Straszeniem mieszkańców, szuka się medialnego poklasku i poczytności…

Podczas przygotowywania uchwały w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Łomża na lata 2019 – 2034 doszło do błędu w sztuce, którego wskazanie było obowiązkiem Kolegium RIO. Nie jest to jednak powód do straszenia mieszkańców i szukania medialnego poklasku w celu zwiększenia poczytności. Zaistniały błąd nie ma żadnego wpływu na sytuację finansową miasta, nie ma również aż tak istotnego znaczenia w treści uchwały, by zamieniać to w jakieś skandaliczne złamanie ustawy o finansach publicznych. Przeciwnicy prezydenta Chrzanowskiego bardzo szybko ten drobny błąd redakcyjny starają się wykorzystać, by w oczach opinii publicznej pokazać go w niekorzystnym świetle, a tak naprawdę zrobili z igły widły oraz podjęli próbę zrobienia społeczności Łomży przysłowiowej wody z mózgu. Okazuje się, że sprawa jest prosta i dojdzie do skorygowania wymaganych objaśnień na środowej sesji.

- Ze względu na pośpiech i brak czasu, faktycznie objaśnienia dokonywanych zmian w załączniku Nr 3 do WPF nie były wyczerpujące, co spowodowało, że w wyniku badania nadzorczego przedmiotowej uchwały na posiedzeniu w dniu 14 października 2019 r. Kolegium RIO w Białymstoku postanowiło wskazać, że została ona podjęta z naruszeniem prawa, ponieważ nie zawiera należytych objaśnień istotnych zmian dokonanych w zakresie wartości określonych w tabeli WPF – informuje Skarbnik Miasta Elżbieta Parzych.
Jednocześnie Skarbnik potwierdza, że: kondycja finansowa miasta jest dobra, a WPF realistyczna, co wynika z uchwały Składu Orzekającego RIO w Białymstoku z dnia 8 października 2019 r. w sprawie wydania opinii o możliwości spłaty przez Miasto Łomża kredytu długoterminowego w kwocie 10 000 000 zł.

Wrzeszczący i straszący mieszkańców nie pofatygowali się, aby sięgnąć po wyjaśnienie do źródła, tylko szybko puścili w obieg odpowiednio przez siebie skomponowaną bajkę w formie thrillera, by jak najszybciej wywołać wrażenie, że doszło do jakiejś katastrofy. Okazuje się, że do żadnej katastrofy nie doszło, a zamieszanie wynikło z pośpiechu, bowiem w perspektywie mających zaistnieć inwestycji w mieście wymagało ekspresowych działań. A korekta nie wymaga stawania na głowie i straszenia ludzi.

Prawda zaś jest konkretna i brzmi bardzo optymistycznie:

Od początku prezydentury Mariusza Chrzanowskiego, czyli w latach 2015-2018 zadłużenie miasta wzrosło zaledwie o 32,27%, podczas gdy we wcześniejszej kadencji miasto zadłużyło się o 131,8%. - Te liczby pokazują stan faktyczny. Redukcja zadłużenia pozostaje oczywiście priorytetem, ale w taki sposób, aby jednocześnie umożliwić maksymalne wykorzystanie możliwości wynikających z perspektywy finansowej Unii Europejskiej 2014-2020.

Robienie we własne gniazdo jest zabiegiem nietrudnym, gorzej z posprzątaniem tego co się nieodpowiedzialnie w przypływie fałszywej troski nafajdało. Ludzie ciężko pracują, aby miasto się rozwijało, napotykają problemy, które trzeba pomagać rozwiązywać, promują na wszystkie możliwe sposoby, prą do sukcesów Łomży, umieją to robić a ktoś w poszukiwaniu taniego medialnego poklasku i poczytności próbuje to torpedować, wykoślawiać i kaleczyć, jakby sprawiało mu to radość. Na szczęście ludzie swój rozum mają, umieją czytać i interpretować. Powagę też potrafią odróżniać od śmieszności. Pozdrawiam Czytelników.

PS. Warto przeczytać materiał:

https://mylomza.pl/artykul/lomza-w-dobrej-kondycji/832934

i skonfrontować go z rzeczywistością. To wbrew pozorom nie jest wcale trudne, wystarczy odnaleźć w sobie pokłady uczciwości i autentycznej troski o miasto.