Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

Będziemy za to płacili, niestety więcej niż dotychczas. Umowa będzie obowiązywała przez pięć miesięcy…

Obraz
Masz wątpliwości, wal do źródła. Tak też zrobiłem. W poniedziałek traci moc umowa, która gwarantowała stały i płynny wywóz śmieci z terenu Łomży. Poprosiłem drogą mailową wiceprezydenta Andrzeja Garlickiego o odpowiedź na kilka pytań dotyczących tego ważnego zagadnienia. Produkt finalny poniżej. Marian Kruk: Z końcem bieżącego miesiąca traci moc umowa, która gwarantowała stały i płynny wywóz śmieci z terenu Łomży. Jakie miasto znalazło rozwiązanie, abyśmy nie utonęli w śmieciach? Wiceprezydent Andrzej Garlicki: Dziękuję za wnikliwe i merytoryczne podejmowanie ważnych dla naszego Miasta tematów. Sprawa „śmieci” jest jedną z nich. W związku z zaistniałą sytuacją, w celu zapewnienia ciągłości odbioru odpadów komunalnych na terenie miasta Łomża, Prezydent Miasta uprawniony był do skorzystania z możliwości przewidzianej w postępowaniu na odbiór i transport odpadów komunalnych z dn. 24.01.2017 r. do udzielenia zamówienia z wolnej ręki na podstawie art. 67 ust 1 pkt 6 ustawy praw

Chciałbym posłuchać podczas takiej konferencji, ile razy pan poseł spotkał się z prezydentem Łomży i siadł z nim do stołu, by rozmawiać…

Obraz
Idą wybory, poseł Kołakowski podgrzewa swój temat dyżurny – kolej przez Łomżę. Jak się okazuje teraz już nie przez Łomżę a obok, na odległość rzutu beretem. Poseł poszerzył zainteresowania, stał się planistą. Myślę, że głosów w jesiennych wyborach posłowi by znacznie przybyło, gdyby do swojej koncepcji wkomponował metro z centrum Łomży do dworca w rejonie Sierzput lub Kupisk. Przy tym wszystkim poseł kordialnie podkreśla, że mieszkańcy Łomży są uczciwymi i dobrymi Polakami. Nie rozumiem zatem, czemu mielibyśmy się stać „Bawarią Łomżyńską”? Na miejscu posła znalazłbym w tym kontekście bardziej patriotyczne nazewnictwo. Z drugiej strony posła rozumiem, w walce wyborczej różne rzeczy opowiada się bez zająknienia. W ubiegłym roku pozwoliłem sobie napisać, że noszę w sobie przekonanie, iż ta wizja kolejnictwa roztaczana od lat przez posła Kołakowskiego nie ma realnych szans na realizację w nadchodzącej dekadzie. Prawdopodobnie w proponowanym kształcie nie powstanie nigdy. Wciąż trak

Być może Kościołowi trudno pojąć co to jest samorząd, bowiem Kodeks prawa kanonicznego nie zawiera w sobie słowa „samorząd”…

Obraz
Popijałem poranną kawę i, zamiast przejrzeć świeże wiadomości, zrobiłem odstępstwo i zerknąłem w badania sondażowe. Trafiłem na coś wartego odnotowania. Okazuje się, że władze lokalne są najbardziej popularną instytucją publiczną w Polsce, dorównuje im tylko policja, w tyle pozostaje Kościół katolicki i wojsko. Z badań przedstawionych przez Fundację Batorego wykonanych przez CBOS wynika, że samorządy w naszym kraju odgrywają szczególną rolę. W większości obroniły się przed zakusami pretendentów do nieuprawnionej władzy, chętnych pociągać za sznurki z tylnego siedzenia. Coraz bardziej mieszkańcy to zauważają, więc bardziej niż dotychczas interesują się tym, co dzieje się w wybranych przez nich samorządach i ratuszowych władzach. Przedstawiciele społeczności potwierdzają, że wyraźnie zaczynają odczuwać wpływ na lokalne wydarzenia. Zauważone badanie potwierdza także, iż burmistrzowie czy prezydenci miast darzeni są większym zaufaniem niż przedstawiciele władz państwowych i kościelnych

