Czas zadumy…
Tadeusz Różewicz (1921-2014) opublikował w 1991 roku zbiór poetycki „Płaskorzeźba”, w którym zamieścił utwór zatytułowany „Czas na mnie”. Ten mistrzowski tekst czyta się ze „ściśniętym gardłem”.
Czas na mnie
czas nagli
co ze sobą zabrać
na tamten brzeg
nic
więc to już
wszystko
mamo
tak synku
to już wszystko
a więc to tylko tyle
tylko tyle
więc to jest całe życie
tak całe życie
W utworze zawarte są wszystkie podstawowe prawdy o egzystencji człowieka. Po pierwsze, śmierć jest nieunikniona („czas na mnie”). Po drugie, śmierć przypomina udanie się w podróż i dlatego człowiek zwyczajowo zastanawia się, jaki wziąć bagaż („co ze sobą zabrać”). Po trzecie, niezależnie od liczby przeżytych lat na ziemi człowiek ma zawsze poczucie niedosytu („a więc to tylko tyle”). Po czwarte, okazuje się, że te lata tworzą jednak jakąś całość, nadają osobie ludzkiej niepowtarzalne rysy, mają swoje znaczenie („to już wszystko”). I po piąte, matczyny spokój suponuje, że na „tamtym brzegu” zaznajemy ukojenia, bo tam właśnie nasze ziemskie nienasycenie odnajdzie swoje spełnienie, jakby oczekiwane dokończenie („więc to jest całe życie”).
Zwykle w tych dniach wędrowaliśmy tłumnie na cmentarze, by przypomnieć sobie o „tamtym brzegu”. W tym roku pozostaniemy raczej w domach, ale z pewnością w atmosferze zadumy, że oto wszystko w naszym życiu ma swój sens, który trzeba tylko cierpliwie odkrywać. Ten sens to inaczej światło opromieniające ludzką egzystencję, jak te światła w nagrobnych zniczach. Nie zgubmy tego blasku w biegu kolejnych dni naszego życia. Pozdrawiam Czytelników.
"Nie zgubmy tego blasku" nie zgubmy tego dnia niezależnie jaki jest
OdpowiedzUsuń