W moim odczuciu Łomża i łomżyniacy mają wobec posła Krzysztofa Jurgiela dług…


Wraca na tapetę sprawa kolei, mającej przebiegać przez Łomżę, to znak, że ruszyła kampania wyborcza. Temat kolei wraca, jak bumerang, z cyklicznością godną podziwu. W teren „puścili się” europoseł Karol Karski i poseł Lech Kołakowski. Z wielu powodów trudno rozszyfrować, czy jest to kampania do Brukseli, czy do Warszawy. Stawiam, że jest to sławetne dwa w jednym – europoseł  Karski prze na Wiertzstraat 60 a przy okazji holuje na Wiejską 4/6/8  swojego kolegę posła Kołakowskiego.

Kandydat Karol Karski stara się już parę lat. Teraz zapowiada, że będzie się starał dalej. Zamierza zrównać dopłaty do ziemi we wszystkich krajach wspólnoty. Inicjatywa podobna, nawet mechanizm chyba ten sam, poseł Kołakowski też się stara od lat. Podobnie zapowiada, że będzie się starał dalej. Zamierza puścić tory przez  Łomżę. Kampania obu panów jest dla odbiorcy bardzo zwodnicza, ma prawo się pogubić, nie wie co mu w Brukseli załatwią – czy „piątkę prezesa”, a może równe dopłaty dla rolników, i równe standardy w polityce i gospodarce? Pewnie, aby całkiem nie gmatwać, obaj panowie będą wspierać uruchomienie kolei przez Łomżę. Wyglądało to wcale nieskomplikowanie, poseł Kołakowski poprosił europosła Karskiego o wsparcie tej inicjatywy, a europosel Karski złożył obietnicę, że wesprze. Niesamowite porozumienie. Jak dalej odbiorca tych ciekawostek będzie słuchał tego tandemu, to może dojść do sytuacji, że 26 maja będzie szukał na karcie do głosowania posła Kołakowskiego zamiast kandydata Karskiego.

Napiszę wprost: obawiam się bardzo, by kandydat Karol Karski się nie pogubił. Profesor pochodzi ze stolicy, ale (być może w przypływie potrzeby chwili?) twierdzi, że czuje się posłem Ziemi Łomżyńskiej. Chwali się przy tym dobrą współpracą z posłem Kołakowskim. Niestety, pewnie z braku czasu tak jeden, jak i drugi nie wymieniają, czym ta współpraca owocuje. A może robią tak dużo, że aż trudno wymienić? Te opowieści o sentymencie do Łomży są w moim odczuciu nieco zwodnicze. Gdyż w innym czasie i miejscu (być może też dla potrzeby chwili?) kandydat Karski mówił, że bywa na Warmii i Mazurach, że tam jest jego kolebka i gdyby nie Warmia i Mazury, to by jego nie było. W poprzedniej kampanii podejrzewał, że w Olsztynie będzie coraz częściej, a nawet częściej niż w innych miastach.

Mawiają, że bliższa koszula ciału. Życie mnie nauczyło, że to prawda jest. W poprzednich latach a już szczególnie w roku minionym, bardzo pomógł Łomży poseł Krzysztof Jurgiel. Pragnę przy okazji wyprostować niedowiarków, że bardziej pomógł Łomży nić prezydentowi Chrzanowskiemu, choć jedno z drugim miało wiele wspólnego. W moim odczuciu Łomża i łomżyniacy mają wobec posła Jurgiela dług. Nadarza się znakomita okazja, by podziękować, że miasto szczęśliwie minęło się z „carską Rosją”. Pora pokazać, że patriotyzm lokalny posiada niesamowitą moc i jako wartość dodana stanowi siłę. Mam świadomość, że poseł Jurgiel kocha Białystok, a Łomżę trochę mniej. Ale wiem również, że tego nie kryje. Reasumując: bliższa koszula ciału. Pozdrawiam Czytelników.

Komentarze

  1. Brawo Panie MArianie trafny komenterz:) Jurgiel to spoko gosc:) , a gdzie był karski przez te 5 lat??kiedy w centrum katolickim podczas spotkania obiecał pani rabczynskiej,że otworzy biuro w Łomży, zeby mogli się z nim mieszkańcy kontaktować???gdzie on był do Łomżuy niedaleko z Łomży mógł melaksem nawet dojechać..dla Jurgiela brawa za odwagę i wsparcie Chrzana mimo ze przegral bitwę z torunskimi pernikami na komitecie politycznym to wygrał wojnę dzięki nam mieszkancom Łomży..teraz trzeba chłopowi pomoc

    OdpowiedzUsuń
  2. Krzysztof Jurgiel zrobił wiele swego czasu, aby Łomża nie miala Via Balitici. Jak Pan moze pisać takie bzdury?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesady, każdy o coś walczył, więc to słaby argument. Istnieją poważne obawy, że Via Baltika wyprowadzi ruch z Łomży, a w ślad za tym handel i usługi. Co do tego, że ta trasa ściągnięcie inwestorów byłbym sceptyczny. Czy na Via Baltice Łomża zyska okaże się w przyszłości.

