Nie wiem czy ze smutkiem, chyba raczej z wielkim zażenowaniem, odebrałem fakt braku obecności na uroczystości w ratuszu biskupów łomżyńskich…

Nie odkrywam ameryki, Łomża świętuje 601. rocznicę nadania praw miejskich. Z tego tytułu w łomżyńskim ratuszu odbyła się uroczysta sesja. Wydarzenie ważne z wielu powodów, ale moją uwagę związało wystąpienie Gospodarza Miasta, Prezydenta Mariusza Chrzanowskiego. Przemówienie było dobre, bez zbędnych dłużyzn, bardzo ważne w swej treści. Przede wszystkim niesie w sobie przesłanie skierowane do wszystkich bez wyjątku, by łączyć a nie dzielić, że musimy wspólnie, dla wspólnego sukcesu i pomyślności. Gospodarz Miasta wskazał przy tym, jakimi wartościami powinniśmy się kierować dla osiągnięcia wspólnego dobra. Nie zabrakło podsumowania ubiegłorocznych obchodów Jubileuszu oraz istotnych wątków określających kierunki dalszego rozwoju miasta. Uważam zatem, że to ważne przemówienie warte jest przytoczenia na niniejszym blogu w całości, co poniżej czynię:

Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo radni, panie marszałku, witam przedstawiciela wojewody, witam też szanowne delegacje zagraniczne, które przybyły do naszego miasta, witam też przedstawiciela ambasadora Bułgarii, witam wszystkich państwa bardzo serdecznie.

Szanowni państwo, minęło 365 dni od naszego uroczystego spotkania z okazji 600-lecia nadania Łomży praw miejskich. Tamtą uroczystą sesję poprzedziła msza święta sprawowana przez abp Salvatore Pennacchio, Nuncjusza Apostolskiego w Polsce. A później miał miejsce Korowód księcia Janusza I, złożony z około 850 osób oraz średniowieczny Jarmark, z rekonstrukcją nadania naszemu miastu praw miejskich, i wieloma innymi atrakcjami. W pamięci pozostaje nam również wspaniały koncert Filharmonii Kameralnej z udziałem muzyków z Łomży i Grodna a także 100 chórzystów związanych z naszym miastem, którzy wykonali Muzykę Polską. Niezapomnianych wrażeń dostarczył nam również video mapping, czyli barwny pokaz świateł na ratuszu łomżyńskim, pokazujący historię Łomży na przestrzeni sześciu wieków.

Kolejne dwa dni były okresem koncertów i zabawy na Muszli przy ulicy Zjazd. Pierwszy odbył się pod hasłem „My z Łomży”. Mogliśmy wówczas podziwiać umiejętności młodych wokalistów i muzyków, na co dzień pracujących z instruktorami Miejskiego Domu Kultury „Domu Środowisk Twórczych” oraz artystów pochodzących z naszego miasta, których kariera nabrała już ogólnopolskiego rozpędu. Gwiazdą wieczoru był wówczas legendarny zespół „Perfekt”. Drugi dzień przepełniony był muzyką rozrywkową. Podczas każdego z nich w koncertach uczestniczyło po kilka tysięcy osób.

Ale pamięć po głównych obchodach 600-lecia, to nie jedyne co nam pozostało po tym Jubileuszu. Wspaniała pamiątką i skarbnicą wiedzy o naszym mieście jest niewątpliwie monografia „Łomża na przestrzeni dziejów”, opracowana pod redakcją prof. Krzysztofa Sychowicza. Książka składa się z ośmiu rozdziałów tekstu głównego, napisanych przez dziesięciu autorów i opracowania graficznego Teresy Adamowskiej. Tom w formacie A-4 ukazał się w nakładzie 1500 egzemplarzy. Kolejnymi ciekawymi wydawnictwami były niewątpliwie „Historia Łomży” ks. Witolda Jemielitego, „600-lecie Miasta Łomży w dokumencie” Archiwum Państwowego oraz bezpłatne pismo „My z Łomży”, które w pięciu numerach zaprezentowało Dziedzictwo Mazowieckie, jak zmieniała się Łomża, obchody wielkiego Jubileuszu, ludzi Łomży oraz to wszystko, z czego jako Łomżyniacy możemy być dumni. Wydany został także komiks o historii Łomży. Wybito okolicznościowe monety Jantary, przedstawiające wizerunek Księcia Mazowieckiego Janusza I, w mitrze książęcej na głowie i z herbem Piastów Mazowieckich.

