Uciekanie hierarchów od dyskursu, trzymanie się kurczowo jedynie słusznego poglądu na daną sprawę, brak prób wypracowania kompromisu umacnia samorząd, mocuje go…

Napisałem kilka felietonów o relacjach Kościoła z samorządem, w części w odniesieniu do sytuacji, z jaką mamy do czynienia w Łomży. Kilka osób komentujących moje opinie w tej materii pozwoliło sobie stwierdzić, że z Kościołem nikt nie wygra. Nie bardzo to rozumiałem, bowiem nikt – przynajmniej ja – nie walczy i nie ma zamiaru walczyć z Kościołem. Nigdy zagadnienia relacji Kościół – samorząd w Łomży nie rozpatrywałem w takich kategoriach. W związku z czym teza komentatorów moich felietonów jest fałszywa. Proszę zatem nie próbować nazywać wyrażanych przeze mnie opinii walką z Kościołem, a jedynie kulturalnym apelem do debaty nad miejscem jego hierarchów w łomżyńskim samorządzie, a właściwie samorządzie w ogóle.

Przy omawianiu istniejącego problemu, o którego rzeczywistym istnieniu także wspomniał w rozmowie ze mną radny Maciej Borysewicz, ale i wielu komentatorów bloga, przestrzegałbym przed emocjami. Jak słusznie zauważył radny Borysewicz, ten konflikt nie służy dobrze ani miastu, ani łomżyńskiemu Kościołowi. Ja dostrzegam w postawie hierarchów kurii poważne zagrożenia, powodowane przez nich samych i na ich szkodę a w rezultacie na całą diecezjalną wspólnotę. Próby ingerencji w samorząd i nieukrywane politykowanie hierarchów – włącznie z personalnym popieraniem konkretnych osób i siłowe sytuowanie ich w pierwszym szeregu – a jednocześnie okazywanie braku szacunku dla woli wyborców, tworzy podziały bardzo dla diecezji niebezpieczne. Rozpatrywanie tego problemu na podstawie faktów, bezpośrednie zderzenie się z nimi, powinno spuścić kurtynę ożywczych intelektualnie i moralnie wątpliwości.

Uciekanie hierarchów od dyskursu, trzymanie się kurczowo jedynie słusznego poglądu na daną sprawę, brak prób wypracowania kompromisu umacnia samorząd, mocuje go we właściwym miejscu a przynosi straty hierarchom z Sadowej. Brak zrozumienia materii proces ten przyspieszy i pogłębi, podziały staną się coraz bardziej wyraźne, albowiem ludzie coraz liczniej chcą korzystać z prawa wyboru. Mało tego, zrozumieli, że nic im za to nie grozi. Nikt zatem na wojnę z Kościołem nie pójdzie, nawet o tym nie myśli, bo szanuje swój Kościół. Zacznie po prostu korzystać z przysługujących mu praw i świadomie dokonywać wyborów. A że ten proces przyspiesza, mieliśmy przykład minionej jesieni, kiedy wyborca nie chciał nachalnej podpowiedzi, lecz pokazał, że swój rozum ma. Nie można zatem w nadchodzącym październiku wykluczyć tzw. „powtórki z historii”.

Pozycja hierarchów w łomżyńskiej wspólnocie i jego relacje z samorządem zależą od samych hierarchów, od ich polityki duszpasterskiej i komunikacyjnej, od ich stosunku do społeczności i pluralizmu społecznego a nie być oparte na zasadzie „widzi mi się” i „nie bo nie”. Nikt w świetle tego nie ma zamiaru iść na wojnę z łomżyńskimi hierarchami, lecz w trosce o dobro samorządu będzie szedł drogą woli wyborców, bo rozróżnia materię i roztropnie wybiera ich oczekiwania i potrzeby. Jednocześnie widząc pozytywną rolę religii w życiu jednostek i wspólnoty, gdyż nikt nie jest żałosnym desperatem, by być wrogiem swojego Kościoła. Pozdrawiam Czytelników.

