Zupełnie nie rozumiem, kto upoważnił prezesa MPWiK Mariusza Konopka, aby w tak nieodpowiedzialny sposób kompromitował prezydenta Mariusza Chrzanowskiego…
Spór „o wodę” wtargnął do komentarzy na niniejszym blogu, co
niejako upoważnia mnie do zabrania głosu w sprawie nieco dziwnego dyskursu.
Zapoznałem się z dostępnymi materiałami w tej niezwykle ważnej sprawie, jaką
niewątpliwie jest dostarczanie wody i bezpieczeństwo mieszkańców. Po raz
pierwszy w historii miasta doszło do tak poważnych perturbacji związanych z
dostarczaniem wody w jakości, która mogłaby zagrażać zdrowiu jej odbiorców.
Powiem szczerze, że problem rozumiem, że taka sytuacja miała prawo się zdarzyć.
Doskonale rozumiem również rolę mediów, dlatego nie jestem zaskoczony, że
pozwoliły sobie tę ważną sprawę bardzo głośno komentować na swoich łamach. Mają
do tego prawo i z niego skorzystały. Czy powinny w takim stylu, to już inna
para kaloszy. Przyjmuję również z zadowoleniem do wiadomości działania prezesa
MPWiK i jego zespołu, że w miarę szybko poradzili sobie z problemem nadmiaru
bakterii coli w wodzie i doprowadzili do poziomu, który zagrożenia wykluczył, co
zostało potwierdzone przez Stację Sanepidu. Wynika z tego, że wszystkie strony
się sprawdziły – media problem przedstawiły, MPWiK problem opanowało, Sanepid
potwierdził badaniem pozytywną jakość wody. Sytuacja opanowana, wilk syty i
owca cała.
Prezydent, jako gospodarz miasta odpowiada za jego i mieszkańców bezpieczeństwo, za jakość wody także. Aby taki stan zapewnić ma do tego odpowiednio
rozbudowane służby, które się sprawdziły i ostatecznie problem opanowały.
Sprawa załatwiona, nie ma tematu. Pozornie. Zupełnie bowiem nie rozumiem, kto upoważnił
prezesa MPWiK Mariusza Konopka, aby w tak nieodpowiedzialny sposób
kompromitował prezydenta Mariusza Chrzanowskiego dalszym roztrząsaniem tematu poprzez kierowanie do mediów nieprzemyślanego stanowiska.
Do dalszego, zupełnie niepotrzebnego roztrząsania tematu nie
doprowadziły media, nie doprowadził pełnomocnik zarządu MPWiK Zbigniew
Sasinowski – do dalszego obrabiania tematu doprowadził prezes Mariusz Konopka.
Jeśli prezes stwierdził, że radiowa wypowiedź pana Sasinowskiego była fałszywa,
wprowadzała w błąd, to kieruje się natychmiast do mediów informację
merytorycznie wyjaśniającą problem, włącznie z tym, że p. Sasinowski kłamie i
nieodpowiedzialnie wprowadza w błąd opinię publiczną, lub znaleźć lepsze rozwiązanie, o czym poniżej. Tym czasem prezes Mariusz
Konopka robi zupełnie coś innego – atakuje media i nie próbuje zdementować
rzekomych „kłamstw” przekazanych przez p. Saninowskiego, lecz wali niemal
tłustą czcionką, że ten akurat pełnomocnik zarządu nie ma upoważnienia do
informowania mediów. Kompromitacja prezesa jest druzgocąca, co skrupulatnie
wykorzystały media. Wcale im się nie dziwię, też bym z tego skorzystał. Prezes
atakując w tej sprawie media nie wziął zupełnie pod uwagę, że tak naprawdę całe
zawirowanie w tej sprawie nie uderzy w niego, lecz prezydenta Chrzanowskiego,
który z racji pełnionej funkcji musi teraz to wziąć na swoją „klatę”. Rozumiem
prezydenta i szczerze współczuję, prezesa nie rozumiem i nie współczuję w
ogóle.