W miejskich placówkach miały miejsce liczne okolicznościowe wystawy. Na ścianie zewnętrznej, wygradzającej teren Muzeum Północno Mazowieckiego powstał mural przedstawiający orszak Księcia Janusz I Starszego w stylu matejkowskim. Powstała strona internetowa 600.lomza.pl zawierająca podstawowe treści dotyczące historii miasta, oś czasu z wydarzeniami historycznymi, kalendarium - z wydarzeniami z każdego dnia w roku, a także biogramy znanych Łomżyniaków, aktualności z obchodów, zdjęcia Łomży sprzed lat i tej obecnej.

W roku Jubileuszu 600-lecia rozpoczęliśmy długo wyczekiwaną przebudowę Hali targowej, która po zakończeniu inwestycji stanie się Halą Kultury. Otacza ją edukacyjna oś czasu, zawierająca najważniejsze daty historii miasta, z tłumaczeniem na język rosyjski i angielski. W tym miejscu jeszcze raz dziękuję wszystkim osobom, które pracowały nad tym, by nasze ubiegłoroczne uroczystości były pokazane jak najokazalej. Dziękuję przedstawicielom instytucji, stowarzyszeń, wolontariuszom, mieszkańcom naszego miasta, bez których aktywnego i tak licznego udziału obchody wielkiego Jubileuszu nie byłyby możliwe.

Nie powinniśmy również zapominać, że rok 600-lecia był także rokiem 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości. Łomża i jej mieszkańcy swoją tożsamość i tradycje od wieków przecież budują na miłości do ojczyzny i służbie dla niej w pracy, walce zbrojnej, edukacji czy sztuce. Przed nami kolejne lata, w trakcie których czeka nas, moich współpracowników, państwa radnych trudna, odpowiedzialna, ale także zaszczytna służba na rzecz naszej Małej Ojczyzny.

Czeka nas wiele wyzwań, wśród których jest m.in. dalsza budowa i modernizacja ulic w naszym mieście, dbanie o rozwój bazy oświatowej, kulturalnej i sportowej. Dokończymy przebudowę budynku Filharmonii Kameralnej, Hali targowej, Dworca autobusowego oraz Parku Jana Pawła II. Zamierzamy przekształcić MPK w Spółkę Prawa Handlowego, by dać jej szansę na rozwój. To też dalsze działania proekologiczne, mające na celu poprawę przede wszystkim jakości powietrza w naszym mieście, oraz kwestie prospołeczne.

Wśród planów jest też budowa bloku komunalnego, przebudowa Placu Starego Rynku, budowa hali widowiskowo-sportowej, kolejnego etapu nadnarwiańskich bulwarów, czy przyszkolnych hal i boisk sportowych.

Nie możemy zapominać także o organizacji różnego rodzaju wydarzeń o charakterze kulturalnym, rozrywkowym i sportowym, które stanowią doskonałą promocję naszego miasta i cieszą się dużym uznaniem Łomżyniaków.

Jestem przekonany, że wspólnie z pozytywnym skutkiem będziemy realizowali oczekiwania mieszkańców naszego miasta. Przed nami dwa dni świętowanie, które dzięki Międzynarodowemu Festiwalowi Teatralnemu „Walizka” trwają już od środy, a dzisiaj poznamy jego laureatów. Na Starym Rynku odbywa się właśnie Jarmark Książęcy, wieczorem na muszli koncertowej zaprezentują się wykonawcy muzyki rozrywkowej. Jutro natomiast nasze świętowanie rozpoczniemy od rodzinnego grillowania nad nadnarwiańskich bulwarach, a wieczorem na muszli koncertowej wystąpią m.in. grupy wokalne MDKDŚT, czy też obchodzący 35-lecie zespół „Róże Europy”. Nasze obchody zwieńczy występ Andrzeja Pasiecznego.

Życzę wszystkim zgromadzonym na tej uroczystej sesji, jak również mieszkańcom i gościom naszego miasta udanego, pełnego pozytywnych wrażeń i atrakcji świętowania.

PS. Nie wiem czy ze smutkiem, chyba raczej z wielkim zażenowaniem, odebrałem fakt braku obecności na uroczystości w ratuszu biskupów łomżyńskich – bp Stepnowskiego i bp Bronakowskiego, którzy nie znaleźli czasu, by w tak ważnym dniu dla Łomży wysłuchać przemówienia Gospodarza Miasta.

Przywołam przy tym, gdyby ktoś szukał usprawiedliwienia, że 383 Konferencja Episkopatu Polski /ważna/ odbyła się w dniach 13-14 czerwca a uroczysta sesja 15 czerwca. Popularne powiedzenie brzmi: „dla chcącego nie ma nic trudnego”. Szacunek i wartości to klucz.