PS. Są ludzie, którzy potrafią tworzyć modlitwy ateistyczne, bez Boga: czynią to, aby być podziwianymi przez ludzi. Ileż razy widzimy zgorszenie powodowane przez osoby, które chodzą do kościoła, przebywają w nim cały dzień czy chodzą codziennie, a potem nienawidzą innych lub źle mówią o ludziach. Lepiej, by nie chodziły do kościoła. Jeśli chodzisz do kościoła, żyj jak dziecko Boże, jako brat i dawaj prawdziwe świadectwo, a nie antyświadectwo – Papież Franciszek.

Komentarze

  1. Miasto jest jednostką administracyjną. Samorząd jest niezależny. Przecież władze miasta nie próbują ingerować w wewnętrzne sprawy kurii. Nie narzucają kto ma kim być w pałacu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, to pokazuje bezczelność hierarchy. Zasada co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie.Gdzie tu nauka Kościoła? Wstyd mi ze takie głowy są w Kościele. Psują oni dobre imię. Temat ten jest już tak strasznie zmęczony i nudny, ale o to wlasnie im chodzi. W Łomży jednak pokazano, jak głęboko gdzieś mają człowieka, czy tak zrobiłby Jezus? Gdyby żył dziś, tu i teraz? Czy nazwałby kogoś "tęczowa zaraza" ? zwizualizujcie sobie te sceny i pomyślcie jak postepuja następcy...dzis w Ewangeli bylo napisane ze komu wiecej dano, od tego wymagać będą więcej....

      Usuń
    2. Temat trzeba podnosić, bo oni liczą że nas przetrzymają.

      Usuń
  2. Trudno się z autorem nie zgodzić. Pan Prezydent daje liczne przykład i dowody na to, że warto być przyzwoitym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak będą się czuli biskupi jak PiS straci władzę? Nie chciałbym być w ich sytuacji. Ratusz sobie poradzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. ostatnio usłyszałem takie określenie "piskup", coś widocznie jest na rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Biskupi marzą by mieć swojego dyspozycyjnego posła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcieli swojego prezia który jak mysleli ze z pisu to będzie posłuszny w ich mniemaniu. Okazało się że młody człowiek ma zdrowy rozsądek, ale zrobiono z niego krzwdziciela. Teraz jest szansa na posła, którym miał być sam prezydent i którego by popierali, gdyby zrezygnował ze startu. Całe szczęście swój rozum ma i chyba o to chodzi, żeby nikt za nas nie myślał i nie podejmował decyzji.

      Usuń
    2. indyk marzył o niedzieli a w sobotę ...

      Usuń
    3. Jestem za Benią i Maćkiem. Innym też to radzę.

      Usuń
    4. nigdy , przenigdy osoba która tak się nie raz skompromitowała publicznie czyli pani Krynicka nie będzie ta osobą ma która oddam głos w wyborach.

      Usuń
  6. Chcemy w Sejmie mieć swojego przedstawiciela, a nie posła dla hierarchów. Nie dajmy się nabrać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kruk rozpoczął tym mądrym felietonem kampanię wyborczą. Mam nadzieję, że będzie się działo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co by było gdyby jedna z ważnych osób zaproponowała prezydentowi strat w wyborach na posła, ale tylko i wyłącznie wówczas gdyby zrezygnował z wyborów na prezydenta? taki szacher macher. tylko co by na to powiedzieli inni poslowie ziemi łomżyńskiej? co by było gdyby....

    OdpowiedzUsuń
  9. Sierpień miesiącem trzeźwości. Polacy mają prawo do zakupów i odpoczynku oraz do decydowania o swoim czasie! Dzisiaj w niedzielę szybciej można się upić niż kupić chleb. Wódka na stacji paliw bez ograniczeń, gorzej z pieczywem. Biskupie Bronakowski dość z obłudą!

    OdpowiedzUsuń
  10. Już w łomżyńskich kościołach proboszczowie rzucają cień na swoich parafian, którzy to rzekomo podczas ślubnej bramy dla dzieci zamiast cukierków dają alkohol. Takie rzeczy widział pewien Proboszcz. A ja pytam się dlaczego nie podszedł i nie nawracał jak to rzekomo widział. Chyba, że to za namową swojego mentora. Mało tego, pewien ojciec przywiózł swoje dzieci aby zrobiły tą bramę ślubną.
    CUDA i DZIWY dzieją się w Łomży

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ważna jest prawda głoszona przez Jezusa. Prawda jest inna. Prawda jest taka jaką wytyczają purpuraci. O alkoholu mogą mówić dla ciemnego ludu. ALe niech powiedzą coś o pedofilii. TO już temat TABU.

