Jak się nie ma wiedzy, to się nie bredzi, szanowni niedowartościowani klakierzy…

Oświadczenie

Już z chwilą powstania bloga pojawiały się na forach internetowych alergiczne reakcje oponentów autora, że blog jest przez kogoś finansowany. Obecnie pojawiają się kolejne zarzuty, którymi próbuje się moją osobę skompromitować, co nie ma w żadnym z tych twierdzeń umocowania w rzeczywistości, a jedynie jest nieudolną próbą zdyskredytowania tego, czym od kilku lat się zajmuję.

Oświadczam, że mój blog nie jest finansowany i w jakikolwiek sposób wspierany przez organizacje, partie polityczne, samorządy jakiegokolwiek szczebla oraz jakiekolwiek osoby prywatne. Podnoszenie zarzutu, że jestem przez kogoś finansowany jest nieuprawnione i może być traktowane wyłącznie w kategoriach pomówienia.

Podkreślam, że blog – tworzony od ponad czterech lat – nie generuje żadnych kosztów i jest tworzony przeze mnie wyłącznie na zasadzie hobby i ciągłości wcześniejszych zainteresowań. Z pełną odpowiedzialnością oświadczam, że blog nie jest finansowany przez kogokolwiek, gdyż na jego tworzenie niepotrzebne są żadne środki. Rozprzestrzenianie informacji, iż finansują mnie znane osoby publiczne jest nieuprawnione oraz jest perfidnym pomówieniem, najprawdopodobniej pod potrzeby trwającej jeszcze kampanii wyborczej, ale nie tylko.

Proszę nie wprowadzać opinii publicznej w błąd i nią nie manipulować. Nie wykluczam, że dalsze rozprzestrzenianie tego typu pomówień, bezpodstawnych oskarżeń, próby dyskredytowania mojej osoby oraz osób, które nie mają z blogiem nic wspólnego znajdą swój finał w sądzie.

Oświadczam, że żadna z moich publikacji nigdy nie była atakiem na Kościół, a wręcz przeciwnie - płynęła z nich troska o Kościół i Wspólnotę. Słowa krytyczne kierowane były wyłącznie pod adresem hierarchów, których postawy i publiczne wystąpienia mogły budzić kontrowersje. Powtarzam, moje publikacje w żadnej interpretacji nie mogą być poczytywane jako atak na Kościół. Wielokrotnie to podkreślałem na niniejszym blogu.

Oświadczam, że nie biorę pod uwagę likwidacji bloga, lecz wręcz przeciwnie – zapowiadam wzmożone działania i w ślad za tym publikacje. To mi wolno. I dopóki – tak jak dotychczas – będę działał w granicach prawem określonych oraz będzie się to opierało na prawdzie, nikt mi tego nie zabroni, jak Łomża długa i szeroka. Proszę tylko, by nie podważać autorytetów poważnych ludzi pełniących ważne funkcje publiczne, nie posądzać ich o współpracę z blogiem, czy też pomawiać ich o finansowanie mojej osoby. Jak się nie ma wiedzy, to się nie bredzi, szanowni niedowartościowani klakierzy. Tyle to chyba można zrozumieć.



Prowadzony przeze mnie blog porusza drażliwe tematy, wyłącznie w oparciu o fakty, dokumenty, dostępne dane i sprawdzone przekazy. Siłą rzeczy wywołuje alergiczne reakcje w grupach, środowiskach, dla których publikacje te są niewygodne. Być może Oni i ich zwolennicy w obliczu swojej niemocy i bezsilności posuwają się do rzeczy, które urągają wszelkim obowiązującym normalnych ludzi zasadom. Prawdopodobnie wychodzą z założenia, że tylko Oni mają monopol na prawdę, a blog wypisuje brednie.