      Usuń
    2. Brak mi słów. Jak wyjedziesz choć raz z Łomży i zobaczysz, jak wygląda Polska, jak żyją ludzie gdzie indziej, a w między czasie skończysz jakąś szkołę, to wróć na to forum. Może wtedy będziesz pisał do rzeczy.

      Usuń
  3. Rozsądny człowiek, wie co jest grane. Kto się nagle pojawia, kto leje wodę w radiu Biskupa i pali przysłowiowego "głupa" odpowiadając infantylnie na poważne pytania dziennikarza. Cóż w przypływie wyborów kładą tymczasowo tory. Proponuję aby obaj Panowie , mówię tu też o patronie kolejnictwa na Łomżę z ostatnich wyborów, aby razem drezyną udali się za granicę. Zostawili przy tym Łomże w spokoju bo od czczych obietnic nie ma nic gorszego. Mieliśmy już Senator, która wyrosła z pod ziemi, teraz wielebni chyba zakaz zdjęli uprawiania polityki w radio i sieją propagandę promując tego pana, który niczym dla Łomży się nie zasłużył. Poseł Jurgiel przynajmniej wspierał naszego prezydenta i mają ze sobą dobry kontakt, co widać przy każdym spotkaniu. Jeżeli ludzie postawią na Jurgiela, na pewno Łomży nie zostawi dla kariery....jak inni zachłanni na władzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jurgiel teraz sobie o Łomży przypomniał? A gdzie był przez tyle lat, jak trzeba było o trase ekspresową walczyć? O kolej? O siedziby urzędów?

    Ano był w Białymstoku i pilnował interesów Białegostoku. Łomżę miał zawsze gdzieś. Kilka lat temu mało brakowało, aby oddział wojewódzki Agencji Restrukturyzacji do Białegostoku przeniósł.

    Teraz o Łomży sobie przypomniał, jak do emerytury chce się dorobić te marne 50 tys. zł miesięcznie w Brukseli.

    Ma Pan racje w jednym, Panie Marianie. Bliższa koszula ciału - ale nie ta białostocka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam Karski zgarnie głosy i znowu zniknie na 5 lat. Tyle go będziemy widzieli co w kampanii wyborczej. Jurgiel jaki jest taki jest, ale wie gdzie jest Łomża i zawsze coś pomoże.

      Usuń
  5. Jurgiel jest z Podlasia. Jest rozpoznawalny i przewidywalny. A spadochroniarze wiadomo jacy są. Była Anders, Kurski, Karski i nawet z nami dobrze nie pogadali. Rolnikom naobiecywali i dalej obiecują. Wolę chłopa z Podlasia niż profesora z Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rolnikiem to Ty raczej nie jesteś, skoro namawiasz do głosowania na Jurgiela.

