Czy śmigająca po Łomży plotka stanie się faktem, czy plotką pozostanie i umrze jak większość z nich śmiercią naturalną?
Staje się powoli w grodzie nad Narwią, a tym samym
przyzwyczaja się mieszkańców, że na scenie politycznej miejskiej każdego dnia
wydarzyć się może wszystko. Te polityczne osobliwości i celebracyjne zabiegi, są
tworzone przez starających się pobić rekordy niepopularności i braku zaufania.
Jak mówi przysłowie Łaska pańska na
pstrym koniu jeździ, co ma przełożenie na szukanie dziury w całym – ktoś
umieszczony przez kogoś na stanowisku, bez względu jakby się nie starał i sprawdzał, jest
szykowany do odstrzału. Być może z kultywowania zasad, posiadania nienagannej moralności, właściwego szyku i roztropności oraz braku odruchów karności? A być może z jeszcze bardziej
miałkiego powodu, aby po prostu zaspokoić czyjeś rozchorowane aspiracje, a przy
okazji jednego upokorzyć, zaś drugiemu zrobić na złość?
Na tym pseudopolitycznym poletku, wśród pokonanych i niedowartościowanych, sytuacja potrafi zmieniać się jak w porzekadle o kalejdoskopie. Jest to oczywiście robione najczęściej w „białych rękawiczkach”, lecz mimo takiego prymitywnego kamuflażu i tak nietrudne do uchwycenia, gdyż idee wbrew wartościom nie pokrywają się z rzeczywistością. Przepraszam za ten częstochowski rym i przydługi wstęp nie na temat, miałem przecież o plotce.
Na tym pseudopolitycznym poletku, wśród pokonanych i niedowartościowanych, sytuacja potrafi zmieniać się jak w porzekadle o kalejdoskopie. Jest to oczywiście robione najczęściej w „białych rękawiczkach”, lecz mimo takiego prymitywnego kamuflażu i tak nietrudne do uchwycenia, gdyż idee wbrew wartościom nie pokrywają się z rzeczywistością. Przepraszam za ten częstochowski rym i przydługi wstęp nie na temat, miałem przecież o plotce.
Poza oficjalnymi wiadomościami na temat lokalnej polityki i
gierek z nią związanych, które informują przeważnie o sprawach dokonanych,
istnieją również tak zwane nieoficjalne lub półoficjalne, pochodzące głównie
zza przysłowiowych kulis, z reguły niepotwierdzone. Nazywamy je popularnie
kopalnią wiedzy o życiu politycznym miasta, regionu itd. Pozwalają nam wejrzeć
w ten przedziwny światek od tzw. podszewki. Jest ona jednak bardzo ograniczona
ze względu na zawężone środowisko, przeważnie do kręgu wtajemniczonych. Zdarza
się jednak, że przecieka na zewnątrz, przybierając postać tajemnicy poliszynela,
i wówczas nadajemy jej nazwę „informacja szeptana od ucha do ucha”.
Nieoficjalna, lecz niekiedy potrafi wyprzedzić mające zaistnieć wydarzenie.
Generalnie informacje takie otrzymują miano p l o t k i.
Przykładem takiej właśnie plotki, która przebiegła przez
Łomżę wzdłuż i wszerz i trafiła także do mojego obwisłego ucha, jest rzekomo
szykowana zmiana w łomżyńskiej ARiMR. Jak plotka niesie, dyrektora OR ARiMO w
Łomży, Wiesława Tadeusza Grzymałę /radnego miejskiego, byłego przewodniczącego
Rady Miasta/, ma w połowie maja zastąpić niedawna kandydatka PiS na prezydenta
miasta pani Agnieszka Muzyk. Powodów, dla których miałoby dojść do takiej
zmiany, zasłyszana plotka niestety nie ujawnia. I powiem szczerze, że choć jest
to tylko plotka, to po analizie - szczególnie wydarzeń z jesieni ubiegłego roku
i ich pokłosia - ma szansę /choć nie musi, jak to plotka/ uwiarygodnić się.
Dziwne, lecz czy od razu nieprawdziwe? Jak najbardziej prawdopodobne, kiedy się
zważy, kto za kim stoi i co ewentualnie może.
