Spełnijcie przepowiednię przewodniczącego Jana Olszewskiego…

Wczorajszy foch radnych klubu PiS w ogóle mnie nie zaskoczył. Od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, że radni tego klubu nie rozumieją, na jakich zasadach funkcjonuje samorząd. Swoją „siłę” opierają wyłącznie na poglądzie, że skoro ich formacja polityczna sprawuje obecnie władzę w kraju, to im przysługują określone przywileje. Taki punkt widzenia jest niebezpieczny, gdyż powoli przybiera formę szantażu i z samorządnością nie ma nic wspólnego. Idąc tokiem rozumowania radnych PiS trzeba by było przyjąć założenie, iż jeśli nie będziemy mieli władzy w radzie miasta, to społeczność i miasto zostaną ukarane poprzez różne formy nacisku i ewentualnego blokowania środków, które powinny wpływać do miasta na realizację różnych celów. Taki szantaż ma „krótkie nóżki” i trudno przyjąć go na poważnie. Nie sądzę, by władze wojewódzkie i centralne PiS miały chęci i zamiar wpisywania się w te prostackie gierki swoich łomżyńskich radnych.

Stawianie zarzutu, że prezydent Mariusz Chrzanowski i radni jego klubu współpracują z radnymi Koalicji Obywatelskiej świadczy o braku zrozumienia funkcji samorządu i jest brakiem odpowiedzialności. Pogląd radnych PiS nie wytrzymuje próby faktów. Oni nie mogą sobie uzurpować prawa, co do kształtu samorządu i układu w radzie miasta. Proszę zwrócić uwagę, że zarówno prezydent Chrzanowski, jak i radni jego klubu nie są członkami żadnych partii politycznych, są radnymi bezpartyjnymi i z tego powodu nie można im stawiać zarzutów. Tym bardziej, że ich współpraca z radnymi KO opiera się na zasadzie dobrowolności i nie jest osadzona na jakimś sformalizowanym porozumieniu. Skupili się na sprawach miasta i społeczności i starają się robić to najlepiej jak potrafią. Trudno zatem zrozumieć radnych PiS, że nie chcą w tym uczestniczyć. A prawdą jest, że aby działać merytorycznie i z troską o miasto i jego mieszkańców wcale nie trzeba mieć władzy. W mieście robi to tysiące ludzi i nie przychodzi im do głowy strojenie fochów z powodu nieposiadania władzy.

Artykułowana we wczorajszym oświadczeniu radnych PiS ich troska o miasto brzmi fałszywie i jest trudna do zaakceptowania. Mija rok obecnej kadencji, prezydent Mariusz Chrzanowski /bezpartyjny/ dał mnóstwo dowodów, że leży mu na sercu dobro miasta i jest w każdej chwili gotowy do współpracy z każdym, kto na rzecz społeczności chce działać bez względu na poglądy i przynależność polityczną. Potwierdził to wczoraj wiceprezydent Andrzej Stypułkowski informując, że jego szef odbył spotkanie z radnymi w sprawie budżetu na nadchodzący rok i radni PiS jako jedyni nie złożyli wniosków, „przyjmując od razu pozycję bycia na nie”. O czym to świadczy? A no właśnie o braku troski o miasto i swoich wyborców, braku odpowiedzialności i niezrozumieniu istoty samorządu. Zatem to nie prezydent Chrzanowski bawi się w politykę. Wczorajsze „nie bo nie” radnych PiS okraszone fochem wyraźnie świadczy, że nie o troskę chodzi, lecz o władzę.

Prezydent Mariusz Chrzanowski nie jest samozwańczym liderem miasta, lecz osobą, która otrzymała bardzo konkretne poparcie społeczne. Prezydent z tego powodu nie zgłupiał, ani nie uderzyła mu przysłowiowa woda sodowa do głowy. Mało tego, p. Chrzanowski pokazał niebywała klasę wyrażając wolę współpracy ze wszystkimi, nawet z PiS, które wyrządziło mu niesamowitą krzywdę. W zamian dostał w prezencie budżetowego focha od radnych PiS, którzy ponad troskę stawiają posiadanie władzy. Wstyd, gigantyczny "merytoryczny" wstyd! Pozdrawiam Czytelników.

PS. Radni opcji większościowej, bądźcie merytoryczni. Spełnijcie przepowiednię przewodniczącego Jana Olszewskiego. Postawcie wniosek o odwołanie przewodniczącego jutro, a nie na koniec miesiąca. Pokażcie, że się mylił. Poza tym radni KO obiecali taki wniosek na najbliższej sesji, proszę być konsekwentnym. I tak dla porządku rzeczy: wybranie bezpartyjnego przewodniczącego jest jedynym wyjściem z tej trudnej i "politycznej" sytuacji. Łomżę stać na samorząd.