Przesłanie do radnego Polkowskiego i innych…


Premier ogłosił kolejne obostrzenia. Zaleca seniorom siedzenie w domu. Idzie weekend, trzeba szukać zajęć dla wypełnienia czasu wolnego w nadmiarze. Przedstawicielom samorządów od gminy po powiat, a szczególnie radnemu powiatowemu Kazimierzowi Polkowskiemu, proponuję poświęci najbliższy weekend na wnikliwe zapoznanie się z Prawem prasowym i wszystkim, co jest związane z publikacjami w przestrzeni medialnej, głównie odnoszących się do osób publicznych. Zaznaczam, że warto.

Prawo odnoszące się do wolności słowa jest bardzo precyzyjnie zapisane w art. 54 Konstytucji RP: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”. Słusznie zatem zauważa Rzecznik Praw Obywatelskich, że wolność słowa, wyrażana bezpośrednio lub poprzez środki przekazu, jest tradycyjną wolnością konstytucyjną. Właśnie art. 54 gwarantuje trzy odrębne choć powiązane ze sobą wolności: wolność wyrażania swoich poglądów, wolność pozyskiwania informacji oraz wolność rozpowszechniania informacji.

RPO podkreśla, że wyrażenie „pogląd” należy rozumieć w tym przypadku jak najszerzej, jako wyrażenie osobistych ocen, prezentowania opinii czy przypuszczeń oraz informowanie o faktach. Zdaniem nie tylko RPO, wolność ma zastosowanie zarówno w sferze publicznej jak i prywatnej. Jednak szczególnego znaczenia nabiera na gruncie przestrzeni publicznej, życia społecznego i politycznego.

Wolność pozyskiwania informacji dotyczyć może zbierania danych z dowolnych sfer życia publicznego lub prywatnego. O tym też mówi Konstytucja RP. Poprzez rozpowszechnianie informacji należy rozumieć udostępnianie zebranych danych m.in. poprzez upowszechnianie ich czyli podawanie do wiadomości publicznej np. w środkach społecznego przekazu, co potwierdza konstytucyjna  zasadę wolności prasy zawartą w art. 14 Konstytucji RP.

W związku z powyższym z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że piszący na blogu autorzy wchodzący w skład zespołu redakcyjnego, w tym szczególnie p. Marian Kruk, bardzo umiejętnie z przysługujących im praw korzystają a ja, jako redaktor naczelny, pilnuję, by w publikowanych felietonach trzymano się zasad prawa. I stwierdzam, że wszyscy wspólnie robimy to bardzo rzetelnie.

W świetle serii publikacji związanych ze szczeblem powiatowym, w tym ZDP w Łomży, zauważam dziwne zjawisko, świadczące o nieznajomości Prawa prasowego przez przedstawicieli tych instytucji. Dlatego podkreślam, że władze samorządowe, ich przedstawiciele, nie mogą mediom dyktować warunków, bo nie podoba im się, co o nich piszemy. Niestety nie możemy odpowiadać za ich brak odwagi cywilnej. Obowiązkiem prowadzonego przeze mnie wydawnictwa jest obrona prawa do publikowania. Uważam, że tylko w jeden sposób można bronić prawa do publikowania – publikując! To, czy jako redaktor naczelny – wyrażając zgodę na publikację felietonów piszących dla prowadzonego przeze mnie wydawnictwa – robię to zgodnie z obowiązującym prawem niech rozstrzygają sądy i upoważnione do tego instytucje, a nie osoby, których znajomość prawa ww. zakresie może budzić poważne wątpliwości.

Redaktor naczelny 
wydawnictwa lomza-tuiteraz.blogspot.com

Komentarze

  1. A Ty jakim samochodem jeździsz?
    lepszym niż wójt gminy Łomża?? kupionym z gminnej kasy z naszych podatków
    Czemu o tym obecny wicewójt nie pisał, jak był redaktorem naczelnym portaliku???
    moze będzie publiczna możliwość zapytania wicewójta o tym, czy mu nie przeszkadzają takie wydatki i czemu temu nie podjął, a zeby zrobił to prezydent miasta to by "grillowała"taka rzetelnośc tego poortaliku

    https://www.xlomza.pl/wiadomosci/16762-w-gminie-stawiaja-na-luksus/

    OdpowiedzUsuń
  2. czy ten ktoś to zrozumie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czepiacie się :-) Może na Sorbonie tego nie było

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…