Kiedy patrzę na ten swoisty kabaret mam wrażenie, że gdzieś to wszystko już widziałem, że to, co teraz słyszę, już kiedyś moje uszy bombardowało…
Odwołanie Cezarego Kisiela z funkcji dyrektora WORD w Łomży,
wbrew krążącym opiniom nie powinno budzić sensacji. Jeżeli już, to można nieco
pokrzyczeć o wyimaginowanych przyczynach tegoż odwołania. Choć też nie głośno,
bo każdy wie, że decydenci PiS swój styl mają. Tylko politycy PiS potrafią
czyjś sukces bez skrupułów obrócić w porażkę. Mieliśmy niedawno tego przykład,
kiedy sukcesy prezydenta Chrzanowskiego, prezes jednym papierem ze swoim
podpisem starał się zamienić w wielkie niepowodzenie. Podobnie wyszło z
dyrektorem Kisielem, dynamiczny rozwój i wzrost przychodów okrzyknięto krachem.
PiS uwielbia blamaże i powiela je bezustannie. Jakby walczyli o jakieś nagrody
z tego tytułu.
Kiedy patrzę na ten swoisty kabaret mam wrażenie, że gdzieś
to wszystko już widziałem, że to, co teraz słyszę, już kiedyś moje uszy
bombardowało. Czy całkiem zidiocieliśmy wracając do przeszłości? Ależ nie! To
przedstawiciele PiS z niesamowitą satysfakcją, graniczącą z euforią, zakładają
stare majtki po PRL. I one pasują na nich jak ulał. Nawet nie trzeba wietrzyć,
a tym bardziej prać w proszku Vizir. Przy czym – tak sądzę – oni nie zdają
sobie sprawy z tego, że powtarzają starą historię. A ona jakby autentycznie
zatoczyła pełne koło.
Spójrzcie, szanowni czytelnicy, co się wyprawia. Jak
obsadzono stanowiska w radzie miasta, jak robi się roszady na szczeblu
województwa itd. itd. Wróciła leninowska zasada, że kadry decydują o wszystkim.
PiS nawet nie próbuje ukrywać, że chodzi o stanowiska dla swojaków, o nic
więcej. Namnożyło się stanowisk, funkcji, ważniaków, tyle, co za czasów Bieruta
a potem Gomułki. A w to wszystko pompowany jest wielki szmal. I tak oto
obserwujemy realizację wyborczego hasła PiS „dobra zmiana”. Dobra, tylko dla
kogo? Sprawiedliwość, kurde, musi być. Kadry, kadry, kadry i jeszcze raz kadry,
jak pisał pewien generalissimus. Kiedy to wszystko obserwuję, zastanawiam się
jak idiota, co lepsze: ostatnie stadium gruźlicy, czy rak płuc? syfilis, AIDS,
czy ptasia grypa?
Cechą „czerwonej zarazy”, w czasach której niestety sporo lat
przyszło mi żyć, był oportunizm niekiedy do granic absurdu, podobnie jak
konformizm. Ludzie z powodów materialnych, ale i ze strachu szybko wyzbywali
się własnych poglądów, wyrzekali się idei. Dzisiaj robią to nie tylko z obawy o
własną przyszłość i teraźniejszość, ale w imię kariery i apanaży. Kto mówił, że
kucharka może być ministrem? Teraz analogii mamy mnóstwo. Wrócił okres czystek.
Czystki są faktem. Na tzw. „zbity pysk” z wszelkich stanowisk wyrzucani są
ludzie, którzy „nie są z nami”. Nie jest ważna fachowość usuwanych ze stołków
osób, bo wiadomo – może być mierny, bierny, ale przede wszystkim musi być
wierny.
Ja to wszystko widzę inaczej: zanim zaczną opadać tego roku
jesienne liście, ta władza fiknie kozła. Dlatego w świetle naszej polityki
lokalnej, wciąż budzi moje wielkie zdziwienie mezalians polityczny, jakiego
dopuścił się Klub KO w łomżyńskiej radzie miasta przystępując do tzw.