Jest to oczywiście p l o t k a, ale jak mówi przysłowie W każdej plotce można się doszukać ziarnka
prawdy. A może jest to tylko słabo dosłyszane echo rozważanych wariantów
pewnych zmian kadrowych, których zasadność jest znana wyłącznie w gronie… Nie
nazwę jakim, bo na tę chwilę stosowne określenia do głowy nie wchodzą, zaś te
na końcu języka skandalem zalatują a tych staram się wystrzegać. Niestety
plotki zawierają w sobie tyle znaków zapytania, że plotkami muszą pozostać,
przynajmniej przez jakiś czas. Albowiem wyciąganie z nich konkretnych wniosków
jest poczynaniem co najmniej ryzykownym. Pozdrawiam Czytelników.
A czy ten babsztyl ma pojęcie o krowach, świniach i o rolnictwie w ogóle? No, to jak to będzie prawda, to biskup Bronek nieźle musiał się za nią nachodzić na kolanach w Warszawce. I w ogóle taki numer koledze z PIS odpierdol.ć? Przecież Wiesław Grzymała doskonale reprezentuje ARMiR. Całą zwierzynę powystrasza swoich wdechem i wydechem i histerycznym sposobem bycia. Żeby to nie była prawda, bo jeśli tak to już na maksa dno i wodorosty.Amen. Pozdro Władco Pierścieni
OdpowiedzUsuńJa bym tej pani kaktusa nie dał na przechowanie hehehhehe
OdpowiedzUsuńWcale bym się nie zdziwił gdyby to była prawda. Co za tupet. Chodziły czarne sukieneczki chodziły i wychodziły. Koniec świata
OdpowiedzUsuńkościele oczyść się!
OdpowiedzUsuńSzkoda Wiesia dobry chłop niech idzie do prezydenta i zostawi tamte środowisko,które tylko kopie dolki
OdpowiedzUsuńARi MR...hm to są moje refleksje na ten temat. Pan Wiesław Grzymała nie bardzo pokazywał się podczas kampanii wyborczej "nowej" kandydatki na prezydenta z Pisu, dopiero pod koniec musiał albo chciał stać przed okiem kamery niczym mur za plecami tej oto kandydatki. Dlaczego chciał? Albo musiał? Nie wiemy, to wie tylko Pan Grzymała, którego pozdrawiam bo miody z jego pasieki na naszym stole goszczą zawsze od kiedy pamiętam. PO drugie w Pisie doszło do małych zgrzytów o stołek przewodniczącego rady. Pan Olszewski jest ulubieńcem posła, a poseł w klubie nadal mąci.... zamiast rozsądnie inspirować do pracy. I jeszcze jedna plotka, która obiła się o moje i mieszkańców ucho, podobno nijaki zastępca pewnego ministra miał duży wpływ na to aby udobruchać naszego prezydenta, co by nie startował chociaż w wyborach. Mi od razu na myśl przychodzi mentalność rolnicza - z całym szacunkiem dla rolników...co by tu ofiarować, ile tuszy prosiaka? Ile kiełbas, ile mąki na chleb....ILE? ILE? ILE? A wszystko po to żeby na tej wadze wszystkie ofiarowane dary przeciążyły nad chęcią startu prezydenta. Plotka, którą przedstawił Pan Kruk, daje dużo do myślenia, tym bardziej gdy połączy się to z innymi plotkami. Czy z tej plotki "mąki" będzie chleb ? Okaże się niebawem. Co najwyżej pozostanie zaKWAS.
OdpowiedzUsuńPodobno na Nowogrodzką przyjeżdżał jakiś pan w sutannie, dlaczego ? Może święcił biuro? No i masz babo placek. Jeżeli to prawda - to ja jutro może się zatrudnię z informatyka na muzyka w orkiestrze w Łomży.
OdpowiedzUsuńCzy ktoś by chciał 1 do sejmiku i fuchę w radzie nadzorczej w ochronie środowiska???
OdpowiedzUsuńPatrząc w krzywym zwierciadle.
OdpowiedzUsuńplotki - komentarze- kampania wyborcza - wymiana piecy - program czyste powietrze. Nie trzeba kończyć I LO w Łomży albo Uniwersytetu Jagiellońskiego żeby stwierdzić - to nie ma ze sobą nic wspólnego.
