Na ile mam wiedzę, wolałbym z posłem Jurgielem zgubić, niż z posłem Zielińskim znaleźć… uwierzcie mi, wiem co piszę…
Toczy się wojenka, kto ma być marszałkiem województwa
podlaskiego. Poseł Jurgiel forsuje kandydaturę Artura Kosickiego, natomiast
poseł Zieliński widzi na tej funkcji Marka Olbrysia. Wiem i rozumiem, co to
jest patriotyzm lokalny. Dobrze wiem. Ta druga kandydatura jest dla łomżyniaków
kusząco wyborna. Jednakże już sam fakt, że stoi za tym poseł Zieliński skłania
mnie do dmuchania na zimne. Z pełnym szacunkiem dla pana Olbrysia, ale przyznam
szczerze, że bardziej ufam zabiegom posła Jurgiela, niż w nie do końca czytelne
figury posła Zielińskiego. Pierwszy z posłów udowodnił, iż jest lojalny wobec
partii, lecz jednocześnie pokazał uczciwie, że lojalność wobec łomżyniaków też
potrafi wyrazić. Drugi zaś z posłów okazał się wyłącznie politycznym graczem,
którego lojalność posiada różne oblicza. Na dodatek nawet nie kryje, że ostro gra
dalej, jakby chciał straty nadrobić, wstyd przykryć i zdenerwowanych
udobruchać.
Intencje posła Jurgiela są niezawiłe, zrozumiałe, bardzo
klarowne, jest przecież szefem partii na województwo, a to do czegoś zobowiązuje. Przedsięwzięcie posła
Zielińskiego trąci makiawelizmem, bo udowodnił, iż do Łomży czuje sentyment
specyficzny. Kiedy wpleciemy w to słynną już teraz lojalność partyjną, jej
bezwarunkowe egzekwowanie, jego pomysł obsadzenia funkcji marszałka może być
dla naszego patriotyzmu lokalnego bardzo zwodniczy, żeby nie powiedzieć, w
niedalekiej przyszłości ciężko strawny.
Mam pełną świadomość, że wyrażane przeze mnie opinie są co
najmniej kontrowersyjne. Pokuszę się tym razem o równie podobną. Wśród
polityków obracałem się lat sporo, nie obca mi jest gra na różnych poziomach.
Podstęp w politycznych grach jest codziennością, fundamentem tych gier. Z tego
powodu podzielę się nie tyle poglądem, opinią, ile wątpliwością, czy akurat w
tym przypadku pójście drogą patriotyzmu lokalnego przyniesie Łomży oczekiwane
profity. Mało tego, śmiem twierdzić, że przyzwolenie na koncepcję posła
Jurgiela może miastu przynieść więcej pożytku, niż nam się tu i teraz wydaje. Otworzyć też może, w kontekście wcześniejszych zdarzeń, liczne furtki prezydentowi
Chrzanowskiemu, czego na dziś jeszcze wyraźnie nie dostrzega, a co może
miasto mocno wspomóc. Być może w tej konfiguracji, będzie można kilka pieczeni
upiec na jednym ogniu, bez pchania się samorządu i prezydenta bezpośrednio w politykę. Zaakceptowanie zaś
mało wyraźnej figury kręconej przez posła Zielińskiego, może w przyszłości
zaowocować tzw. „handlem wymiennym” i w dalszej perspektywie być zgubnym dla
łomżyńskiego samorządu, włącznie ze zmianą - pod presją fantów - w nim sił. Może,
choć nie musi, zagrozić Łomży polityka kija i marchewki. Pisałem parę tygodni
wstecz o lojalności, ale o tej poprawnie sprzęganej.
Na ile mam wiedzę, wolałbym z posłem Jurgielem zgubić, niż z
posłem Zielińskim znaleźć. Uwierzcie mi, wiem co piszę. Sporo w powyższym
skrótów myślowych, ale inaczej się nie dało. I żeby nie było wątpliwości, ja
tylko wyrażam swoje obawy. Takie prawo mam, a jak. Pozdrawiam Czytelników.