W państwie prawa, w demokracji nikt nie posiada legitymacji na prawdę, ponadto taka legitymacja mądrości nie daje. Doświadczenia też nie daje. Legitymacja wydana zwolennikom danej grupy, w tym partyjnej itp. daje tylko tyle, że trzeba się karnie słuchać ich wodzów i przewodników, bez względu na to czy mają, czy też nie mają racji. Nie znaczy to również, że Ci wodzowie i przewodnicy mają monopol na wiedzę i wyłączność na prawdę. Nie powinno to być przyczynkiem do tego, aby pomawiać niewinnych ludzi o współpracę ze mną, czy też bezczelnie oskarżać ich o finansowanie moich działań.

Ludzie żerujący na naiwności ludzkiej nie potrafią zrozumieć, że można coś tworzyć za darmo, bez pieniędzy, społecznie, dla ogółu, dla satysfakcji. Prowadzący obecnie kampanię wyborczą, oraz każde inne działania osób pełniących władzę i stanowiący samorząd nie mogą być narażeni na ślepe oskarżanie przez ludzi chorych na chciejstwo wypłukane z argumentów i przyzwoitości. Z tym się absolutnie nie zgadzam i każde takie nieodpowiedzialne głosy będę publicznie piętnował. Tak mi dopomóż Bóg.

Komentarze

  1. panie Marianie jak pan tak troszczy się o ten kościół to wystarczy,że pan pójdzie do biskupa i powie mu co panu leży na wątrobie . Siła przekazu będzie bezpośrednia i piorunująca. A pan woli trąbić publicznie, nie mając gwarancji albo nawet , nich chcąc aby biskup to czytał dając przy tym zaczynek do publicznych połajanek . Na dodatek jakoś tych tematów specjalnie nie moderując. W przypadku posłanki Krynickiej nawet dozwolone słowo poślica powodowało u pana reakcje alergiczne. Sam dwa razy zwracałem panu uwagę na niestosowne komentarze internautów pod adresem miejscowego kleru których pan nie blokował a dopiero po mojej interwencji pan usunął. " "Powtarzam, moje publikacje w żadnej interpretacji nie mogą być poczytywane jako atak na Kościół" może pan tak uważać i oświadczać natomiast odpierane są dokładnie inaczej. Pamiętam raz nawet w tym temacie napisałem komentarz to pan go nawet nie opublikował z poważaniem