W moim odczuciu Łomża i łomżyniacy mają wobec posła Krzysztofa Jurgiela dług…

Obraz
Wraca na tapetę sprawa kolei, mającej przebiegać przez Łomżę, to znak, że ruszyła kampania wyborcza. Temat kolei wraca, jak bumerang, z cyklicznością godną podziwu. W teren „puścili się” europoseł Karol Karski i poseł Lech Kołakowski. Z wielu powodów trudno rozszyfrować, czy jest to kampania do Brukseli, czy do Warszawy. Stawiam, że jest to sławetne dwa w jednym – europoseł  Karski prze na Wiertzstraat 60 a przy okazji holuje na Wiejską 4/6/8  swojego kolegę posła Kołakowskiego. Kandydat Karol Karski stara się już parę lat. Teraz zapowiada, że będzie się starał dalej. Zamierza zrównać dopłaty do ziemi we wszystkich krajach wspólnoty. Inicjatywa podobna, nawet mechanizm chyba ten sam, poseł Kołakowski też się stara od lat. Podobnie zapowiada, że będzie się starał dalej. Zamierza puścić tory przez   Łomżę. Kampania obu panów jest dla odbiorcy bardzo zwodnicza, ma prawo się pogubić, nie wie co mu w Brukseli załatwią – czy „piątkę prezesa”, a może równe dopłaty dla rolników, i rów

Jesteśmy samorządem, wspólnotą, nie rzucajmy sobie kłód pod nogi, nie utrącajmy się bezmyślnie, lecz szukajmy dialogu i rozwiązań…

Obraz
Jeden z portali znowu „kopie”, „atakuje” lub „poszukuje”, już sam nie wiem jak to nazwać. Wybór pozostawiam czytelnikom. Robi to jednak mało profesjonalnie, właściwie nieudolnie, na siłę, ot, aby pewnie jak zwykle tylko „dołożyć”. I na dodatek nie odkrywa ameryki. Problemy z Parkiem Przemysłowym Łomża są wszystkim dobrze znane, są poważnym zagadnieniem, o którym trzeba dyskutować i poszukiwać rozwiązań, a nie prymitywnie szukać pola do krytyki dla krytyki. Trzeba przyznać, że swego czasu bardzo profesjonalnie przedstawił temat PPŁ „Tygodnik Narew”, który na swoich łamach bardzo celnie pokazał plusy i minusy tego przedsięwzięcia w artykule pt. „Park Przemysłowy Łomża, czyli łabędziątko z zadatkami” autorstwa Karoliny Łomotowskiej. Kiedy powstawał pomysł pn. Park Przemysłowy Łomża, obecnemu prezydentowi Mariuszowi Chrzanowskiemu zapewne nawet przez myśl nie przeszło, że będzie się musiał zmagać z wizjami pomysłodawców tej kosztownej inwestycji. Pomysłodawcy roztaczali miraże, kar

Regulamin Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych niesie w sobie kilka zapisów, które na mój pogląd wskazują, głównie zaś Rozdziału II…

Obraz
Prezydent Mariusz Chrzanowski Zarządzeniem Nr 80/19 w dniu wczorajszym powołał Miejską Komisję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Łomży. Polemika, co do składu personalnego tej Komisji nie ma najmniejszego sensu. Z prostego powodu, prezydent ma do tego ustawowe upoważnienie i z tego prawa skorzystał, a nawet podkreślę – musiał skorzystać. I byłoby klawo, gdyby nie jedno… „ale”. Jak widać powyżej, w zapisie § 2 wskazano: „Szczegółowy tryb pracy, zadania i uprawnienia Komisji określi jej regulamin”. Zapis krótki, nieskomplikowany, łatwy w interpretacji. Do czego dążę? Z całym szacunkiem dla prezydenta Chrzanowskiego, którego to szacunku śmiało i odważnie nigdy do niego nie kryję, gdyż chłop z niego równie odważny, uważam, że wskazanie pana Roberta Grzymały na przewodniczącego tejże komisji jest posunięciem, które prawdopodobnie może rodzić konflikt interesów, a to za sprawą zasiadania w Radzie Miasta radnego Andrzeja Grzymały /notabene członka prezydium/, co pozwalam sobie z

