Takie „masowe” odmawianie debat w drugiej turze może wskazywać, że nie jest to lekceważeniem wyborców, czy kontrkandydatów…
Czy Agnieszka Muzyk słusznie poddaje krytyce Mariusza
Chrzanowskiego za odmowę spotkania w debacie w drugiej turze wyborów na prezydenta
Łomży? Kiedy popatrzeć na to w przekroju ogólnopolskim, okazuje się, że
kandydaci, którzy weszli do drugiej tury wyborów „masowo” rezygnują z udziału w
spotkaniach pn. „debata” z kontrkandydatami, podając przy tym bardzo różne
uzasadnienia.
Nie odbędą się takie debaty m.in. w Pabianicach, Kielcach,
Bytomiu, Sanoku, Czchowie, Chocianowie, Ostrów Mazowiecka, Skierniewicach,
Gdańsku, Krakowie. Można by długo wymieniać. Także w Ostrołęce nie będzie
drugiej debaty przed 4 listopada. W tej miejscowości debaty odmówił Łukasz
Kulik. W Ostrołęce podobna sytuacja była cztery lata temu, kiedy takiej debaty
odmówił Janusz Kotowski. Okazuje się zatem, że odmowa debaty Mariusza
Chrzanowskiego nie jest żadnym precedensem i nie może być zarzutem, co pozwoliła
sobie zasugerować słuchaczom Agnieszka Muzyk w audycji radiowej.
Takie „masowe” odmawianie spotkań w drugiej turze może
wskazywać, że nie jest to lekceważeniem wyborców, czy kontrkandydatów, lecz
pewnego rodzaju taktyką wyborczą. Dużo na to wskazuje, bowiem kampania trwa od
dłuższego czasu i kandydaci w sposób maksymalny przedstawili wyborcom swoje
programy i wizje. Widać szanują czas i wolą go bezpośrednio poświęcić swoim wyborcom. Z odmowy debaty nie wszczynałbym wielkiego szumu i doszukiwał się
podtekstów. Każdy z komitetów ma swoją taktykę wyborczą. W finale to wyborcy
ocenią, czy się ona sprawdziła.
W kontekście zawirowań mających miejsce w Łomży, osobiście
nie ukrywam, że odbieram pozytywnie taktykę komitetu Mariusza Chrzanowskiego.
Odmowy debat pana Chrzanowskiego z kontrkandydatką nie nazwałbym naganną.
Łomżyniacy są na tyle zorientowani w sytuacji, że każdy z nich potrafi to sobie
odpowiednio zinterpretować. W dniu wyborów okaże się, kto miał rację, czy
Mariusz Chrzanowski, czy Agnieszka Muzyk. Powodzenia.
a po co ma prezydent z krzykaczką się przekrzykiwać?
OdpowiedzUsuńDzieje, się dzieje. Dziś na kawie z prezydentem pan Oliwa stał z darmowymi pączkami dla mieszkańców Łomży. Z Farnej restauracji podglądał mąż A.M. Nikt nie poczęstował się pączkami, bo być może smażone na starej, zatrutej "oliwie".
OdpowiedzUsuńBasia nie śpi , pisze do ludzi na prywatne tel poematy osrywając w nich naszego Mariusza .
OdpowiedzUsuńMariusz jak rasowy strateg zorganizował poczęstunek pod okiem konkurencji,. Knajpka serafinowej czynna dzisiaj od 7.00 przeżywała czarną rozpacz. Za pączkami siedział Oliva / na pączki nie było chętnych/ a za szybką Marciin M. Miał minę nietęgo myślał pewnie tak: kończ waść wstydu oszczędź:
OdpowiedzUsuńPączki? Nie mogę jestem cukrzykiem. Kawa? Tak! Nie szkodzi.
OdpowiedzUsuńMariusz Chrzanowski ma dobra taktykę z klasą, bo jest człowiekiem z klasą. Z klasą trzeba się urodzić, nie da się jej nauczyć.
OdpowiedzUsuńM.CH bardzo fajnie się wypowiedział, że kończy kampanię, bo jutro to czas zadumy. Wielki szacunek do niego.
OdpowiedzUsuńCiekawe ile osób od Muzykowej było na kawie na farnej. Niektóre osoby były chyba podstawione .Zresztą pomysł był wspaniały. Zobaczyli muzykowcy ile osób przyszło. Było 4 razy więcej niż u SZydło na Rynku.Patrzyli się przez firankę a miny były złowrogie.
OdpowiedzUsuńPani Muzyk w pyt. Nr. 5 ośmieszyła się nie wiedząc, że ceny MPEC-u od trzech lat są niezmienne a nawet trochę niższe i nie wie również o tym , że polityka rządu w celu zmniejszenia emisji CO2 jest taka, żeby zmienić materiał opałowy /węgiel/ np. na biomasę /materiał ekologiczny/. Rurą z Ostrołęki do Łomży ciepła nie doprowadzisz. Przypominam Pani Muzykowej,że również cenę wody i ścieków ustala nie Rada Miejska nie MPWiK a Ustawa z dn 27.10.2017 art.9 ust.3, którą uchwala Sejm. Żeby pchać się na prezydenta trzeba mieć trochę wiedzy a jak nie masz nie pchaj się na afisz jak nie potrafisz.
OdpowiedzUsuńPanie KRUK niebawem zacznie pan zapewne udowadniać ,że murzynki nie mają normalnie tylko w poprzek.
OdpowiedzUsuń