„Osrany” samorząd…



Zacznę nietypowo, bo i sytuacja do tego zmusza. Dwóch młodych panów próbuje mi udowodnić, że furmanka kartofli jest cenniejsza niźli lotne słowo. Wychodząc z założenia, że kartofle można dotknąć, zważyć czy policzyć, można przyjąć, iż swoją wartość oczywiści posiadają, niestety wyłącznie odżywczą. Jednak to tylko gra słów, iluzja, gdyż afirmacja, podniesiona do roli sztuki z kartoflanych zysków rodzi pogląd, że są one wyłącznie rzeczą i zyskiem, za którymi stoją dziwne figury będące zaprzeczeniem podstawowych zasad geometrii. Odpowiednio skrojone zdanie, rzucone w przestrzeń publiczną, potrafi proces uporządkować, bez względu na ilość i cenę ziemniaków.

Ale ja nie o tym chciałem. Tytuł felietonu mocny, nawet bezczelny. Orzekłem, że inny być nie może, że mamy do tego prawo, przestrzegałem i wskazywałem błędy. Nie da się ukryć, prze z trzy lata zauważaliśmy więcej pozytywów niż negatywów. Było to naturalne, nie ma powodów do wstydu, choć wstydzić się potrafimy, nigdy nie uciekaliśmy od tego uczucia.

Na przełomie roku 2019/20220 zaproszono mnie do Ratusza (nie pierwszy raz zresztą). Pan Marian Kruk przestrzegał, bym tego nie robił. Decydowałem „ja” (jako naczelny) i chętnie z tego przywileju korzystałem. Poinformowano mnie, że w związku z odwołaniem radnego Jana Olszewskiego z tej funkcji, padł pomysł awansu na ten fotel Alicji Konopa.

Nie będę wchodził w szczegóły, bo mój interlokutor i tak wyprze się tej rozmowy (nie była nagrywana). Usłyszawszy informację o takiej roszadzie zbladłem i krótko wyraziłem swój pogląd, mówiąc m.in., że z wielu powodów jest to ruch bardzo ryzykowny, obarczony skazami. Postanowiono zaryzykować, moja propozycja upadła. Do napisania tegoż felietonu działo się to co się działo: Prezydent stracił większość w radzie i poniósł wszelkie konsekwencje (wraz ze swoimi radnymi), których zachowanie w kluczowych momentach bywa karykaturalne; pozostali „silni mocą swoich klubów” tworzą jakieś „surrealistyczne krótkotrwałe małżeństwa”, w celu obrony elektoratu i wywołania wrażenia, że interes miasta nie jest im obcy.

Byłoby niepoprawne i nieuczciwe wobec czytelników, gdyby nadal ukrywano fakt, że łomżyński samorząd jest „osrany” (a w moim oglądzie jest). Trzeba o tym mówić, gdyż „obsrany” samorząd nie jest powodem do dumy oraz jest wątpliwą dekoracją dla tak pięknego miasta.


Zbigniew Dulewicz, rn,O2.O1.23;G.23.23.

Komentarze

  1. Nie dawałbym takiego tytułu, zwłaszcza w Nowy Rok. Wiadomo dlaczego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba tytuł trafiony. Na ostatniej sesji ów wskazana przewodnicząca "obsrała" radę dosłownie

    OdpowiedzUsuń
  3. A tak naprawdę o co chodzi "wielki" dziennikarzu

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic Panu nie dała wizyta w szpitalu. Może z basenu Pan nie korzystal, stad ta wyższość nad innymi ludźmi, którzy nie domagaja. Kolejny raz pokazuje Pan na czyich usługach jest i żeby jeszcze naśmiewać się z dolegliwości koleżanki, to jest szczyt wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem dlaczego radni tolerują taką przewodniczącą widocznie co niektórym jest to na rękę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no cóż określenie mocne ale trafne. Jego użycie nie jest wyrazem wywyższania się tylko , wkurwionego zniecierpliwienia obrazem funkcjonowania miejscowego samorządu. Ja to zdanie podzielam.

      Usuń
  6. korzystam z tej formy kontaktu bo nie wiem jak zapytać się w inny sposób. Otoż bardzo się martwię o zdrowie Pana Kruka . Zamilkł a ja to fatalnie odczytuję. Czy są jakieś dobre wieści. Często się z panem Krukiem nie zgadzałem ale cenie sobie bardzo jego zdanie i ocenę faktów . Teraz brak, nie tylko mnie jego pięknych i ciekawych tekstów. Proszę pozdrowić pana Kruka. Bardzo chciałbym aby wszystko wróciło do normalności i ten koszmar odszedł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy RM nie wstydzi się mając taką przewodniczącą ? Nic dodać nic ująć. A 60 tys.mieszkańcòw głosują idąc do urn jak barany do rzeźni. A ta pani podobno reprezentuje miasto.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…