Chciałbym posłuchać podczas takiej konferencji, ile razy pan poseł spotkał się z prezydentem Łomży i siadł z nim do stołu, by rozmawiać…


Idą wybory, poseł Kołakowski podgrzewa swój temat dyżurny – kolej przez Łomżę. Jak się okazuje teraz już nie przez Łomżę a obok, na odległość rzutu beretem. Poseł poszerzył zainteresowania, stał się planistą. Myślę, że głosów w jesiennych wyborach posłowi by znacznie przybyło, gdyby do swojej koncepcji wkomponował metro z centrum Łomży do dworca w rejonie Sierzput lub Kupisk. Przy tym wszystkim poseł kordialnie podkreśla, że mieszkańcy Łomży są uczciwymi i dobrymi Polakami. Nie rozumiem zatem, czemu mielibyśmy się stać „Bawarią Łomżyńską”? Na miejscu posła znalazłbym w tym kontekście bardziej patriotyczne nazewnictwo. Z drugiej strony posła rozumiem, w walce wyborczej różne rzeczy opowiada się bez zająknienia.

W ubiegłym roku pozwoliłem sobie napisać, że noszę w sobie przekonanie, iż ta wizja kolejnictwa roztaczana od lat przez posła Kołakowskiego nie ma realnych szans na realizację w nadchodzącej dekadzie. Prawdopodobnie w proponowanym kształcie nie powstanie nigdy. Wciąż traktuję te pomysły rzucane z wielkim rozmachem, jako standardową kiełbasę wyborczą, po którą z wielkim uporem poseł Kołakowski przy każdych wyborach sięga. W konsekwencji staje się to już ciężkostrawne i traktowane z coraz mniejszą powagą. To mi przypomina pisanie palcem na piasku, jakby bez wiedzy, że wiatr to za każdym razem szybko rozwieje.

Ja rad bym, a pewnie i mieszkańcy także, posłuchać konferencji z udziałem posła Kołakowskiego, podczas której zszedłby na ziemię i konkretnie powiedział, co i ile w mijającej kadencji dla Łomży załatwił, w czym, tu i teraz, jako parlamentarzysta z dużym stażem jest w stanie pomóc Łomży. Trudnych tematów jest dużo, wiele z nich przy wsparciu posła mogłoby być rozwiązanych lub pchniętych do przodu. Chciałbym posłuchać podczas takiej konferencji, ile razy pan poseł spotkał się z prezydentem Łomży i siadł z nim do stołu, by rozmawiać o współpracy na rzecz miasta i jego mieszkańców. Na pewno ze zrozumieniem bym na przykład posłuchał na takiej konferencji, jakie poseł i klub radnych pod jego „nadzorem” widzą konkretne rozwiązania w sprawie cen i sposobu wywozu śmieci z Łomży. A sądzę, że to temat ważniejszy na dzisiaj niż biegnące szyny. Niestety, nic takiej konferencji nie zapowiada.

Poseł Kołakowski przez lata stał się ekspertem od kolejnictwa. Od jakiegoś czasu stara się z mieszkańców również zrobić specjalistów w tej, bądź co bądź, ciekawej branży. Jednak nie pyta, czy oni chcą tymi specjalistami zostać. W takim razie mam prawo wątpić by chcieli, bo realnie patrzą na swoje tu i teraz, zdając sobie sprawę, że kolejowe wizje posła nie rozwiążą ich bieżących problemów, tych, na które władze lokalne nie mają akurat wpływu, zaś poseł z pozycji parlamentu jak najbardziej tak.

PS. Nie mam nic przeciwko kolei, obiema rękami jestem za. Jednak jestem również za trzeźwym stąpaniem po ziemi i zdecydowanie przeciwko „robieniu ludziom wody z mózgu”.