W całej procedurze przygotowywania projektów uchwał, prezydent ma podwójne zabezpieczenie, w postaci kompetentnego pracownika oraz…

Obraz
Kto nie powinien wpuszczać prezydenta w maliny? Takie zadałem sobie pytanie, zaznajamiając się z wyrokiem WSA w Białymstoku, który stwierdza nieważność uchwały Rady Miasta Łomża ustalającej na maksymalnym poziomie opłaty za usunięcie pojazdu z drogi i jego parkowania na parkingu strzeżonym na 2018 rok. W Urzędzie Miasta istnieje zespół urzędników, którzy w ramach określonych kompetencji mają m.in. za zadanie przygotowywanie projektów uchwał w poszczególnych zagadnieniach. To nie prezydent, lecz oni mają obowiązek temat zgłębić i przygotować stosowne wnioski w taki sposób, by nie narażać prezydenta na ewentualne perturbacje związane z ich treścią i uzasadnieniem. Aby tego uniknąć, nie można działać na zasadzie „kopiuj – wklej”, czy wygodnej w opracowywaniu projektów uchwał rutynie. Każdy przygotowywany projekt uchwały jest odrębnym zagadnieniem, wymagającym zgłębienia i wypracowania optymalnej jego wersji w zgodzie z ustawowymi zapisami. Od tego nie jest prezydent, obarczony każ

Cóż, pozostało nam tylko czekać na następną konferencję, gdzie karty pewnikiem zostaną odkryte…

Obraz
Piątkowa konferencja radnych Rady Miejskiej Łomży i Sejmiku Województwa Podlaskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej odebrałem, jako inaugurację nadchodzącej kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Świadczy o tym choćby fakt podania nazwisk jedynek na liście wyborczej tego ugrupowania. Konferencja nieco mnie rozczarowała, bowiem oczekiwałem usłyszeć z ust głównych jej aktorów poruszenia tematów, które na dziś są głównymi w odniesieniu do samorządu a w ślad za tym społeczności. Radny Piotr Serdyński poinformował o uruchomieniu dyżurów radnych rady miejskiej, które zapowiedziano na godz. 16 w każdy piątek. Nie zawiódł radny sejmiku Jacek Piorunem i nieobecny na konferencji poseł Tyszkiewicz, obaj wychodzący z konkretnymi ofertami do mieszkańców – projektem „Parasol prawny”, mającym polegać na darmowych poradach prawnych, i otwartymi drzwiami biura PO dla każdego. Odnosząc się do jednego i drugiego należy zapytać czemu dopiero teraz PO wyszło z tymi inicjatywami i cz

I pewnie nie doszłoby do przetargu, bo wcześniej potencjalni nabywcy padliby ze śmiechu…

Obraz
Szukania dziury w całym ciąg dalszy. Tak można nazwać krytykę władz miasta za zamiar sprzedaży działki o pow. 1,8 ha w okolicy ul. Meblowej za cenę wywoławczą 1,78 mln zł, krzycząc przy tym na tłusto, że to „ziemskie interesy /władz/ Łomży”. Przy ocenie tej krytyki postanowiłem nie przebierać w słowach, wychodząc z założenia, że w odniesieniu do jakichkolwiek działań prezydenta Chrzanowskiego stosuje się prymitywną metodę „jak nie kijem go, to pałą”. Prawdą jest, że to nie za kadencji prezydenta Chrzanowskiego kupiono tę ziemię przez miasto. Prawdą jest, że to nie za kadencji prezydenta Chrzanowskiego przy pomocy znacznej dotacji unijnej w pompowano spore środki w przygotowanie i uzbrojenie tego terenu pod inwestycje. Prawdą jest, że to nie prezydent Chrzanowski roztaczał wirtualne wizje związane z zagospodarowaniem tego terenu. Prawdą jest, że radni rady miasta wyrazili zgodę na sprzedaż tego terenu. Prawdą jest, że to prezydent Chrzanowski dokonał zmian w planie zagospodarow

Tej aktywności wypadałoby przyklasnąć, gdyby nie jeden mankament – radny myli kompetencje organu uchwałodawczego z wykonawczym…

