z okazji imienin Janusza niedopełniony, bo ta egzotyczna koalicja już na wejściu zazgrzytała, czknęła i nie potrafiła wyb

Samorządowi potrzebna zdrowa koalicja, otwierająca nowy rozdział, a nie zaspakajanie urażonych ambicji pchły szachrajki /o dziwo w spodniach/…

Obraz
Jutro nowo wybrany samorząd zadecyduje o przyszłości Łomży. Nie boję się tego napisać, że jest przed kapitalną szansą zrobienia nowego otwarcia w swojej historii.  Nie jest tajemnicą proces budowy koalicji większościowej w oparciu o komitety obywatelskie. Trąbi o tym całe miasto. Na ile przeważy rozsądek i troska o miasto a nie patrykularne cele niektórych radnych, dowiemy się jutro podczas inauguracyjnej sesji. Że jest stan zapalny i spora doza niepewności jest tajemnicą poliszynela. Też o tym bębni miasto, coraz bardziej niezadowolone. Dlatego nie mogę zrozumieć, że przyjaźni Łomży próbują kręcić piruety, nadymać się i stroić fochy w obliczu tak poważnych spraw. Ludzie przyjaźni Łomży nie powinni się słuchać pchły szachrajki /o dziwo w spodniach/ , która przez minione lata skakała z pępka na pępek, budując kosmiczne koalicje i, jak to pchła szachrajka /o dziwo w spodniach/ , pompować w ludzkie umysły utopijne pomysły, lecz posłuchać głosu rozsądku i woli wyborców, którzy właś

Najpierw wpisano się w „polityczną” voltę, później pogrożono paluszkiem i karności szukano, a teraz zabłyśnięto kontrą…

Obraz
Przed czterema laty, kiedy Mariusz Chrzanowski władzę w pięknym stylu wziął, wraz z radnymi udał się na Mszę Św. za pomyślność Łomży i w intencji nowej rady oraz prezydenta, która została odprawiona w kościele OO. Kapucynów Parafii pw. Matki Bożej Bolesnej. Nikt z radnych do kościoła innego nie pobiegł, bo i nikt z biskupów nie zapraszał, więc nie wypadało napierać bez plenipotencji. Nienaganne, poprawne, pokorne. Lat cztery upłynęło, Mariusz Chrzanowski władzę wziął w jeszcze piękniejszym stylu i niemal z już tradycyjnego przyzwolenia, wraz z nowo wybranym samorządem w to samo miejsce postanowili się udać, by jak Bóg przykazał rządzenie rozpocząć od błogosławieństwa. I zanim środowy ranek tegoż dobrodziejstwa dostąpi, doszło nagle do dróg rozwidlenia. Pasterz najważniejszy postanowił, że On błogosławieństwa udzieli w świątyni największej w mieście. Zaskoczenie, konfuzja, zakłopotanie. Najpierw wpisano się w „polityczną” voltę, później pogrożono paluszkiem i karności szukan

Jestem dowodem, że można coś tworzyć za darmo, bez pieniędzy, społecznie, dla ogółu… Tyle to chyba można zrozumieć...

Obraz
W komentarzach, które traktuję jako spam próbuje się mnie i mój blog skompromitować sugerując zarzut, że jest on przez osoby trzecie finansowany, co nie ma w żadnym z tych twierdzeń umocowania w rzeczywistości. Dlatego jestem zmuszony złożyć oficjalne oświadczenie, celem rozwiania wszelkich wątpliwości. OŚWIADCZENIE Oświadczam, że niniejszy blog jest wyłącznie moją własnością, a zamieszczane na nim felietony są jedynie mojego autorstwa. Podkreślam z całą stanowczością, że blog funkcjonujący od trzech i pół roku jest moim indywidualnym projektem i nie generuje żadnych kosztów. Oświadczam, że nigdy nie byłem i nie jestem finansowany przez żadne organizacje, partie polityczne, samorządy jakiegokolwiek szczebla oraz jakiekolwiek osoby prywatne. Podnoszenie zarzutu, że jestem przez kogoś finansowany jest nieuprawnione i może być traktowane wyłącznie w kategoriach pomówienia. Powyborcze rozliczenia, czy inne z obszarów relacji społecznych i politycznych nie mogą polegać na śl

