Prośba do przewodniczącego Jana Olszewskiego o zdyscyplinowanie przewodniczących komisji stałych rady…


Z wiekopomnego dzieła „Dla lepszego jutra”:

Otwartość to mówienie publicznie prawdy i tylko prawdy. Umożliwienie wszystkim dokonania oceny podejmowania działań. Chowanie się za tajemnicą oznacza obawę przed taką oceną. Osoby decydujące o losie miasta nie powinny bać się takiej oceny. Wszyscy popełniamy błędy, ale otwartość pomaga nam się ich ustrzec. Bardzo często za brakiem otwartości stoi brak profesjonalizmu.

Za każdym razem, kiedy piszę tekst na blogu myślę o Czytelnikach, głównie więc mieszkańcach Łomży, a dokładnie rzecz ujmując – w celu ich doinformowania lub wyrażenia poglądu na daną sprawę. Znaczna część przewodniczących komisji stałych rady miasta nie poczuwa się do obowiązku przekazywania na bieżąco informacji z posiedzeń komisji. Być może wychodzą z założenia, że czym mniej mieszkańcy wiedzą, tym wygodniej dla radnych – wówczas nie daje się im możliwości na zadawanie niewygodnych pytań. Generalnie jest to nie fair w stosunku do wyborców. Panie przewodniczący Olszewski, podatnik płaci, wnosi daniny i wymaga pełnej informacji na czas. Przekazana z kilkumiesięcznym poślizgiem automatycznie zamienia się w musztardę po obiedzie, jest kpiną z adresata.

Przyznać trzeba, że w poprzedniej kadencji upublicznianie na BIP protokołów z posiedzeń komisji stałych rady odbywało się systematycznie, a ich zawartość generalnie nie budziła zastrzeżeń. Poprzez to wiedza z obrad komisji stawała się kompatybilna z tym, co działo się na sesji. Odbiorca obu informacji miał pełny ogląd pracy radnych, mógł dokonywać ocen i wyciągać wnioski, stawał się niejako uczestnikiem pracy samorządu. Obecnie ten obszar pracy samorządu budzi wiele zastrzeżeń, jest po prostu zaniedbany. A nie powinien.

Przewodniczący Olszewski powinien wezwać „na dywanik” przewodniczących komisji stałych rady i wytłumaczyć im, że za coś biorą kasę /dodatkową kasę/, więc przekaz informacji ma być na czas. Przy okazji spytać radnego Wiesława Grzymałę, czy na pewno od lutego nie było żadnych posiedzeń Komisji Rewizyjnej; radną Hankę Gałązka, czy od lutego nie było żadnego posiedzenia Komisji Skarg, Wniosków i Petycji; radną Mariannę Jóskowiak, czy od lutego nie było żadnego posiedzenia Komisji Finansów i Skarbu Miasta; radnego Tadeusza Kowalewskiego, czy od lutego nie było żadnego posiedzenia Komisji Edukacji i Kultury; radnej Agnieszki Białobrzewskiej, czy od lutego nie było żadnego posiedzenia Komisji Rodziny, Pomocy Społecznej i Zdrowia; radnego Andrzeja Wojtkowskiego, czy od lutego nie było żadnego posiedzenia Komisji Sportu, Turystyki i Rekreacji. A może warto spytać, jak to się robi radnego Witolda Chludzińskiego przewodniczącego Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości i Zagospodarowania Przestrzennego lub radnego Marka Dworakowskiego przewodniczącego Komisji Gospodarki Komunalnej lub radnego Ireneusza Cieślika przewodniczącego Komisji Bezpieczeństwa, którzy na bieżąco informują na BIP mieszkańców, co i jak w ich komisjach. Zapewniam – kto pyta, nie błądzi.

Rozumiem, sesja jest produktem finalnym pracy radnych. Jednakże oglądanie sesji bez dostępu do protokołów z posiedzeń komisji, jest mało kognitywne, zubaża ogląd obserwatora, nie pozwala na pełną ocenę danego zagadnienia i przede wszystkim odbiera szansę oceny pracy radnych. Głosowanie na „tak”, na „nie”, czy „wstrzymanie” się od głosu niewiele wyjaśnia, a niepełna wiedza może nawet krzywdzić. Sesja bez tej wiedzy zamienia się w mało interesujący spektakl. Pozdrawiam Czytelników.

Komentarze

  1. Brawo Witek !!

    OdpowiedzUsuń
  2. pamiętają o nas jak idą wybory :-((

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma protokołu w określonym czasie - potrącać z diety określoną kwotę. Proste jak sznurek w kieszeni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry pomysł. Nie ma na BIP protokołu do tygodnia po posiedzeniu komisji należy walić przewodniczącego po kieszeni. Pozytywny skutek murowany!

      Usuń
    2. Aby pracownik UM zamieścił protokół na bip musi go zatwierdzić komisja, sam przewodniczący nie może go zatwierdzić.

      Usuń
    3. Przewodniczący potrzebuje kilka miesięcy na doprowadzenie do zatwierdzenia protokołu? Wolne żarty. Na sporządzenie protokołu potrzeba góra trzy-cztery godziny, robiłem takie rzeczy. W komisji nie ma setek członków, zapoznać każdego z nich, nawet z osobna, można w dwa dni. Wiem na czym to polega, więc śmiem twierdzić, że protokoły z posiedzenia komisji - przy dobrej woli przewodniczących - powinny wisieć na BIP w kilka dni po posiedzeniu komisji. Pozdrawiam.

      Usuń
    4. Proponuję zapytać się w UM czemu protokoły są zamieszczane z takim opóźnieniem. Z tego co wiem z reguły podpisywane są w momencie przyjęcia przez Komisję (czyli w dniu kolejnej komisji). Ps. a jeśli Pan tak szybko pisał protokoły to proszę zgłosić się do ratusza z propozycją pomocy protokolantom. Spokojnych snów pełnych pomysłów na kolejne felietony.

      Usuń
    5. Nie te lata, nie ten słuch, nie te oczy, nie ta wena, nie ten urząd.
      Życzę powodzenia, pozdrawiam.

      Usuń
  4. brawo Panie Kruk!!!!!!!towarzysz Wiesław to jest gosc..niech idzie do prezydenta i bedzie nowy przewodniczący !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie daj się sadownym kołakom

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze byłoby gdyby pan Wiesław był przewodniczącym.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ta Agnieszka radna skąd ona w ogóle dojeżdża? Co ona za poziom reprezentuje? Nic się nie udziela , tylko kręci oczami i robi jakieś miny z kosmosu, coś tam szepcze do tej drugiej i pieniądze trzepie za nasze. Kto to w ogóle jest, skąd Kołak ją wytrzasnął? A potem chodzi z cicha pęka ludzi obgaduje. Taka młoda i taka zmanierowana? Widać dobra szkoła... Oj kobitko trochę więcej pokory.

    OdpowiedzUsuń
  7. płacimy - wymagamy - proste !!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…