Totalna kompromitacja wnioskodawców…

Wniosek o odwołanie przewodniczącego komisji finansów i skarbu miasta radnego Tadeusza Zaremby nie doczekał się głosowania. Już na samym początku sesji przewodniczący rady oznajmił, że wniosek nie będzie procedowany. W obliczu tego faktu można przypuszczać, że był blefem kogoś, kto „wypuścił” wnioskodawców celem przestraszenia i zdyscyplinowania radnego Zaremby. Jeśli okazałoby się to prawdą, to blef został totalnie skompromitowany przez radnego Zarembę, który krótko, lecz bardzo merytorycznie dokonał oceny uzasadnienia tego wniosku i w bardzo celny sposób wypunktował wnioskodawców oraz przedstawił plan swoich działań w przypadku odwołania jego osoby z funkcji szefa komisji. Okazuje się, że w przeciwieństwie do niektórych naszych reprezentantów radny Zaremba w portki nie robi. Pewnie dlatego, że doskonale zdaje sobie sprawę czym samorząd jest.

W mojej osobistej ocenie wniosek „padł na łopatki” z zupełnie innego powodu. Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że wnioskodawcy dokonali oceny ilości szabli co do możliwości przepchnięcie wniosku i wyszło im zapewne, iż szabli brak. W takim razie wycofanie wniosku z procedowania było jedyną szansą obrony przed kompletną kompromitacją, do której i tak doszło, dzięki mistrzowskiej ripoście radnego Zaremby. Pod natłokiem faktów „dziewiątka” po prostu „sfilcowała” się. Przy okazji radny Chludziński pochwalił się, że umie czytać a radny Zaremba nie. Ciekawy skecz!

Dyskusja w końcowej fazie sesji, wywołana przez szefa komisji od finansów, spowodowała pojawienie się dwóch bardzo ciekawych wątków. Radny Prosiński zasugerował, aby rada zastanowiła się nad zrównaniem diet radnych do podobnego poziomu tzn. żeby różnice były mniejsze. Wówczas nie byłoby takiego skoku na funkcje w radzie, które są odpowiednio dodatkowo wynagradzane. Natomiast radna Konopka poszła jeszcze dalej i postulowała swój wcześniejszy pomysł, aby w ogóle diety radnych zmniejszyć. Oba postulaty radnych wywołały „panikę” wśród niektórych radnych, którzy natychmiast zaczęli udowadniać, jak dużo pracy mają szefowie komisji i większe wynagrodzenie im się należy.

Poniżej treść papieru, który pewnikiem makulaturą się stał:

Reasumując. Radny Tadeusz Zaremba w bardzo merytoryczny sposób udowodnił, że wniosek o jego odwołanie oparty jest na imaginacji. Mało tego, pokazał, że nie można w oparciu o bzdety niszczyć dorobku osoby, która ciężko pracuje na rzecz wyborców w oparciu o ustawę o samorządzie oraz bardzo honorowo podchodzi do sedna zawartego w ślubowaniu radnego. W świetle faktów, nie boję się nazwać sprawy po imieniu: wnioskodawcy totalnie skompromitowali się. I tyle.


Komentarze

  1. Radny Chludziński to jest miszcz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. czytania :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja straciłem zaufanie do radnego Chludzińskiego. Kandydował z tej samej listy co Zaremba, a od dłuższego czasu jakieś szpagaty robi. Śmieszne to i szkodliwe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Biznesmen tylko na drapane liczy. Tadkowi do pięt nie dorasta poziomem intelektualnym a chce go czytać uczyć. Dawno się tak nie ubawiłem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z autorem. Nie uzbierali szabli. A to oznacza, że radny Zaremba ma większy autorytet od wnioskodawców.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam transmisję z sesji. Brawo Panie Tadeuszu. Ale proszę czuwać. Oni są zawzięci i nie odpuszczą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję Tadeusz wystąpienia.

    OdpowiedzUsuń
  8. prezio udaje że nie ma nic wspólnego ze sprawą :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani Hanka i pan Witold ! W co oni grają ?
    Przecież to jawna żenada i kompromitacja !Brak na tych ludzi odpowiedniego słowa !

    OdpowiedzUsuń
  10. "Dziewiątka" została upokorzona i również ich zleceniodawca. Oni tego nie odpuszczą. Teraz dopiero zacznie się jazda.

    OdpowiedzUsuń
  11. W porządku obrad nie było zapisanego punktu, dotyczącego wniosku, jaki wpłynął do przewodniczącego Rady o odwołanie z funkcji przewodniczącego komisji finansów i skarbu miasta radnego Tadeusza Zaremby. Podobno na skutek złożenia go po ogłoszeniu przez przewodniczącego Rady porządku obrad.

    Taki punkt może znaleźć się w porządku obrad sesji, jeśli taki wniosek po pierwsze zostanie zgłoszony przed uchwaleniem porządku obrad, po drugie jeśli zostanie przegłosowany wymaganą w takim przypadku tzw. bezwzględną większością głosów.

    Uważam, że nie wszedł z tego ostatniego powodu. Wnioskodawcy się tropnęli, że nie dysponują bezwzględną większością głosów, więc woleli wniosek ostatecznie wycofać. Tyle że do blamażu i tak doszło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy ktoś potrafi mi wyjaśnić, o co chodzi radnemu Chludzińskiemu?

    OdpowiedzUsuń
  13. jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o.....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…