Słowo po niedzieli… kiedy słyszę o próbach wywierania presji na nowych radnych… bezczelne dzielenie i grożenie aksamitnymi paluszkami, czuję się źle…

Obraz
Na wstępie chciałbym złożyć wyrazy współczucia wszystkim tym, którym publikacje na blogu spędzają sen z powiek. Jestem jednak głęboko przekonany, że materiały i komentarze na nim się pojawiające pozwalają mieszkańcom autentycznie brać udział w naszej ziemskiej wędrówce za radością, szczęściem, godnością i prawdą. Bezpośrednim powodem, który skłonił mnie do napisania poniższego tekstu jest sugestia niektórych komentatorów niniejszego bloga, wyrażona w formie zarzutu, że prowadzę nieuprawnioną krytykę /a nawet stalking/ wobec niektórych osób publicznych. Dlatego jestem odbiorcom bloga winien odpowiedź w wymiarze moralnym /w społecznym i prawnym odpowiedzią są treści na blogu/ odnośnie tak postawionego mi zarzutu. Wiek, doświadczenie, przejście na emeryturę dają sposobność, aby dzielić czas pomiędzy obserwację i rodzinę, ale i modlitwę. Z góry proszę o wybaczenie niemożności pełnej ekspozycji swoich refleksji, wiążącej się z określonym rozmiarem wypowiedzi. Publikacje na blogu w zn

Wysokość diet radnego nie może przekroczyć...

Obraz
16 listopada 2018 r. upłynęła obecna kadencja samorządowa. Pierwsze sesje nowo wybranych rad gmin i powiatów oraz sejmików województw zostały zwołane przez komisarzy wyborczych między 19 i 23 listopada. Sesja w Łomży odbędzie się w najbliższą środę 21 listopada o godz. 10.00 w Urzędzie Miasta. Na zasadach ustalonych przez radę gminy sprawującemu swój mandat radnemu przysługują diety oraz zwrot kosztów podróży służbowych. Wysokość diet radnego nie może przekroczyć w ciągu miesiąca łącznie półtorakrotności określanej w ustawie budżetowej kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Z informacji przekazanej Serwisowi Samorządowemu PAP przez resort finansów wynika, że w przyszłym roku kwota bazowa zostanie na obecnym poziomie – 1 789,42 zł. Wysokość świadczenia radnego zależy od wielkości gminy i powiatu oraz przez pełnionej przez niego funkcji. Diety do maksymalnej przewidzianej przepisami wysokości (2 684,13 zł) przysługują w ciągu miesiąca radnym w

Na pierwszy rzut poszły standardowe recytatywy, mające zastąpić klasyczną prezentację… po części fugowanej uwertura przeszła w codę…

Obraz
Nie można żyć wyłącznie polityką i podobnymi duperelami. Idzie weekend, pora na intelektualny relaks z domieszką luzu, muzyki i życiodajnego uśmiechu. Śmiech to zdrowie, każdy dbający o zdrowie człowiek to powie. Małżonka moja osobista mówi, że nie tylko na jawie, ale i przez sen się śmieję. Wiem, że ten się śmieje, kto śmieje się ostatni. Rozumiem i miast w zadumę popaść, śmieję się jeszcze bardziej. Życie tato, mawia moja też zawsze uśmiechnięta córka. Ja, ku zaskoczeniu, o muzyce poważnej słów kilka poniżej popełnię. Zaczęło się w połowie roku rozbudowaną uwerturą, która przerodziła się w bardzo skomplikowaną formę muzyczną, o charakterze uroczystym w fakturze akordowej. Tydzień po tygodniu nabierała tempa żywszego. Po części fugowanej uwertura przeszła w codę, by swą strukturą starać się wpłynąć na psychikę słuchacza przez dźwięki. Jakoś z końcem sierpnia wprowadzono solowe partie wokalne. Na pierwszy rzut poszły standardowe recytatywy, mające zastąpić klasyczną prezent

Komitet polityczny PiS podjął decyzję w sprawie kandydata na marszałka województwa podlaskiego...