Panie Kruk, czy mógłby się Pan wypowiedzieć na temat ustawy 447 ? Jakie jest Pańskie zdanie na ten temat? Wielu publicystów milczy, dlaczego? Tylko w internecie można posłuchać niezależnych komentarzy na ten temat. Jeżeli miałby Pan czas i ochotę oczywiście, chętnie przeczytałbym i Pana refleksje na ten temat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodejmuję temat. W niedzielę wieczorem postaram się opublikować na ten temat felieton. Pozdrawiam.
UsuńDziękuję !
UsuńTo nie możliwe, przecież Wiesław Grzymała jest z Pisu. Czyli swój. Jak swój swojego może wygryźć? A,a, zapomniałem - może. Kampania wyborcza była doskonałym przykładem, że nie liczy się lojalność, niepisane zasady przyzwoitości itd. Jeżeli to okaże się prawdą to na majówkę griluję tucznika. Zmieniam zawód z rolnika na ministra. Ocieplam dom, oddycham czystym powietrzem, a następnie uderzam do rady nadzorczej ochrony środowiska. A co....możesz być kim chcesz !
OdpowiedzUsuńSkompromitowała by się ta babka już na całej linii. Mam nadzieję, że nie jest aż tak głupia, że po trupach do celu.
OdpowiedzUsuńWiesiek charakterny chłop, a ta Nutka fałszuje i może w końcu z tej Łomży wyjedzie razem z Bronkiem Stonkiem
OdpowiedzUsuńWiechu trzymaj się nie daj się Sadowej..chcieli zrobi podmiankę z prezydentem i wsadzic swoja babke ale lud to widzi i na to nie pozwolil...jak tak baba zostalaby szefem to organizuj strajk..niech tuczniki i krowy wyjdą na ulice i protestują !!!!dosc polityki ..niech merytoryczni ludzie wsprawują wladzę tacy jak ty wiechu!!!!lomza z toba
OdpowiedzUsuńPan Grzymała powinien teraz przejść do ekipy Chrzanowskiego. Po co mu się mordować z tymi radnymi z PIS. Niech nie wyrzeka się wartości PIS jak Chrzanowski i przejdzie do nie szkodników. Byłby wtedy niezależny. Skoro i radni PIS i Kołek go tak brzydka potraktowali. Był super przewodniczącym. Człowiek niesamowicie inteligenty i z klasą przede wszystkim. A teraz jeszcze taki numer koleżanka z PIS na jego miejsce w ARMiR!!!!!!!! W głowie się nie mieści.! A ci radni z PIS robią wszystko pod dyktando Kołka. Pan do nich nie pasuje, bo jest pan mega uczciwy, merytoryczny. Nie ma pan Wiesław teraz nic do stracenia.Pozdrawiam, a miód rzeczywiście przepyszny.
OdpowiedzUsuńTa Pani nie jest z Pisu...daleko jej...znam takich którzy łażą za partiami różnymi z Wiosną by chcieli i z Pisem i sami nie wiedzą. Tacy ludzie bez idei. Znam takich co w partii zapisani są oda lat ...słuchają Behemota, chodzą do Cerkwi i nie machają chorągiewkami dla tła. To są ludzie którzy umieją coś rozsądnego powiedzieć. Nie FAŁSZUJĄ.
UsuńDokładnie popieram przedmówców. Miałem się nie udzielać, ale jednak to zrobię. Taki skład jak pan, Konopko i Mieczkowski to była inteligentna mieszanka. Każdy z nich był merytoryczny, konkretny, mieli to coś czego nie ma teraz nikt. A teraz nuda. Nawet na mylomza na sesjach spadła oglądalność. Do tego doprowadził nasz kochany poseł Matołek.Wszystko chce kontrolować i ich ustawiać tych radnych po kątach. A panu Grzymale do pięt nie dorasta. Pan nie pasuje mi tu, żeby był kukłą w jego króciutkich żabich rączkach. Oglądam ten blog raz na jakiś czas, ale bardzo Grzymałę szanuję, więc postanowiłem skomentować.
OdpowiedzUsuńKa też widziałem informacje na ten temat na Pinbook
OdpowiedzUsuń