Obraz
Przewodniczący Komisji Edukacji i Kultury Rady Miasta Łomży, radny Tadeusz Kowalewski, pozwolił sobie na zwołanie w dniu 11 marca br. bardzo osobliwego spotkania w Szkole Podstawowej Nr 10, zapraszając członków Komisji, o czym każdego z osobna poinformował stosownym pismem. Na dole widnieje dopisek: „do wiadomości z prośbą o udział otrzymują”, pod którym wymieniono z nazwiska dziewięć osób, w tym głównych przedstawicieli organu prowadzącego. Papier według mnie bardzo niezręcznie sporządzony, albowiem rozwiązaniem problemu, który został ujęty w punkcie pierwszym porządku „posiedzenia” Komisji był temat leżący wyłącznie w kompetencji organu prowadzącego. Wypadało więc, podobnie jak do członków Komisji, wystosować konkretne zaproszenie do przedstawicieli organu prowadzącego. Także do dyrektora, który jest gospodarzem tej placówki. Tego wymagała nie tylko grzeczność, lecz obowiązek kompetencyjny. Natomiast dopisek „do wiadomości z prośbą o udział” jest nie na miejscu i artykułuje w moi

Mamy do czynienia z „nie bo nie”, zaspakajaniem wybujałych ambicji, czy też walką o strefy wpływów dla pozyskiwania wątpliwego splendoru i próbą nieuprawnionego wpływania na podział publicznych pieniędzy?

Obraz
Zacznę może od tego, że nie jest moją intencją zamiar skłócania, dzielenia, czy też godzenia środowiska PiS w Łomży. Jestem od tego daleki, bowiem w całym moim „blogowym działaniu” najważniejszy jest interes miasta, co niejednokrotnie wprost starałem się czytelnikom udowodnić. A że ważną rolę w tym odgrywa prezydent Mariusz Chrzanowski, jest rzeczą naturalną i nie powinno budzić zdziwienia, bowiem podważanie woli wyborców w wolnym kraju to profanacja. Patrząc z perspektywy minionego czasu, nie ulega wątpliwości, że prezydent Chrzanowski doskonale rozumie istotę samorządu i ideę, jaka przyświecała ustawodawcy przy jego tworzeniu. Choć przyznam, że w początkach minionej kadencji miałem pewne wątpliwości, zwiedziony sugestiami niektórych radnych co do tego poglądu. Dalsza obserwacja poczynań prezydenta była dla mnie miłym zaskoczeniem, a radni poszukujący dziury w całym tylko mnie w tym utwierdzili. Tego samego wrażenia nie mogłem odnieść w stosunku do posła Kołakowskiego i działa

To wszystko w rzeczywistej postaci nie jest wewnętrzną sprawą łomżyńskiego PiS. Ma to bezpośrednie przełożenie na…

Obraz
Czy na pewno sytuacja w łomżyńskim PiS jest wewnętrzną sprawą tej partii i powinna być rozpatrywana wyłącznie na poziomie miejskich działaczy tego ugrupowania? Taki pogląd wcale nie musi być słuszny, bowiem mamy do czynienia z dwoma frakcjami w łomżyńskim PiS i każda z nich ma wpływ na sytuację społeczno-polityczną miasta. Ukrycie tego faktu na obecnym etapie, zarówno w świetle sytuacji w radzie miasta, jak i konfiguracji w świetle nadchodzących wyborów do parlamentu jest niemożliwe. Myślę, że powstanie dwóch frakcji w łomżyńskim PiS miało miejsce wraz z rozpoczęciem kadencji poprzedniego samorządu. Na początku być może wyglądało to niewinnie, dochodziło do tarcia radnych skupionych w obozie prezydenckim i tych dowodzonych przez posła Kołakowskiego. Apogeum podziału wytworzyło porozumienie. Przyszłość pokazała, że był to sztuczny twór. Z perspektywy czasu można byś już teraz pewnym, że ten podział zszedł do miasta z poziomu wojewódzkiego, gdzie walkę o strefy wpływów prowadzili

Wielu historyków nie chce się z tym poglądem zgodzić, ma odmienne zdanie i wprost sugeruje przeprowadzenie ekshumacji…