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie drogi powyżej niech Pan mnie nie rozśmiesza: "wystarczy, ze pan pójdzie do biskupa i powie mu co panu na wątrobie leży". To żart prawda ? Wytłumaczę na przykładzie Pana Prezydenta:
    - przed wyborami wiedząc że Kościół się wtrąca, Prezydent udał się na wizytę do Biskupa, upomnieć. Apelował o spokój i nie stawianie po żadnej ze stron, bo to podzieli społeczność. Pytanie zagadka czy ktoś się posłuchał ? Ile dała ta rozmowa ? Rozmawiać drogi Panie można, ale z kimś kto słucha innych, a nie tylko siebie. Mało tego rozmowa zaczęła się od słów "my się w politykę nie mieszamy" co koń by się uśmiał, a zakończyła na tym że Biskup udostępniał swoją kaplicę do modlitwy dla Prezydenta i jego małżonki, żeby duch święty przekonał go żeby nie stratował, odpuścił i się wycofał. Wynikało to z fałszywej troski o rodzinę i dzieci prezydenta, nie brakowało słów że Prezydent sobie psychicznie nie poradzi, ze znajdą się tacy co będą bruździć w urzędzie i przeszkadzać. Co dziś widzimy ! Dlaczego Biskupom zależało żeby Chrzanowski nie stratował ? KTO MĄDRY, PROSZĘ O LOGICZNĄ ODPOWIEDŹ DLACZEGO ?!. Wybory minęły, Chrzanowski wygrał.
    Prezydent udał się na kolejną wizytę do Biskupa, porozmawiać, o tej całej patologii, która się działa podczas wyborów, między innymi chciał wyjaśnień - dlaczego jego imię i nazwisko było zakazane ? Otrzymał, krótką odpowiedź, ze nie trzeba myśleć o tym co było, trzeba zająć się przyszłością i takie bzdety, człowieka wypłukanego z empatii. Nawet przez sekundę nie przeszło Biskupowi przez głowę że kogoś swymi decyzjami niszczy, upokarza. A Pan mówi o tym żeby Kruk poszedł i swoje powiedział ? I cud się stanie ! Proszę nie mącić czytelnikom w głowach. Kościół doprowadził do tego zła, teraz ktoś próbuje odwrócić kota ogonem. Pan Chrzanowski był pomawiany przez Biskupa na rożnych uroczystościach wagi Państwowej, Łomża nie zasługiwała na pomoc, a szczególnie ważne było aby nikt nie ufał Panu Prezydentowi bo jest złym człowiekiem. To było po wyborach. Wydaje mi się że czara goryczy się przelała, stąd wystąpienie Prezydenta i publiczne obnażenie, jednej z WIELU kompromitujących działań Kościoła, podczas wyborów. Jakby się Pan czuł, wiedząc o tak podłym zachowaniu, które potem ktoś kwituje ze to nie my, że sprawy takiej nie było. Co to za metoda, żeby durnia z człowieka robić ? I Pan się dziwi że taki odzew społeczny jest? Że Pan Marian opisał minimalną cześć tego ? To jest atak KOŚCIOŁA na człowieka !!!!!!! Człowiek ma prawo się BRONIĆ !!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Biuletyn informacyjny" trafił do tysięcy ludzi i o to ból. Do ludzi trafiła prawda, trudno przyswajalna przez część społeczności Łomży. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. No właśnie, "blog – tworzony od ponad czterech lat – ".
    Dlaczego zlikwidował Pan kalendarz, który pozwalał od razu przenosić się do najwcześniejszych wpisów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to proszę zapytać onet.pl, który zlikwidował poprzednią platformę blogową i trzeba było ratować blogi przenosząc je na inne platformy. Na to był tylko miesiąc i spora część blogerów potraciła swoją wieloletnią pracę. Proszę nie szukać dziury w całym. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Panie Kruk chore miasto podzielone walką o władzę. Proszę się nie przejmować i robić swoje. Ludzie nie dadzą się wziąć na lep. Pomówienia nie pomogą podłym i mściwym ludziom. Oni się nie zmienią, dlatego trzeba robić swoje. Trzymamy za Pana kciuki i liczymy na więcej. Biegniemy z Panem Chrzanowskim i samorządem, biegniemy z Panią Krynicką i Panem Borysewiczem Nikt i nic nas nie zatrzyma. W niedzielę mają nasze głosy. Panie Marianie mam wielki szacunek do tego co Pan rybi i do Pana osobiście. Serdecznie Pana pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piotrek puścił z kolesiami bąka i to się na nich zemści. Już są sygnały, że to pomawianie odniosło odwrotny skutek. Może dlatego Piotrek zaczął teraz nosić teczkę za inna osobą?

    OdpowiedzUsuń
  6. To zabolało i urodziło kolejną głupotę.

    „W opisie osób proszących o anonimowość przewijają się dwa nazwiska, osób obecnie kandydujących z listy PiS do Sejmu RP. Wypada zatem zapytać kandydatów Lecha Kołakowskiego i Piotra Modzelewskiego, czy i ewentualnie jaką rolę odegrali w tej niespotykanej w historii Łomży nagonce na Prezydenta Miasta? Sądzę, że sprawa jest na tyle poważna, iż wyborcom odpowiedź na to pytanie się jak najbardziej należy. Być może odegrali rolę pozytywną, więc tym bardziej warto, by wyborcy usłyszeli z ich ust prawdę”.

    https://lomza-tuiteraz.blogspot.com/2019/10/ten-nieodpowiedzialny-brzydki-i-cuch_8.html

