Komisarze już nas nękali, czyli śmiech przez łzy…
Obrazy jak z filmu
science fiction – wracają sławne czyny społeczne, w szpitalach katastrofa, rządzący
prą do wyborów, marszałek Terlecki straszy komisarzami, ks. Andrzej szuka
Mariana, a tak w ogóle bajzel na cztery fajerki i chichot wirusa.
Wirus wirusem a prawna machina musi się obracać.
Administrator bloga poinformował mnie, że został wstępnie przesłuchany przez
policję łomżyńską na okoliczność komentarzy na blogu. Co dalej niewiadomo, bo
ks. Andrzej szuka Mariana, który rzekomo zna IP komentujących i dobrze wie, kto
jest autorem tych komentarzy, co technicznie przecież jest niemożliwe.
Administrator bloga przekazał mi, że skorzystał z art. 15 Prawa prasowego i nie
ujawni danych Mariana, nawet w przypadku ogłoszenia przez rządzących stanu
wyjątkowego, czy też powołania komisarza w Łomży. Obrazy jak z filmu science
fiction. Pozdrawiam Czytelników.
Rząd rzuca w potrzebujące państwo ponad 200 mld wirtualnych
złotych, dlatego kto żyw szyje maseczki a do łask wracają słynne czyny
społeczne. W szpitalach katastrofa, jak tak dalej pójdzie w czynie społecznym część
z nas będzie musiała zostać lekarzami i pielęgniarkami, bo personelu wciąż brakuje
a część się z różnych powodów wykrusza. Nie można wykluczyć, że niektórzy z nas
na podobnej zasadzie będą musieli zostać dyrektorami.
Rządzący każą nam siedzieć w domu. To dla naszego
bezpieczeństwa. 10 maja zezwolą nam iść na wyborczy spacer a od 11 ponownie będziemy
zmuszeni zabarykadować się w domu. Marszałek Terlecki daje nam gwarancję na ten
jednodniowy spacer w maju. Właściwie dopuścił się plagiatu. Swego czasu, kiedy
lekarze brykali marszałek Dorn zaproponował ich ubrać w kamasze. Tym razem
krnąbrnych wójtów, burmistrzów i prezydentów marszałek Terlecki zamierza
zastąpić komisarzami.
Pomysł marszałka Terleckiego nie jest straszeniem, bardziej
wygląda na szantaż. W takiej np. Łomży, jeśli prezydent Mariusz Chrzanowski
zaangażuje swoje służby w organizację wyborów, to nie wykluczone, że poprzez
zwiększoną zachorowalność z tego powodu, bardzo mocno nadwyręży swoje sumienie.
Może to być również przyczyną jego śmierci w przestrzeni publicznej i nigdy już
żadnych wyborów w mieście nie wygra. Natomiast jeśli zadecyduje, że wybory w
mieście nad Narwią się nie odbędą – skazuje siebie na utratę obecnego
stanowiska a Łomżę na komisarza. Tak źle, i tak niedobrze.
PS. Z uwagi na zagrożenia koronawirusem, przesłuchanie administratora
bloga przyspieszono i odbyło się ono bez wymaganego stawiennictwa osobistego,
lecz przez telefon /komórkowy/. Dobrze, że tak uczyniono, bo przesłuchanie 1
kwietnia mogłoby być różnie interpretowane.
wezwanie na 1 kwietnia toż to prima aprilis ????
OdpowiedzUsuńMam dwie "złote myśli" dla każdego z nas żyjących w dobie wszechobecnego Internetu, także dla księży (mówi się nawet, że osoby urodzone po 1983 roku to tzw. "cyfrowi tubylcy", bo urodzeni już w epoce cyfrowej, od której nie uciekniemy).
OdpowiedzUsuńPierwsza: "Tak żyj, aby w sytuacji, gdy Cię opiszą w Internecie, to żebyś był wtedy bardzo zadowolony z siebie, żeby wręcz rozpierała Cię duma".
I druga: "Jeśli natomiast Cię niesłusznie oszkalują w Internecie, to dokładnie w tym samym Internecie wydaj wiarygodne oświadczenie negujące oskarżenie i zakończ w ten sposób całą sprawę, bo mądry zrozumie wszystko bez pozwu i wyroku sądowego".
http://lomza-tuiteraz.blogspot.com/2020/02/gdzie-bya-wtedy-rada-parafialna.html
OdpowiedzUsuńwybory teraz to kompletny absurd; nawet jeżeli epidemia zacznie przygasać, to tak głupie złamanie zasad bezpieczeństwa może sprawić, że przyjdzie druga fala epidemii, która nas po prostu zmiecie :-(((
OdpowiedzUsuńPolska - największy obecnie zakład psychiatryczny w Europie.
OdpowiedzUsuńJeżeli władze tak forsują głosowanie korespondencyjne, teraz "dla wszystkich"...
OdpowiedzUsuń...to może warto rozszerzyć to o głosowanie elektroniczne?
Skoro posłowie mogą to ja też.
Można wykorzystać autentykację po profilach zaufanych, kontach w bankach (które znają nasze PESELe), unikalnych kontach podatkowych. Da się obsłużyć już teraz i to bez wychodzenia milionów osób z domów.