Obraz
Komitet polityczny PiS podjął decyzję w sprawie kandydata na marszałka województwa podlaskiego. Został nim Artur Kosicki, szef białostockich struktur PiS, który zdobył mandat do sejmiku z Białegostoku. Ustalony został też cały skład zarządu województwa. Komitet polityczny PiS zebrał się w Warszawie w czwartek po południu. Wiadomo, że w województwie podlaskim, gdzie partia Jarosława Kaczyńskiego może rządzić w sejmiku samodzielnie, branych było pod uwagę kilku kandydatów na marszałka.  Czytaj:  https://poranny.pl/artur-kosicki-to-nowy-marszalek-wojewodztwa-podlaskiego-komitet-polityczny-pis-podjal-decyzje/ar/13667990

Na ile mam wiedzę, wolałbym z posłem Jurgielem zgubić, niż z posłem Zielińskim znaleźć… uwierzcie mi, wiem co piszę…

Obraz
Toczy się wojenka, kto ma być marszałkiem województwa podlaskiego. Poseł Jurgiel forsuje kandydaturę Artura Kosickiego, natomiast poseł Zieliński widzi na tej funkcji Marka Olbrysia. Wiem i rozumiem, co to jest patriotyzm lokalny. Dobrze wiem. Ta druga kandydatura jest dla łomżyniaków kusząco wyborna. Jednakże już sam fakt, że stoi za tym poseł Zieliński skłania mnie do dmuchania na zimne. Z pełnym szacunkiem dla pana Olbrysia, ale przyznam szczerze, że bardziej ufam zabiegom posła Jurgiela, niż w nie do końca czytelne figury posła Zielińskiego. Pierwszy z posłów udowodnił, iż jest lojalny wobec partii, lecz jednocześnie pokazał uczciwie, że lojalność wobec łomżyniaków też potrafi wyrazić. Drugi zaś z posłów okazał się wyłącznie politycznym graczem, którego lojalność posiada różne oblicza. Na dodatek nawet nie kryje, że ostro gra dalej, jakby chciał straty nadrobić, wstyd przykryć i zdenerwowanych udobruchać. Intencje posła Jurgiela są niezawiłe, zrozumiałe, bardzo klarowne, je

Dzielenia Prawa i Sprawiedliwości ciąg dalszy… tym czasem członek dzierżący tekę ministra bryka ino szum…

Obraz
„W PiS coraz głośniej mówi się o możliwej dymisji wiceszefa MSWiA. Wcale nie z powodu kryzysu w policji”, taką informację możemy przeczytać w listopadowym nr 46 tygodnika „Wprost”. Ewentualna dymisja ministra Zielińskiego tyle mnie obchodzi, co zeszłoroczny śnieg. Jak sobie człowiek pościele, tak się wyśpi. Przytoczona publikacja przyciąga mnie z zupełnie innego powodu. Niesie w sobie bowiem wątek łomżyński, mnie interesujący. Jest kolejnym stemplem, że w ocenie wyborczych perturbacji podlaskiego PiS i mechanizmu wyboru kandydata tego ugrupowania na prezydenta Łomży postawiłem prawidłową diagnozę. Autor za pośrednictwem swoich informatorów, potwierdza, że maczał w tym swoje paluszki minister Zieliński i przekonał szefów z Nowogrodzkiej do swojego konceptu. Mało tego, po raz kolejny na łamach prasy możemy przeczytać, że poparcia dla wskazanej kandydatki udzielił łomżyński biskup, że chwalił jej kandydaturę. Jak donosi tygodnik, 75 procent poparcia dla Chrzanowskiego wprasowało w f

Wreszcie media mogłyby obwieścić, że Łomżą nie rządzi PiS, PO, PSL, SLD, ‘Nowoczesna, Kukiz’15, Kościół, lecz jej jedyni właściciele…

Obraz
Wczoraj napisałem, że jesteśmy samorządową rodziną. A w rodzinie jak jest? W zdrowej rodzinie przede wszystkim nie ma tajemnic, wali się szczerze kawę na ławę. Jak tajemnice są, rodzina się rozsypuje, zaufanie idzie w niebyt. Pan Mariusz Chrzanowski przez cztery lata był wierny zakorzenionym w sobie ideałom, realizował swój program, szanował ugrupowanie, które reprezentował. Wszystko to skumulowane w jedno, trysnęło produktem finalnym w postaci sukcesu. Nie tylko personalnie jego, lecz miasta i w ślad za tym partii. Dotrzymał słowa. Partia nie okazała wdzięczności. W zamian skazała swojego prezydenta na wielomiesięczny horror. Co zatem zrobił? Pokazał kręgosłup. Finał? Partia skarciła, mieszkańcy nagrodzili. Teraz z innej beczki. Maciej Borysewicz wynikiem wyborczym odniósł duży sukces. Kiep ten, kto sądzi, że było to dziełem przypadku. Kiep również ten, kto uważa, że nagle w mieście przybyło tylu zwolenników ugrupowania przez niego reprezentowanego. Absolutnie nie. Po pros

