Łomżą rządzi kompetentny zespół ludzi…

Bardzo mi się podobała dzisiejsza sesja Rady Miasta Łomży. Wiele się wyjaśniło, wiele dopowiedziało a przede wszystkim mieliśmy okazję przekonać się, że Łomżą rządzi kompetentny zespół ludzi, bardzo merytorycznie przygotowanych do tego co dla miasta i społeczności robi. Większość radnych i władza wykonawcza postawili dzisiaj ostateczny stempel, potwierdzający, że czuwają, by w każdym obszarze życia miasta był systematyczny rozwój.

Trzeba zauważyć bardzo dobre wystąpienie prezydenta Chrzanowskiego, który broniąc „swojego” budżetu na nadchodzący rok celnie uzasadnił koncepcję na rozwój miasta. Przestrzegał przy tym przed powielaniem kłamstw i manipulacją opinii publicznej. Miał odwagę, co mi się bardzo podobało, powiedzieć wprost, iż wraz ze swoimi współpracownikami i grupą radnych są świadomi, że budżet jest dobry. Ja dodam, że na miarę potrzeb i możliwości. Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, iż Łomża ma dobrego gospodarza, który dokonał niebywałej sztuki, bowiem w przeciwieństwie do innych miast ponownie nie podniósł podatków a spiął budżet na cacy. Gdyby nie okazja do nieźle wspartych inwestycji ze środków zewnętrznych, które wymagają sporego wkładu własnego, mielibyśmy drugi rok z rzędu budżet zrównoważony. Nawet mimo nakładów na oświatę, czym miasto zostało dodatkowo obarczone mniejszą o 40 proc. należną subwencją z tego tytułu. Słusznie zatem zauważył wiceprezydent Andrzej Garlicki, że rezygnacja z inwestycji drogowych, mocno dofinansowanych środkami zewnętrznymi, byłaby grzechem zaniechania. Trudno nie przyznać racji.

Skarbnik Miasta bardzo merytorycznie uciszyła larum z powodu protokołu RIO, który sprytnie został zmanipulowany przez jeden z przekaźników medialnych. Udowodniła ponadto, że niejednokrotnie „merytoryczni” radni nie wiedzą o czym mówią, zabawiając się nieodpowiedzialnie wyrwanymi z kontekstu kwotami. Okazuje się, że przeciwnicy tego budżetu uczepili się standardu zawartego w opinii RIO, próbując go przekuć w dramat. Skarbnik Miasta bardzo rzeczowo i w oparciu o konkretne przykłady sprowadziła „merytorycznych” radnych z obłoków na salę obrad, bowiem okazuje się, że sytuacja finansowa miasta nie jest tak zła, jak próbuje się ją przedstawiać. Budżet jest bezpieczny i daje możliwości rozwoju Łomży. Taki jest finał tej dyskusji. Okazuje się, że „nowopowstała” opozycja nie wie o czym mówi. I teraz już nie wiadomo, czy jest merytoryczna, czy nie jest, już sam nie wiem. Prezydent przywołał wypowiedź radnego Prosińskiego, która ponoć brzmiała: „budżet jest spokojny i niekontrowersyjny”. Świetna gra słów!

Dzisiejsza sesja udowodniła niedowiarkom, iż niedawna zmiana w komisjach była bardzo potrzebna. Bo jeśli jeden radny, drugi radny podczas dyskusji jest zadowolony z planowanych inwestycji a podczas głosowania budżetu głosuje przeciw lub wstrzymuje się od głosu, to mamy do czynienia z jakimś miszmaszem a nie logicznym myśleniem.

Radni PiS, głosując przeciwko budżetowi na 2020 rok, działają nie tylko przeciwko sobie i swoim wyborcom, ale przede wszystkim przeciwko rządowi, na który chętnie się powołują. Bezpartyjny prezydent Chrzanowski działając w interesie miasta, przy okazji obronił honor władz PiS. Radni PiS zamiast gremialnie wesprzeć sztandarowy program rządu w sprawie inwestycji drogowych, co roztropnie zrobił p. Chrzanowski, odwrócili się do niego plecami i zagłosowali na nie! Dla radnych z PiS pieniądze z PiS też są be. Zagadkowa entropia, jednym słowem. Mało tego, dwóch radnych PiS /p. Kowalewski i p. W. Grzymała/ opuścili salę obrad i nie uczestniczyli w głosowaniu najważniejszej uchwały w roku. Nie znam przyczyn, czemu wyszli. Być może nie chcieli się wpisać w kompromitację swoich koleżanek i kolegów z klubu? Pozdrawiam Czytelników.

PS. Radny Kowalewski raczył odkryć Amerykę, mówiąc całkiem poważnie, że „żeby jednym dać trzeba innym zabrać”. I ja to rozumiem. Nie wiem jednak, dlaczego nazwał to „kanibalizmem wewnętrznym”? Nie wiem, naprawdę nie wiem. Z ust osoby wpisanej w PiS jakoś to dziwnie brzmi.