Komentarze

  1. Panie Marianie, słuszna uwaga. Ile razy Poseł był u Prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego z propozycją współpracy - w ogóle. Od ogółu do szczegółu, ale jak większość zainteresowanych wie I tego ogółu zabrakło. Tory to tylko kolejny odgrzewany kotlet od którego mdli, jest niesmaczny bo odmrażany co kilka lat. Tylko ludzka świadomość nie jest tak zamrożona, jak ten kotlet w czasie hibernacji. Minęły wybory samorządowe, w których Poseł dał się poznać jako pirat drogowy, który jechał z zawrotną prędkością tam gdzie nie było wolno, a więc złamał prawo. Prowadził kampanię wyborczą kandydatki Pis, która skończyła się wynikiem gorszym, o zgrozo, niż w pierwszej turze. Wszystko dlatego, bo ludzie się poznali. Poza tym PiS chciał zrobić z Prezydenta wyklętą osobę, na co społeczeństwo się ie zgodziło. Więc Pan poseł jedzie na tym samym wózku, na którym kandydatkę swoją ciągnął....dłuuugą drogą w dół. I nie ma znaczenia, czy jest via baltica, czy szybka kolej w Łomży.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzis wojewoda i Pan Jurgiel, chwalili Panią Poseł Krynicką że jest AKTYWNYM POSŁEM PRZEZ CAŁĄ KADENCJĘ, WSPÓŁPRACUJE Z PREZYDENTEM I POMAGA ZAŁATWIAĆ SPRAWY MIASTA W MINISTERSTWACH. Dla tych co nie wiedzą mamy dwóch posłów, ale o tym drugim szkoda gadać. Pani Poseł jest przykładem jak pracować i w dodatku jak być uczciwą, gdy inni się odwracają z dnia na dzień na potrzeby wyborów od prezydenta, który był w Pisie, mało tego pomawiają go w radiu Katolickim wyczytując paszkwile, piszą na prezydenta donosy, żeby zniszczyć młodego uczciwego człowieka. Tylko Pani Poseł umiała zachować twarz, pomimo pewnie wielu nieprzyjemności które teraz ją spotykają właśnie od tych zachłannych, bezwzględnych na władzę osób.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co z bronią palną, którą zostawił na stoliku i ją skradziono. Sprawa zamieciona pod dywan???
    Takiemu nieodpowiedzialnemu osłowi jak najdalej od spraw naszego miasta.

    OdpowiedzUsuń
  4. no jak był jak parking chciał dla siebie??to wtedy poszedł poprosić..

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, ale fakty mówią same za siebie. Zresztą redaktor może zapytać samego prezydenta ile i w jakich sprawach był w urzędzie ten pan. Oczywiście nie podoba mi się to, że lansuje się na via baltice jakby to tylko on ją planował, wymyślił i wybuduje. To jest ogromna manipulacja że jeden poseł może załatwić taką sprawę. Więc pragnę przypomnieć że każdy był zaangażowany w tę kwestię, NAWET PAN PREZYDENT MARIUSZ CHRZANOWSKI, który nie raz gościł ministrów i wice ministrów w tej sprawie. Którzy później z życzliwości czystej, której zabrakło wielu ludziom podczas kampanii wyborczej ( nawet tym w sutannach) poinformowali Pana Prezydenta o miejscu spotkania i podpisaniu jakiegoś kwitka w sprawie via balticy. Miało to miejsce podczas kampanii wyborczej, w której każdy wie jak był traktowany jeszcze wtedy obecny prezydent miasta. Za takie postępowanie, Poseł ten jest dla mnie skreśloną osobą, bo dzieli ludzi. Na miejscu Prezydenta nie wyobrażałbym sobie współpracować z osobą która nieustannie szczuje. Łomża powinna wybrać człowieka, który nie jest marionetką ludzików z sadu, bo jak widzieliśmy brzydko za sznurki pociągali. Łomża powinna wybrać osobę, która współpracuje, pomaga całą kadencję, bez względu czy prezydent jest z Pisu, czy z innej partii. Samorząd to nie działka gdzie zwołuje się jakieś bzdurne spotkania przed kamerami, gdy idą wybory...ale pracuje się uczciwie i ciężko cały czas.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale dalej poseł z jeziorem Narew knuje, kombinuje jak upokorzyć prezydenta. A najlepsze jest to, że jeszcze chcą pieniędzy od miasta. Paranoja.

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja uważam, że sam temat kolei to stał się w tej chwili polem walki politycznej zamiast polem walki a kolej dla miasta. Mnie nie obchodzą Wasze animozje , porachunki itp. JA JAKO MIESZKANIEC MIASTA CHCĘ ABY KOLEJ POWRÓCIŁA DO MIASTA. Nam nie potrzeba superszybkiej kolei tylko takiej o predkości do 120km/h a to jest bez problemu w zasięgu ręki. Nie potrzeba nowej trasy wystarczy obiecywany i zaklepany remont trasy Łomża ,Śniadowo , Ostrołęka. NA TO BYŁY PLANY I ŚRODKI GDZIE K...... A ONE SĄ? W DUPIE MAMY WASZE WAŚNIE. ZNOWU BĘDZIECIE BRAĆ SIE ZA ŁBY A KOLEJ PRZEJDZIE NAM KOŁO NOSA.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…