Gratuluję radnym odwagi, którzy ostatecznie przyznali rację prezydentowi Chrzanowskiemu i zrozumieli w czym rzecz, nawet radny Domasiewicz…
Gratuluję radnym odwagi, którzy ostatecznie przyznali rację prezydentowi Chrzanowskiemu i zrozumieli w czym rzecz, nawet radny Domasiewicz, gorliwy krytyk polityki promocyjnej miasta prowadzonej przez władze, zdecydował się głosować na „tak”. Już tłumaczę o co chodzi.
Podczas majowej sesji radni dokonali oceny i głosowali w sprawie przyjęcia obszernego dokumentu pn. „Sprawozdanie z realizacji Strategii Promocji Miasta Łomża za 2018 rok”. Na ten temat pozwoliłem sobie popełnić słów kilka z jednego głównie powodu. A to dlatego, że w wcześniej temat promocji prowadzonej przez prezydenta Chrzanowskiego był poddawany przez grupę radnych krytyce. Na majowej sesji, dokładnie 29 maja 2019 r. o godz. 10:58, okazało się, że dziewiętnastu radnym strategia prezydenta promująca miasto się podoba i zagłosowali na „tak”. Żaden z wcześniejszych krytyków nie odważył się głosować na „nie”. Wstrzymało się od głosu trzech. Mieli do tego prawo. Głosowanie nad przyjęciem tego dokumentu poczytuję za sukces pana Chrzanowskiego, choć wbrew wysuwanym niekiedy opiniom przez czytelników, napiszę nieskromnie, że do klakierów - w moim osobistym przekonaniu - się nie zaliczam.
W połowie września minionego roku wyraziłem swój pogląd na temat promocji miasta w wydaniu prezydenta i promocji w ogóle. Pozwolę sobie zacytować fragment mojego felietonu:
Pan Chrzanowski, jako pierwszy prezydent zrozumiał, że napis Łomża i chwytliwy slogan to zdecydowanie za mało, by ukształtować i utrwalić pozytywne wyobrażenie o naszym mieście. Wychodząc z tego założenia, bardzo trafnie – wraz z objęciem władzy – podjął wielokierunkowe działania promocyjno-reklamowe. Jedną z form jest organizacja różnego rodzaju imprez; wyczekiwane przez mieszkańców i przyjezdnych eventy mają bowiem kluczowe znaczenie dla rozwoju wielorakich obszarów miejskiego życia. Nie oszukujmy się, średnio inteligentny człowiek powinien rozumieć, iż na pozytywne myślenie o mieście jako całości składa się wiele elementów, w tym m.in. społeczeństwo oraz kultura, odzwierciedlające rozwój, orientację na ważne dla mieszkańców wartości i ducha miasta. Zrozumcie krytycy, że energiczne życie miejskie jest równie istotne w kształtowaniu i promowaniu obrazu miasta, co infrastruktura i postęp gospodarczy. Nie można tylko betonować, asfaltować itd. itp. Organizowanie imprez o charakterze lokalnym i szerszym, jak spotkania kulturalne, sportowe, wystawy, wydarzenia religijne stają się coraz ważniejsze dla budowania wizerunku Łomży. I tak trzymać!
W ocenie miasta pod względem komfortu życia, prócz aspektów ekonomicznych, należ brać również pod uwagę, jak jest używane przez mieszkańców. Najlepiej więc, by było przyjazne i sprzyjało różnym aktywnościom. Ogromną rolę odgrywa perspektywa spędzania czasu wolnego m.in. możliwość uczestniczenia w wydarzeniach muzycznych, sportowych, charytatywnych, religijnych, rocznicowych. Wyjście z takimi ofertami, a zatem i konieczność ich promocji i reklamy, sprzyja budowaniu zaufania do władz lokalnych. Interesujące i rozpoznawalne eventy – odpowiednio rozreklamowane – organizowane w Łomży, sprawiają, że mieszkańcy chętnie w nich uczestniczą. Doskonale władze i pana Chrzanowskiego rozumiem, bo to co robią w tym obszarze to doskonały sposób, by wykreować i utrwalić pozytywny wizerunek Łomży. A że to nieco kosztuje? To co, kuva, ma nie kosztować? Musi kosztować, lecz w ogólnospołecznym wymiarze bezapelacyjnie się bilansuje.