„szerokiej koalicji”, a już zgoda radnego Borysewicza na objęcie funkcji
wiceprzewodniczącego rady obarczyła mnie kilkudniowym bólem głowy. A niechby
sobie PiS, Przyjazna Łomża i perfidny zdrajca rządzili sami, mając za swoimi
plecami solidną opozycję. Ten mezalians polityczny układu w radzie nie zmienił,
PiS ma co chciał a nawet więcej. Co ma KO i reszta? Wstyd i chichot na ulicach,
nic więcej. Wyborca szukał alternatywy, a dostał bezczelną figę. Pozdrawiam
Czytelników.
PS. Wciąż wysyłam sygnały, wyciągam pomocną dłoń, a Wy nic,
tylko brniecie dalej w ślepą uliczkę. Przy takim rozumieniu rzeczy, jesienią odniesiecie
totalną klęskę wyborczą. Bez względu na dotychczasowe zakulisowe rozmowy, PiS i
jego sympatycy wystawią Was do wiatru, są specjalistami w porzucaniu. Wyborca
tego nie zdzierży. Pół biedy, że mi nie dajecie szansy, ale chociaż sobie ją
dajcie. Ja Wam to mówię, a wiem co mówię.
prawda
OdpowiedzUsuńco tu więcej komentować !!
Łomżyńskie PO obudzi się na jesieni z rękami w nocniku.
OdpowiedzUsuńAle póki co robota jest A na jesieni się Mańka zaatakuje i droga do Sejmu otwarta.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam że Mańka to ani ziębi ani grzeje.
OdpowiedzUsuńRzeczywistość jest smutna. Jak wybraliśmy tak mamy.
OdpowiedzUsuńPodobno ciepła robota w ciepłowni czeka po pewnej Radnej co to dobre deale robiła aż się przewiozła.
OdpowiedzUsuńKomu... Komu...
moim zdaniem fikną kozła późną wiosną
OdpowiedzUsuńSpójrzcie na BIP.
OdpowiedzUsuńGdzie jest Zarządzenie Prezydenta Nr 386/18 i czego dotyczy?
Dość mocny tekst autora. Jednak trzeba przyznać prawdę, że odzwierciedla rzeczywistość. Ja nie rozumiem dlaczego w Radzie Miasta tak wyróżniono funkcjami radnych PiS. Radny Prosiński w wywiadzie mówi, że PiS wygrało wybory i im się to należało. Nie zgadzam się z tą opinią. Fakty jasno wskazują, że PiS wybory w Łomży przegrało. Wprowadziło mniej radnych jak 4 lata temu. Odniosło sromotną klęskę w wyborach na prezydenta. Widać więc, że to danie radnym PiS najważniejszych funkcji w Radzie Miasta jest co najmniej dziwne. Jeszcze bardziej dziwne od strony matematyki. Radnych „niepisowskich” jest aż 15, a oddali praktycznie cała władzę radnym z PiS. Dlatego mam żal do radnych Borysewicza, Przewodniczącego komitetu Przyjazna Łomża i Prezydenta Chrzanowskiego, że do tego dziwnego układu doprowadzili. Zdecydowana ilość wyborców poszła w innym kierunku. Dlatego obecny podział ról w Radzie Miasta jest dla mnie niezrozumiały. Co by w najbliższej kadencji nie uczynił dobrego Prezydent Chrzanowski i tak pójdzie na konto PiS, a co złego będzie na Prezydenta. Zawsze będą mogli powiedzieć radni PiS, że to dzięki nim. Oni przecież przewodniczą Radzie Miasta, prawie wszystkimi komisjami, mają wicemarszałka w Sejmiku, więc będą mogli się chwalić, a to umieją robić. List Prezesa Kaczyńskiego obraził nie tylko Prezydenta Chrzanowskiego, lecz także tysiące łomżyniaków. Już tylko z tego powodu ta 15 radnych powinna stworzyć koalicję i dać nauczkę PiS, że kłamstwo ma krótkie nóżki. Nie mam pojęcia czemu się tak stało, że PiS wziął wszystko? Czemu zadrwiono z wyborców? Patrząc na te wydarzenia mam wielki szacunek dla odwagi i roztropności autora tego bloga. Przesyłam serdeczne pozdrowienia Panie Marianie. Proszę się nie stresować straszeniem złych ludzi. W razie czego dużo mieszkańców stanie za Panem.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno odpowiadam. Komentarz jest potwierdzeniem moich spostrzeżeń. Cieszę się, że nie jestem w swoich ocenach odosobniony. Co do stresu, umiem od niego uciekać. Do strachliwych nie należę, choć wiem na co Ich stać. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
UsuńW układance powyborczej największą szkodę Łomży zrobiła „Przyjazna Łomża”. Warto się zastanowić, w jakim i w czyim interesie doszło do związku tego komitetu z PiS?