Obraz
Z wiadomych powodów wraca temat relacji polsko-żydowskich. Z odreagowaniem niezadowolenia mamy do czynienia m.in. w licznych komentarzach na portalach internetowych. Pojawiają się tam wpisy bulwersujące, w części głupie i także nieodpowiedzialne. Ja trochę w innym odniesieniu słów parę wrzucę w tę polemikę. Swego czasu popełniłem tekst, który przed blisko dekadą upubliczniłem, a który według mnie wart jest przypomnienia. Dokonałem w nim niewielkich modyfikacji i kilku wtrąceń. Zwrócić trzeba uwagę, że najgłośniejsi komentatorzy zdarzeń i relacji polsko-żydowskich na terenie łomżyńskiego tkwią w niewiedzy, lub celowo niewiedzę okazują, w sprawach, które jak każde inne mają dwie strony medalu. Albowiem oprócz prawd historycznych, bardzo różnych, których treść uzależniona jest od tego kto ją opowiada – istnieją w tym szczególnym przypadku prawdy atawistyczne, co mi uświadomił m.in. dobrze zorientowany w tym temacie jeden z mieszkańców łomżyńskiego, Polak z krwi i kości, praktykują

Czasem Julia, Lotta czy Maryla ukradkiem otrze łzę na wspomnienie swojej miłości, lecz obowiązki żony i matki odciągają od tych wspomnień…

Obraz
Wprawdzie Ewa była druga, pierwsze było żebro Adama, ale to właśnie Ewa zrywając jabłko, zmieniła bieg wydarzeń. I już z tego powodu warto Kobietom uroczyście poświęcić ten jeden dzień w roku. Świat bez kobiet byłby jak ogród bez kwiatów , rzekł Pierre de Brantome, lecz wszyscy wiemy, że ogromnie się pomylił, gdyż świat bez kobiet w ogóle nie mógłby istnieć. O kobietach tak wiele napisano, w równej mierze tyle złośliwości, co i pochlebstw. Napoleon Bonaparte twierdził, że piękna kobieta podoba się oczom, dobra kobieta – sercu; pierwsza jest klejnotem, druga – skarbem . Natomiast Heinrich Heine powtarzał: Nie powiem, że kobiety nie mają charakteru, raczej mają codziennie inny . W literaturze całego świata były opiewane kobiety – anioły. Kobieta, anioł, oczarowuje, rozkochuje w sobie romantycznego kochanka, jednak ostatecznie wychodzi za mąż za zgoła zupełnie innego, nieromantycznego brzuchatego bogacza. Czasem Julia, Lotta czy Maryla ukradkiem otrze łzę na wspomnienie swojej m

W założeniu, budżet obywatelski jest uczynnieniem społeczności lokalnej do współdecydowania o części wydatków budżetowych…

Obraz
„Krakowskie Bieńczyce rezygnują z budżetu obywatelskiego…”, „W Gostyniu rezygnują z budżetu obywatelskiego…”, „Zakopane rezygnuje z budżetu obywatelskiego…”, „Rawa Mazowiecka rezygnuje z budżetu obywatelskiego…”, „Kościerzyna bez budżetu obywatelskiego…”, „Łódź zastanawia się nad likwidacją budżetu obywatelskiego…”, „Brzeg rezygnuje na razie z budżetu obywatelskiego…”, „W Elblągu rezygnują z takiej budżetowej szopki…”, „Radni PiS w Mielcu zawieszają budżet obywatelski…” itd. itp. Takich tytułów jest zatrzęsienie w przekazach medialnych. Wracam do tematu. Budżet partycypacyjny, zwany bardziej przystępnie obywatelskim, pojawił się w 1989 roku, konkretnie w Brazylii w mieście Porto Alegre. W naszym kraju zaczęto go wprowadzać zupełnie od niedawna. Polega to na tym, że z budżetu miasta przeznacza się pewną pulę pieniędzy, która w drodze dość skomplikowanych procedur jest przez mieszkańców przeznaczana na wybrany przez nich cel. Należy przy tym zaznaczyć, iż ta decyzyjność mieszkańc

