Życzę wszystkim Czytelnikom bloga, by Jezus narodził się w Waszych sercach…
Nadchodzą Święta Bożego Narodzenia, dla mnie, od kiedy
pamiętam, jest to czas niezwykły. Aby tego w pełni doznać, trzeba trzymać się przesłania,
ale i tradycji. Zadbać niewyszukanie o bordiurę, a więc przygotować tradycyjne
potrawy, ubrać bez afektacji choinkę i nabyć asteniczne prezenty. Owe
przygotowania są na pewno ważne, bowiem rodzą m.in. doniosłość świątecznej pory.
Ale niezbędny jest w tym umiar.
Niezaprzeczalną tradycją są potrawy na Wigilię. W moim domu szykujemy: barszcz z uszkami, które wcześniej mrozimy aby nabrały tego czegoś, karpia smażonego, karpia w galarecie, rybę po grecku, śledź w occie i w oleju, śledzie pod pierzynką, pierogi z kapustą i grzybami, kompot z suszonych jabłek i śliwek, kutię, którą szczególnie uwielbiał mój Ojciec, oraz ciasta.
Na stole biały obrus bez ozdób, w jego centralnym punkcie poświęcony opłatek, sianko pod obrusem i zastawa dla zbłąkanego wędrowca.
Nie dajmy się zwariować tym, którzy Boże Narodzenie
postrzegają jako apokryf chrześcijański. Przede wszystkim trzeba przygotować
się do nadejścia Maluśkiego, by mógł w nas zagościć, a więc od przygotowania
wewnętrznego, aby Jezus narodził się w sercach.
W moim domu choinkę ubieramy w Wigilię, kiedy już się zjadą wszyscy jej uczestnicy. Opakowane i oznaczone imionami prezenty składa pod nią wyznaczona osoba, niekoniecznie senior rodu.
W moim domu choinkę ubieramy w Wigilię, kiedy już się zjadą wszyscy jej uczestnicy. Opakowane i oznaczone imionami prezenty składa pod nią wyznaczona osoba, niekoniecznie senior rodu.
Niezaprzeczalną tradycją są potrawy na Wigilię. W moim domu szykujemy: barszcz z uszkami, które wcześniej mrozimy aby nabrały tego czegoś, karpia smażonego, karpia w galarecie, rybę po grecku, śledź w occie i w oleju, śledzie pod pierzynką, pierogi z kapustą i grzybami, kompot z suszonych jabłek i śliwek, kutię, którą szczególnie uwielbiał mój Ojciec, oraz ciasta.
Na stole biały obrus bez ozdób, w jego centralnym punkcie poświęcony opłatek, sianko pod obrusem i zastawa dla zbłąkanego wędrowca.
Zaś na świąteczne dni: bigos, flaki, pieczone i wędzone
mięsa, zawijane wołowe w sosie i zawijane kurze pieczone, golonki zapiekane w
warzywach, sałatki, cała gama ciast z kokosikiem na czele, owoce, słodycze oraz
inne specjały wedle gustu i zaspokojenia potrzeb podniebienia, ale nie
przepychu.
Te dni przygotowań mają niepowtarzalny przyjemny zapach i
nieodczuwalne zmęczenie. To są wspaniałe dni, niezaprzeczalnie wyjątkowe dla
każdego.
Życzę wszystkim
Czytelnikom bloga, by Jezus narodził się w Waszych sercach, byśmy w tym dniu
nie byli pyszni, lecz wypełnieni szczerością i nią się obdarowywali.
Życzę, by każdemu z
Was przyświecała Gwiazda Betlejemska, byście znaleźli drogę do dobra i do Boga.
Zachowajcie przy tym tradycje. Szczęść Boże.
Dziękujemy i wzajemnie !
OdpowiedzUsuńNajlepszego panie Marianie
OdpowiedzUsuńPanie Marianie życzę Panu zdrowia i długo jeszcze tak świeżego i pięknego umysłu, aby nas Pan mógł raczyc lektura którą tu czytamy z ogromną ochotą i przyjemnością. Niech te Święta minął w rodzinnej atmosferze i szczerości !
OdpowiedzUsuńZdrowia, dużo zdrowia Panie Marianie, z resztą Pan sobie poradzi !
OdpowiedzUsuń