Nawet radny Kazimierz Polkowski wziął udział w głosowaniu…

Po publikacji felietonu pt. „Ekspresowe zwolnienie, na ekspresowych posiedzeniach…”, otrzymałem liczną korespondencję na skrzynkę mailową, część piszących zarzuca mi powrót do przebrzmiałego tematu, odgrzewania kotletów. Przyznam szczerze – nie lubię odgrzewanych kotletów, posiadają dziwny smak i trącą niekiedy stęchlizną, trudno je przełknąć. Temat nie jest przebrzmiały, ma swój ciąg dalszy, krąży z prokuratury do prokuratury, z sądu do sądu, w postępowaniu nie zauważam ekspresowego tempa.



W poprzednim felietonie wspomniałem o dokumencie pn. „ZAWIADOMIENIE O WYNIKACH KONTROLI WEWNĘTRZNEJ DYREKTORA ZARZĄDU DRÓG POWIATOWYCH W ŁOMŻY”. Zanim jego kopia dotarła do moich pomarszczonych rąk, trafiła do prokuratury i sądu. Jego oryginał być może nadal spoczywa w szufladach gabinetów decydentów Starostwa Powiatowego w Łomży. Być może dokument nigdy nie zostałby ujawniony, będąc niewygodnym w swej treści dla wielu osób. Czemu wcześniej starano się z nim nie obnosić, pozostaje tajemnicą jego adresatów – Zarządu Powiatu Łomżyńskiego. Powrót do tego tematu jest konieczny, na jego przykładzie jesteśmy w stanie prześledzić mechanizmy rodem z peerelu, sobiepaństwo, choć minęło od powalenia „czerwonej zarazy” równo trzy dekady. Czyżby historia zatoczyła koło?

Do rzeczy. Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych nabrał we wrześniu minionego roku pewnych podejrzeń, postanowił przeprowadzić kontrolę wewnętrzną raportów dziennych pracy sprzętu. Dokumentów ważnych, składanych na drukach ścisłego zarachowania. Ustalono bowiem, że w budżecie ZDP w Łomży na 2019 rok brakuje środków na zakup paliwa do maszyn będących w posiadaniu tej jednostki. W wyniku kontroli ustalono, że w okresie od kwietnia do sierpnia 2019 r. wykorzystywana była wielokrotnie równiarka, którą dokonywano równania dróg na terenie gmin Wizna i Miastkowo. Było to robione bez zgody dyrektora ZDP, sprzecznie z prawem. Nie pozwalała na to żadna z ustaw, ponadto nie podpisano z ww. gminami żadnej umowy, czy porozumienia na wykonanie tych prac.

Dokument z kontroli wskazuje, że ww. prace były zlecane operatorowi przez dwóch kierowników robót, w tym p. Kazimierza Polkowskiego (Drogomistrz – Koordynator ZDP), radnego, członka Zarządu Powiatu. Zastanawiającym jest fakt zlecania wykonania tych prac - mimo, że w ZDP jest kilku operatorów - każdorazowo temu samemu operatorowi. Za każdym razem znajduje to potwierdzenie w raportach dziennych na drukach ścisłego zarachowania sygnowanych podpisami wymienionych wyżej kierowników robót oraz operatora sprzętu.

W wyniku kontroli stwierdzono, iż równiarką wykonywano prace w zakresie co najmniej kilkudziesięciu roboczogodzin co skutkowało zużyciem znacznej ilości paliwa, czego nie można było precyzyjnie wyliczyć z uwagi na brak w raportach podpisów zleceniodawcy a w dwóch przypadkach nie ujęto danych o zużyciu paliwa. Ponadto trzeba zauważyć, że powyższe potwierdziła kontrola systemu GPS /niekompletna, gdyż w wyniku kontroli odcięto dyrektorowi możliwość bardziej szczegółowych badań/.

Z dokumentów, jakie są w mojej dyspozycji, wynika, że zlecający wymienione prace przekroczyli swoje uprawnienia, wykorzystując należący do zasobu ZDP w Łomży sprzęt do wykonania prac, które nie leżały w gestii tej jednostki. Dokonano tego praktycznie samowolnie, bez zgody dyrektora i braku stosownych porozumień z ww. gminami.