Powtórzę na koniec. Promocja miasta musi być i musi kosztować, lecz w ogólnospołecznym wymiarze bezapelacyjnie się bilansuje. Pozdrawiam Czytelników.
Podczas majowej sesji radni dokonali oceny i głosowali w sprawie przyjęcia obszernego dokumentu pn. „Sprawozdanie z realizacji Strategii Promocji Miasta Łomża za 2018 rok”. Na ten temat pozwoliłem sobie popełnić słów kilka z jednego głównie powodu. A to dlatego, że w wcześniej temat promocji prowadzonej przez prezydenta Chrzanowskiego był poddawany przez grupę radnych krytyce. Na majowej sesji, dokładnie 29 maja 2019 r. o godz. 10:58, okazało się, że dziewiętnastu radnym strategia prezydenta promująca miasto się podoba i zagłosowali na „tak”. Żaden z wcześniejszych krytyków nie odważył się głosować na „nie”. Wstrzymało się od głosu trzech. Mieli do tego prawo. Głosowanie nad przyjęciem tego dokumentu poczytuję za sukces pana Chrzanowskiego, choć wbrew wysuwanym niekiedy opiniom przez czytelników, napiszę nieskromnie, że do klakierów - w moim osobistym przekonaniu - się nie zaliczam.
W połowie września minionego roku wyraziłem swój pogląd na temat promocji miasta w wydaniu prezydenta i promocji w ogóle. Pozwolę sobie zacytować fragment mojego felietonu:
Pan Chrzanowski, jako pierwszy prezydent zrozumiał, że napis Łomża i chwytliwy slogan to zdecydowanie za mało, by ukształtować i utrwalić pozytywne wyobrażenie o naszym mieście. Wychodząc z tego założenia, bardzo trafnie – wraz z objęciem władzy – podjął wielokierunkowe działania promocyjno-reklamowe. Jedną z form jest organizacja różnego rodzaju imprez; wyczekiwane przez mieszkańców i przyjezdnych eventy mają bowiem kluczowe znaczenie dla rozwoju wielorakich obszarów miejskiego życia. Nie oszukujmy się, średnio inteligentny człowiek powinien rozumieć, iż na pozytywne myślenie o mieście jako całości składa się wiele elementów, w tym m.in. społeczeństwo oraz kultura, odzwierciedlające rozwój, orientację na ważne dla mieszkańców wartości i ducha miasta. Zrozumcie krytycy, że energiczne życie miejskie jest równie istotne w kształtowaniu i promowaniu obrazu miasta, co infrastruktura i postęp gospodarczy. Nie można tylko betonować, asfaltować itd. itp. Organizowanie imprez o charakterze lokalnym i szerszym, jak spotkania kulturalne, sportowe, wystawy, wydarzenia religijne stają się coraz ważniejsze dla budowania wizerunku Łomży. I tak trzymać!
W ocenie miasta pod względem komfortu życia, prócz aspektów ekonomicznych, należ brać również pod uwagę, jak jest używane przez mieszkańców. Najlepiej więc, by było przyjazne i sprzyjało różnym aktywnościom. Ogromną rolę odgrywa perspektywa spędzania czasu wolnego m.in. możliwość uczestniczenia w wydarzeniach muzycznych, sportowych, charytatywnych, religijnych, rocznicowych. Wyjście z takimi ofertami, a zatem i konieczność ich promocji i reklamy, sprzyja budowaniu zaufania do władz lokalnych. Interesujące i rozpoznawalne eventy – odpowiednio rozreklamowane – organizowane w Łomży, sprawiają, że mieszkańcy chętnie w nich uczestniczą. Doskonale władze i pana Chrzanowskiego rozumiem, bo to co robią w tym obszarze to doskonały sposób, by wykreować i utrwalić pozytywny wizerunek Łomży. A że to nieco kosztuje? To co, kuva, ma nie kosztować? Musi kosztować, lecz w ogólnospołecznym wymiarze bezapelacyjnie się bilansuje.
Powtórzę na koniec. Promocja miasta musi być i musi kosztować, lecz w ogólnospołecznym wymiarze bezapelacyjnie się bilansuje. Pozdrawiam Czytelników.
