Blamaż Renaty Grochal…
Ciekawość wzięła
górę, wysupłałem 7,90 złotego i nabyłem najnowsze wydanie Newsweeka. Nie mogłem
sobie odmówić przeczytania w całości wywiadu z p. Bernadetą Krynicką. Jestem po
dwukrotnej lekturze i nie mogę sobie odmówić zdań kilku.
Newsweek jest marką. Nie tyle z nazwy, ile z zespołu, który
raczy czytelników swoją wiedzą i wyobraźnią. Publikacje są celne, choć nie
zawsze się z ich autorami zgadzam. Poziom jednak tygodnik ma, nikt mu tego nie
odbierze. Czemu zatem pozwolono na blamaż Renaty Grochal, dziennikarki przecież
przedniej? To zapewne wie tylko naczelny Newsweeka.
Jestem rozczarowany, ale nie tym co na łamach tego tygodnika
mówi p. Bernadeta Krynicka. O poziomie wywiadu nie decyduje ten, kto udziela
odpowiedzi, lecz ten kto ten wywiad prowadzi. Sztuką jest konstrukcja pytań, bo
od nich zależą bebechy wywiadu. Ten, przygotowany przez Renatę Grochal jest
blamażem. Postawione przez dziennikarkę pytania, to jedna wielka presja, by wydobyć
z interlokutora określone odpowiedzi na lotne politycznie zagadnienia. Pani
Grochal wyraźnie zależało, by p. Krynicka w swoich odpowiedziach stanęła „okoniem”
do decydentów PiS. Stawianie takich pytań w okresie, kiedy ma się odbyć
rozpatrzenie „zawieszenia” p. Krynickiej w prawach członka PiS, jest co
najmniej nietaktem. Nie dziwię się zatem, że z ust p. Krynickiej padły takie a
nie inne odpowiedzi – wyszła z ataku p. Grochal obronną ręką.
Próba presji ze strony p. Renaty Grochal doprowadziła do
tego, że wywiad jest pusty, jest o niczym oraz trąci rzeczami, które dobrze
znamy. Czytelnik ma prawo być nim rozczarowany. Odnoszę wrażenie, że Newsweek w
prostacki sposób wykorzystał p. Krynicką do zwiększenia sprzedaży nakładu tego
numeru. Pójdę nawet dalej – ten wywiad nie powinien się ukazać. A jeśli się
ukazał, to powody do wstydu może mieć Renata Grochal a nie Bernadeta Krynicka. Ostatecznie
wywiad wygląda na nieudaną próbę skompromitowania pani Bernadety Krynickiej,
która bardzo sprytnie nie pozwoliła na to rasowej dziennikarce. I to jest chyba
jedyny pozytywny aspekt publicznej rozmowy dwóch pań. Pozdrawiam Czytelników.
Pani Krynicka do PiS się nie nadaje.
OdpowiedzUsuń"Pani Krynicka do PiS się nie nadaje." to ciekawe stwierdzenie ale chyba nie polega na prawdzie. Fakt zawieszenia jej nie jest tu odpowiednim dowodem. Moim zdaniem do PiS się nadaje bo jest osobą o tej samej mentalności co cała reszta dyspozycyjnych członków. Jedynym jej problemem jest szybkie wypowiadanie złożonych w specyficzny dla siebie sposób myśli przed ich dokładną samoceną. Sama osobiście głośno deklaruje ,że ona mówi prawdę w sposób bezpośredni aczkolwiek oceniając jej wystąpienia i sprawowanie funkcji posła uważam ,że prawdą też manipuluje i nie wszystkie prawdy tak chętnie wypowiada czy przywołuje przed tymi które mogą jej przyczynić popularności i tracają o zwyczajny populizm. W sumie negatynie z tego względu oceniam tą postać jako polityka samorzadowca. Moja ocena nie dotyczy tej pani jako persony prywatnej lecz ściśłe jest związana i tylko i wyłącznie z jej funkcjonowaniem w ramach sejmu oraz samorzadu oraz jak polityka.
OdpowiedzUsuńBenia ma swój styl. Bardzo w niej to cenię :-))
OdpowiedzUsuńjasne ma styl! !!!! "Trudno się pogniewać na prezesa, bo prezes dalej jest dla mnie autorytetem." Czyli pluj mnie w twarz a ja będę mówił ,że deszcz pada. Zaiste to bardzo wyszukany styl.
OdpowiedzUsuńJa rozumiem Panią Krynicką, dlaczego udzieliła w wywiadzie takich bezpiecznych odpowiedzi. Miałem dużo do czynienia z PiS i wiem na co ich stać, kiedy kieruje się pod ich adresem słowa prawdy.
OdpowiedzUsuńdokładnie nadeszły ciężkie czasy i nie ma się co dziwić że kobieta próbuje się w tym odnaleźć
UsuńDobrze dobrze powiedziała im parę słów prawdy i przynajmniej się wzięli za robotę !!!
OdpowiedzUsuń"przynajmniej się wzięli za robotę !!!" jasne dalej kręcą , kłamią ,oszukują i knują jak tu utrzymać się przy władzy nawet za cenę zdrowia i zycia obywateli
OdpowiedzUsuńBeńka jak zaczyna dobrze gadać, to potem się wycofuje. Wiem, łatwo powiedzieć , ale niech wypisze się z tego PIS na stałe i niech sobą będzie. Sobą być nie każdy potrafi.
OdpowiedzUsuńTo niech sobą będzie i nie pieprzy, że Jaro to król.
UsuńOd dawna dziennikarze żerują na Pani Krynickiej. W polityczne wywiadziki nie powinna się wdawać.
OdpowiedzUsuńgdyby pani Krynicka sama nie podsuwała dzienikarzom papu w postaci kompromitujących i skandalizujących wypowiedzi to nikt by jej nie zauważył. Sama wybrała taki sposób na zaistnienie w przestrzeni pubicznej . Tak więc nie róbcie z niej ofiary bo na własne życzenie stała się gwiazdą własnej ..........
Usuńponowny start w konkursie pani Krynickiej i ponowne pudło. Czy nie czas pojąć co się dzieje? Te wszystkie porażki łącznie z parlamentarną nie są przypadkowe. Natomiast "Trudno się pogniewać na prezesa, bo prezes dalej jest dla mnie autorytetem." jest żenujące.
OdpowiedzUsuń"Newsweek jest marką" - Panie, Kruk, tym, jednym zdaniem pogrzebał Pan jakąkolwiek wiarygodność. Już chyba wiarygodniejszą marką jest Superekspres niż Lisi Njusłik
OdpowiedzUsuń