Niewątpliwie wykorzystanie sprzętu do celów nie ujętych w zadaniach ZDP mogło doprowadzić i prawdopodobnie doprowadziło do luki w zasobach paliwa, zadysponowanych do pracy maszyn w bieżącym budżecie tej jednostki. Zaskutkowało to tym, że ZDP musiało dokonać dodatkowych zakupów paliwa a co za tym idzie wygospodarowania środków na ten cel. Materiał dowodowy zebrany w trakcie kontroli pozwalał wysnuć wniosek, że doszło do poważnego naruszenia obowiązków pracowniczych. Nie może zatem budzić zdziwienia fakt podjęcia decyzji przez dyrektora ZDP o rozwiązaniu z ww. stosunku pracy. Do czego ostatecznie nie doszło. Ale powoli, nie chcę wyprzedzać faktów.

W oparciu o wiele dokumentów można stwierdzić, że ówczesny dyrektor ZDP przeprowadził bardzo profesjonalnie procedurę wyjaśniającą w godzinach rannych w dniu 19 września 2019 r. Na tę okoliczność przeprowadził rozmowy z ww. w obecności: zastępcy dyrektora ZDP oraz kadrowej ZDP. Ze spotkania sporządzono ręcznie (czytelną) notatkę służbową. Z każdą z trzech osób przeprowadzono rozmowę „pojedynczo”, wszyscy trzej potwierdzili fakt wykonywania prac równiarką na terenie gmin Miastkowo i Wizna. Operator i drugi przesłuchiwany powiedzieli wprost, że roboty te były zlecane przez p. Kazimierza Polkowskiego i do niego należy zwrócić się o wyjaśnienia. Kazimierz Polkowski stwierdził, że uzgadniał ustnie z dyrektorem wykonanie tych prac, co praktykowano od lat, także za poprzedniego dyrektora. Słowom tym dyrektor ZDP zaprzeczył, że nie miały miejsca żadne uzgodnienia w sprawie ww. prac, gdyż nie było na nie umów. Notatkę służbową podpisali wszyscy oprócz operatora sprzętu. To tak w skrócie. Następnie dyrektor ZDP podjął decyzję o złożeniu zawiadomienia, co uczynił 19 września 2019 r.

Notatka trafiła do dwóch miejsc w dn. 19.09.2019 r., o czym informowałem w poprzednim felietonie. I tu trzeba uczciwie przyznać, że starosta Lech Szabłowski wraz z członkami Zarządu Powiatu niestety nie wykazali się profesjonalizmem. Nie przeprowadzono żadnej rozmowy wyjaśniającej z dyrektorem ZDP na temat Zawiadomienia, nie uczyniono nic by poznać stanowisko stron w tej poważnej sprawie, nie przeprowadzono konfrontacji, jakby się obrażono, że ktoś pozwolił sobie na wykrycie nieprawidłowości i zgodnie z prawem je zgłosił. Starosta i Zarząd Powiatu poszli po najmniejszej linii oporu – dzień później, 20 września 2019 r., podjęli uchwałę o zwolnieniu z pracy dyrektora ZDP. Nawet radny Polkowski wziął udział w głosowaniu, co stoi w konflikcie/sprzeczności kompetencyjnej i zatraca cechy wszelkich zasad przyzwoitości /nie mówiąc o morale/. Dostałem potwierdzenie od radnych Rady Powiatu Łomża, zastrzegających sobie anonimowość, że sprawa ta nigdy nie została im przedstawiona i nigdy z nimi nie była omawiana. Zaznaczyli przy tym, że „dyrektorzy ZDP się zmieniają a radny Kazimierz Polkowski tkwi na swoim stanowisku”. Pozdrawiam Czytelników.

PS. Zgodnie z obietnicą, za kilka dni opublikuję kolejny felieton w tej sprawie, m.in. o „donosach” spoczywających prawdopodobnie w jednej z szuflad ważnej osoby w starostwie, która w pewnych okolicznościach wstydziła się je pokazać.

Komentarze

  1. Wracamy do PRL-u - kombinuj i siedź cicho!

    OdpowiedzUsuń
  2. Starosta doświadczony samorządowiec i nie widzi konfliktu interesów? To co widzi?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kim jest radny Polkowski, że sprawę próbowano zamieść pod dywan?
    Pytanie kieruję do Pana Starosty Lecha Szabłowskiego.

    OdpowiedzUsuń
  4. są równi i równiejsi :-((

    OdpowiedzUsuń
  5. Szara eminencja ZDP. Naddyrektor.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasz prezydent by tak nie zrobił.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…