Publiczne straszenie mieszkańców bardzo nieodpowiedzialne jest…

Pompowanie na siłę pesymizmu w odniesieniu do sytuacji finansowej Łomży i próba przedstawiania prezydenta Mariusza Chrzanowskiego w świetle sprawcy jest inkompetentna, złośliwa i ukierunkowana na doraźną krytykę w bliżej nieokreślonych celach. Praktycznie każda zainteresowana osoba doskonale zdaje sobie sprawę, jak sytuacja finansowa miasta wygląda. Ona na pewno jest trudna, lecz stabilna i pozwalająca na inwestowanie i rozwój w kluczowych obszarach życia mieszkańców.

Przedstawianie polityki finansowej miasta w „krzywym zwierciadle”, prowadzonej przez prezydenta Chrzanowskiego i pilotowanej przez samorząd, prowadzi do wzbudzania niepotrzebnych niepokojów i nosi znamiona braku odpowiedzialności. Aby rzetelnie przybliżyć mieszkańcom sytuację finansową miasta i rolę, jaką odegrał i odgrywa osoba prezydenta Chrzanowskiego, trzeba dokonać analizy sytuacji z ostatniej dekady. Poniższy wykres pozwala na spojrzenie, jak to się kształtowało w przywołanym okresie.


Powyższe dane jasno wskazują, że okres rządów prezydenta Mariusza Chrzanowskiego charakteryzował się przede wszystkim silnym rozkwitem inwestycyjnym miasta. Łomża wpompowała w latach 2015 – 2019 w inwestycje blisko pół miliarda złotych. Można więc ten czas nazwać boomem inwestycyjnym, bowiem w pierwszym pięcioleciu omawianej dekady na inwestycje skierowano kwotę blisko o połowę mniejszą. Prowadzona w tym okresie polityka finansowa przez prezydenta nie pociągnęła za sobą skutków zadłużenia w takim stopniu, jak próbują to przedstawić mieszkańcom złośliwi pesymiści. Na wykresie nietrudno odczytać, że kiedy prezydent Chrzanowski obejmował władzę miasto było zadłużone na kwotę 126,3 mln zł, a po przeprowadzeniu inwestycji na tak gigantyczną skalę Łomża posiada zadłużenie w wysokości 146,9 mln zł. Okazuje się zatem, że prezydent Chrzanowski wraz z samorządem dokonał nie byle jakiej sztuki, co zasługuje na docenienie, a nie małomiasteczkową krytykę. Tak, matematyka nie kłamie.

Podnoszenie obecnie wątku w formie horroru, że prezydent planuje jakieś kredyty na nadchodzący rok, świadczy o jego autorze, że ze znajomością współczesnego biznesu niewiele ma wspólnego. Rzucanie kwot, bez właściwego uzasadnienia potrzeby zaciągnięcia kredytu, jest straszeniem czymś, co jest w całej rozciągłości wirtualne i odbiega od realnej oceny sytuacji. Korzystanie z kredytów przez taką jednostkę samorządu terytorialnego, jaką m.in. jest Łomża, jest podstawową, powszechną formą finansowania inwestycji we współczesnym świecie. Praktycznie każda większa inwestycja w Łomży powstaje dzięki finansowaniu dłużnemu oraz środków własnych i dotacji zewnętrznych. Wszystkie drogi i inne inwestycje powstałe w Łomży w omawianym okresie były finansowane w określonym zakresie przy pomocy kredytów. Tego nie da się uniknąć. Zwrócić trzeba również uwagę, że w przypadku Łomży aktualna wysokość zadłużenia równa się kilkumiesięcznym ogólnym dochodom miasta. Larum więc jest co najmniej nie na miejscu.

Dane w przedstawionym przeze mnie wykresie wskazują, że polityka finansowa miasta prowadzona przez prezydenta Chrzanowskiego jest odważna, ale bardzo przemyślana i jest perspektywiczna. Kredyty w gospodarce bierze się po to, aby zwiększyć dochody w przyszłości. Czy prezydentowi Chrzanowskiemu i Łomży się to udało? W 2010 roku dochody miasta wynosiły 248,8 mln zł, w 2019 roku wyniosą co najmniej 390 mln zł. Efekt zatem został osiągnięty, kiedy się weźmie pod uwagę prawie pół miliarda zł, które skierował prezydent Chrzanowski na inwestycje, zadłużając w tym samym czasie miasto w ostatecznym rozliczeniu na kwotę 20,6 mln zł, co w stosunku rocznym daje zadłużenie na poziomie ok. 4 mln zł. Proszę spojrzeć na wykres w pozycję „przyrost kwoty długu” w rocznym odniesieniu za ostatnie 5 lat, tam stoi „jak byk” potwierdzenie tego, co napisałem.

A więc przestrzegam pesymistów przed sianiem szkodliwej propagandy. Mądre kredytowanie pozwala na dostępność dotacji finansowych z udziałem środków zewnętrznych, w tym z Unii Europejskiej. Polityka prowadzona przez prezydenta Chrzanowskiego i samorząd jest odważna, lecz nie ryzykowna i rodzi konkretne skutki – umożliwia realizację zadań na odpowiednim poziomie pod względem ilościowym i jakościowym, pozwala miastu płynnie oddychać - żyć i nie stać w miejscu. Zatem przyglądajmy się, kontrolujmy, oceniajmy, lecz nie dajmy się  zwariować. Pozdrawiam Czytelników.

Komentarze

  1. Pan Kruk jak zawsze rzetelny. Mogą się od Pana uczyć. Osobiście uważam że miasto powinno zaciągnąć kredyt, gdyż taka okazja się nie powtórzy. Środki własne zmniejszą się tym bardziej że to budżet miasta będzie musiał pokryć z własnej kieszeni obietnice PiS o podwyżkach dla nauczycieli, no i zobaczymy na co jeszcze wpadną...Dlatego bierzcie kredyt i róbcie - to nie pójdzie na "przejedzenie" ale zostanie na lata.

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Marianie wróciłem z obchodów dzisiejszych i z Mszy św. w Kościele Miłosierdzia Bożego, to co tam usłyszałem wbiło mnie w ziemię. Jestem poruszony. Głosowałem za Panem Chrzanowskim, ale to co myślałem że wiem, to okazało się niczym. Dziś jasno wybrzmiało to z ust Prezydenta. Niech mu Bóg Błogosławi w jego pracy na rzecz miasta. chroni go przed Judaszami i niech na drodze swojej spotyka ludzi prawdziwych i życzliwych. Pozdrawiam Pana. Z Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziś na mszy św, w Kościele Miłosierdzia Bożego jak przemawiał Chrzanowski ze świątyni wyszli Muzyk, Bronak i Kowalewski. Oj te nasze łomżyńskie miłosierdzie. Panie Marianie co Pan na to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak do nich doszło to co Chrzanowski powiedział, oszczędzili sobie wstydu jedynie.

      Usuń
    2. Lepiej wspierać Boks o którym mówiło się wcześniej że nie jest to żadna promocja, promocją to sprowadzić profesora z wykładem. Mozę ktoś zmienił zdanie i po prostu i zmieniły się plany.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…