Pani Agnieszka Muzyk tyle potrafi i tyle zrobi dobrego, że aż trudno wymienić…
Pewnie obóz kandydatki Muzyk zwietrzył porażkę, więc
ściągnął posiłki. Do chwalenia i serwowania kiełbasy wyborczej, ma się
rozumieć. Łomżę odwiedził nijaki Jarosław Gowin, któremu brakuje kasy do pierwszego i ledwie wiąże koniec z końcem. Nie wiedziałem, że pensja
wicepremiera jest taka mikra, iż biedę zmuszony jest klepać.
Wizyta i oprawa były podszyte chwaleniem, wynoszeniem nad… i
obiecankami bez ich konkretnego nazwania. Jarosław Gowin stwierdził, że kandydatka
PiS jest świetna, bo świetnie się z nią rozmawia, że dosłownie z nikim mu się
tak nie rozmawiało, i wszystko że och i ach. Mieliśmy więc do czynienia ze
standardowym ble, ble, ble, które politycy recytują na zawołanie w każdej
części kraju, sypiąc sloganami bez umiaru i na życzenie. Ani w tym treści, ani
przyszłości dla Łomży, bo w całym tym zawirowaniu politycznym problemów naszego
miasta w szerszych obszarach nie znają i nie rozumieją. Nie są z nas. Zwykła
wyborcza sztampa i nic poza tym. Kim jest pan Gowin, każdy wie.
Podobne slogany rzuciła publice kandydatka Muzyk, która
między zdaniami wyraźnie czuje się prezydentem. Tak to odebrałem. Górnolotne
opowieści o sercu regionu, za serce słuchacza takiego jak ja nie chwytają. A że
Łomżę stać na więcej i zasługuje na więcej, to doskonale wszyscy wiedzą, żadne
to „odkrywanie ameryki”. Według rachunku prawdopodobieństwa na pewno nie jestem w tym odosobniony. A poza tym kandydatka zapomniała wspomnieć, na ile stojąca przy
niej drużyna jest gwarancją, że potrafią więcej i że dostaniemy więcej? Kandydatka
wciąż operuje ogólnikami, oklepanymi zwrotami i tak naprawdę nic z tego nie
wynika dla średnio inteligentnego słuchacza, do jakich i siebie pozwalam sobie
bezczelnie zaliczyć. Kim jest pani Muzyk, każdy wie.
Nie zabrakło wystąpienia posła kilku kadencji, Lecha
Kołakowskiego. Politycznego gracza. Zagalopował się człowiek, nazywając
kandydatkę PiS prezydentem, to fakt. Ale czemu akurat pani Muzyk ma wziąć
odpowiedzialność za miasto? Tych słów posła zupełnie nie rozumiem. Widać pan
poseł słabo zna nastroje społeczne w mieście, bo według tego co słyszę na ulicy
jednej, drugiej… dziesiątej niewielu tę odpowiedzialność za miasto rwie się złożyć
na ręce pani Muzyk. Osobiście sugerowałbym panu posłowi wstrzymanie się od
nazewnictwa swojej kandydatki prezydentem, bo wyborca bardzo czujny jest i może
w październiku odesłać polityków z kwitkiem a odpowiedzialność za Łomżę wziąć
na siebie. Kim jest pan Kołakowski, każdy wie?
Jak to na dzisiaj widzę? W tej chwili, kiedy pompuje nam się
bardzo „siłowo i nachalnie” kandydatkę PiS do ratusza oraz informacja, że do walki o fotel
prezydencki wystartuje prawdopodobnie siedem osób, bez ryzyka mogę stwierdzić,
iż sytuacja w jakiej znajduje się Mariusz Chrzanowski staje się z dnia na dzień dla niego super komfortowa. Kontrkandydaci ciężko pracują na jego sukces (co w następnej
publikacji postaram się udowodnić). Noszę w sobie przekonanie (nieodosobnione!),
iż dojdzie do takiego szatkowania głosów, że pan Chrzanowski może być spokojny
o reelekcję. Jestem przekonany, że Łomżanie nie dadzą się wpuścić w maliny.
Ja Wam to mówię, a wiem co mówię.
za tymi ministerialnymi laurkami nic nie ma :((
OdpowiedzUsuńDo Agnes kieruję:
OdpowiedzUsuńKto tak pięknie gra? Kto tak pięknie gra? To ja, to ja!
Co tak pięknie brzmi? Co tak pięknie brzmi? To my, to my!
Kolejne pustosłowie jednego z ministrów.
OdpowiedzUsuńCo może nam zaproponować drużyna AM.? Podnoszenie rąk na komendę?
OdpowiedzUsuńAutor ma rację. Rozdrobnienie głosów z powodu ilości kandydatów daje fory urzędującemu prezydentowi. Jego komitet ma także dobrych kandydatów na radnych. Daje to duże szanse na uzyskanie przewagi w radzie. Nie mam nic przeciwko temu.
OdpowiedzUsuńwszystko rozegra się między trzema kandydatami !! w finale Mariusz zwycięża !!
UsuńPani Agnieszko trzeba szukać poparcia wśród mieszkańców, a nie partyjnych obiecywaczy.
OdpowiedzUsuńDemokracja każdy ma szansę. Patrząc realnie stawiam na Prezydenta Chrzanowskiego. Opozycja pokpiła sprawę wystawiając tylu kontrkandydatów. Nie sądzę, by Pani Muzyk odniosła sukces. Robi za gwiazdę i za dużo ma politycznych pomagierów.
OdpowiedzUsuńPanu Zarembie zupełnie brakuje wyobraźni. Liczyłem, że radny Domasiewicz stanie do walki o prezydenturę. Miałoby to ręce i nogi. Wyszła kpina z wyborców.
OdpowiedzUsuńSposób potraktowania obecnego prezydenta i wystawienie kandydatury byłej wice to wielki blamaż PiS. Bardzo bolesny policzek dla wyborców. To się odbije pani Muzyk i jej stronnikom wielką czkawką. Wystarczy posłuchać jak to wydarzenie komentują mieszkańcy Łomży.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę panie:
OdpowiedzUsuńAleksandrowicz, Blusiewicz, Nowacka-Borusiewicz, Stępkowska, Gorzoch, Jarocka, Kościuk, Gałązka, Mariak, Dolecka, Korytkowska, Konopka, Mężyńska, Mieczkowska, Winko – rozmawiajcie z wyborcami, rozmawiajcie i tłumaczcie proszę. Macie sukces w zasięgu ręki.
Bardzo proszę panów:
Grzymała, Wojtkowski, Kaja, Cieślik, Abramowski, Lipiński, Klimaszewski, Chrzanowski, Chludziński, Grodzki, Dębek, Pietruszewski, Nadolny, Dziekoński, Przychodzień, Korytkowski – rozmawiajcie z wyborcami, rozmawiajcie i tłumaczcie proszę. Macie sukces w zasięgu ręki.
Zbudowanie większości w nowej radzie będzie bardzo trudne. Na pewno trudniejsze niż w mijającej kadencji. Nie sądzę by któryś z komitetów osiągnął zdecydowaną przewagę.
OdpowiedzUsuńJedno jest pewne, PiS już tak nie pobryka jak dotychczas.
UsuńMam nadzieję, że tym razem Zaremba nie będzie budował koalicji większościowej. Dużo gada lecz skutki są opłakane.
UsuńCzym większe poparcie pani Muzyk ze strony polityków, tym więcej przeciwników tej kandydatury.
OdpowiedzUsuń