    I cisza! Czekamy na odpowiedź: brali Panowie w tym udział, czy nie brali?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest występek człowieka, jest reakcja. Łomża długo była przyzwyczajana, że nawet jak jest patologia, to siedzimy cicho. Tak było w seminarium za Paetza, tak jest wśród księży pedofili. Dopóki ktoś nie poruszał tematu, nie było reakcji. Podobnie jest i teraz. Wyszły na jaw działania polityczne Kościoła i jest ku temu reakcja. Oczywiście znajdą się tacy co krzyczą "atak na Kościół", ale w rzeczywistości jest to reakcja na zło w Kościele. Na przykładzie pedofili, nadal wiele osób wierzy że to dziecko same wchodzi do łóżka księdza i samo pozwala się dotykać w miejscach intymnych. To dziecko jest winne. To są kulturowe zaszłości, mit o tym że duchowny to na pewno dobry człowiek, ba święty. Nie dziwi mnie dziś krzyk - tych właśnie osób, które mają zakrzywiony obraz świata, które wybielają niektórych duchownych i wybaczają im uprawianie polityki w Kościele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co racja to racja. Całkowicie się z panem zgadzam. Problem jednak tego nie dotyczy.Sprawą nieakceptowalną jest używanie w tej chwili nośnego tematu krytyki miejscowego kleru w celach kampanii wyborczej. Nie dotyczy to absolutnie pana Mariana który akurat w tym przypadku jest zwyczajną ofiarą której dorobek intelektualny został po porostu wykorzystany. Osobiście nie mam uwag do prowadzonego przez pana MARIANA bloga . Żyjemy jeszcze w demokratycznym kraju i pan MARIAN ma prawo do takiej społecznej działalności. Jeżeli już to nie zgadzam się z publikowaną przez pana MARIANA ocena osób czy zdarzeń a także blokowaniem pewnych wpisów, podczas gdy inne często przekraczające dobry smak lub prawo są dopuszczane. z poważaniem

      Usuń
    2. Kto, jak kto ale Pan Marian nie jest pierwszakiem. Z tego co się orientuje już takie Blogi prowadził. Na pewno nie dał się wykorzystać, bo to dorosły człowiek. Niech Pan nie kpi z Pana Mariana. Kampania czy nie, o pewnych rzeczach trzeba mówić głośno i nie ma dobrego czasu na takie tematy. Po prostu mówi się o nich i już.

      Usuń
  8. Szanowni Czytelnicy,
    nazywam się Marian Kruk, jestem autorem wszystkich felietonów na niniejszym blogu i posiadam do nich prawa autorskie, co jest stosownie udokumentowane i zarchiwizowane. Nie podszywam się pod żadną osobę. Proszę nie pomawiać osób, które bezpośrednio z treściami publikowanymi na blogu nie mają nic wspólnego.
    Blog jest zgodnie z prawem zarejestrowany w Sądzie Okręgowym w Łomży jako prasa, i w związku z tym przysługują mu określone prawa. A z tego wynika, że posiada administratora i Redaktora naczelnego, który zobowiązany jest do przestrzegania jego art. 15, z czego jako autor felietonów korzystam. Nazywam się Marian Kruk i proszę nie wprowadzać w błąd opinii publicznej i nie przypisywać mi innych nazwisk.
    Z wyrazami szacunku, Marian Kruk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Prowadzący obecnie kampanię wyborczą, oraz każde inne działania osób pełniących władzę i stanowiący samorząd nie mogą być narażeni na ślepe oskarżanie przez ludzi chorych na chciejstwo wypłukane z argumentów i przyzwoitości."panie Maranie to jest obrzydliwe i podłe. Nigdy nie napisałem krytycznej oceny kierowany takimi przesłankami. Nie mam i nie miałem żadnego interesu ani pragnienia władzy czy stanowisk. JESTEM ZWYKŁYM PROSTYM CZŁOWIEKIEM WRAŻLIWYM NA KRZYWDĘ I NIEDOLE INNYCH LUDZI. Za dużo od stwórcy nie dostałem . W sumie tyle co inni. ale obdarzył mnie silną intuicją rozpoznawania ludzi szczerych i uczciwych i prawych. I nie wiem jaką by zasłonę stosowali , jakie zabiegi maskujące zawsze celnie i bezbłędnie jestem w stanie wyczuć zwykłych oszustów , kabotynów. Posiłkuje się faktami , które są ale inni ich nie dostrzegają albo je ignorują . Ja pieczołowicie składam w jedną całość identyfikując je tak jak się faktycznie nazywają a nie nazywam je np " brakiem finezji" z poważaniem

      Usuń
    2. Marian Kruk to pana godność czy blokowy nick?

