Zabrakło ważnej debaty…

Przed kilkoma dniami obchodziliśmy 30. rocznicę samorządu terytorialnego, co pozwolono sobie zauważyć (aż!) jednym zdaniem także podczas niedawnej sesji Rady Miasta Łomży. Jako pilny obserwator i komentator działań samorządu łomżyńskiego, poczułem z tego powodu wielki niedosyt. W tak ważnym dniu dla samorządu terytorialnego, zabrakło w porządku obrad punktu, który powinien wywołać debatę o jego historii, lecz przede wszystkim polemiki do jego stanu obecnego. Łomża należy do tych miast, których przedstawiciele samorządu (czyt.: radni) powinni czuć się zobowiązani do przeprowadzenia takiej publicznej debaty.

W perspektywie minionych 30 lat samorząd łomżyński ma powody do świętowania. Okres tych trzech dziesięcioleci, to ogromny wysiłek mieszkańców miasta i samorządowców, którzy ich reprezentowali i obecnie reprezentują. Wszyscy wspólnie przeżyli edukację samodzielnego decydowania o swoim najbliższym otoczeniu. Ustawodawca idei samorządności wypracował instrumenty pozwalające spełniać się społecznościom lokalnym. Łomża z tego z powodzeniem skorzystał i nadal chce z tego korzystać. Łomżyński samorząd ma niebagatelny dorobek. Niestety zabrakło rocznicowego podsumowania jego dokonań. Okazją do tego była 30. rocznica jego powstania i sesja Rady Miasta Łomży, która zeszła się w czasie z tą ważną rocznicą. A naprawdę byłoby o czym debatować i co wspominać.

Zabrakło debaty jeszcze z jednego powodu, być może ważniejszego od samej rocznicy. Mam tu na myśli „zamach”, jakiego od kilku lat dokonuje się na samorządach, w tym na samorządzie łomżyńskim, głównie w obszarze ich finansów. Rząd „gasi” samorządność swoimi pomysłami, których finansowaniem obarcza ich budżety. Subwencje, jakie m.in. Łomża dostaje z centrali, z godnie z ustawą powinny pokrywać w całości wydatki, które gwarantuje państwo. Łomża, podobnie jak pozostałe jednostki samorządu terytorialnego, dopłaca do wydatków państwa i to są olbrzymie kwoty, idące w dziesiątki milionów złotych. Zubażają one budżety samorządów do tego stopnia, że znaczna ich część na ich pokrycie zaciąga kredyty, by nie zatrzymać się w miejscu w obszarze niezbędnego inwestowania. Łomża nie obciążona tymi nie swoimi zadaniami, politycznymi kaprysami centralnej władzy, nie musiałaby borykać się z problemami.

Publiczne przedyskutowanie tych spraw, wiele wytłumaczyłoby mieszkańcom a przede wszystkim uświadomiło radnym opozycyjnym, że tej sytuacji nie kreuje prezydent Chrzanowski i wspierający go radni, lecz rzeczywistość wykreowana przez centralę. Dla Łomży mieć, a nie mieć 50 mln zł jest kwotą zawrotną, a przecież tyle trzeba było wyłożyć z miejskiej kasy, aby zaspokoić nieodpowiedzialność ekipy rządzącej. Głosowanie grupy radnych na „nie” uchwał na ostatniej sesji ratujących sytuację Łomży, w tę nieodpowiedzialność się wpisuje. Właśnie 30. rocznica samorządu terytorialnego przypadająca w tym samym dniu co sesja Rady Miasta Łomży, była doskonałą okazją do wywołania debaty, o tym co było i co jest tu i teraz, aby te zagadnienia i problemy sobie oraz mieszkańcom wytłumaczyć. Samorządność to niezależność, ale okazuje się, że po trzydziestu latach nie wszyscy potrafią ją poprawnie interpretować. Pozdrawiam Czytelników.

Komentarze

  1. Oglądałem sesję. Pełna zgoda z autorem.

    OdpowiedzUsuń
  2. popieram kurka samorząd to współpraca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kruk i współpraca. Dobre, dobre.

      Usuń
  3. 1.Czy samorząd to sposób na życie? Na zarabianie pieniędzy na podstawowe utrzymanie?
    2. Czy polityka ogólnie powinna służyć dorabianiu się?
    Analiza 30 lat Łomżyńskiego Samorządu z perspektywy co kto wniósł a co wyniósł była by ciekawa? Nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń
  4. Przedmówca zupełnie niepotrzebnie ironizuje. Łomża miała lepsze i gorsze okresy. Jednakże dorobek samorządu w naszym mieście jest bardzo duży. Trzeba tylko chcieć to zauważyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. nasz samorząd się ukarał milczeniem :-((

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…