    OdpowiedzUsuń
  12. jedyne co najlepiej wychodzi polskiemu klerowi to sianie nienawiści. Bardzo szybko podłączył się do retoryki PiS który na potrzeby kampanii wyborczej znalazł kolejnego po uchodźcach , żydach wroga czyli LGBT. Spadło mu to jak manna z nieba po wstrząsie jaki przeżyło polskie społeczeństwo oglądając film Sekielskiego który odkrył bezmiar pedofilii w tym kościele . Nie wspominając o panującym w tym środowisku homoseksualizmie czego nasze miasto także wcale w skromnym wymiarze nie doświadczyło. Kler polski bardzo szybko i chętnie wyczuł sytuację i błyskawicznie przyłączył się do nagonki siejąc tym samym nienawiść co zrodziło przemoc jakiej doświadczyliśmy w Białymstoku .Nie poprzestał na tym idąc dalej ustami swoich biskupów użył nawet piętnującego i poniżającego określenia "tęczowa zaraza" . Brzmi to obłudnie zważywszy , ze poziom tych zboczeń pedofilskich i homoseksualizmu w kościele jest bardzo wysoki. Ale wszystko ma swój cel a w tym przypadku celem jest odwrócenie uwagi opinii publicznej od postępującego zepsucia kościoła katolickiego w Polsce nawet za cenę posunięcia się do siania nienawiści wobec bliźniego które to wywołuje przemoc. Jakże wymowne jest w tym przypadku zachowanie małych dzieci z Płocka które wulgarnie lżyły wobec swych rodziców osoby mających inne poglądy. To jest posiane to ich "ziarno"

    OdpowiedzUsuń
  13. korzystając z okazji ,że miejscowy kler tego bog czyta chciałbym zapytać się czy ktoś z miejscowego kleru jest w posiadaniu kultowych majtek od biskupa Paetza z napisem ROMA. Chętnie odkupię jako pamiątkę po misji duszpasterskiej tegoż biskupa w Łomży.

    OdpowiedzUsuń
  14. https://sportowefakty.wp.pl/boks/837344/boks-szokujacy-trop-w-sprawie-smierci-dawida-kosteckiego-samobojstwo-moglo-zosta


    Cały PIS. Będzie zamiecione pod dywan jak śmierć kleryka w Łomży.

    OdpowiedzUsuń
  15. To trzeba wybrać Krynię i Borysewicza.

    OdpowiedzUsuń
  16. - Nie sądziłem, że dożyję takich czasów - powiedział ks. prof. Alfred Wierzbicki, etyk, teolog i kierownik Katedry Etyki KUL pytany o zaangażowanie Kościoła w kampanię wyborczą.

    OdpowiedzUsuń
  17. „Erozja polskiego Kościoła trwa wraz z wymieraniem księży myślących. Dzisiaj z mądrości przewodników duchowych narodu został tylko blichtr czerwonych rajstop i pięknie złożonych rąk. I dla przypomnienia, że jeszcze niedawno mieliśmy księży takich: Jeśli Bóg – po latach rozkwitu – dopuści jakieś nieszczęście na nasz Kościół i naszą wiarę, to przyjdzie ono nie z zewnątrz, ale od wewnątrz: z krzykliwej wiary nie w Boga, ale wiary w wiarę”. Józef Tischner

    OdpowiedzUsuń
  18. relacje na linii kuria - ratusz bardzo szybko się unormują po wyborach parlamentarnych :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie ma obowiązku milczenia

    Wierni mają obowiązek posłuszeństwa biskupowi. Nie mają jednak obowiązku ślepego posłuszeństwa w każdych okolicznościach i milczenia, gdy coś budzi ich zdecydowany sprzeciw. Wręcz przeciwnie – mówi o tym kanon 212 § 3 Kodeksu Prawa Kanonicznego:

    „Stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i zdolności, jakie posiadają, przysługuje im prawo, a niekiedy nawet obowiązek wyjawiania swojego zdania świętym pasterzom w sprawach dotyczących dobra Kościoła, oraz – zachowując nienaruszalność wiary i obyczajów, szacunek wobec pasterzy, biorąc pod uwagę wspólny pożytek i godność osoby – podawania go do wiadomości innym wiernym„.