Przypomnę biskupowi, że pisanie w oparciu o fakty nie może być nazywane medialną manipulacją. Wszak każdy z nas wie, że jedynie prawda może nas wyzwolić…

Obraz
Nałóg to nie tylko szkodliwy dla zdrowia nawyk, ale również zakorzenione przyzwyczajenia. Wiele funkcjonujących w mieście podmiotów, organizujących nasze życie w różnych formach popada w dziwne przyzwyczajenie, wychodząc z założenia, że miasto musi dać. Ani nie ma na to ustawy, ani zapisu w prawie miejscowym. Oznacza to, że miasto może dać, lecz nie musi, i nie powinno być to powodem do dąsania i mało odpowiedzialnej krytyki a raczej do mobilizacji sił i szukania pomysłów. Oczywiście dobrze jak miasto da, jeśli nie da, trudno, to nie powód, żeby zamieniać to w świadomą złośliwość, czy działania polityczne. Ksiądz biskup Tadeusz Bronakowski, który po dłuższej przerwie „dał głos”, z racji pełnionej funkcji z ramienia Episkopatu powinien doskonale zdawać sobie sprawę, że każda forma nałogu, zarówno szkodliwy dla zdrowia nawyk, jak i zakorzenione przyzwyczajenia są w różnym stopniu zamachem na normalność. Potraktowanie braku dotacji na konkurs „Radość spod kapelusza” ze strony mias

Pozwolę sobie podpowiedzieć radnej Jóskowiak, że miastem rządzi samorząd a nie rząd PiS, tak zadecydowali właściciele Łomży w wyborach jesienią ubiegłego roku…

Obraz
Może nie zabrzmi to z mojej strony skromnie, ale uważam wywiad z wiceprezydentem Garlickim za jedną z kluczowych wypowiedzi w „sprawie śmieci” w Łomży. W połączeniu z komentarzem poseł Krynickiej w tej samej sprawie, możemy sobie wyrobić pogląd na temat decyzji radnych PiS, którzy uchwałę w sprawie cen śmieci uwalili. Proszę uważnie zapoznać się z argumentami przedstawionymi na niniejszym blogu przez pana Garlickiego, panią Krynicką  i tymi przedstawionymi w „Radiu Nadzieja” przez szefową klubu PiS radną Jóskowiak. Zarówno poseł Krynicka, jak i wiceprezydent merytorycznie uzasadniają, że podwyżki opłat za wywóz odpadów są nieuniknione, a inwestycje w tym zakresie są konieczne i leżą w interesie Łomży. Wiceprezydent Garlicki informuje precyzyjnie, że temat cen śmieci był szeroko konsultowany z radnymi na spotkaniu z końcem stycznia oraz dwóch posiedzeniach komisji ds. komunalnych. Zatem generalnie temat był „walcowany” na poziomie władzy i samorządu przez wiele tygodni. Co w

„Czy bojkot proponowanych przez Prezydenta podwyżek i narażanie miasta i mieszkańców na finansowe konsekwencje są wyrazem troski, czy grą polityczną wpisaną w nadchodzące wybory?”.

Obraz
Sprawa podwyżek cen podatku śmieciowego była znana i od dawna przygotowywana. Na moją prośbę zostało zorganizowane spotkanie z radnymi 30 stycznia 2019 roku oraz 2 komisje komunalne. Na tych spotkaniach udzieliliśmy wszelkich odpowiedzi na wszystkie pytania. System jest transparentny i niczego nie mamy do ukrycia. Przedstawiliśmy kilka wariantów stawek, podkreślając, że jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje radnych. Na takie propozycje czekałem, o takie propozycje prosiłem. Niestety, takich propozycji nie otrzymałem – wiceprezydent Andrzej Garlicki dla lomza-tuiteraz.blogspot.com Marian Kruk: Pytanie zasadnicze, czy ceny za wywóz śmieci w Łomży muszą być podniesione, czy też można z tym jeszcze poczekać? Wiceprezydent Andrzej Garlicki: System gospodarowania odpadami jest zadaniem własnym miasta. Dyscyplina finansów publicznych nakłada na samorząd „kaganiec” nakazując zbilansowanie finansowania gospodarki śmieciowej. Oznacza to, że koszty zagospodarowania odpadów muszą by