Sądzę, że prezydent Mariusz Chrzanowski ma pełną świadomość pozytywnych walorów tego typu przedsięwzięć…


Ponownie próbuje się zrobić z prostej sprawy uniwersytet. Lokalne media publikują List otwarty w sprawie „Łomżyńskiego Półmaratonu” skierowany do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego. Publikację tego listu we wszystkich lokalnych mediach można uznać za pewną formę nieuzasadnionej presji na władze miasta. Tak przynajmniej ja to odbieram.

„Łomżyński Półmaraton” jest już imprezą z tradycjami, doskonale promującą sport, angażującą mieszkańców i osoby z zewnątrz do aktywności fizycznej, świetnie promującą zdrowie. Wszyscy się zgodzą, że bieganie jest fajne, biegać może każdy, bez względu na wiek, wzrost i płeć. Warto promować tego typu aktywność. Maratony i półmaratony cieszą się z roku na rok coraz większą popularnością, są ponadto doskonałą formą promocji miasta.

Nowocześnie funkcjonujące miasto nie może być tylko zbiorem odseparowanych punktów, jak dom, szkoła, sklep, miejsce pracy z poruszającymi się między nimi pojedynczo osobami. Miasto to żywy organizm, gdzie ludzie budują między sobą więzi i podejmują wspólnie działania na różnych poziomach miejskiego życia. „Łomżyński Półmaraton” to święto nie tylko dla biegaczy, jest również powodem do wspólnego kibicowania i udziału w towarzyszących temu wydarzeniu sportowemu imprezach. Takie wydarzenie skłoni zapewne niejedną osobę do spaceru i pobiegania. Same plusy.

Sądzę, że prezydent Mariusz Chrzanowski ma pełną świadomość pozytywnych walorów tego typu przedsięwzięć. Uważam więc, że kierowanie listu otwartego w tej sprawie do prezydenta jest lekką przesadą, stawianiem prezydenta w niedwuznacznej sytuacji, pod murem, próbą zwątpienia w jego inteligencję, presją jednym słowem. Spotkanie prezesa stowarzyszenia z prezydentem, rozmowa i pismo do rąk własnych w zupełności by wystarczyły, żeby miasto przejęło organizację tej wspaniałej imprezy. Nie sądzę, by prezydent takiej prośbie prezesa odmówił. Tym czasem z igły robi się widły, z prostej sprawy próbuje się zrobić uniwersytet. Współpraca w samorządzie ma polegać na wzajemnym szacunku do siebie wszystkich stron. Pozdrawiam Czytelników. Oddzielne pozdrowienia kieruję do wszystkich biegaczy i zwolenników tej formy spędzania czasu.

Komentarze

  1. Przyjazna Łomża szuka poparcia u Biedronia na spotkaniu. Zaremba, Domasiewicz, Michalak i Podsiadło. hahahha

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…