Nie jest rolą Biskupa dzielenie, lecz jednoczenie dla dobra wspólnego, bo jesteśmy jedną katolicką rodziną…

Obraz
Napiszę wprost, odważnie, od serca, ale i rozumu. Nie tego spodziewałem się od głównego naszego duchowego przewodnika. Bardzo zawiodłem się słuchając kazania Biskupa. Nie można schodzić do takiego poziomu, to jest niegodne głowy łomżyńskiego kościoła. Takie kazanie jedynie jątrzy i dzieli. Próbuje się utworzenia kościoła partyjnego w miejsce Kościoła Powszechnego. To jest bardzo niebezpieczne, szkodliwe, to wielki dramat. Roztropność Biskupa powinna objawić się radością i szczerymi gratulacjami dla nowo wybranych władz miasta na czele z Prezydentem Łomży Mariuszem Chrzanowskim, co byłoby honorowym uszanowaniem woli tysięcy mieszkańców. Wymagała tego również szczególna ważność dnia, jakim są obchody 100-lecia odzyskania niepodległości, co pod patronatem Prezydenta Mariusza Chrzanowskiego zostało solidnie przygotowane i godnie przez Łomżę uczczone. Treść kazania Biskupa być może wynika z faktu, że uważa Prezydenta za silnego przeciwnika. Ale to nie jest właściwy kierunek, tego ni

Tak dla porządku rzeczy… Trzeba personalnie nabrać odwagi cywilnej i wprost publicznie powiedzieć: było tak i tak, za tę kompromitację odpowiada…

Obraz
Tak dla porządku rzeczy. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że PiS w Łomży nie odniósł jakiejś spektakularnej porażki. Owszem, pewnych kontuzji doświadczył, choćby za przyczyną zmniejszenia kapitału w postaci ubytku trzech radnych w radzie. Ale czy są to rany głębokie, wymagające poważniejszego leczenia, okaże się w trakcie pierwszej sesji rady miasta. Dopiero wówczas będzie można dokonać ostatecznej oceny. Łomżyńskie PiS doznało za to precedensowej kompromitacji wizerunkowej w skali województwa, a w ślad za tym kraju. Precedens dubeltowy, kiedy się zważy, że PiS samo sobie to przykre kuku zrobiło. W tym groteskowym „samożyczeniowym” zawirowaniu, najbardziej roztropnym okazał się elektorat tego ugrupowania, który zwietrzył pismo nosem i w znikomym stopniu dał się uwieść kaprysowi, zachciance partyjnych dysponentów. Finał wszyscy znamy. Niewątpliwie zawiedli łomżyńscy decydenci PiS oraz będący w ich dyspozycji analitycy. Podjęcie decyzji, w nie do końca czytelnych o

100 rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości… Ile tak naprawdę było rozbiorów Polski…

Obraz
Za niespełna dwie doby obchodzić będziemy dzień szczególny, 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Dzień ten postanowiłem uczcić niniejszą publikacją, by uzmysłowić czytelnikom, że w historii Polski mieliśmy do czynienia nie z trzema, lecz z ośmioma rozbiorami Polski. Na ten temat trafiło w moje ręce obszerne opracowanie, które postanowiłem „streścić” do rozmiarów na potrzeby bloga i podzielić się tym z czytelnikami. Zasadniczą wadą współczesnych historyków jest to, że dokonują reinterpretacji wydarzeń historycznych, ulegając skrajnym tendencjom: albo „nie zajmują się polityką”, albo wręcz odwrotnie – orientują się na aktualne polityczne drogowskazy. W obu przypadkach mamy do czynienia z faktycznym fałszowaniem historii. Trzeba bowiem bez uprzedzeń, bezstronnie analizować oraz objaśniać wydarzenia historyczne i przekazywać czytelnikowi rzeczową informację. Wydawać by się mogło, nieskomplikowane zadanie. Warunek taki: uprzednio trzeba poznać fakty historyczne, wtedy