I pewnie nie doszłoby do przetargu, bo wcześniej potencjalni nabywcy padliby ze śmiechu…
Szukania dziury w całym ciąg dalszy. Tak można nazwać
krytykę władz miasta za zamiar sprzedaży działki o pow. 1,8 ha w okolicy ul.
Meblowej za cenę wywoławczą 1,78 mln zł, krzycząc przy tym na tłusto, że to
„ziemskie interesy /władz/ Łomży”. Przy ocenie tej krytyki postanowiłem nie
przebierać w słowach, wychodząc z założenia, że w odniesieniu do jakichkolwiek
działań prezydenta Chrzanowskiego stosuje się prymitywną metodę „jak nie kijem
go, to pałą”.
Prawdą jest, że to nie za kadencji prezydenta Chrzanowskiego
kupiono tę ziemię przez miasto. Prawdą jest, że to nie za kadencji prezydenta
Chrzanowskiego przy pomocy znacznej dotacji unijnej w pompowano spore środki w
przygotowanie i uzbrojenie tego terenu pod inwestycje. Prawdą jest, że to nie
prezydent Chrzanowski roztaczał wirtualne wizje związane z zagospodarowaniem
tego terenu. Prawdą jest, że radni rady miasta wyrazili zgodę na sprzedaż tego
terenu. Prawdą jest, że to prezydent Chrzanowski dokonał zmian w planie
zagospodarowania przestrzennego. Prawdą jest, że z tym problemem musi sobie
poradzić prezydent Chrzanowski. Prawdą jest, że Łomża nie jest metropolią,
gdzie każdego dnia walą drzwiami i oknami inwestorzy chcący wyłożyć kupę kasy na zakup
gruntów, by budować zakłady i tworzyć dla łomżyniaków miejsca pracy. Prawdą
jest, że np. w bardzo atrakcyjnym Bytomiu działkę o podobnej powierzchni /podobnie uzbrojoną/ sprzedano za 1,9 mln zł na poważną inwestycję, co przyniesie w przyszłości
miastu stałe dochody z podatków i pozwoli znaleźć zatrudnienie tym, którzy być
może rozważają ucieczkę z miasta. Prawdą jest, że ktoś krytykujący prezydenta
Chrzanowskiego za pomysł sprzedaży tego gruntu za ww. cenę uprawia krytykę dla
krytyki, nie biorąc pod uwagę żadnych argumentów, bez rozważania, czy aby
zamysł władz miasta nie jest szukaniem rozwiązania, które w perspektywie może
przynieść wymierne korzyści, a także pozwalającego summa summarum na
zrekompensowanie wcześniej poniesionych kosztów.
Ja przynajmniej tak rozumiem intencje władz miasta, i
skłaniam się ku poglądowi, że się nie mylę. Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych
podstaw, by myśleć i walić tłustą czcionką o „ziemskich interesach /władz/
Łomży”. A nawet, gdybym /teoretycznie/ pokusił się na napisanie takiego
„brzydkiego” felietonu, to przynajmniej zdobyłbym się na przedstawienie
pomysłów, co ewentualnie z tym fantem zrobić. Sama publiczna krytyka /zimna/
zamiaru prezydenta Chrzanowskiego niczego nie załatwia i z marszu trąci brakiem
woli zrozumienia tego trudnego zagadnienia. Przypominam, władze Bytomia
zaryzykowały i sprzedały podobny grunt za taką samą cenę inwestorowi, który
chce coś robić i zatrudniać ludzi, i tej decyzji dzisiaj nie żałują, bo
przynosi przewidziane korzyści i pozwala odzyskiwać zainwestowane wcześniej
środki przez miasto. Nie mam dowodów, więc trudno mi uwierzyć, by pomysł
prezydenta Łomży opierał się na innych przesłankach. Pozdrawiam Czytelników.
PS. Idąc tokiem rozumowania krytyków zaplanowanego
przedsięwzięcia sprzedaży ww. działki, aby miasto mogło wycofać zainwestowane
tam pieniądze, cena wywoławcza powinna wynosić 25,25 mln złotych polskich (1,75
mln + 23,5 mln = 25,25 mln). I pewnie nie doszłoby do przetargu, bo wcześniej
potencjalni nabywcy padliby ze śmiechu. Jak nie kijem go, to pałą…
No tak, najlepiej niech leży odłogiem. 25,25 mln ha ha ha po tym wpisie może się zmniejszyć liczba czytelników, bo padną ze śmiechu.