Poza prezydentem Chrzanowskim za promocję naszego miasta Łomży trzeba też podziękować diecezji, a dokładnie Biskupom. Łomża u braci Sekielskich z księdzem pedofilem z Grąd Woniecko na czele. Bronakowski ze swoim kazaniem w Ostrołęce transmitowanym w tv Trwam, ukazujący się jako znawca tematu, a dziś na językach wszystkich gazet lewicowych. Łomża jest bardzo słynna też z wykopania masztu, za co dziękujemy policji i ministrowi. Bez tych person nasze miasto byłoby zwykłą "Łomrzą" ewentualnie "Łomszą" a tak jest ŁOMŻĄ przez duże Ł. Nie popełnia błędów ten kto nic nie robi, a zatem śmiało Panowie nie krępujcie się - Biskupi politykujcie, Policjanci wycinajcie konfetti. Nie ważne jak piszą, ważne aby pisali. Tak trzymać.
OdpowiedzUsuńCo prawda to prawda.
OdpowiedzUsuńMuszą mieć wściek, że Chrzanowski znowu górą.
Całkowita kompromitacja bp Bronakowskiego w Ostrołęce. Takiej promocji Łomży to ja sobie nie życzę.
OdpowiedzUsuńCo pan na to panie Marianie? O wystąpieniu Bronakowskiego w Ostrołęce? Może jakiś materiał?
OdpowiedzUsuńPan Marian już i tak wystarczająco się naraził. A prawda jest taka że "czarni" dalej jak czołg jadą, udając że to nie oni po drodze niszczą tak wiele. Liczy się cel. Ciszej będziesz, dalej zajedziesz. Stąd żadnych komentarzy, sprostowań i innych rzeczy. Sprawy nie ma, a swoje robią. A co do wystąpienia tego Pana, to retoryka taka sama jak u Rydzyka. A kto ma tak samo mówić jak biznesmen, jak nie ten co w radio tyle godzin udostępnił swojemu kandydatowi ... spolegliwość i wdzięczność ponad wszystko. A ludziom wstyd i tłumaczyć się muszą jak przejezdny pyta...."Co k...a w tej Łomży się dzieje? "
OdpowiedzUsuńCzy się naraziłem, to się jeszcze okaże. Póki co, na połowę czerwca dostałem wezwanie do osobistego stawiennictwa na przesłuchanie do Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku Wydział dw. z Cyberprzestępczością /godz. 11:00, pokój nr 312/ w sprawie z art. 190a § 1 k.k. Stawiennictwo jest obowiązkowe. Będę. Pozdrawiam.
UsuńSamo wezwanie już jest aktem obrony drugiej strony. Niewygodna prawda ujrzała światło dzienne za Pana pośrednictwem, bo tylko Pan miał odwagę napisać wprost, bez zbędnego owijania w bawełnę. Za to Panu chwała. Te osoby które tak straszą, wstydzą się tego co zrobiły, słabiutkie to i miałkie...najlepszą obroną jest atak w tym wypadku, Aby trochę zamydlić społeczeństwu oczy. Czekam na armaty Prezydenta. Kiedy wyciągnie największe działa ? Tego nie wiem ale ma na pewno dużo do powiedzenia, a argumenty zdmuchnął wszelkie kurtyny dymne, które usilnie próbują zamaskować patologie w naszym mieście. Miło oglądać taki teatr, ale ostatni akt należy i będzie należał do Prezydenta. Niech się kompromitują. Pozdrawiam.
UsuńSamobójstwo kleryka w samym sercu Kościoła lokalnego, czyli w Seminarium, a do tego jeszcze popełnione w stulecie powstania tej instytucji, w tygodniu modlitw o powołania i w rocznicę urodzin Jana Pawła II, to chyba juz ostrzeżenie apokaliptyczne dla naszych biskupów.
OdpowiedzUsuńInaczej za ten WEKSEL poniżania wiernych zaplacimy w przyszłości bardzo wysoką cenę w postaci oslabniecia wiary.
Zdecydowanie za dużo jest skarg na naszych biskupów. I to obydwóch.
Zgadzam się z Panem. Za dużo już jest skarg na Biskupów. Słyszałem że list już dotarł do Watykanu. Zobaczymy co będzie dalej.
Usuńktoś gdzieś pisał że prezydent pisze książkę o przeżyciach z kampanii , zappewnne jest o czym,, może będzie bestseller w empiku he he
OdpowiedzUsuńTaśmy prawdy z udziałem sukienkowych
OdpowiedzUsuń