Komentarze

  1. Dalej biskupi prowadzą "prywatną" wojenkę z prezydentem. A Kołek jakie przemówienie. Hipokryzja!!!!!!!!!!!! Biskupi to niedługo będą mieli dobrze pozamiatane za wchrzanianie się do polityki, za śmierć kleryka, zamiecioną jak zwykle pod dywan. No i w końcu na jaw wyjdzie też kto ma jaką orientację seksualną, bo najłatwiej jest grzmieć z ambony na osoby homoseksualne, a sam taką osobą się jest. Tu również hipokryzja idealnie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. panie Marianie a czego pan sie spodziewał po tych mściwych osobnikach? Po co podnosić temat i robić problem tam gdzie go nie ma. Jest w końcu normalnie!!!!!!!!!!!! I tak ma być!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ma co tego tematu wywoływać. Niech sobie tam siedzą w tym swoim pałacu i żują swoja nienawiść. Jest dobrze tak jak powinno być im dalej oni od życia miasta tym lepiej dla niego i dla nas. Pierwszy raz robią w końcu coś dobrego dla nas. Poza tym nie ma co tu z nimi jakiejś wojny wszczynać czy kontynuować tylko to zwyczajnie pozostawić jak jest bo i tak z nimi się nie wygra. Dowodem są ostatnie wybory gdzie pomimo kompromitujacego wyborców przykładu Andersowej przy silnym wsparciu ulotkowym kościoła kolejny raz wybrany zostaje kandydat przywieziony w walizce. To pokazuje dobitnie jak duży wpływ nadal kler ma w lokalnym środowisku.

    OdpowiedzUsuń
  4. kochani wiecie co jest najlepsze w tej sytuacji ? Po prostu milczenie i przejście nad tym do porządku dziennego .To dla miejscowego kleru jest najbardziej bolesne i nie do zaakceptowania. Schlebianie im powoduje ,że rosną im pawie pióra . Krytykowanie powoduje ,że błyskawicznie wskakują w rolę prześladowanej ofiary. Milczenie i obojętność za to ich dobija i doprowadza do braku panowania nad swoimi emocjami i zachowaniami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chodze do kosciola bo kosciol to my wszyscy ale zachowanie naszych biskupow wola o pomste do nieba.......jednak wszedzie znajda sie czarne owce...

    OdpowiedzUsuń
  6. Panie Marianie czy teraz właśnie nie jest normalnie? Nie było ich i chwała im za to. Myślę że nikt nad tym się nie zastanawiał ani nie ubolewał z tego tytułu. Czy jeżeli mijam takiego człowieka na chodniku (choć przyznać trzeba że rzadko poza murami można ich dostrzec ) to czy mam kłaniać się w pas ? Myślę że nie. Czy jeżeli taki człowiek ma imieniny to muszę iść do niego z kwiatami? Myślę że nie muszę, oczywiście mogę...ale nie muszę i to nie czyni mnie gorszym katolikiem od innych, a nawet od samego solenizanta. Po ostatnich wyborach dobre maniery poszły w kąt, zastąpiły je normalne relacje. Z tego bardzo się cieszę. Poza tym czy wypada iść do kogoś z kwiatami, wiedząc że solenizant zrobił świństwo a teraz udaje że nic się nie stało, milcząc ? Czy to jest "Piłat" który decyduje o wszystkim ? Którego się boją? Który może jednym ruchem palca zmienić wszystko? Odpowiedź jest brutalna. Bo może wiele, ale nie może odebrać człowiekowi wyboru. To tylko od nas ludzi zależy czy będziemy się bali i szli w kondukcie, czy będziemy podążać swoją drogą i niestety z bólem przyznać trzeba niekiedy uczciwszą, dostając przy tym po łbie na każdym kroku. To są rozterki od zarania dziejów, sprzedać "siebie" w zamian za "coś". Czy być "sobą" bez względu na "wszystko".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podzielam poglądu, że „zjawisko”, z którym mamy do czynienia powoduje, iż „teraz jest normalnie”. Takie rozumowanie świadczy o braku właściwego oglądu stanu organizmu, jakim jest miasto. Stanowimy społeczność i zarazem wspólnotę, jedno z drugim jest nierozerwalne. Zatem „zjawisko”, z jakim mamy obecnie do czynienia powoduje poważny dyskomfort i nie jest zdrowe. Twórcy tego „zjawiska” dzielą, poróżniają i w niemałym stopniu konfliktują, w ostateczności tworzą strony. Mało tego, to „zjawisko” stwarza niepokoje w przestrzeni społeczno-politycznej miasta, nie pozwalające przejść nad tym do porządku dziennego. Ma zatem wymiar znacznie szerszy, niosący za sobą trudne do przewidzenia konsekwencje w niedalekiej przyszłości. Oczywiście, kiedy nazwie się uczciwie źródło tego „zjawiska”, bezsprzecznie nie można mówić, że jest to problemem władz miasta, czy osobiście prezydenta. Pilnie przyglądam się „zjawisku” i dostrzegam, iż prezydent bardzo dobrze sobie radzi, w tym pozytywnym znaczeniu odnajduje siebie, skutecznie broniąc honoru i ogólnie przyjętych wartości. Sądzę, że większy zgryz ma strona, która jest twórcą „zjawiska” i ma poważne opory przed prawidłową interpretacją słowa „wstyd”. Reasumując. Wystrzegałbym się forsowania poglądu, że „teraz właśnie jest normalnie”, bo absolutnie nie jest!