OdpowiedzUsuńnie rób poruty naucz się czytać ze zrozumieniem :-((
UsuńPatrząc na to wszystko, zastanawiam się czy nie można tego podciągnąć pod nękanie. Prezydent jest nieustannie krytykowany na "zimno". Podając infantylny przykład - można o kimś mówić że jest brzydki, okropny i śmierdzi od niego na 100 metrów....i przy każdej nadającej się okazji o tym wspominać, niezależnie czy ma to sens czy nie. Na takiej zasadzie pojmuję krytykę prezydenta, tylko po to aby wbić ludziom do głowy że "to zły facet był" parafrazując. Ale czy ktoś się pokusi np. o podanie rozwiązania? Jak ze śmieciami? Poseł Kołakowski przyszedł i tłumaczy dla inteligentnych ludzi że 2+2 =4, ale nie wie jak zrobić żeby 2+2=0....a chciałby bardzo. Tak samo krytykując na "zimno" kogoś podaj jeden z drugim swój pomysł, bo cienkie BOLKI z Was są jeżeli nie macie zielonego pojęcia co w tych wypadkach zrobić.
OdpowiedzUsuńPanie Marianie, jak sprawa Edukatora??? Czy już zgłosił Pan ją do CBA. Cisza w eterze, a kto poniesie odpowiedzialność za te zaniechanie??? Przypomnijmy że Pani Muzyk umorzyła, ogromną kwotę pieniędzy. CBA powinno się tą sprawą zająć. Pan Piechociński również szybko zrezygnował z pracy jak Prezydent kazał mu się wytłumaczyć z tych działań. Za dużo tu niewiadomych, żeby sprawę zostawić dla samego RIO. Powinno się tym zająć CBA.
OdpowiedzUsuńNa ile mam wiedzę, sprawa jest prowadzona dwutorowo. Ze zrozumiałych względów, na dzień dzisiejszy nie mogę udzielić więcej informacji. Pozdrawiam.
UsuńMarian walnij koniczka to sobie ciśnienie wyregulujesz bo wentyl widzę Ci nie popuścił i wysmarowałeś kolejny ściemniacz , Otóż drogi Marianie niech ci będzie Przyjmujemy ,że masz rację w kwestii tej ceny. Zrobiłeś jak zwykle aż nadto aby głupszego zrobić jeszcze głupszym czego wcale Ci nie wytykam bo widać masz w tym taki talent ale na bak nie dar od Boga. Jednak pominąłeś Marian zasadniczą kwestię która zawiera się w pytaniu. Po co prezydent sprzedaje tą działkę? Czy w związku z tą decyzją idzie jakieś konkretne przekonanie ,że wiążę się to z powstaniem jakiejś inwestycji istotnej dla poprawy zatrudnienia w mieście? Coś tam Marian bąknąłeś o jakimś Bytomiu ale konkretów żadnych. Do czasu gdy nie będzie odpowiedzi na to pytanie nie dziw się więc ,że budzi to zaniepokojenie. Ludziska nauczone i co wtorek i piątek a także w każdy dzień skutkiem doświadczania błyskotliwej , niekonwencjonalnej, podręcznikowej, decyzji tegoż prezydenta w sprawie sprzedaży części starego , budowy nowego popartej wnikliwą , profesjonalną , wręcz awangardowo mistrzowska kalkulacja kosztów tej inwestycji zwyczajnie obawiają się takoż podobnego scenariusza a jako ,że to przerasta ich zakres pojmowania nie są w stanie za jego tokiem myślenia podążać.
OdpowiedzUsuńnie wysypiasz się a to groźne przy cukrzycy :-(
UsuńOdpowiem krotko, parafrazując słowa księdza Adama Łacha. Schadenfreude prędzej czy później mści się na tym, kto wartości traktuje wybiórczo i cieszy się z czyichś problemów lub zazdrości komuś sukcesów i szczęścia. Mam nadzieję, że ludzie, z taką zajadłością atakujący prezydenta Chrzanowskiego, przyswoją sobie tę zasadę. Naprawdę warto dla higieny intelektualnej. Pozdrawiam.
Usuńbrawo Panie Marianie !!!
Usuństrzał w tzw. 10 !!!
ten nocny komentator to przykład zakompleksionego schadenfreude !!!
oczywiście pisząc te superlatywy, pochwały miałem na myśli cały proces budowy nowego nie powiem dworca bo to chyba nazbyt duże określenie w raczej wieloprzystanku przesiadkowego.
OdpowiedzUsuńa narew wciąż mętna, smutna, niewyspana, zazdrosna, zawistna i wkurzona na cudze szczęście :-(
UsuńNiech autor powyżej zamiast "koniaczka" colki sobie pierdzielnie, hehehehehe. Panie Marianie nocny pseudo fan śledzi pana blog niczym Rutkowski heheh
Usuń