Bohater spuszcza powietrze…

Poseł Lecha A. Kołakowski przed kilkoma dniami zapowiedział odejście z partii. Przyczyną miała być nie tylko „piątka dla zwierząt”, lecz wiele innych zagadnień, z których głównym jest sytuacja w strukturach PiS w województwie podlaskim. W świetle zdarzeń mamy do czynienia z kompromitacją prezesa i szeregowego posła.

Kiedyś za publiczny skowyt o sytuacji w partii, prezes karał w trybie natychmiastowym. Od zawsze było przyjęte, że problemy w PiS próbowano rozwiązywać wewnątrz ugrupowania, bez obnoszenia się z tym w mediach. Nagle szeregowy poseł z Podlasia kreuje się na bohatera, zapominając, że prezes nie jest może mściwy, ale na pewno pamiętliwy, co na jedno wychodzi. Dziwne zachowanie posła, który nigdy w strukturach partii w podlaskim nie odgrywał jakiejś znaczącej roli, raczej bawił się przez lata w dowodzenie partią na łomżyńskim poletku, robiąc to w sposób, który nie powiększał ilości członków partii, a wręcz przeciwnie – sukcesywnie ich ubywało.

Dowodem na to, że poseł Kołakowski nic w strukturach partii nie znaczy, są jego słowa po niedawnym spotkaniu z prezesem. Swoje spotkanie z wodzem PiS okrzyknął „bardzo ważnym sukcesem”, co jedynie może być powodem do żartów. Nie inaczej odbieram fakt, że po kilku kadencjach w sejmie i spotkaniu z prezesem, poseł Kołakowski zrozumiał, co to jest „polska racja stanu” i będzie ją miał na uwadze. Kiedy dodał, że „dobre reformy PiS muszą być kontynuowane” oraz „opowiadam się za konstytucyjną kadencją parlamentu do roku 2023” i skończył sloganem „bez względu jak się los ułoży, dzisiaj najważniejsza jest sprawa naszej ojczyzny i odpowiedzialnych działań”, zrozumiałem, że szeregowy poseł zaczął intensywnie spuszczać powietrze a jego bohaterstwo filcuje się na oczach rozchichotanej publiki.

Po rozmowie z prezesem i jego totumfackim, poseł-bohater na temat „piątki dla zwierząt” jedynie zażartował, kwitując: „Prezes lubi zwierzęta, ja też mam pieska, z którym lubię wychodzić”. Poseł natomiast coraz więcej mówi na temat sytuacji w strukturach PiS w podlaskim. Sądzę, że to zdradza posła, iż istniej w jego głowie cel ważniejszy, niż ustawa, która została wrzucona do szuflady i długo nie ujrzy światła dziennego. Cóż to za cel, można jedynie spekulować. Ja się przychylam do hipotezy, że ma to związek z wyborami w 2023 roku. Moim zdaniem bohater już nie chce być posłem, ale kimś nadal chce być. Kim? O tym innym razem.

W świetle tych wszystkich ostatnich zdarzeń mamy do czynienia z kompromitacją zarówno prezesa, jak i szeregowego posła. Jak się okazuje walka o władzę jest w stanie wykreować wodewil, którego uczestnicy nie mają żadnego poczucia wstydu. Nie ma w tym bohaterstwa, jest raczej bankructwo moralne. Pozdrawiam Czytelników.

PS. To przecież prezes i szeregowy poseł chcieli w 2018 roku oszukać mieszkańców Łomży. Wspólnie zagrali utwór muzyczny, który był tak bardzo fałszywie odegrany, że ucho łomżyniaków tych nutek nie zaakceptowało, co eksplodowało sukcesem miasta i jego mieszkańców wbrew woli żądnych władzy. To jest kolejny przykład, że szeregowy poseł do polityki się nie nadaje, na bohatera pewnikiem też nie.

Komentarze

  1. Panie Marianie, być może rozmowy Posła z Prezesem jeszcze definitywnie się nie zakończyły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie - targ trwa! Sądzę, że nie dotyczy spraw rolników. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Myślę, że Pan Poseł ,,tanio skóry nie sprzeda''

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie tej klasy zawodnik aby miał jakieś wygórowane żądania , wystarczy mu możliwość ucałowania ręki prezesa.

      Usuń
  3. Marian też spuszcza powietrze i kasuje wpisy. Żenada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyzywanie ludzi od debili zawsze będzie usuwane. I tyle.

      Usuń
    2. I jeszcze bezczelnie kłamiesz . Czlowieku miej odrobinę honoru.

      Usuń
    3. Taaaa Marian. Wytykasz ludziom ich ułomności, a sam kłamiesz i nie chcesz się do tego przyznać. Stać cię tylko na " taaa". Żenada.

      Usuń
  4. Panie Marianie może Pan przeprosiłby dzisiaj posła Kolakowskiego za ten swój obraźliwy felieton. Czy będzie tak jak wyżej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W skrócie: poseł Lech Antoni Kołakowski odejściem z PiS zrobił wielką krzywdę Łomży.

      Usuń
    2. Widzę, że słowo przepraszam nie przejdzie jednak przez Pana usta. W takim razie z niecierpliwością czekam na Pana religijne felietony. Z Bogiem

      Usuń
    3. Marian to "prawdziwy Polak, katolik i patriota". Swoim zachowaniem całkowicie wpisuje się w naszą mroczną rzeczywistość. Jak bardziej się postara to znajdzie pracę w TVP. Powiedzenia.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…