Panie Kruk. Pan ma zmysł polityczny. Po głębszym zastanowieniu uważam że słuszne jest Pana rozważanie, choć nie ukrywam że myślałem iż "koszula bliższa ciału" będzie lepszym wyborem. Jednakże Pan Olbryś wspierany przez Zielińskiego jest dla mnie mniej wiarygodny. Wszak oni się dobrze znają i dogadują. Gdy jeden z nich jest wyższy stopniem zaraz pojawi się jakaś niezręczna sytuacja i obserwując buldoga z mopsem wynik można przewidzieć. To mnie niepokoi. Chrzanowski niestety nie będzie już mógł ufać Panu Olbrysiowi....gdyż Zieliński "ministrant" blisko jest Kościoła jak na ministranta z Pis przystało...i to może generować wielki znak zapytania ????
OdpowiedzUsuńZdecydowana większość wójtów i burmistrzów oraz ponad połowa prezydentów miast nie należą do żadnej partii i całkiem nieźle sobie radzą. Straszenie, że Łomża straci jest wielkim nieporozumieniem.
OdpowiedzUsuńbyła w sejmiku opozycja i też pieniądze płynęły do Łomży :)
OdpowiedzUsuńoczywiście łaski nie robią...jakby nie było . Zieliński niech pilnuje swojego ogródeczka u nas wystarczy że przekopał i narobił bałaganu. Z dala od takiego gospodarza.
OdpowiedzUsuńDotarłam do dokumentu, który nieco zmienia postać rzeczy do tego, co napisał Pan Marian Kruk. Rozumiem, że oparł swoje wątpliwości w oparciu o publikację na ten temat w tygodniku Wprost. Rzeczywiście podano tam, że poseł Zieliński promuje na marszałka województwa radnego sejmiku Marka Olbrysia.
OdpowiedzUsuńDokument, który posiadam adresowany jest do Zarządu Okręgowego PiS w Białymstoku a podpisała go poseł Bernadeta Krynicka. Datowany jest na 2 listopada 2018 r. a wpłynął do ZO PiS w dniu 5 listopada 2018 r. Warto przytoczyć jego treść w całości:
„ZGŁOSZENIE
Niniejszym ponownie zgłaszam Pana Marka Olbrysia na funkcję Marszałka Województwa Podlaskiego.
Działalność polityczna – społeczna, jak również zawodowa daje rękojmię godnego reprezentowania województwa - podlaskiego na ww. stanowisko.
Wykształcenie wyższe magisterskie, dyrektor MPGKiM w Łomży, IV kadencja Sejmiku woj. podlaskiego, jak również były V-ce Marszałek, członek Prawa i Sprawiedliwości od momentu powstania.
Z poważaniem
(czytelny podpis poseł Bernadety Krynickiej)”.
Dokument zacytowałam zgodnie z oryginałem.
Szanowna Pani,
Usuńinformacja jest mi znana. Podobnych zgłoszeń wpłynęło ponoć kilka. Bardzo miło, że poseł Krynicka złożyła takie zgłoszenie. Nie wątpię w dobre intencje pani poseł.
Z najnowszych informacji wynika, że do funkcji marszałka jest trzech kandydatów: Artur Kosicki, Marek Olbryś i Romuald Łanczkowski. Nie wykluczone, że dzisiaj wieczorem zapadnie decyzja polityczna, kto marszałkiem zostanie. Nie wykluczone również, że Nowogrodzka zechce pokazać (bardzo to lubi), iż lepiej wie, kto tę funkcję w podlaskim powinien objąć. Być może kandydaturą centrali będzie poseł Jacek Bogucki, który jest spoza radnych sejmiku. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
Marian jaki z Ciebie bloger. Ty po prostu puszczasz farbę o tym co z kolegami chrumkacie przy korycie hahahah.
OdpowiedzUsuńNie chciałbym być posądzony o niegrzeczność, bardzo się wystrzegam odpowiedzi na tego typu zaczepki. Jednak w tym przypadku zrobię wyjątek i nie odmówię sobie krótkiego komentarza. Otóż w dotarciu do prawdy masz tak daleko, jak na przykład turysta z Łomży do Kuala Lumpur. Mogę się mylić, ale odnoszę wrażenie, że intelektualnie ledwo wiążesz koniec z końcem, jak mawiał jeden z wybitnych pedagogów. Pozdrawiam.
UsuńPanie Kruk Pan nie odpowiada na takie denne treści...wystarczy że kandydatka wdawała się w dialogi na fb.....czytało się to bardzo źle.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za radę. Na pewno skorzystam. Pozdrawiam.
Usuń