    Niedawno, 9 maja 2019, papież Franciszek w liście apostolskim „motu proprio” Vos estis lux mundi (Wy jesteście światłem świata) zachęcił wiernych, aby

    mieli odwagę składania zawiadomień na swoich biskupów, jeśli ci zachowują się niegodnie, jednocześnie zapewniając skarżącym całkowite bezpieczeństwo w Kościele.

    Wprowadzone przez papieża przepisy gwarantują dyskrecję i bezpieczeństwo danych osobowych osoby składającej zawiadomienie, chronią przed szykanami i dyskryminacją. Trzeba tylko zacząć korzystać z przyznanego prawa, zamiast wyłącznie protestować lub co gorsza biernie przyglądać się wydarzeniom.

    Po złożeniu takiego zawiadomienia Watykan powinien wszcząć odpowiednie postępowanie wyjaśniające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie skorzystałem z tego prawa i czekam.

      Usuń
  20. Biskup powinien odznaczać się „pasterską mądrością, roztropnością i ludzkimi cnotami” oraz dobrą opinią. (Kan.378). „Ma obowiązek dawać przykład świętości poprzez miłość, pokorę” (Kan. 387).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy to wiemy, widzimy co działo i dzieje się w Łomży. Moim zdaniem nic się nie zmieni, było trochę szumu, oni wypadło się wszystkiego z krzyżem na piersi. O czym mamy mówić, o co walczyć? Tu na ziemi nic nie zrobimy! Ani Pana Panie Kruk felietony nic nie zmienia. Oni mają władzę nad duszami, PiS nad ciałem bo zaspokaja potrzeby człowieka. Wszystko w imię Polski która jest wybrana i jest wyspa w tym całym zdemoralizowanym świecie. To jest co niedziela nam wkladane w głowy. Nic się nie zmieni, a Biskupi dopiero w innym świecie zrozumieją komu służyli.

      Usuń
  21. Korzystając z okazji że czytają to Biskupi, księża i ich pionki polityczne chce wyrazić swój sprzeciw wobec tak nahalnego mieszania się duchownych w politykę. Osobiście znam wiele osób które straciły wiarę i nadzieję, osób które odeszly bądź oddaliły się od Kościoła. Jest to niewyobrażalna strata, Zbawienie czlowieka nie jest tak ważne jak wasze lokalne gierki ? Wstyd mi że moje dzieci poznają taki właśnie Kościół! Kościół w którym na pierwszym miejscu nie ma Boga, człowieka. Serce się rozdziera przez takie właśnie działania. To co zrobiliście w Łomży było okropne, nie godne kapłana. Modlę się za Was o nawrócenie. Zaprzestancie niszczenia narodu i sklocania Lomzan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziemniaki drozeja , kosztuja wiecej od piwa. BISKUPIE WEZ SIE DO ROBOTY ! Swoich kolezkow i kolezanki na szczycie zmobilozuj zeby podwyzki szly w innym kierunku. Co teraz ani piwa ani ziemniaka nie będzie można, bo jedne chca zabronić a drugie za drogie . Modlitwa sama naród nie wyzyje, Wy juz dobrze wiecie! Bo sami byście nie pchali się w pierwsze rzędy z władza. Obłuda.

      Usuń
    2. A do pionkow politycznych które liczą na poparcie Kościoła czy Rydzyka apeluje przestańcie wykorzystywać wiarę i religie aby zbierać głosy! Przestańcie wykorzystywać znajomości z Biskupami żeby pomagali wam załatwiać nominację i inne zaszczyty i prestiże. To jest bezwstydne zachowanie, które niszczy Kościół i duchownych stawia w rozkroku...a Kościół zbudowany jest na Ewangeli i wspólnocie, która właśnie swoimi działaniami rozbijacie i sklocacie. Wstyd opanujcie się w tej huci do władzy za wszelką cenę. Szczególnie za cenę człowieka.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…