      Usuń
    2. Panie Marianie owszem, ma Pan rację. Normalność jest pojęciem względnym i uzależnionym kulturowo. Dla Ludzi z okolic Hajnówki normalne jest że proboszcz wyczytuje publicznie ile, kto dał na koniec roku na parafię. Dla jeszcze innych normalne jest to ze kumpluje się z księdzem, gdy dla drugiej osoby jest to rzecz nie do pojęcia i traktują księdza jak święty posąg, któremu co najwyżej należy się ofiara i modlitwa w jego intencji. Normalnością jest to do czego ludzie przywykają, ale nie jest powiedziane że to jest dobre. Można żyć w mieście gdzie od zawsze władza Kościelna szła z władzą świecką i sobie razem rządzili, pomagali. Ale co z innymi, którzy się temu sprzeciwiają ? Czy oni są w takim razie nie normalni? Tu nadrzędną sprawą jest szacunek. Nie sama w sobie normalność, bo każdy ma swoje zasady i normy - ale szacunek. "Zjawisko" o którym Pan pisze tego szacunku nie ma do władz miasta, nie ma też szacunku do mieszkańców skoro w tak ordynarny sposób umiało podzielić społeczeństwo. Oczywiście nie jest to przez nich krzyczane, oni robią to w sposób cichy, często z rękoma na krzyżu. Nikt im niczego nie udowodni, bo każdy kto będzie próbował natychmiast zostanie rzucony na pożarcie hienom i sępom w postaci ludzkiej. Ktoś musi naprawić swój błąd. Prezydent nie miał w tym żadnego udziału. To pewne osoby powinny przeprosić tego młodego człowieka. Wówczas wróci normalność, w postaci szacunku. Co nie oznacza sypania złotem pod stopy tychże ludzi z czym również muszą się pogodzić. I muszą wybrać czy ważniejszy dla nich jest człowiek sam w sobie, czy to co ten człowiek jest w stanie im ofiarować i jak bardzo być spolegliwym będąc na stanowisku. Panie Marianie myślę że już tak "normalnie" jak kiedyś nie będzie, dlaczego? Myślę że to ogromny zawód, którego doświadczył Prezydent w postaci odtrącenia własnej partii jak i Kościoła w czasie wyborów odcisnęła ogromne piętno. Ten młody człowiek jako Katolik z krwi i kości, wychowany w tradycji patriotycznej w swoim rodzinnym domu musiał udźwignąć te poniżenie - wiedząc zarazem że zawsze był lojalny przez tyle lat i okazywał szacunek dla każdego. Czy może być normalnie po takiej sytuacji ? Nie wiem, czy to jest możliwe. Czy słowo przepraszam, potrafi cokolwiek naprawić ? Panie Marianie dopóki prezydent Chrzanowski będzie prezydentem- nie będzie "normalnie". Będzie nowa rzeczywistość, w której będą musieli nauczyć się żyć Ci wszyscy, których ona dotyka. Będzie więcej obojętności, nie wzruszenia, po prostu zwykłego traktowanie drugiego człowieka, bez zbędnych ochów i achów, wazeliniarstwa i td. dla jednych to normalne. W tym dla mnie, ale rozumiem też że mogą być i zawiedzeni tym stanem rzeczy.