      Usuń
  6. Piszecie tak jakby innych kandydatów nie było. Ci z PiS-u już udowodnili że nic nie mogą. Zapytajcie Karskiego co załatwił dla Łomży dla Polski przez pięć lat grzania tyłka w Brukseli. Dalej opowiada bajki co załatwi. Nie bądźmy naiwni. Trzeba szukać innego kandydata. To samo dotyczy Kołakowskiego. Jemu też powinniśmy już podziękować za wymianę podkładów i przykręcanie szyn.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pan profesor jest kolejną osobą lansowaną przez sadową, żebyśmy bezmyślnie poszli do wyborów, wierząc autorytetom. Z całym szacunkiem po ostatnich wyborach w mieście autorytet tych Panów został nadszarpnięty. Wielu ludzi przekonało się że Kościół to nie tylko wspólnota ludzi i przede wszystkim Bóg, ale Kościół dziś jest bardzo daleko od człowieka i od miłosierdzia. Upokarzanie pana Prezydenta Chrzanowskiego stało się drogą do władzy. Wymowne milczenie, człowiek wyklęty i zapomniany, żywcem pogrzebany. Dziś znów w radiu słyszymy polityków, w trakcie wyborów był zakaz - z czym osobiście się zgodzę, że to mądra była decyzja. O straconych kosztach nie wspomnę, bo nie mój portfel. Szkoda że dziś, tego zakazu nie ma. Naprawdę Radio diecezjalne, gdzie są świetni dziennikarze, zmierza do Radia z Torunia, które jest tubą propagandową PiSu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Marian pisze jak populistyczna tuba propagandowa miłościwie panującego. Zawsze pisze pod zapotrzebowanie polityczne. Jest do tego stopnia bezkrytyczny i zadufany w sobie ,że to przestaje być śmieszne a staje się tragiczne. Marian ty się zapisz na jaki odwyk w tym temacie bo upadasz. Jurgiel teraz jest super bo po cichu wspierał miłościwie panującego za którym Marian poszedłby na kolanach za jeden uśmiech. Naiwnym jest liczenie na to ,że łomżyniacy zapomną jak Jurgiel aktywnie przeciwdziałał budowie trasy Via Baltica przez Łomżę. Walnie się on przyczynił do tego ,ze decyzja zapadała z takimi trudnościami. Na polu walki z ASF też poległ bo więcej robił w tym temacie krzyku niż konkretnych efektów tu polecam raport NIk w tej sprawie. Efekty tego niedbalstwa producenci tuczników odczują niebawem jak już nie odczuwają. Rozwalił wiodące na świecie polskie stadniny koni arabskich a jak został pozwany przed sąd przez zwolnionego dyrektora stadniny to jak tchórz ukrył się za imunitetem poselskim Dla mnie to facet niekompetentny , typowy populista który w nagrodę z poręki Rydzyka dostał się na listę do parlamentu europy. Drugi Karski wcale nie lepszy po pijaku jako poseł rozbijał się wózkami elektrycznymi w jednym z egzotycznych hoteli. Obie te bardzo słabe kandydatury zostały wystawione na listy PiS i jak to widzę to aż przykro patrzeć ,ze coś takiego pcha się do europy.
    Co Marian tego nie puścisz bo to ci nie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. ci pisowscy zbawiciele wybierają sie do tej europy której tak naprawdę nienawidzą. idą po kasę która tu im nie śmierdzi a jeszcze nie tak dawno wstydzili się nawet flagi unii europejskiej. Oni nie ida po to aby tam nas reprezentować, czy wspołpracować z innymi państwami europy dla dobra całego kontynentu . Oni ida po to aby doły tam pod innymi kopać i rozbijać jednośc uni bo to unia staje im na drodze do ostatecznej dyktatury w kraju. Ich celem jest wyprowadzenie Polski z Unii. Tak więc szczerze odradzam głosowania na listy pisowskie.

    OdpowiedzUsuń
  10. MARIAN !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! co ty pierniczysz-------- ? JAKI KONKRETNIE ŁOMŻA MA DŁUG WOBEC POSŁA JURGIELA???????????????????????????????????????????????????????????

    NO PROSZĘ O KONKRETY BO JAK ZWYKLE PISZESZ DUŻO I ŁADNIE ALE BEZ ŻADNYCH KONKRETÓW.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie wina Pana Mariana że nie umiesz czytać :-))

      Usuń
  11. Z całym szacunkiem, uważam ze Pan Marian jest osobą niezależną. Pisze to, co uważa za słuszne w jego ocenie. Jako jedyny poznał się w tych wyborach samorządowych na ludziach, umiał ich ocenić i nie mylił się w swoich opiniach. Nie jest żadną tubą obecnego prezydenta, gdyż różnie o nim pisał wcześniej, jak i teraz. Ale każdy zna zasadę "nie myśl o różowym słoniu" a będziesz myślał. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie przypominam sobie aby jakiś Pan Marian zasiadał w pobliżu prezydenta....Pan Marian ma oko do ludzi i umie ocenić więcej niż zwykły dziennikarz. Nie szuka dziury w całym, analizuje i daje do myślenia. Jednak najbardziej zasłynął tym że umiał jako pierwsze i jedyne medium publicznie wydać swoją opinię o Biskupie i polityce jaką w Kościele się uprawia. Za to zebrał ogromne żniwo przychylnych opinii. Blog stał się bardziej poczytny, bo ktoś przełamał temat tabu. Ludzie zaczęli mówić o tym, co uważali że nie wypada, bo się po prostu bali. Pan Marian dał odwagę dla wielu, między innymi i dla tych którzy donieśli o budce i feralnym gruncie. Ludzie powoli wychodzą z więzów niewoli mentalnej. Brawo dla Pana Mariana!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…