      Usuń
    3. I jest ok. Widocznie moje słowa akurat do Pana nie były adresowane. Nie trzeba tego tak osobiście odbierać. Pozdrawiam.

      Usuń
    4. "Marian Kruk to pana godność czy blokowy nick?"

      Odpowiadam:
      Tak się nazywam. Przypisywanie innego jest świadomą manipulacją i kłamstwem.

      Usuń
    5. Sugeruje Pan że Marian Kruk, nie pisze prawdy ???????????????

      Usuń
    6. Proszę nie kombinować. To, że nazywam się Marian Kruk jest do udowodnienia w każdym postępowaniu sądowym. Na tym etapie uważam sprawę za zamkniętą, są ważniejsze sprawy niż ta przepychanka. Pozdrawiam.

      Usuń
  9. A co w końcu tym Piotrusiem panem i tymi dzbanami od donoszenia?

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki jest związek między tym, kim jest Marian Kruk z nieopłaconymi wyjazdami Pani Agnieszki Muzyk do Częstochowy i na Nowogrodzką?
    Pan Marian nigdzie nie kandyduje, a Pani Muzyk chce do Sejmu. Ja związku nie widzę! Może się mylę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...otóż to robią zasłonę dymną, żeby skupić się na Blogerze, a nie na meritum sprawy. Wyjazd do Częstochowy to jest temat.

      Usuń
  11. Dokładnie. Pani Muzyk chciała zadawać pytania, dużo pytań. Ale sama odpowiadać na pytania nie lubi. A wyborcy chętnie dowiedzieliby się, jak to naprawdę było z tymi wyjazdami samochodem MPEC za pieniądze podatników do Częstochowy i Warszawy. I czemu nie uregulowała zapłaty za te podróże mimo ponagleń przez Prezesa MPEC. A tu cisza jak makiem zasiał.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pan Marian bardzo zasłużył się dla Łomży.
    Fakty są miażdżące.
    Żadne pierdzenie tego nie zmiecie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Blog wychodzi dość długo czytam go od początku. Czemu jego przeciwnicy nie napiszą, że Pan Kruk kłamie i trzeba go podać do sądu? Nic takiego nie miało miejsca przez kilka lat. Teraz raptem wyciąga się jakieś bzdury nie mające związku z tym, o czym Pan Kruk pisze na blogu. Co to oznacza? Oznacz, że jego przeciwnicy nie mają argumentów na swoją obronę i zaatakowali hejtem. Kto wie czy to nie ci sami co płakali, że są okrutnie hejtowani? Jakby Pan Kruk kłamał już dawno miałby sprawy w sądzie. Nie hejtujcie tylko podajcie go do sądu i wtedy zobaczymy kto mówi prawdę. Pozdrawiam Pana Kruka i trzymam kciuki, aby dalej opisywał co w Łomżyńskiej trawie piszczy. Krystyna.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kruk robi dobrą robotę. Nie ma co się przejmować przeciwnikami. Oni płaczą już ponad rok i dalej będą płakać. Poza ględzeniem i płaczem niewiele potrafią.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wielki szacunek mamy dla Pana . Jest niezwykłym człowiekiem, dzisiaj wielu za plecami mówi o różnych sprawach: o księżach o machlojkach itp.. Ale jak przychodzi do konfrontacji z obmawianym to wówczas jak nie ten człowiek. Obłudnik . A Pan jest człowiekiem otwartym i co ważne ma Pan zawsze szacunek do Pana Boga. To mnie przede wszystkim w Panu ujęło. Ktoś kto Panu zarzuca atak na kościół jest głupcem. Dlaczego ? Ano dziś my ludzie tworzymy kościół. Ale też nie możemy być ślepi na to co robią księża . Wielu z nich to wspaniali kapłani ale oni również za swoją wiarę są tłamszeni przez swoich współbraci w kapłaństwie . Szczere dziękuję

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…