      Usuń
    3. http://lomza-tuiteraz.blogspot.com/2019/03/byc-moze-koscioowi-trudno-pojac-co-to.html

      Usuń
    4. Tak Panie Marianie, mądry z Pana człowiek. Jakby było dobrze żeby choć trochę takiej mądrości mieli Biskupi. Takiego oglądu sytuacji, refleksji, umiejętności patrzenia z każdej strony, ciekawości życia i zjawisk w nim zachodzących. Czy to w ogóle możliwe ? Są trzy opcje według mnie. Pierwsza to bardzo pesymistyczna- czyli nic się nie zmieni. Zimna wojna będzie trwać. Wszyscy będą się mijać na uroczystościach, może czasem rozmawiać ale to będą pozory. Nadal będziemy słyszeć kazania polityczne, a prezydent będzie pomijany jak w czasie wyborów. Po "zgaszeniu świateł" nadal będą ustawiać rozgrywkę szachową. Druga opcja równie pesymistyczna- równolegle w mieście będą tworzyć się dwie siły, nie będą wchodziły sobie w drogę ale i sympatią nie będą pałały. Kościół będzie miał przewagę bo Ci drudzy będą przez nich określani mianem niszczycieli Kościoła. Wywiąże się swoisty podział, który w dłuższym czasie będzie na korzyść tych co dzielili i tak historia zatoczy koło. Jeżeli po Chrzanowskim trafi się prezydent który będzie musiał się odwdzięczyć za błogosławieństwo to będziemy mieli powrót do "normalności". Pikniki z mlekiem i walkę z alkoholizmem w Łomży poprzez ograniczanie itd. Trzecia opcja optymistyczna a może nawet surrealistyczna - Biskup przeprosi Prezydenta, bez pośredników ale sam z siebie. Publicznie przyzna się do tego że Kościół popełnił błąd i mieszał się niepotrzebnie w politykę podczas ostatnich wyborów, przez co podzielił społeczeństwo. Panowie podadzą sobie dłonie jak mężczyźni na równi, bez zbędnego całowania pierścieni i podlegania komukolwiek. Osobiście życzyłbym sobie trzeciej wersji, ale jeszcze na głowę nie upadłem. I uważam ze skoro Biskupom ciężko przyznać się jest do takich straszliwych przewinień gdy są ewidentne dowody na ich zaniedbania ( mam na myśli pedofilię ) to byłbym niepoważny myśląc że jakaś polityka w ogóle ich sumienia ruszy. Nie jestem optymistą w tej kwestii, uważam że diecezja łomżyńska jest specyficzna i nie ma co liczyć na skruchę. Życzę tylko Prezydentowi siły w tym wszystkim co go spotkało i jeszcze spotka. To jest naprawdę odważny człowiek, skoro poruszenie wśród Biskupów jest aż takie duże. Ewidentnie coś drgnęło, coś zgrzytnęło w Łomży. Myślę że Prezydent ma wielu cichych wielbicieli w Seminariach i Kościołach, którzy cieszą się z tego co zaszło ( bo oni głosu nie mają ). Młody, odważny człowiek, który ma zdrowe podejście do życia i obecnej sytuacji. Nie pcha się tam gdzie go nie chcą a robi swoje. Tak trzymać.

      Usuń
  7. ten ostatni wpis kogoś anonimowego z godziny 10.03 jest po prostu piękny, sedno naszego życia.

    OdpowiedzUsuń
  8. panie Marianie pan złotówkę dzieli na drobne. Owszem ma pan rację bo normalność wynikła ze stanu nienormalności. Owszem będa jakies tam knucia itp ale olać to ludzie juz wiedzą kto jest kto.

    OdpowiedzUsuń
  9. Radzę się zastanowić Biskupom, jak może się czuć człowiek potraktowany w taki sposób jak Prezydent. Czy to moralne, miłosierne czy to po katolicku? Chcieć "pogrzebać" człowieka żywcem - to przychodzi mi na myśl, gdy zastanawiam się co zrobili Ci ludzie. Zgadzam się z powyższym wpisem że "normalność wynikła ze stanu nienormalności". Ważny jest też fakt kto zaczął to wszystko. Dziś już mamy otwarty front, informacje, plotki wszystko się miesza i przenika, ale nic nie zmieni faktu kto pierwszy wyciągnął przysłowiowy "miecz" i komu wadził ten młody człowiek. I zasadnicze pytanie czy to wypada osobie z takim autorytetem i zaufaniem społecznym ? A proszę pomyśleć ile osób oberwało jeszcze rykoszetem? Ile na tej "wojnie" jest już ofiar, a ile jeszcze będzie ? Nie każdy jest silny jak Pan Chrzanowski, ludzie odchodzą od Kościoła po tym wszystkim, tracą wiarę tracą zaufanie do człowieka. Nawet jakby była to jedna osoba to i tak o tą jedną za dużo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…