Prezydent Chrzanowski PRZEBIŁ PRZYJAZNĄ ŁOMŻĘ


Zdecydowaną większością głosów radny Maciej Borysewicz został trzecim wiceprzewodniczącym Rady Miasta. Trochę to jednak wyglądało, jak „nie chcę, ale muszę”. Nie wiem czy z poczucia wstydu, czy z innych przyczyn, ale „trzeci” wiceprzewodniczący postanowił „urzędować” poza stołem prezydialnym, pozostając na swoim stałym miejscu radnego, ot, taki jakby „wice z tylnego siedzenia”. Funkcja obsadzona. Kasa przydzielona.

W sprawie udzielania bonifikaty od opłat jednorazowych z tytułu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego gruntów stanowiących własność miasta w prawo własności doszło do niesamowitej licytacji. Prezydent zaproponował bonifikatę w wysokości 98% w projekcie uchwały. Klub Przyjazna Łomża chciał być dla mieszkańców jeszcze bardziej "przyjaźniejszy" i zaproponował poprawkę na komisjach, aby bonifikata wynosiła 99%. Nic z tego gwiazdorzenia nie wyszło, zabłysnęli tylko przez chwilę, może dwie, bowiem prezydent Chrzanowski „przebił” Przyjazną Łomżę i wniósł autopoprawkę do uchwały proponując bonifikatę na poziomie 99,9%, co przegłosowano i przypieczętowano oklaskami. Nowość, ale sympatyczna.

Gratuluję bardziej prezydentowi, niż radnym, bowiem po raz pierwszy od kilku lat uchwały dotyczące zmian w budżecie i prognozy finansowej, a więc te dotyczące ogólnie kasy, zostały przegłosowane przez 100 procent radnych, bez zająknięcia. Przeglądając głosowania z ostatnich czterech lat, odnosi się wrażenie, jakby radny Borysewicz się „nawrócił”. Dla mnie przynajmniej pozostaje zagadką, jak długo radny-trzeci wice w tym „nowatorskim” postanowieniu wytrzyma.

Warte przywołania jest krótkie, lecz konkretne wystąpienie radnej Alicji Konopka, która wróciła do tematu ewentualnego zastanowienia się, czy radni nie powinni sobie obniżyć diet, stwierdzając: „nadaliśmy sobie stanowisk, powinniśmy sobie obniżyć diety”. Poruszyło to natychmiast radnego Wojtkowskiego, który, zapewne aby „zdusić w zarodku” wywołany temat przez radną, skwitował krótko: „to żadne zarobki”. Dla kogo konkretnie żadne, tego radny nie sprecyzował. A szkoda. Pewnie z radością odebrali „skromność” radnego Wojtkowskiego mieszkańcy zarabiający tyle co kot napłakał, a nierzadko i mniej. Pozdrawiam Czytelników.

PS. Dzisiejsza sesja z trzecim wice, z nowościami, sukcesem prezydenta, noworocznymi życzeniami, ekspresowa i ogólnie na temat. Przy oglądaniu nie szło się zmęczyć, przy słuchaniu - ciut, ciut. 

Komentarze

  1. Sądziłem, że radny Borysewicz jest poważniejszym człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt jakoś dziwnie to wyglądało :-)

      Usuń
    2. Popieram wniosek radnej Alicji Konopka!

      Usuń
  2. okaże się w praniu lecz wyborca czuje się kiepsko w obliczu takich zagrywek !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy rozdźwięk będzie przy głosowaniu budżetu. Z wypowiedzi radnego Kowalewskiego czuć, że PiS będzie majstrował przy budżecie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe jak przy budżecie zachowa się totalna opozycja. A może propozycja Ha ha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Totalną opozycją w radzie jest PiS, tylko jeszcze tego wyraźnie nie widać. Ale powoli wyjdzie szydło z worka. Biję zakład, że zaczną sięgać po fanty. Jak nie dla siebie, to dla protektorów.

      Usuń
  5. radny Borysewicz się nie tylko "nawrócił", ale i tragicznie skompromitował :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. PiS głosował za radnym Borysewiczem dla dobra miasta - szczyt hipokryzji i jajca jak toruńskie berety hahaha

    OdpowiedzUsuń
  7. Borys zmienił widać poglądy. Jego sprawa . Po drodze mu z PiS Chyba już zrozumiał że tylko tam można coś osiągnąć . Już dostał vicka. Może jeszcze coś skapnie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…