Proszę prześledzić przebieg zdarzeń. Podkreślam, problem z
wodą miał prawo się zdarzyć, nie są to przypadki w kraju odosobnione. Bardzo
dobrze, że go zdołano opanować. Ale w takich kategoriach polemika prezesa MPWiK
z mediami zdarzyć się nie powinna. Trzeba było wezwać pana Sasinowskiego na
dywanik, wytłumaczyć mu „miejsce w spółce” i nakazać skierowanie oświadczenia
do mediów prostującego jego własne wypowiedzi i powody, dlaczego tak a nie
inaczej postąpił i niechby się pod tym podpisał. Nie ma się zatem co dziwić, że
rozwiązanie, które uruchomił prezes Mariusz Konopka spowodowało zupełnie
niepotrzebną polemikę. Prezydent nie zasłużył, żeby trafiały w niego tego typu
rykoszety. Pozdrawiam Czytelników.
Tego Pana Sasinowskiego już dawno powinni się pozbyć. Gość nie ma wiedzy tylko PR robi gadką wokół siebie. Zero. Przyszedł właśnie ten moment, że Prezes się przejechał na nim. To wszystko przez tego Pana Prezes musi dzisiaj się tłumaczyć. Porażka na całej linii przed Prezydentem.
OdpowiedzUsuńpanie Marianie popieram pana zdanie w tej sprawie. Dodam ,że wyczerpujących informacji dla mieszkańców tak naprawdę nie było. Woda jest bardzo ważna a nasza łomżyńska jest naszym oczkiem w głowie.
OdpowiedzUsuńKruk ma rację. Nieodpowiedzialne prowokowanie utarczek medialnych nie ma sensu. Nawet jeśli niektóre media są nieprzychylne naszym działaniom, rozmawiajmy z nimi w sposób przemyślany i nie zaogniający problemu. Nie wolno dawać krytykom argumentów do kąsania. Prezes w walce z bakteriami coli się sprawdził, lecz w kontakcie z mediami się nie popisał. Zgadzam się również z Krukiem, że MPWiK jest jednym z ważnych części mechanizmu jakim jest miasto. Za to generalnie odpowiada Prezydent i nie można go stawiać w tak wieloznacznych sytuacjach. Prezydent ma na głowie nie tylko MPWiK, musi więc ufać ludziom i w sposób nierozważny nie powinno się tego zaufania nadużywać.
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam napijta sie coca coli i będzie po coli :-))
OdpowiedzUsuńno nie wiem czy rosołek na coli waść upichcisz?
UsuńJakaś plaga w tym roku. Bakterie coli w 2019 roku zaatakowały wodociągi: w Zawierciu, w Rutkach koło Augustowa, w trzech gminach w województwie lubelskim, w opolskim, w powiecie bocheńskim, w świętokrzyskim, w Ciechanowie, w gminie Chełmiec, w Nowej Dębie, w Brennej, w Szczyrku, w Nowej Soli, w Kożuchowie, w gminie Dzikowice, w Sobótce i ościennych miejscowościach, w Nasielsku, w powiecie Giżyckim, w Wieliczce, w Chełmnie, w Siemnicach, w kilku gminach Pucka, w Krasnem, w Czarnym Dunajcu, Ciechem i Chochołowie. Tych miejscowości jest znacznie więcej, których wodociągi zaatakowały bakterie coli w tym roku. Oczywiście żadne to usprawiedliwienie dla zaistniałej sytuacji w łomżyńskim MPWiK. Jednakże potwierdzają moją opinię zawartą w felietonie, że takie przykre sytuacje się zdarzają na terenie całego kraju. Sztuka, żeby to szybko opanować i doprowadzić wodę do normalnego stanu.
OdpowiedzUsuńpanie Marianie to żaden szczególny rok. Tak jest zawsze tam gdzie drogi gówna krzyżują się z drogami wody pitnej z powodu bezmyślności ludzi. W Łomżę to już chyba dopadło nie pierwszy raz ale ten ostatni to chyba na większa skalę.
OdpowiedzUsuń