OdpowiedzUsuńByły sekretarz PZPR szuka odkupienia. Tacy „nawróceni” mają teraz w PiS notowania. Łomża też ma takiego „rodzynka”. Jak słusznie napisał autor, budują nam nowe PRL. Chichot historii, ale jakże bolesny.
Usuńtacy "nawróceni" to najgorsza swołocz :((
UsuńPodobno Maciej ma listę z 12 podpisami czytaj maniek +PO+ inni .Dlaczego nie wyszło?
OdpowiedzUsuńChciwość i przerost ambicji niektórych osób.
Znam treść tego "papieru". Pisałem o nim. Brakuje na nim podpisu jednej osoby z prezydenckiego komitetu. Przychylam się do poglądu, że pazerność i wybujałe ambicje odbiły się czkawką i wystawiły do wiatru głównie wyborców. Pozdrawiam.
UsuńBzdura. Gdyby miał 12 podpisów, to byłby przewodniczącym rady. To tylko zwykły blef w negocjacjach o swój stołek pocieszenia. Nie zebrał większości i dlatego się złości. Może Alicja się nie podpisała, to poszła w odstawkę?
UsuńPanie Kruk jeśli prawdą jest co Pan pisze to okazuje się że klub Mariusza, Przyjaznej Łomży i PIS mieli u siebie po jednym zdrajcy a to oznacza że nie możliwa była inna większość niż ta z PiS.
OdpowiedzUsuńPo przegranym sejmiku PO zrobiło co zrobiło. Frukty dostali i siedzą cichutko
15 - 3 "zdrajców" = 12, a więc była możliwość zbudowania większości bez PiS, bo z tego co mi wiadomo radni Prosiński i Konopka wyrazili wolę głosowania za koncepcją Borysewicza i Chrzanowskiego. Bez względu na "zdrajców", o wszystkim decydował klub "Przyjazna Łomża". Czy będą po tym mieli czkawkę, nie wiem, wszystko zależy od wyborców. Pozdrawiam.
UsuńPanie Kruk na sesji Borysewicz i Prosiński pokłócili się .. O co? Bo jeden i drugi chciałby być vice? Widać Pan Maciej ugrał co chciał zostawiając Alę i Zbyszka na lodzie. Jak Schetyna Lubnauer.
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się z tym poglądem, jest niczym niepotwierdzoną spekulacją. Z informacji, jakie zebrałem jasno wynika, że najbardziej mogą się czuć oszukane trzy osoby: Maciej Borysewicz, Mariusz Chrzanowski i Alicja Konopka. Złamano uzgodnienia sprzed pierwszej sesji, według których miała być jasna sytuacja i nie powinno być niespodzianek. Niestety "sprzedał" się jeden człowiek, mający o sobie wielkie mniemanie i bardzo chory na władzę. Kolejne dziwne wydarzenia po pierwszej sesji były już tylko tego pokłosiem i urodziły tę egzotyczną koalicję. Co absolutnie nie zmienia mojego poglądu, że pan Borysewicz popełnił wielki błąd strategiczny wchodząc ze swoją koleżanką i kolegami w tzw. "szeroką koalicję". Ta koalicja w takiej konfiguracji, dla mnie przynajmniej, jest kpiną z wyborców i nie wykluczone, że może zaowocować trudnymi do przewidzenia konsekwencjami w jesiennych wyborach i każdych innych. Pozdrawiam.
UsuńUważa Pan że ta koalicja jak to nazywa "egzotyczna" była bez zgody Mariusza?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, a kto to jest Mariusz?
Usuń