Nie macie odwagi cywilnej, bo szczury stacjonarne jesteście…
Przeglądałem przed kilkoma laty dokumenty na stronie jednego
z urzędów. Chodziło o starostwo, ale nie łomżyńskie – podam dla ścisłości.
Napotkałem na ciekawe rzeczy, zacząłem grzebać głębiej. Przejrzałem protokoły z
sesji, z posiedzeń komisji i papiery z audytu. Kiedy poukładałem te papierowe
klocki, wyszło mi, że jeden z ważnych urzędników dopuścił się manipulacji
przygotowując warunki do przetargu. Przetarg się odbył, inwestycję ukończono.
Po kontroli okazało się, że starostwo ma zwrócić część pieniędzy, co było
skutkiem manipulacji wspomnianego wyżej urzędnika. Starostwo walczyło, ale w
rezultacie niemałą kasę musiało zwrócić.
Sprawa była ciekawa, więc postanowiłem o niej napisać
obszerny felieton. Ostatecznie wyszły z tego dwie sporych rozmiarów części. Nie
upłynął nawet kwartał, a listonoszka przyniosła mi pozew. Okazało się, że ów
urzędnik poczuł się przeze mnie skrzywdzony i wniósł prywatny akt oskarżenia,
twierdząc, że go pomówiłem. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Łomży, trwała 2
lata. Urzędnik miał dwóch mecenasów, ja broniłem się sam. Przesłuchano
świadków, dokonano analizy materiałów dowodowych. Sprawę wygrałem, a w ustnym
uzasadnieniu Sędzina stwierdziła, że trzeba Polsce więcej takich osób, jak
autor felietonu, którzy walczą, aby pieniądze publiczne były wydawane zgodnie z
prawem. Urzędnik się zbiesił i wniósł apelację. W pół roku później Sąd Okręgowy
w Łomży, w składzie trzech Sędziów podtrzymał nie tylko wyrok Sądu Rejonowego,
ale podkreślił, że autor felietonu bardzo rzetelnie przygotowała jego treść i
słusznie zauważył, że publiczne pieniądze wydatkowano niezgodnie z prawem.
Wygrałem więc i apelację. Urzędnik kasację odpuścił.
Czemu o tym piszę? Żeby pokazać, co trzeba zrobić, kiedy się
trafi na trop sprzeniewierzania publicznych pieniędzy. Prawo w tym względzie jest
bardzo precyzyjne, nie trzeba mieć sterty dyplomów, by się temu przeciwstawić.
Jakiś nieodpowiedzialny człowiek, głupiec moim zdaniem, choć pewnie
przynajmniej jeden dyplom ma, puścił w internetowy obieg oskarżenie, że władze
Łomży wydatkują publiczne pieniądze na finansowanie niniejszego bloga.
Rzeczywiście trzeba być głupcem, żeby takich
rzeczy się dopuszczać. Jeśli powzięło się informację o łamaniu prawa,
należy z tym natychmiast walić do prokuratora. Ale tak robią ludzie mądrzy i
niekoniecznie z dyplomem. Tym czasem głupiec oskarża prezydenta Łomży i jeszcze
kilka osób z ratusza, ale i posłankę RP także, o sprzeniewierzanie publicznych
pieniędzy stając się automatycznie przestępcą. Miałkie, śmierdzące, karygodne,
szczurze postępowanie. Głupiec z dyplomem powinien iść za to do paki, i pewnie ma
tego świadomość, więc kryje się w sieci internetowej, bo się na tym zna, w celu
uniknięcia kary. Ja myślę, że sroga kara nadejdzie w najbliższą niedzielę.
Istnieją szczury wędrowne i stacjonarne. Te drugie są
głupsze, ale szkodzą podobnie. Nie opuszczą żadnej szansy zaspakajania potrzeby
jedzenia. Ta główna życiowa potrzeba kieruje całym ich działaniem. Przez to
cwane są niezmiernie, podstępne, wytrwałe i uparte, że aż… Szczury stacjonarne
nie mając wyboru, walczą o przetrwanie wszelkimi metodami. Nie umieją wędrować
i muszą na miejscu stwarzać sobie warunki bytowe. Działając w grupie potrafią
być niezwykle zdyscyplinowane. To one pierwsze uciekają z tonącego okrętu.
Umieją eliminować ze swojego grona osobniki niebezpieczne, mogące im zagrażać.
Wiedzą, kiedy wysyłać na zwiady szczury słabsze, aby np. próbowały jedzenia.
Jeśli zwiadowcy przetrwają – jedzą wszystkie, jeśli nie – odpuszczają teren na
jakiś czas. Ale nie czujmy się wówczas od nich uwolnieni, wrócą dość szybko i
będą dokonywać kolejnego spustoszenia. Bo nimi wyłącznie kieruje głód. Nie
pozostało nam nic innego, jak tępić je wszelkimi dostępnymi środkami. W
przeciwnym wypadku wyczyszczą nasze zapasy do cna. Pozdrawiam Czytelników.
Szczur będzie zawsze szczurem. W białą myszkę się nie zmieni. Także dopóki szczura się nie wytępi będzie podgryzać.
OdpowiedzUsuńMa Pan rację "kara nadejdzie w najbliższą niedzielę", osoby, które nadzorowały donosy i te które pomawiają nieustannie Prezydenta poniosą sromotną klęskę, jeszcze większą niż ostatnio. To będzie kompromitacja. Życzę zwycięstwa Pani Krynickiej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=rmOa7QEwzos&t=189s kawałek Malik Montana i Sobota- tytuł "Teraz i tu" Sorry za niecenzuralne słowa w piosence, ale to tak trochę o tych Piotrusiach panach i tych dzbanach donosicieli. Kawałek ma tytuł "Teraz i tu", a ten blog lomza-tuiteraz, I taki jeden tekst z tej piosenki taki "muzykalny" zwrócił moją uwagę "jak szczur kanałowy"
OdpowiedzUsuńA Pan Marian jest jak Malik Montana (gwiazda rapu aktualnie). Mogą go zastraszać, straszyć, a on i tak zrobi swoje. Pan Marian szacunek. Tylko niech mi Pan obieca, że kawałek przesłucha!
OdpowiedzUsuńObiecuję, przesłucham. Pozdrawiam.
Usuń