Rok 2020 w Kościele powszechnym…


„Właśnie, kiedy pisałem tę encyklikę, wybu­chła niespodziewanie pandemia Covid-19, ujaw­niając nasze złudne zabezpieczenia” (n. 7). Tak stwierdził papież Franciszek w swoim tegorocznym dokumencie „Fratelli tutti” (Wszyscy braćmi jesteśmy). Choroba Covid-19, która ma w swojej angielskiej nazwie rok 2019 (Coronavirus Disease 2019), bo ją zdiagnozowano po raz pierwszy pod koniec 2019 roku w Chinach, to jednak stała się ona pandemią (chorobą o zasięgu światowym) w roku mijającym.

Bodaj najciekawszy, aczkolwiek także w pewnych punktach kontrowersyjny, artykuł o Kościele powszechnym w cieniu koronawirusa napisał redaktor Grzegorz Górny, konserwatysta, a może wręcz nawet ultra-konserwatysta, pod tytułem „Czas pandemii, czas próby”. Zauważył on, że „przez wieki, gdy wybuchały epidemie dżumy, cholery lub czarnej ospy, katolicy zachowywali się tak samo: garnęli się do kościołów, przystępowali do sakramentów, szukali ratunku w Bogu. Organizowano nabożeństwa, procesje i pielgrzymki przebłagalno-pokutne w intencji oddalenia nieszczęścia. Tym razem Kościół w obliczu pandemii zachował się inaczej. Wydawał się jakby onieśmielony przebiegiem i tempem wydarzeń. Głos nielicznych duszpasterzy ginął w potoku słów wypowiadanych przez polityków, lekarzy, ekonomistów czy dziennikarzy, którzy mówili o medycznym, społecznym czy gospodarczym wymiarze choroby. Zabrakło teologicznej interpretacji, na którą czekało wielu wierzących”.

Grzegorz Górny dodaje, że oddziaływanie trwającej pandemii „może być jednak bombą z opóźnionym zapłonem. Chwila prawdy będzie po ustąpieniu zarazy”. W sposób szczególny redaktor pyta: „Czy młodzi wrócą do kościołów po ustaniu epidemii? Wtedy nastąpi chwila prawdy. Niepokój wynika z tego, że w trakcie lockdownu młodzież dostaje zewsząd (także od duchownych wiele komunikatów, iż praktyki sakramentalne nie są wcale niezbędne do prowadzenia owocnego życia duchowego. Jeżeli tak, to po co w ogóle sakramenty?”.

Można byłoby nieco, ale tylko nieco, złagodzić niepokój Grzegorza Górnego, przywołując badania naukowe przeprowadzone przez socjologów Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie pod kierunkiem ks. prof. Sławomira H. Zaręby: „Pandemia sprawiła, że młodzież stała się bardziej refleksyjna. Często myśli o przemijaniu (59 proc.), zastanawia się nad sensem życia (68 proc.), nad swoim dotychczasowym stylem życia (67 proc.), nad relacją z rodziną i bliskimi (67 proc.) oraz nad przyszłością zawodową (83 proc.)”. Jednakże młodzież woli religię bez Kościoła, a przynajmniej bez takiego Kościoła jaki mamy teraz. Redaktor Tomasz Terlikowski, także konserwatysta, nie ma już podobnego optymizmu, gdy w tekście „Rok przełomu” zauważa: „Lockdown i czasowe, choć radykalne ograniczenie dostępu do świątyń dla katolików, odzwyczaiły mniej więcej jedną trzecią uczęszczających wcześniej do kościołów katolików od regularnych praktyk. I nie ma się co oszukiwać, większość z nich do kościołów już nie wróci. Nie dlatego, że teraz straciło wiarę, i nawet nie dlatego, że zraziły ich do praktyk błędy ludzi Kościoła, ale dlatego, że oni wiarę stracili już wcześniej, a teraz - kolejne skandale, a także zaprzestanie praktyk - tylko im to uświadomiły. Wypłukiwanie wiary, proces stygnięcia dokonywał się od dawna, a teraz nabrał tempa. Obawiam się bowiem, że w przyszłym roku będzie on się tylko pogłębiał”.

Wracając do opracowania Grzegorza Górnego, wzmiankuje on jeszcze dwie sprawy w Kościele powszechnym, które epatuje wymownymi tytułami „Prawo drugiej kategorii” i „Sakiewka w rękach Judasza”.

Pierwsza sprawa to proces australijskiego kardynała George`a Pella, który wcześniej pracował także w Watykanie u boku papieża Franciszka. Grzegorz Górny relacjonuje: „Najgłośniejszy był bez wątpienia finał procesu kard. George`a Pella, najwyższego rangą duchownego katolickiego na świecie skazanego za wykorzystywanie seksualne nieletnich. Tak orzekły sądy pierwszej i drugiej instancji. Hierarcha skazany na sześć lat więzienia spędził w celi łącznie 405 dni. Ostatecznie został uniewinniony przez Sąd Najwyższy Australii, który jednomyślnie stosunkiem głosów 7:0 oczyścił go z wszelkich zarzutów, uznając, że oskarżenie przeciw niemu zostało sfabrykowane. Okazało się, że w nagonce na dostojnika przez kilka lat uczestniczyły w zorkiestrowany sposób media, policja, prokuratura i sądy”.

I druga sprawa, dotycząca włoskiego kardynała Angela Becciu, prefekta (szefa) watykańskiej kongregacji zajmującej się beatyfikacjami i kanonizacjami, który został przez papieża Franciszka zdymisjonowany i pozbawiony przywilejów kardynalskich. Grzegorz Górny relacjonuje: „Tak radykalny krok spowodowany był ujawnieniem afer finansowych z udziałem dostojnika uważanego jeszcze niedawno za osobę nr 3 w watykańskiej hierarchii (po papieżu i sekretarzu stanu). W tej sprawie włoska policja finansowa aresztowała m.in. bliską współpracowniczkę kardynała, 32-letnią Cecilię Marognię, nazywaną przez media Lady Becciu. Otrzymała on od watykańskiego dostojnika 600 tys. euro z przeznaczeniem na akcje humanitarne. Środki trafiały na konto zarejestrowanej przez nią spółki w Lublanie. Pod wskazanym adresem nie ma jednak takiej firmy, a pieniądze nigdy nie trafiły do potrzebujących (…). Najbardziej bulwersujący w sprawie jest jednak inny wątek ujawniony przez włoskie media. Otóż z kont watykańskich zarządzanych przez kard. Becciu wypłynęły duże wpłaty na nieznane cele w Australii (łącznie cztery przelewy na sumę ponad 2 mln. dol.) w czasie, gdy odbywał się tam proces kard. Pella. Przypomnijmy, że w 2014 r. australijski hierarcha zaczął robić porządki z finansami Watykanu, odkrywając m.in. defraudację na sumę 1,4 mld euro. Nie zdołał jednak dokończyć swego dzieła, ponieważ po interwencji kard. Becciu został pozbawiony uprawnień kontrolnych”.

Czyż więc nie sposób dostrzec, że te „złudne zabezpieczenia” (wspomniane na początku felietonu), dotyczą także samej „góry” Kościoła? A zatem czy nie mamy tutaj do czynienia z czymś w rodzaju Covid-20, czyli duchowej choroby Kościoła roku 2020? Ona dotknęła również, niestety, Kościół w Polsce i Diecezję Łomżyńską. Ale o tym w kolejnych felietonach. Szczęść Boże.

Komentarze

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…